nr23-04, Tylko Polska - gazeta, 2004

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie lewica, nie prawica...
CZAPKI Z G£ÓW!
PPN W TELEWIZJI
GAZETA
NARODOWA
Na razie tylko w regionalnych stacjach TVP i
PR województw: warmiñsko-mazurskiego, pod-
laskiego, ³ódzkiego, pomorskiego a wkrótce
tak¿e dolnol¹skiego, w zwi¹zku z naszym
udzia³em w wyborach uzupe³niaj¹cych do
Senatu. Oto robocze próbki graficzne i tek-
stowe naszych spotów.
Nr 23(195)/2004 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 3 z³
(w tym VAT 7%)
3.06. - 9.06.2004
tygodnik
ROK VII
Trzy razy piek³o dla Polski
SPOT nr 1 (logo PPN)
CZAS TRWANIA: ok.10 sek., do obrazu do-
dalimy pierwsze takty ROTY:
NIE RZUCIM ZIEMI SK¥D NASZ RÓD
TAK NAM DOPOMÓ¯ BÓG!
Lektor czyta tekst: Jestem Polakiem - wiêc
mam obowi¹zki polskie: s¹ one tym wiêksze
i tym silniej siê do nich poczuwam, im wy¿szy
przedstawiam typ cz³owieka.
wielu z trwog¹. Czy nie grozi nam
wprost piek³o? Pierwsze poznali-
my podczas okupacji sowieckiej, drugie -
obecnie w wyniku transformacji ustrojowej
zapocz¹tkowuj¹cej okres liberalnej demo-
kracji i zaborczego wolnego rynku.
Globalny cel Unii Europejskiej
Nie jest celem Unii Europejskiej rozwój
cywilizacyjny Polski (dyskryminuj¹ce wa-
runki przyjêcia) ani importowanie do nas
swoich towarów (ju¿ to nast¹pi³o). Celem
jest rozwój Niemiec i Francji. W tych kra-
jach maleje liczba rodzimej populacji. Dziet-
noæ Europejki wynosi 1,5 - kiedy repro-
dukcja prosta ludnoci okrelana jest przez
2,1 na jedn¹ kobietê. Europa Zachodnia
potrzebuje nowej krwi. Nie chce muzu³ma-
nów. Do zaludnienia Europy doskonale
nadaj¹ siê narody rodkowej Europy, w tym
Polacy, bo siê asymiluj¹. Bez tego nap³ywu
ludnoci chrzecijañskiej kraje te strac¹ he-
gemoniê gospodarcz¹ i polityczn¹.
cd. na str. 6
1. W kadrze pojawia siê husarz pêdz¹cy na
koniu z kopi¹ w rêku. Na kopii widoczny jest
proporzec-flaga, czyli nasza PPN-owska Sza-
chownica. Klatka po klatce ten proporzec za-
pe³nia ca³y kadr. Szachownicê przenikaj¹ kolej-
no portrety Dmowskiego, Witosa, Korfantego i
Paderewskiego.
2. W literze P loga PPN wskakuje mieczyk,
po czym pojawiaj¹ siê kolejne litery PPN - prze-
nikaj¹ce na tle szachownicy.
3. Na koniec pojawia siê ruchomy napis Pol-
ska Partia Narodowa.
Leszek Bubel
cd. na str. 3
15 lat Eskimolandii
To, co siê dzieje w naszym kraju w ostatnich miesi¹cach, jest kontynuacj¹ rozpoczêtej 15 lat
temu polityki przekazania w³adzy w rêce Eskimosów. To okrelenie wiadomej nacji pojawi³o siê
po raz pierwszy na ³amach T.P. w pierwszym numerze po inkorporacji Polski do euroko³cho-
zu na uw³aczaj¹cych nam warunkach. I byæ mo¿e to okrelenie bêdzie wkrótce stale goci³o
na ³amach gazety, zgodnie z zapowiedzian¹ w UE walk¹ z antyeskimosizmem. Mija w³anie
okr¹g³a - 15. rocznica s³ynnego 4 czerwca 1989 roku, czyli daty pierwszych czêciowo wolnych
wyborów, okrelanej jako data powstania III RP. I w tê w³anie rocznicê eskimoskie media i ich
autorytety podnosz¹ giewa³t nad stanem tego, co nam przynios³a ich dominacja w polityce,
gospodarce, mediach, kulturze itd. Zaczynaj¹ dr¿eæ przed mo¿liwym spo³ecznym wybuchem
i dojciem do g³osu prawdziwej reprezentacji politycznej Polek i Polaków. Stan ich pogr¹¿e-
nia ilustruje ok³adka tygodnika Wprost bij¹cego na alarm!
Konstanty Ildefons
Ga³czyñski
w 51. rocznicê mierci
W zesz³ym roku minê³o 50 lat od czasu, kiedy zgnêbio-
ny przez w³adzê ludow¹, nêkany szykanami, pozbawiony
mo¿liwoci druku, sekowany i opluty zmar³ na zawa³ ser-
ca jeden z najwybitniejszych poetów polskich XX wieku:
Konstanty Ildefons Ga³czyñski.
Sw¹ drogê twórcz¹ rozpocz¹³ w literackim pimie Kwa-
dryga, by wkrótce daæ siê poznaæ jako twórca narodowy
w prawicowym tygodniku Prosto z mostu, skupiaj¹cym
wielu innych pisarzy i polityków, jak Pietrkiewicz, Mosdorf,
Doboszyñski.
Jako wierny syn Polski Narodowej, gdy na kraj runê³a
germañska bestia z Zachodu i ¿ydokomuna ze Wschodu
- stan¹³ do walki w kampanii wrzeniowej.
Okres okupacji spêdzi³ w niewoli niemieckiej. Oczywi-
cie po zakoñczeniu wojny powróci³ do Polski z Zachodu.
cd. na str. 8-9
cd. na str. 3
Demokracja - mity i rzeczywistoæ
wynika z takiego albo innego systemu
politycznego. System jest wartoci¹ dru-
gorzêdn¹ dla Narodu, o ile nie koliduje z jego
wolnoci¹, niezawis³oci¹ i charakterem wspól-
notowym.
i otwartych wrogów Polski, zniewa¿aj¹cych Oj-
czyznê niejako od niechcenia, albowiem czêsto
jest ona dla nich obcym krajem. Ci¹gle trwaj¹
obrzydliwe rozliczenia z przesz³oci w stylu Je-
dwabnego i ogólnie jak¿e zbrodniczych efektów
s³awetnego na wiecie polskiego antysemityzmu.
Demokratyczna fasada przynios³a Polakom z³a-
godzenie niewoli, bo za stalinizmu nieprzyjaciele
¿ydokomuny szli do ziemi, dzisiaj zaledwie (?) za-
liczaj¹ kary pieniê¿ne, s¹dy i wiêzienia. Oczywi-
cie w takich warunkach o narodowym odrodze-
niu mo¿na jedynie pomarzyæ.
Po epoce realnego
socjalizmu zapano-
wa³a tak zwana de-
mokracja - czyli
w nadwilañskich
warunkach rz¹dy
sprzedajnych zer
cd. na str. 3
W
eszlimy do Unii Europejskiej -
N
arodowa jednoæ i potêga w zasadzie nie
2
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 23(195)
¯ydzi domagaj¹ siê od Bia³ego Domu zado-
æuczynienia za nieudzielenie pomocy
w czasie wojny
Za pasywne wspó³dzia³anie
Grupa by³ych wiêniów obozu koncentracyj-
nego w Owiêcimiu pochodzenia ¿ydowskiego
za¿¹da³a od obecnego rz¹du Stanów Zjedno-
czonych wyp³acenia 40 mld dolarów tytu³em
rekompensaty za nieudzielenie pomocy w cza-
sie wojny. ¯ydzi zarzucaj¹ Amerykanom, ¿e
Bia³y Dom ju¿ na pocz¹tku lat 40. ubieg³ego
wieku wiedzia³ o mordowaniu ich rodaków, ale
nie uczyni³ niczego, aby temu zapobiec.
Pozew s¹dowy zosta³ z³o¿ony pod koniec 2000
r., a 2 stycznia 2001 r. sêdzia w Federalnym S¹-
dzie Okrêgowym w Waszyngtonie zaakceptowa³
pozew jako dopuszczalny. W imieniu rz¹du ame-
rykañskiego spraw¹ zajmuje siê Federalne Mini-
sterstwo Sprawiedliwoci przy wspó³pracy z woj-
skiem i s³u¿bami wywiadowczymi. ¯ydzi zwraca-
j¹ uwagê na to, ¿e od stycznia 1941 r. polski rz¹d
w Londynie informowa³ Brytyjczyków o zbro-
dniach i domaga³ siê kroków zaradczych, m.in.
zbombardowania Owiêcimia. Od wiosny 1944
roku si³y powietrzne USA by³y w stanie operowaæ
w ca³ej Europie.
W kwietniu podobny pozew przeciwko Stanom
Zjednoczonym z³o¿ony zosta³ w Miêdzynarodo-
wym Trybunale Sprawiedliwoci w Hadze. Pismo
procesowe opiera siê na uzasadnionym podej-
rzeniu pasywnego wspó³udzia³u przy ludobój-
stwie wzglêdnie mordach masowych, których
g³ównymi sprawcami byli Niemcy w Owiêcimiu.
Podstaw¹ prawn¹ pozwu wystosowanego przez
adwokata z Düsseldorfu Petera Wolza jest zapisa-
na w Akcie Ligi Narodów z 1919 r. zasada inter-
wencji, czyli obowi¹zek ratowania przez odpo-
wiedzialne elity grup ludnoci zagro¿onych ludo-
bójstwem lub masowymi mordami.
W amerykañskim MSW s¹ dokumenty potwier-
dzaj¹ce, ¿e prezydent USA Franklin Delano Roo-
sevelt i jego osobisty przyjaciel i doradca Henry
Morgenthau jr. w grudniu 1942 roku dobrze wie-
dzieli o wymordowaniu znacznej liczby ¯ydów
i dalszych planach ich eksterminacji.
Zdumiewaj¹ce jest, ¿e Federalne Ministerstwo
Sprawiedliwoci USA poinformowa³o, ¿e podane
w pozwie zarzuty s¹ prawdziwe. Nie wiadomo jed-
nak, czy w tej sprawie w ogóle zostanie wydany ja-
ki wyrok, gdy¿ nie chodzi tutaj tylko o odszkodo-
wanie, ale te¿ o dobre imiê USA. Ponadto mini-
sterstwo jest zdania, ¿e pozew nale¿y oddaliæ,
gdy¿ jest on atakiem na suwerennoæ pañstwa.
Henryk Przemyski
Op³aca³o siê
Pawe³ Piskorski (PO), by³y prezydent War-
szawy, ma trzy mieszkania na wynajem na
osiedlu przy Bartyckiej. Interes prowadzi³ £u-
kasz Abgarowicz (PO), jego bliski wspó³pra-
cownik, który na Bartyckiej ma dwa lokale.
Wszystko by³oby w porz¹dku, gdyby inwesty-
cja nie powsta³a na terenie gminy, któr¹ obaj
kierowali.
Teraz obaj politycy s¹ prominentnymi pos³ami
PO. Gdy kupowali udzia³y (1999 r.) w powstaj¹-
cym budynku, nale¿eli do najwa¿niejszych osób
w Warszawie. Piskorski by³ prezydentem i jedno-
czenie burmistrzem gminy Centrum. Abgarowicz
- wiceszefem rady Centrum i jednoczenie sze-
fem rady nadzorczej Dom Development, który bu-
dowa³ mieszkania na Bartyckiej.
Inwestorowi sz³o jak z p³atka. We wrzeniu
1999 r. Pawe³ i Aleksandra Piskorscy oraz £ukasz
i Anna Abgarowiczowie kupili udzia³y w inwesty-
cji. W grudniu tego roku Dom Development do-
sta³ pozwolenie na budowê. W sierpniu 2000 r.
gmina Centrum uchwali³a - u³atwiaj¹cy inwestycjê
- szczegó³owy plan zagospodarowania tego tere-
nu.
- Piskorski nie by³ ju¿ wtedy prezydentem, ale
plany s¹ z regu³y przygotowywane rednio na
dwa lata przed. Inicjatywa sz³a od jego zarz¹du,
a kodeks administracyjny mówi, ¿e urz¹d powi-
nien siê wy³¹czyæ w sprawach maj¹cych zwi¹zek
z interesami jego szefa, którym by³ Pawe³ Piskor-
ski - mówi Karol Karski (PiS), by³y radny gminy
Centrum.
- I co z tego?! - denerwuje siê Pawe³ Piskorski
pytany o inwestycjê Dom Development. - Kupi³em
te mieszkania po rynkowej cenie. Robienie mi
z tego zarzutów to absurd.
Eksperci ds. samorz¹du nie uwa¿aj¹ tej sprawy
za oczywist¹. Powstaje bowiem pytanie, czy urzê-
dnik mo¿e byæ bezstronny podejmuj¹c decyzje
(pozwolenie na budowê, decyzje planistyczne)
dotycz¹ce inwestycji, w której maj¹ udzia³ jego
szefowie (prezydent, wiceszef rady). W ich opinii,
takie sytuacje powoduj¹ konflikt interesów i psu-
j¹ obraz samorz¹du.
Pawe³ Piskorski nie wpisa³ mieszkañ do
owiadczenia maj¹tkowego. - Przepisa³em je na
¿onê. To mi siê op³aca³o ze wzglêdów podatko-
wych - mówi by³y prezydent.
FUS, IWO, CZUCH
Gazeta Wyborcza
Byæ ministrem choæby dwie godziny
Gdyby ¿aden z cz³onków szeroko rozumianego
gabinetu premiera Millera nie zyska³ akceptacji
Marka Belki lub nowy rz¹d po prostu by nie po-
wsta³ - to ³¹czna kwota odpraw wyp³acanych dla
wszystkich wymienionych wy¿ej osób siêgnê³aby
ponad 3,7 mln z³. Dla porównania - za te pieni¹dze
mo¿na wybudowaæ co najmniej jedn¹ nowocze-
sn¹ halê widowiskowo-sportow¹, wyposa¿on¹
w boiska do pi³ki rêcznej, koszykówki, siatkówki,
tenisa ziemnego oraz szatnie, ³azienki i trybunê
z 300 miejscami dla widzów. Niedawno taki w³anie
obiekt powsta³ w Mielcu i kosztowa³ 3,1 mln z³.
Na bardzo wysokie odprawy mog¹ liczyæ tak¿e
sekretarze i podsekretarze stanu, których premier
Leszek Miller powo³a³ w ostatnich dniach swego
urzêdowania, sp³acaj¹c polityczne zobowi¹zania
SLD. Jednym z ustanowionych w ostatnich chwi-
li wiceministrów okaza³ siê Leszek Zieliñski - 21
kwietnia mianowany przez premiera Millera pe³-
nomocnikiem rz¹du ds. osób niepe³nospraw-
nych. Ta nominacja stanowi³a podziêkowanie
szefa rz¹du dla Federacyjnego Klubu Parlamen-
tarnego (FKP) Romana Jagieliñskiego. Ugrupo-
wanie to wielokrotnie opowiada³o siê za propozy-
cjami SLD i Unii Pracy. W przeddzieñ nag³ego mi-
nisterialnego awansu polityka tej formacji - Le-
szka Zieliñskiego - FKP popar³o, w wa¿nym dla
postkomunistów g³osowaniu, wybór Józefa Ole-
ksego na marsza³ka Sejmu. Sam premier o no-
wym pe³nomocniku ds. niepe³nosprawnych wy-
powiada³ siê niechêtnie.
- Dosta³em taki wniosek, to go podpisa³em - t³u-
maczy³ lakonicznie swoj¹ decyzjê.
Leszek Miller ju¿ nawet nie próbowa³ nikogo
przekonywaæ o ewentualnych kwalifikacjach i pro-
fesjonalizmie powo³anego przezeñ wiceministra.
Potwierdzi³ tym samym, ¿e najwy¿sze funkcje
w kraju obejmuje siê w jego gabinecie niekiedy
wy³¹cznie w efekcie politycznych przetargów. Mi-
nisterialna kariera pos³a FKP Leszka Zieliñskiego
to nie jedyny efekt sejmowego kupczenia, które
SLD prowadzi³o szczególnie intensywnie pod ko-
niec kwietnia. W zamian za g³osy w kilku wa¿-
nych sprawach, FKP Romana Jagieliñskiego zy-
ska³o tak¿e swojego przedstawiciela w Zarz¹dzie
PKN Orlen. Wiceprezesem ustanowiono w tej fir-
mie Krzysztofa Kluzka, zwi¹zanego z by³ym mini-
strem zdrowia, a obecnym pos³em FKP Mariu-
szem £apiñskim. By³y wicepremier z koalicji SLD-
PSL Roman Jagieliñski doczeka³ siê wiêc ekspo-
nowanych stanowisk dla swoich ludzi. Pokaza³
tak¿e nowy sposób, w jaki mo¿na walczyæ o po-
sady dla polityków w³asnego ugrupowania w pol-
skim parlamencie. Wystarczy sukcesywnie zbie-
raæ pos³ów wykluczanych za ró¿ne afery z in-
nych partii, a nastêpnie - dysponuj¹c ju¿ przynaj-
mniej kilkunastoma sejmowymi g³osami - szanta-
¿owaæ maj¹cy problemy z wiêkszoci¹ rz¹d.
Kiepskie efekty - wysokie odprawy
Poza pe³nomocnikiem ds. osób niepe³nospraw-
nych Leszkiem Zieliñskim, premier Leszek Miller
awansowa³ ponadto tu¿ przed swoj¹ rezygnacj¹
Andrzeja Mizgajskiego, powierzaj¹c mu obowi¹zki
podsekretarza stanu w Ministerstwie rodowiska,
a tak¿e Andrzeja Szejnê, który zosta³ wiceministrem
w Urzêdzie Komitetu Integracji Europejskiej. Poza
sp³acaniem politycznych zobowi¹zañ, trudno zna-
leæ inny powód dla tych nominacji dokonanych
na tydzieñ czy dwa przed podaniem ca³ego rz¹du
do dymisji. Jakie wa¿ne zadania jest w stanie zrea-
lizowaæ wiceminister w ci¹gu pó³ miesi¹ca?
Wniosek do premiera w sprawie nominacji Le-
szka Zieliñskiego wp³yn¹³ z pewnoci¹ od prze-
wodnicz¹cego SLD Krzysztofa Janika, który pro-
wadzi³ nocne konsultacje wród klubów parla-
mentarnych, maj¹ce zapewniæ fotel marsza³ka dla
Józefa Oleksego.
Nowy pe³nomocnik rz¹du ds. osób niepe³no-
sprawnych w randze sekretarza stanu w resorcie
gospodarki, pracy i polityki spo³ecznej, nim zdo³a³
w ogóle zorientowaæ siê w problematyce nowych
obowi¹zków, musia³ podaæ siê po tygodniu do dy-
misji razem z ca³ym rz¹dem. To, czy Leszek Zieliñ-
ski zachowa swoje stanowisko, nie jest w ¿adnej
mierze przes¹dzone, gdy¿ problemami osób nie-
pe³nosprawnych mo¿e zaj¹æ siê nowa wicepremier
ds. spo³ecznych Izabela Jaruga-Nowacka. Gdyby
tak siê sta³o, to Leszkowi Zieliñskiemu po zaledwie
dwóch, mo¿e trzech tygodniach sprawowania urzê-
du przys³ugiwaæ bêdzie automatycznie gigantyczna
odprawa. Wyniesie ona ponad 30 tys. z³otych.
Niestety, wysokoæ ministerialnych odpraw nie
jest w ¿aden sposób uzale¿niona od efektów pra-
cy cz³onków rz¹du.
Krzysztof wi¹tek
Tygodnik Solidarnoæ
Do
Przed nami wybory do Parlamentu Europejskie-
go. Na listach wyborczych zaroi³o siê od kandyda-
tów, których mo¿na wys³aæ wszêdzie, tylko nie do
Strasburga i Brukseli. Sam fakt, ¿e postanowili oni
zabiegaæ o mandaty w PE, wiadczy o ich kom-
pletnym braku samokrytycyzmu, wyj¹tkowym tu-
pecie i takiej¿ samej bezczelnoci. Skoro tak, to nie
ma co siê z nimi pieciæ i trzeba wskazaæ im w³aci-
we miejsce, w którym powinni siê znaleæ. I tak:
-
na ³awie oskar¿onych - Jerzy Buzek
(PO) za
4 reformy i pogrzeb, rozkwit republiki kolesiów,
dziurê nie czarn¹, a bud¿etow¹ i osi¹gi ministrów
Alota, W¹sacza, Szeremietiewa i Dêbskiego;
Ma-
rek Siwiec
(SLD) za misjê i stabilizacjê w Iraku;
Ja-
nusz Lewandowski
(PO) - on ju¿ najlepiej wie za
co;
Pawe³ Piskorski
(PO) za budujemy mosty;
Ry-
szard Czarnecki
(Samoobrona) za ca³okszta³t;
-
w cyrku - Antoni Gucwiñski
(SLD) w charak-
terze mê¿a Gucwiñskiej;
Jacek Chmielnik
(SdPl)
w charakterze kochaj¹cego inaczej, bo polskie se-
riale;
Marek Torzewski
(PO) w charakterze chór-
ku Blue Café;
Zdzis³aw Podkañski
(PSL) w cha-
rakterze sztukmistrza z Lublina, wyczarowuj¹cego
na arenie piaskowe dywany;
Zofia Czernicka
(SdPl), bo siê dobrze zapowiada³a w TVP;
-
w sportowym kó³ku emeryckim - Marian
Woronin
(SLD), ¿eby biega³ po piwo;
Krzysztof
Ho³owczyc
(PO), ¿eby jedzi³ po chrupki;
Rafa³
Kubacki
(Samoobrona), ¿eby z tego, co dostar-
cz¹ Woronin i Ho³owczyc, zrobi³ zapasy;
Erwina
Ry-Ferens
(PSL), ¿eby miga³a po jogurty na
kaca;
Apoloniusz Tajner
(PSL), bo gdzie ma
pójæ, jak go Ma³ysz wyrzuci³;
Grzegorz Lato
(SLD), ¿eby tym emerytom nie by³o zimno;
-
w domu weso³ej staroci - Roman Giertych
(LPR), bo ma talerzyk i umie za jego pomoc¹
przywo³aæ ducha Dmowskiego i innych narodow-
ców z rodziny Adamsów;
Leszek Moczulski
(NKWW*), bo mu ziêæ Król wmówi³, i¿ weso³e jest
¿ycie staruszka;
Ryszard Bender
(LPR), bo jak
wraca z pielgrzymki do Czêstochowy lub Radia
Maryja, to musi gdzie mieszkaæ;
-
w szkole - Sebastian Florek
(SLD), bo taki
z niego pose³, ¿e jak go zapytaæ o cokolwiek, to
ani be, ani me, ani nawet kukuryku, za to w Big
Brotherze gêba mu siê nie zamyka³a, a jak by³o
trzeba, to i kumpla Piciê umia³ zakapowaæ.
To tylko nieliczni z tych, którzy wbrew wszyst-
kiemu pchaj¹ siê tam, gdzie nie powinni. Zapew-
ne wynika to z prostego przewiadczenia, i¿
w Polsce politykiem mo¿e byæ ka¿dy, niezale¿nie
od wykszta³cenia, kwalifikacji, predyspozycji inte-
lektualnych, ¿e ju¿ o talencie do uprawiania poli-
tyki nie wspomnimy. Poniewa¿ do tych ludzi,
którzy ewidentnie nie nadaj¹ siê do tego, ¿eby
robiæ karierê polityczn¹, nic nie dociera, ¿aden
argument na ich decyzjê nie wp³ywa,
trzeba ich
omieszaæ.
Maksymalnie i bez przerwy. Bo to,
czego naprawdê Polacy siê boj¹, to miesznoæ.
miej¹ siê ze mnie, znaczy wyszed³em na g³upka.
Sobczak i Szpak
Angora
PS
Apelujemy wiêc do wszystkich wyborców:
znacie dobrze ludzi, którzy kandyduj¹ w waszych
okrêgach. Je¿eli uwa¿acie, ¿e nie nadaj¹ siê, ¿e
bezczelnie pchaj¹ siê do pe³nienia funkcji, której
nie s¹ w stanie sprostaæ, omieszajcie ich, gdzie
siê da i jak siê da.
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum
dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu
i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy
do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotar-
cie do prawdy. Walczymy z wszechobecnym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych
³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych
autorów na ³amach gazety, s¹ stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzystamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obow-
i¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redakcyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
skracania i adiustacji otrzymanych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ,
rysunków itd.) w innych naszych tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
Broñ znaleziona w Sejmie
Sejmowa stra¿ marsza³kowska znalaz³a pisto-
let Glock 17 z dwoma
pe³nymi magazynka-
mi. Broñ by³a w toale-
cie. - Incydent bada
prokuratura - mówi Ja-
ros³aw Skowroñski,
rzecznik MSWiA. Do
kogo nale¿y Glock?
Do Sejmu z broni¹
mog¹ wchodziæ tylko oficerowie Biura Ochrony
Rz¹du i stra¿y marsza³kowskiej.
Odprawy dla odchodz¹cego rz¹du
Po samochodzie dla ka¿dego
Odchodz¹cy cz³onkowie rz¹du Millera maj¹
zapewnione wysokie odprawy z tytu³u zajmo-
wania kierowniczych funkcji pañstwowych. By-
³y szef rz¹du otrzyma ³¹cznie oko³o 50 tys. z³.
Niewiele mniej dostan¹ ministrowie, sekreta-
rze, podsekretarze stanu, wojewodowie i wice-
wojewodowie.
Nie ulega w¹tpliwoci, ¿e upadek gabinetu
SLD-UP jest dla nas, podatników, bardzo du¿ym
finansowym obci¹¿eniem. Artyku³ 38 ustawy
o Radzie Ministrów z dnia 8 sierpnia 1996 roku
stanowi, ¿e w razie przyjêcia dymisji rz¹du przez
prezydenta dymisjê sk³adaj¹ tak¿e automatycznie
sekretarze i podsekretarze stanu oraz wojewodo-
wie i ich zastêpcy.
Po 50 tysiêcy dla Millera i Pola
Wspomniana ustawa mówi tak¿e, i¿ o przyjêciu
rezygnacji wymienionych wy¿ej osób rozstrzyga
nowy prezes Rady Ministrów. Tak wiêc, je¿eli
Sejm udzieli wotum zaufania Markowi Belce, to
on zdecyduje o przysz³oci cz³onków ustêpuj¹cej
ekipy. Jednak z ca³¹ pewnoci¹ wielu sporód 22
sekretarzy i 57 podsekretarzy stanu z gabinetu
Leszka Millera po¿egna siê z dot¹d piastowanymi
stanowiskami. Z fotelami ju¿ rozsta³o siê kilku sze-
fów resortów, którzy nie znaleli uznania Marka
Belki, m.in. wicepremier i minister infrastruktury
Marek Pol, minister skarbu Zbigniew Kaniewski,
minister zdrowia Leszek Sikorski oraz minister
sprawiedliwoci Grzegorz Kurczuk.
Wysokoæ premii dla odchodz¹cych cz³onków
rz¹du uregulowana jest oddzielnym aktem pra-
wnym. Zgodnie z art. 5 ustawy z 31 lipca 1981 ro-
ku o wynagrodzeniu osób zajmuj¹cych kierowni-
cze stanowiska pañstwowe - premier, wicepre-
mierzy, ministrowie, wiceministrowie, a tak¿e wo-
jewodowie i wicewojewodowie zachowuj¹ prawo
do dotychczasowego uposa¿enia przez okres 3
miesiêcy. W razie podjêcia w tym okresie pracy
p³atnej na poziomie ni¿szym od dotychczasowe-
go, przys³uguje im dodatek wyrównawczy, który
stanowi ró¿nicê pomiêdzy wynagrodzeniem po-
bieranym w nowym miejscu pracy a dotychczaso-
w¹ pensj¹ rz¹dow¹. Przywilej otrzymania odpra-
wy w wysokoci trzykrotnej dotychczasowej pen-
sji oznacza dla ka¿dego dymisjowanego cz³onka
ustêpuj¹cej ekipy SLD-UP po¿egnalny prezent
w postaci redniej klasy samochodu.
By³y ju¿ szef rz¹du otrzyma ³¹cznie oko³o 50
tys. z³. Do kwoty jego trzykrotnej pensji, czyli po-
nad 40 tys. z³, trzeba bowiem doliczyæ dodatki
wynikaj¹ce z wys³ugi lat. Niewiele mniej zyska
os³awiony G³ówny Budowniczy Autostrad w Pol-
sce, wicepremier Marek Pol. Z kolei minimalna
kwota bazowa odpraw przewidziana dla ka¿dego
ministra to 35.100 z³. W rzeczywistoci jest ona
powiêkszana w zale¿noci od wys³ugi lat ka¿de-
go z szefów danego resortu. Ponadto o co naj-
mniej 30 tys. z³ z tytu³u odpraw wzbogac¹ siê od-
chodz¹cy sekretarze i podsekretarze stanu, a tak-
¿e wojewodowie.
PO PRZECZYT
Pose³ Rutkowski oddaje
broñ w Sejmie
Nr 23(195)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
3
Demokracja - mity i rzeczywistoæ
15 lat Eskimolandii
cd. ze str. 1
Rz¹dz¹ na przemian kolejne zmiany okr¹g³o-
sto³owej kliki, a ich g³ównym zajêciem sta³o siê
klecenie masoñskiej hybrydy spo³eczeñstwa
otwartego. W TV ci¹gle widaæ te same zakazane
mordy zdrajców ró¿nego autoramentu narodowo-
ideowego, mistyfikatorów populizmu i z³odziei na
wiatow¹ skalê. Na tê ca³¹ demokratyczn¹ anar-
chiê na³o¿y³a siê jeszcze inkorporacja pañstwa do
Unii Europejskiej, czyli osi¹gnêlimy totalne dno.
Idea narodowa polega na oddaniu interesów
elity rz¹dz¹cej etniczno-kulturowej zbiorowoci,
co jest zaprzeczeniem tumanienia wyborczej trzo-
dy, zmuszanej przy pomocy mediów do wrzuca-
nia wistków w czelucie urn. Na tym uczestnic-
two obywatela w demokracji siê koñczy, ponie-
wa¿ wiadomo, ¿e decyduje ten, kto liczy g³osy.
Z wymienionych pude³ wylêga siê demokratyczny
(demoliberalny) polityk, zainteresowany jedynie,
jakby to powiedzia³ Szwejk, w³asnym zadkiem,
a g³ównie mo¿liwoci¹ oz³ocenia swego marnego
¿ywota. I tak od 15 lat oblepiaj¹ nas b³otem nêdzy
i zdzieraj¹ szaty narodowego honoru - antypolski
rasizm nie bywa w III RP karany. Najgorsze, ¿e
ka¿de k³amstwo funduje siê frajerowi spod urny
pod pozornie szczytnymi has³ami demokracji.
Co wiêc robiæ? Buntowaæ siê na lepo czy
uciekaæ w rodzinne pielesze przed kolejnymi wy-
borami? Bynajmniej. Narodowiec wykorzystuje
ka¿dy mechanizm do realizacji swych celów, na-
wet gdy maszyneriê obs³uguj¹ oszuci. Dlatego
te¿ gra wyborcza jest jedn¹ z dopuszczalnych
form uzyskania w³adzy przez zjednoczon¹ opo-
zycjê narodow¹. Tak to wygl¹da w teorii, lecz np.
liczenie podpisów do eurowyborów pokaza³o pu-
stotê gadaniny demokratów. Polsk¹ Partiê Naro-
dow¹ bezczelnie oszuka³o paru pêtaków, szcze-
gólnie jeden z województwa dolnol¹skiego
i opolskiego - cz³onek nobliwej Okrêgowej Komi-
sji Wyborczej z Wroc³awia - który wyrzuci³ do ko-
sza 4 tys. prawid³owych podpisów. Sam mam
o tym jakie pojêcie, bo zbieralimy listy poparcia
akurat w tym Okrêgu i ka¿dy wpis by³ wprost wy-
g³askany i wyklepany, aby panowie cenzorzy nie
mieli siê do czego przyczepiæ. Nie pomog³o, im
zawsze bêdzie pasowaæ rozrywkowa i niegrona
konkurencja w typie UPR-u ni¿ mog¹cy co zmie-
niæ w kraju narodowcy. Ze swej strony liczy³em
na du¿o mniej - myla³em, i¿ znakomici demokra-
ci wyzeruj¹ nas w ca³ej Polsce. PPN to jednak si-
³a i potencja³, co rokuje du¿e nadzieje na przy-
sz³oæ. Acz trudno nie odrzuciæ zasadniczej w¹t-
pliwoci: demokracja rzekomo szaleje (patrz wy-
¿ej), ale kto kontroluje mniejszych i wiêkszych
sterników demokracji? Wa¿ne jest to o tyle, ¿e
podobne numery mog¹ mieæ miejsce z okazji
wyborów do polskiego parlamentu.
Mimo przeciwnoci mo¿emy, czy nawet musi-
my, walczyæ w u³o¿onej przez naszych przeciw-
ników pseudodemokratycznej uk³adance. Nie
mamy po prostu innego wyjcia. Walka jest po-
wo³aniem narodowca, walka w ka¿dym syste-
mie politycznym. ¯¹dajmy sprawiedliwoci w li-
czeniu g³osów - za wszelk¹ cenê. Narodowcy
marz¹ o demokratycznym pojedynku, lecz kasta
rz¹dz¹ca winna nas do niego dopuciæ. Inaczej
na w³asne ¿yczenie stoczy siê w nicoæ - w³ada-
nie w wirtualnym wiatku, gdzie nikt nie s³ucha
poleceñ uzurpatorów. Czy chc¹ rozpêtaæ zamie-
szki w ³ódzkim stylu, ale o pomno¿onych o kilka-
dziesi¹t konsekwencjach? Tu ju¿ nie chodzi
o przepêdzenie demonstracji pielêgniarek lub
wypchniêcie przy pomocy goryli ostatnich pra-
cowników likwidowanej fabryki. Wciek³oæ
ogarnia m³odzie¿, która idzie pod kule z kamie-
niami. Chuligani? A któ¿ daje im jakiekolwiek
perspektywy? Unia Europejska? Wymieniajcie
sobie palantów z SLD na gadu³ów z Platformy,
tylko my posiadamy program dla m³odzie¿y,
zjednoczenie i godne ¿ycie dla Polski. Energiê
wypali w sztukach walki, na boiskach i w starciu
z prawdziwym wrogiem. Demokracja made in
okr¹g³y stó³ to trup. Dajcie g³os Narodowi!
Demokracja narodowa nigdy nie zadowala³a siê
pustymi has³ami uczestnictwa w ludycznej impre-
zie z kie³bas¹ i wódk¹ za darmo, co czêsto uprawia
obecny establishment od Platformy po Samoobro-
nê. Takie zagrywki maj¹ krótkie nogi, bo gawied
trzewieje, za jesionka i buty pozostaj¹ dziurawe.
Demokracja albo raczej demokratyzacja w s³owni-
ku nacjonalizmu bywa³a zawsze uwiadamianiem
polskiego Ludu w zasadniczej kwestii jego unaro-
dowienia i pe³nej egzystencji w duchowym wymia-
rze natury. Takie rozumienie demokracji - w sensie
demokratyzacji narodowych mas - jak najbardziej
nam odpowiada. Dzisiaj Polacy, niczym w czasach
zaborów, wegetuj¹ w stanie skrajnego zniewolenia
i czêsto nie zdaj¹ sobie sprawy ze swej ¿a³osnej
politycznej kapitulacji. Maj¹ kolorowe obrazki w TV,
tani¹ propagandê o najlepszym z ustrojów, interne-
ty i komputery u¿ywane niczym m³otek - bez ziar-
na refleksji. Spo³eczeñstwo jest jak dziecko we
mgle prowadzone za r¹czkê przez lini¹cego siê
z chorego podniecenia pedofila. Wspó³czesna de-
mokracja to w³anie obraz niekontrolowanego pe-
dofilstwa - wykorzystywania zdziecinnia³ego w ko-
munizmie Narodu do niecnych orgii globalistycz-
nych szaleñstw. Zabrano Polakowi honor na ¯wiro-
wisku i w Jedwabnem, namawia sie go do zrozu-
mienia homoseksualnych zwi¹zków z podpisem
urzêdnika lub pastora, za na koniec straci on
dom, bo starsi bracia (?) ostrz¹ sobie na niego zê-
by. Zawsze siê tak zaczyna - oddaj honor, a zedr¹
ci w ostatecznoci koszulê z grzbietu. Ma³a strata,
wszak panuje demokracja.
Nie o taki system walcz¹ nacjonalici - demo-
kracja narodowa to przeciwieñstwo demokracji
globalnej, nios¹cej wiêzienia za antysemityzm
i rasizm (czyli narodowy patriotyzm), ¿eruj¹cej
na ludach bez przysz³oci materialnej (Afryka
itp.) i spo³ecznociach prze¿artych z dobrobytu
(Europa Zachodnia i USA). Albo zwyci꿹 demo-
kracje narodowe, albo po raz wtóry zatriumfuje
nowy Wszechwiatowy Zwi¹zek Rad Korporacji
i Wielkiego Kapita³u. Wybór nale¿y do nas.
Póki co, Polska Partia Narodowa przyjmie nie-
równy pojedynek w ringu wyborów parlamentar-
nych, poniewa¿ nie jest z³o¿ona z tchórzy i kapi-
tulantów. Nie damy siê po frajersku oszukaæ
przez facetów, którzy maj¹ powa¿ne problemy
z liczyd³em, a do tego nie widz¹ na listach naro-
dowców. ¯yjemy w ustroju nie przez nas stworzo-
nym, lecz na razie przyjmujemy jego nierówne
warunki gry. Stra¿nicy owego raju dla wybranych
winni poj¹æ, i¿ nie zawsze w telewizorach pa³êtaæ
siê bêd¹ Janiki, Tuski, Bermany-Borowskie, Roki-
ty, Kaczory, Giertychy i reszta oficjalnego cyrku
Demokratio Alfonso. W³adzy nie zdobywa siê
na wiecznoæ, a nacjonalici to twarde sztuki.
Robert Larkowski
wiceprezes PPN
cd. ze str. 1
Kolejnym, jeszcze bardziej groteskowym
przyk³adem jest Apel zatroskanych o losy
Ojczyzny, do prezydenta i do rodowisk
politycznych, opublikowany na 1. stronie
dziennika Rzeczpospolita 30 maja.
Wród zatroskanych s¹ m.in. W³adys³aw
Bartoszewski, Stefan Bratkowski, Jan No-
wak Jeziorañski i paru innych Eskimosów
i szabesgoi. Zaapelowali o najpowa¿niej-
sze potraktowanie pogarszaj¹cych siê na-
strojów spo³ecznych, kryzysu zaufania do
instytucji politycznych, polityków, gro¿¹-
cych nieuchronnym kryzysem ca³ego pañ-
stwa, co mo¿e prowadziæ do bezradnoci
spo³ecznej, wzmacniaj¹cej klimat sprzyja-
j¹cy populizmowi. Apeluj¹ tak¿e o wpro-
wadzenie jednomandatowych okrêgów
wyborczych. Czyli s¹ przekonani, ¿e przy
dominacji ich mediów mog¹ przeforsowaæ
swoich kandydatów i nadal trzymaæ poli-
tyczny ster. Przeg³osowanie w sejmie ra-
portu pos³a Ziobry w tzw. aferze Rywina
rozkrêconej przez nadprezydenta Michni-
ka, uderza w Kwaniewskiego, który po
zrealizowaniu g³ównych celów ich polityki
jest im tylko zbêdnym konkurentem do
podzia³u kolejnych ³upów. Jedna bezideo-
wa antypolska banda oszo³omów ma byæ
zast¹piona inn¹ - rw¹c¹ siê do bruksel-
skich sto³ków, które pomog¹ im w wyry-
waniu dla swoich unijnych pieniêdzy. Wy-
starczy tylko przyjrzeæ siê listom ich kandy-
datów do Parlamentu Europejskiego. Póki
co mo¿emy siê tylko przygl¹daæ temu cyr-
kowi, nie maj¹c w strukturach parlamen-
tarnych Polaków-narodowców. Ale kolej-
ne, miejmy nadziejê jak najszybsze, wybo-
ry do polskiego parlamentu mog¹ wiele
zmieniæ. Dlatego ju¿ zaj¹³em siê przygoto-
waniami do nich. Musimy siê jednak szyb-
ko wzmocniæ w kilkunastu z 41 okrêgów
wyborczych. Dlatego te¿ apelujê o czynne
w³¹czanie siê do budowy naszych struk-
tur.
Zapowiadany na koniec sierpnia tygo-
dniowy obóz szkoleniowy dla m³odzie¿y
zostanie poszerzony o 30-40 osobow¹
grupê osób, które odpowiednio przygo-
tujemy jako naszych liderów na listach
wyborczych.
Leszek Bubel
PS
Okrêgowa komisja wyborcza 31 czerwca
zarejestrowa³a mnie jako kandydata PPN na se-
natora w wyborach uzupe³niaj¹cych do Senatu
w okrêgu wyborczym nr 1 (zachodnia czêæ
województwa dolnol¹skiego). Bêdzie wiêc
okazja do zdobycia kolejnych dowiadczeñ
i rozpropagowania partii na terenie ca³ego wo-
jewództwa.
SPOT nr 2
czyli przywrócenie w polskiej polityce w³aci-
wego sensu i nale¿nego miejsca takim s³owom
jak PATRIOTYZM, NACJONALIZM - rozumiany
jako umi³owanie swego Narodu, godne stawa-
nie w obronie Jego dobrego imienia, czci i bez-
pieczeñstwa - oraz SPRAWIEDLIWOÆ, MO-
RALNOÆ I SZLACHETNOÆ. Konieczna jest
bezinteresowna dzia³alnoæ ka¿dego Polaka
w s³u¿bie Naszej Ojczynie, wobec której nasze
obowi¹zki powinny byæ tym wiêksze, im wy¿szy
przedstawiamy typ cz³owieka. Fundamentem
naszej dzia³alnoci s¹ wartoci Najwy¿sze: BÓG
- HONOR - OJCZYZNA!
NIE LEWICA, NIE PRAWICA
TYLKO POLSKA PARTIA NARODOWA
Jest formacj¹ szczerze zatroskan¹ losami na-
szego pañstwa i Narodu, która odwo³uje siê
w swoich dzia³aniach do bogatego dorobku ru-
chu narodowego w Polsce i jego wielu wybit-
nych przedstawicieli, m.in.: Dmowskiego, Wito-
sa, Korfantego, Paderewskiego. Wobec swoich
cz³onków nie czynimy podzia³ów klasowych, re-
ligijnych, czy wiekowych, a jedynym kryterium
jest przynale¿noæ do narodu polskiego. To Po-
lacy powinni sprawowaæ rz¹dy w pañstwie pol-
skim!
my jednoczyæ siê w walce o wspóln¹ Ojczyznê
- tylko uczciwa wspó³praca wszystkich Polaków
mo¿e stanowiæ skuteczny orê¿ w walce o now¹,
suwerenn¹, sprawiedliw¹ Polskê.
CHODCIE Z NAMI!
Oto w du¿ym skrócie sk¹d jestemy, kim je-
stemy i dok¹d zmierzamy. Narodowcom nie
godzi siê siêgaæ po brukselskie sto³ki, gwaran-
tuj¹ce nieprzyzwoicie wysokie wynagrodzenie
i nieróbstwo wszech czasów, kiedy tylu roda-
ków ¿yje w nêdzy. Dlatego te¿ og³aszamy bojkot
tych wyborów!
Naszym nadrzêdnym celem jest zachowanie
niezale¿nego bytu pañstwa polskiego, gdzie
Naród jest suwerenem i gospodarzem na swo-
jej ziemi.
NIE LEWICA, NIE PRAWICA
TYLKO POLSKA PARTIA NARODOWA
Która jest kuni¹ prawdziwych, ideowych elit
narodowych, bez czego ka¿da w³adza depra-
wuje. Musimy uwierzyæ w nasz¹ narodow¹ si³ê
i moc, likwiduj¹c marazm wewnêtrzny. Nie mo-
¿emy dopuciæ do poddania siê woli sprzedaj-
nych elit, zdemoralizowanych globalizmem
i brukselskoci¹. To im, ci¹gle zmieniaj¹cym po-
lityczne szyldy, zawdziêczamy plagê korupcji,
prywaty i s³u¿alczoæ wobec Zachodu. Polacy
nie maj¹ swojej reprezentacji politycznej i naj-
wy¿szy czas, aby to zmieniæ.
NIE LEWICA, NIE PRAWICA
TYLKO POLSKA PARTIA NARODOWA
Nasza bezkompromisowa walka o narodow¹
racjê stanu nie mo¿e byæ nazywana radykali-
zmem czy folklorem politycznym. Walka
o Polskê i Polaków jest normalnoci¹. Piszemy
o tym stale w naszym tygodniku Tylko Polska.
NIE LEWICA, NIE PRAWICA
TYLKO POLSKA PARTIA NARODOWA
W której dominuj¹ ludzie m³odzi, kszta³towa-
ni przez rednie i starsze pokolenie w poczuciu
dumy narodowej z przynale¿noci do polskoci
w myl s³ów kanclerza koronnego Jana Zamoj-
skiego: Takie losy Rzeczypospolitej, jakie jej
m³odzie¿y chowanie.
NIE LEWICA, NIE PRAWICA
TYLKO POLSKA PARTIA NARODOWA
Leszek Bubel
Komitet Wyborczy
Polskiej Partii Narodowej
Konto bankowe, na które mo¿na wp³acaæ
darowizny przez osoby fizyczne czy prawne,
które chc¹ wesprzeæ PPN tylko w tej kam-
panii wyborczej.
PPN Polska Partia
Narodowa Bank Pekao SA X o. w
Warszawie, filia nr 1, numer konta:
28 12401095111100100 221 36 78
(Konto otwarte tylko do 13 czerwca czyli
dnia wyborów do PE)
NIE LEWICA, NIE PRAWICA
TYLKO POLSKA PARTIA NARODOWA
Mamy wy¿sz¹ wiadomoæ tego, co siê wo-
kó³ nas dzieje, bowiem opcja narodowa to ide-
ologia g³êboka, do zrozumienia której docho-
dzi siê ma³ymi kroczkami poprzez pracê orga-
niczn¹. To, co w ¿yciu najwa¿niejsze, nigdy nie
przychodzi ³atwo i nie jest proste jak medialna
reklamówka. Stanowimy alternatywê i antido-
tum na wszechobecne dzi w Polsce ma³powa-
nie obcych wzorców, które wiod¹ na manowce.
Kto myli tak jak my, nie zazna niepokoju. Musi-
PO PRZECZYT
4
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 23(195)
D
otyczy to ¯ydów pozoruj¹cych wyznawa-
¯ydowscy neofici!
dzieci lat póniej neofici Jurgens, H. Wohl Natan-
son, A. Wohl Jarmund przy pomocy szpiega rosyj-
skiego ¯yda Leopolda Kronenberga spowodowa-
li upadek umiarkowanej akcji polskiego Towarzy-
stwa Rolniczego na rzecz montowanych przez sie-
bie Komitetów Czerwonych (znamienne jest ci¹g³e
upodobanie ¯ydów do koloru krwi), doprowadza-
j¹c do wybuchu Powstania Styczniowego (1863 r.)
wyniszczaj¹cego nasz¹ patriotyczn¹ m³odzie¿.
Kronenberg wyasygnowa³ na cele powstania mi-
lion z³otych rubli, za co car odznaczy³ go najwy¿-
szym rosyjskim wyró¿nieniem - Orderem w. W³o-
dzimierza! Póniej Kronenberg te¿ próbowa³
wznieciæ powstanie zbrojne w królestwie Kongre-
sowym. Warszawski ¯yd Tugenhold, równie¿
szpieg rosyjski, który by³ sekretarzem pu³kownika
Teofila £apiñskiego dowodz¹cego wypraw¹ statku
Ward Jakson w 1863 r., zdradzi³ Rosjanom szla-
ki przerzutowe broni i amunicji zakupionych w An-
glii przez Rz¹d Narodowy. Zatrudniony w powstañ-
czej skarbowoci cz³ekopodobny ¯yd Artur Gold-
man wyda³ w rêce carskie (10 IV 1864 r.) przywód-
cê i dyktatora powstania - Romualda Traugutta,
straconego póniej na stokach warszawskiej cyta-
deli. W wyniku tej zdrady aresztowani zostali i inni
cz³onkowie Rz¹du Narodowego, a okupacyjne
w³adze carskie pozna³y wiele powstañczych taje-
mnic. Nale¿y podkreliæ, ¿e Romuald Traugutt,
aczkolwiek realizowa³ poprzez zbrojne powstanie
program czerwonych, nale¿a³ do bia³ych i prze-
ciwny by³ temu nie maj¹cemu najmniejszych
szans powstaniu, a zadan¹ mu mieræ przyj¹³
z godnoci¹ Najwiêkszych Polskich Patriotów.
Przyk³ady prê¿nych, zorganizowanych zdrad
s³owiañskiej Polski przez nastêpuj¹ce po sobie
pokolenia ¿ydowskich neofitów ulokowanych we
wszystkich dziedzinach naszego ¿ycia narodo-
wego z religijnym w³¹cznie widoczne s¹ w ca³ej
dalszej historii naszej gin¹cej Ojczyzny!
Opracowa³ polski S³owianin - Waldemar Rusinowski
Sydney, Australia
Urbanowi odbija
Zaczê³am podejrzewaæ, ¿e Urbanowi odbija,
kiedy og³osi³, i¿ zamierza wystawiæ pomnik
Michnikowi. Jego wywiad w Przegl¹dzie (nr
16) potwierdzi³ moje obawy - sam przyzna³, ¿e
opanowa³a go demencja starcza.
Nie powinno
siê zmieniæ. Ale ja tego zrobiæ nie potrafiê
- mówi
w tym wywiadzie -
Jestem za stary na nowatora,
nie mam wyobrani
. Ma jednak na tyle wyobra-
ni, aby stwierdziæ, ¿e Miller skoñczy³ siê raz na
zawsze. Mo¿e to zreszt¹ nie wyobrania, a po-
bo¿ne ¿yczenia po dokonaniu na Millerze krwa-
wej dintojry dziennikarskiej.
Znaj¹c wiêc osobist¹ opiniê Urbana o Mille-
rze, tym bardziej dziwi, a nawet zaskakuje list
czytelnika, jaki ukaza³ siê w Nie (nr 18), zatytu-
³owany Skoñczyæ Millera. Trudno zgadn¹æ,
w jaki sposób ten list znalaz³ siê na ³amach Na-
czelnego Nie, który przyczyni³ siê walnie do
obalenia rz¹du Millera. Niedopatrzenie czy
uwi¹d starczy? A mo¿e po prostu z³oliwa perfi-
dia Urbana? Pisz¹cemu czytelnikowi nie spo-
sób odmówiæ racji w ka¿dym s³owie, dlatego za-
cytujê ten list w ca³oci:
Do napisania sprowokowa³a mnie debata
sejmowa, a zw³aszcza wyst¹pienie pos³a Gra-
bowskiego, który nawi¹za³ do znanego powie-
dzenia Millera i powiedzia³:
Jeli jest tak dobrze,
jak mówi Miller, to dlaczego musi skoñczyæ?.
Rzeczywicie, w gospodarce nie jest le. PKB
wzrós³ do 5 proc. Eksport przewy¿szy³ import.
Wszystkie stopy procentowe zmniejszy³y siê. S¹
to wskaniki, które mówi¹, ¿e gospodarka ru-
szy³a do przodu i jest na bardzo dobrej drodze.
Tymczasem poparcie rz¹du i SLD spad³o do
granic katastrofalnych. Dlaczego?
Postêp w gospodarce nie prze³o¿y³ siê je-
szcze na wzrost poziomu ¿ycia spo³eczeñstwa.
Zdaniem ekspertów polskich i zagranicznych,
nast¹pi to w ci¹gu nadchodz¹cych dwóch lat.
Gospodarka jest tak rozpêdzona, ¿e potrzeba
by by³o du¿o z³ej woli i partactwa rz¹dz¹cych,
¿eby to zepsuæ i zahamowaæ. Zrozumieli to
wszyscy przywódcy partii opozycyjnych w Pol-
sce. Bo za dwa lata przeciêtny Kowalski, które-
mu podniesie siê stopa ¿yciowa, nie bêdzie siê
zastanawia³ nad tym, kto doprowadzi³ do wzro-
stu gospodarczego, ¿e w koñcu i jemu siê po-
lepszy³o, tylko bêdzie chwali³ to ugrupowanie
polityczne, za rz¹dów którego jemu siê polep-
szy³o. I to ugrupowanie polityczne uzyska
ogromne poparcie spo³eczne na nastêpne lata
i w nastêpnych wyborach. I dlatego w Polsce
rozpocz¹³ siê wielki wycig szczurów po w³a-
dzê. Walka jest perfidna i bezpardonowa. Wszy-
scy walcz¹ z Millerem i SLD, a oprócz tego
wszyscy walcz¹ miêdzy sob¹. A ¿eby tê w³adzê
zdobyæ, trzeba j¹ najpierw odebraæ SLD. ()
Od pewnego czasu w prasie, radiu i telewizji
z ust tych polityków s³yszymy bez przerwy ca³y
zestaw tych samych hase³ niczym nie popar-
tych: Miller rz¹dzi le; Miller musi odejæ; SLD
musi oddaæ w³adzê; postkomunistów trzeba po-
zbawiæ w³adzy; trzeba skoñczyæ z t¹ zgnilizn¹
w rz¹dzie (ostatnio Tusk); plan Hausnera siê roz-
sypa³ (Rokita); ten Sejm utraci³ mo¿liwoæ dzia-
³ania; musz¹ byæ nowe wybory. Polacy s³uchali,
s³uchali i uwierzyli. Poparcie dla rz¹du Millera
zaczê³o stopniowo spadaæ, a¿ w koñcu lawina
ruszy³a. Nie pomog³y wypowiedzi i publikacje
niezale¿nych ekspertów i ekonomistów, ¿e
wszystko idzie w dobrym kierunku. I Miller, i SLD
musz¹ odejæ, mimo ¿e wyci¹gnêli kraj z olbrzy-
miej zapaci gospodarczej po rz¹dach AWS, ¿e
doprowadzili do du¿ego wzrostu gospodarcze-
go, ¿e rozkrêcili gospodarkê i perspektywy s¹
bardzo pomylne. I co dalej?
Jeli dojdzie do nowych wyborów parlamen-
tarnych, oczywicie SLD wybory przegra. Wybo-
ry wygra która z obecnych partii opozycyjnych
z za ma³ym poparciem, aby samodzielnie rz¹-
dziæ. I wtedy dopiero zacznie siê kociokwik;
próby utworzenia koalicji i walka o sto³ki. Stan
taki mo¿e trwaæ bardzo d³ugo i pozytywne osi¹-
gniêcia gospodarcze, do jakich doprowadzi³
obecny rz¹d lewicowy, mog¹ zostaæ zaprze-
paszczone.
wiête s³owa. I tak siê w³anie stanie. Dlatego
trzeba by³o tê dintojrê wykonaæ, by uda³ siê plan
Eskimosów stworzenia nad Wis³¹ ma³ego, nie-
wiele znacz¹cego landu.
nie doktryny katolickiej, którzy - podobnie
jak Koció³ katolicki, ale innym kierowani
celem - tragicznie zaci¹¿yli na losach s³owiañ-
skiej Polski i samych S³owian.
Pocz¹tek temu zorganizowanemu podstêpowi
da³ ¯yd Frank, bêd¹cy chachamem Sanhedrynu,
tj. wiceprzewodnicz¹cym jednostki religijno-ad-
ministracyjnej w diasporze ¿ydowskiej, nadrzêd-
nej wobec Kaha³ów, czyli ¿ydowskich gmin
ukszta³towanych w XIV wieku i funkcjonuj¹cych
poza Izraelem do dnia dzisiejszego w organiza-
cyjnym komplecie z Sanhedrynami. Frank og³o-
si³ siê ¿ydowskim mesjaszem i jako taki przyj¹³
fa³szywie katolicyzm, wprowadzaj¹c jednocze-
nie na zasadzie podstêpu do Kocio³a katolic-
kiego w Polsce dziesi¹tki tysiêcy swoich wspó³-
plemieñców. Historycznie wczeniej podobn¹
i udan¹ akcjê przeprowadzili ¯ydzi wobec maho-
metan. Nadmieniæ nale¿y, ¿e ta nieproszona per-
sona przyby³a do Polski, i to w paradnym ¿ydo-
orszaku, niesiona przez konia podkutego z³oty-
mi podkowami - jako J. Dobrucki.
Destrukcyjn¹ si³ê pozostawionych frankistów
nale¿y zestawiaæ z Kaha³ami i Sanhedrynami
w ³¹cznoci z pozosta³ymi masami nieochrzczo-
nego i zalewaj¹cego Polskê ¿ydostwa.
Wychodz¹c z podobnego za³o¿enia jak dzisiaj,
¿e im gorzej, tym lepiej, frankistowscy neofici przy-
st¹pili do nieub³aganej walki z przoduj¹c¹ w Pol-
sce warstw¹. W tym celu wykorzystywali liberum
veto (z ³ac. Wolne, nie pozwalam!) do zrywania
Sejmów i uchylania zapad³ych ju¿ uchwa³ (wiek
XVII-XVIII), namiêtnie organizowali masoñskie lo¿e
oraz prowokowali i organizowali z³udne i wyczer-
puj¹ce Naród powstania zbrojne, czuwaj¹c nad
jednoczesnym ich niepowodzeniem poprzez for-
sowanie mylnych koncepcji wspieranych zdrada-
mi. Np. wród wybitnych dzia³aczy Konfederacji
Targowickiej znajdowali siê tacy neofici jak: Paw-
³owscy, Piotrowscy, Majewscy, Hlebniccy, Jasiñ-
scy i Or³owscy. Tajnym komitetem maj¹cym wywo-
³aæ Insurekcjê Kociuszkowsk¹ kierowali te¿ ¿y-
doneofici: Ignacy Dzia³yñski, Eliasz dAloe, ma-
soñski dygnitarz i p³atny szpieg rosyjski Bars oraz
Andrzej Kapostas. Pan Tokarz pisze, ¿e ¿ydowski
neofita Jan Dembowski zd¹¿a³ równolegle do
przekszta³cenia Insurekcji Kociuszkowskiej w co
podobnego do Rewolucji Francuskiej i w czasie
swoich poczynañ by³ dok³adnie informowany
o kontrruchach wojsk moskiewskich. ¯ydowski
neofita Wolowski zablokowa³ mo¿liwoæ powsta-
nia autonomii po³¹czonych Polski i Litwy na dro-
dze przeforsowania w Sejmie detronizacji cara Mi-
ko³aja I. Zauwa¿my, ¿e wszystkie autonomie rosyj-
skie wczeniej czy póniej odzyskiwa³y niepodle-
g³oæ, ³¹cznie z fiñsk¹, która czeka³a na to ponad
sto lat. Czyli zale¿a³o to równie¿ od inwencji dane-
go narodu! Tymczasem inni ¿ydoneofici zgroma-
dzeni w tzw. Klubie Patriotycznym (nasuwa siê
analogia do tzw. ¿ydowskiego Zwi¹zku Patriotów
Polskich, powsta³ego w Moskwie z koñcem II woj-
ny wiatowej), jak np. Czyñski, Krêpowicki, Krzy¿a-
nowscy i inni doprowadzili do wybuchu Powstania
Listopadowego (29 XI 1830 r.), bêd¹c jednocze-
nie zagorza³ymi wrogami dyktatora tego¿ powsta-
nia gen. Józefa Ch³opickiego, który w rokowa-
niach z carem próbowa³ ratowaæ resztki polskiej
niepodleg³oci, a którego osoba budzi³a pe³ne za-
ufanie ze wzglêdu na posiadany wojskowy ge-
niusz (by³ faktycznym dowódc¹ w bitwie pod Gro-
chowem) oraz z uwagi na jego wczeniejsze ofiar-
ne udzia³y w: wojnie w 1792 r., Insurekcji Kociu-
szkowskiej (1794 r.), walkach legionowych. W trzy-
KOLEJNY SKANDAL
KOLEJNY WK£AD W DEPRECJONOWANIE NARODOWEGO GOD£A - MARCOWY
NUMER PLAYBOYA I GO£A BABA WKOMPONOWANA W OR£A BIA£EGO. MIAÆ SIÊ
CZY P£AKAÆ? A MO¯E PO PROSTU SKOÑCZYÆ Z ¯ARTAMI, KTÓRE ¯ARTAMI NIE S¥.
ZACZNIJMY EGZEKWOWAÆ PRAWO ALBO SAMI T£UMACZYÆ OPORNYM, CZYM
JEST DLA NAS NARODOWA WIÊTOÆ - GOD£O OR£A BIA£EGO. NIE CHCEMY JU¯
URBANÓW I ICH WNUKÓW. KONIEC Z TYM PLEMIENIEM NA POLSKIEJ ZIEMI!!!
Warszawa, dnia 24 kwietnia 2004 r.
Sygn. akt 1 Ds. 155/04/II
POSTANOWIENIE
o wszczêciu ledztwa
Tomasz Bazan, prokurator Prokuratury Rejo-
nowej Warszawa-Wola, po zapoznaniu siê z za-
wiadomieniami o przestêpstwie z³o¿onymi
przez Stowarzyszenie Przeciwko Antypoloni-
zmowi, Przewodnicz¹cego Komisji Heraldycz-
nej Ministerstwa Spraw Wewnêtrznych i Admi-
nistracji, Polskie Towarzystwo Heraldyczne,
Henryka Pabjana w sprawie zniewa¿enia God³a
Rzeczypospolitej Polskiej w czasopimie Pla-
yboy, Edycja Polska nr 3 z marca 2004 r., tj.
o przestêpstwo z art. 137 § 4 kpk
Warszawa, 08.03.2004
Prokuratura Rejonowa
Warszawa Wola
ul. Powstañców l¹skich 67 c
01-355 Warszawa
tel. 665 62 30
- dzia³aj¹c na podstawie art. 303 kpk, art. 305 §
1 kpk i art. 309 § 4 kpk
Zawiadomienie o pope³nieniu przestêpstwa
Stowarzyszenie Przeciwko Antypolonizmowi
zawiadamia, ¿e redakcja miesiêcznika Play-
boy (ul. P³ocka 13, 01-231 Warszawa), które-
go redaktorem naczelnym jest Marcin Meller,
pope³ni³a przestêpstwo przeciwko Rzeczypo-
spolitej Polskiej, dopuszczaj¹c siê zniewagi
god³a polskiego (art. 137 k.k.). God³o Rzeczy-
pospolitej Polskiej zosta³o zdefiniowane (wi-
zerunek or³a bia³ego w koronie w czerwonym
polu - art. 28 ust. 1 Konstytucji RP) i poddane
ochronie prawnej (God³o, barwy i hymn Rze-
czypospolitej Polskiej podlegaj¹ ochronie pra-
wnej - art. 28 ust. 4 Konstytucji RP) przez akt
prawny najwy¿szego rzêdu.
Uzasadnienie
W Playboyu nr 3/2004 r. dopuszczono siê
profanacji god³a polskiego przez zamieszcze-
nie na wizerunku god³a narodowego zdjêæ na-
gich kobiet (za³¹czamy miesiêcznik Play-
boy). Ta wywo³ana przez Playboya anty-
polska prowokacja pod tytu³em Nowe god³o
Polski. Go³e, ale w koronie jest zniewa¿eniem
naszego god³a pañstwowego, chronionego przepisami prawa (art. 28 Konstytucji RP oraz art. 137
k.k.). Jako stowarzyszenie dbaj¹ce o dobre imiê Polski i Polaków, czujemy siê obra¿eni ww. publi-
kacj¹, dostêpn¹ w setkach tysiêcy egzemplarzy w ca³ej Polsce.
Domagamy siê wszczêcia ledztwa przeciwko redaktorowi naczelnemu miesiêcznika Playboy,
Marcinowi Mellerowi oraz skierowania do s¹du aktu oskar¿enia.
postanowi³:
wszcz¹æ ledztwo w sprawie zniewa¿enia Go-
d³a Rzeczypospolitej Polskiej w czasopimie
Playboy, Edycja Polska nr 3 z marca 2004 r.
poprzez umieszczenie na ok³adce oraz na stro-
nach 106-107 i 112-113 ww. czasopisma treci
w formie graficznej i tekstowej zniewa¿aj¹cych
God³o Rzeczypospolitej Polskiej, w marcu 2004
r. w Warszawie, tj. o przestêpstwo z art. 137 § 1
kk.
Uzasadnienie
Maj¹c na uwadze, i¿ chodzi o uzasadnione
podejrzenie pope³nienia przestêpstwa z art.
137 § 1 kk, za w tym zakresie postêpowanie
przygotowawcze w myl art. 309 § 4 kpk przy-
biera formê ledztwa, postanawiam jak na
wstêpie.
Zarz¹dzenie:
Stosownie do art. 305 § 4 kpk zawiadomiæ
o wszczêciu ledztwa:
- sk³adaj¹cych doniesienie o przestêpstwie:
1. Stowarzyszenie Przeciwko Antypolonizmowi,
04-782 W-wa, ul. Brzoskwiniowa 13.
Leszek Bubel
Prezes Zarz¹du Stowarzyszenia Przeciwko Antypolonizmowi
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola
Za³¹czniki:
1. Miesiêcznik Playboy;
2. Rejestracja s¹dowa Stowarzyszenia Przeciwko Antypolonizmowi.
Alicja B.
PO PRZECZYT
Nr 23(195)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
5
Hucpa i tortury
CZARNY HUMOR
Tortury stosowane przez ¿o³nierzy amery-
kañskich na wiêniach arabskich w wiêzieniu
Abu Ghraib w Bagdadzie sta³y siê skandalem
na wiatow¹ skalê. Media ca³ego wiata opi-
suj¹ wypracowane z hucp¹ metody tortur
na Arabach palestyñskich, jak i przez sowiec-
kie s³u¿by specjalne.
Senator Allen Levin z partii demokratycznej,
¯yd ze stanu Michigan, od wielu lat zasiada na
czele komitetu si³ zbrojnych USA w Senacie. Jest
albo jego przewodnicz¹cym, albo wiceprzewo-
dnicz¹cym, zale¿nie od tego, czy wiêkszoæ ma
partia demokratyczna, czy republikañska. Jest
on najbardziej przekonywaj¹cym analitykiem
rozwijaj¹cego siê skandalu stosowania tortur fi-
zycznych i psychicznych na aresztowanych mie-
szkañcach Iraku.
Z wypowiedzi jego i innych wysoko postawio-
nych Amerykanów wynika, ¿e do tej pory wiat
zobaczy³ tylko wierzcho³ek góry lodowej z wiel-
kiej iloci fotografii, tam wideo i nagrañ dwiê-
kowych z programu zmiêkczania Irakijczyków
przez wojsko amerykañskie w dawnych wiêzie-
niach Saddama Husajna, w celu przygotowania
ich do zeznañ o irackim ruchu oporu i udziale
w nim miejscowych ludzi.
Wymuszanie zeznañ
Pojawienie siê kilku pierwszych fotografii tortur
i opisów upokarzania Arabów przez ¿o³nierzy
amerykañskich wywo³a³o wra¿enie, ¿e te pa-
mi¹tkowe zdjêcia porobili sami ¿o³nierze po-
szczuci przez Busha, który w du¿ej mierze przy-
gotowa³ m³odych ¿o³nierzy do antyarabskich
czynów. To amerykañski prezydent przekonywa³,
¿e Irak stanowi bezporednie zagro¿enie dla
USA, ¿e Irak jest uosobieniem z³a, ¿e Irak blisko
wspó³pracuje z al-Kaid¹, jak te¿ ¿e Irak jest od-
powiedzialny za atak z 11 wrzenia 2001 roku na
Nowy Jork i Waszyngton.
Pierwsze zdjêcia wydawa³y siê byæ podobne
do pami¹tkowych fotografii Niemców w cza-
sie wojny w Polsce. Teraz senator Levin mówi
w Senacie USA przed kamerami telewizyjnymi,
¿e ma dowody, ¿e akcja wymuszania informacji
od Irakijczyków jest szeroko zakrojona i syste-
matyczna. System ten najwyraniej pochodzi od
doradców z Mosadu, wywiadu izraelskiego.
Agenci izraelskich s³u¿b specjalnych s¹ zatru-
dniani jako doradcy, by uczyæ Amerykanów
i Brytyjczyków jak ³amaæ ducha Arabów. Izrael-
czycy maj¹ ponad 50 lat praktyki w Palestynie,
znaj¹ kulturê Arabów. Wiedz¹ jak bardzo siê oni
boj¹ kompromitacji w oczach ich krewnych jak
i rodowiska, w którym ¿yj¹.
Izraelscy doradcy
Senator Levin stwierdzi³, ¿e jest wiele dowo-
dów, ¿e system ³amania oporu ludzi aresztowa-
nych w wiêzieniach pod okupacj¹ amerykañsk¹
by³ bardzo rozpowszechniony i polega³ na wstêp-
nej fazie ³amania ducha i zmiêkczania (softe-
ning) Irakijczyków przed przes³uchaniami. Do-
radcy izraelscy i najemni ochroniarze amerykañ-
scy dostawali wiêc na przes³uchanie ludzi z³ama-
nych i gotowych do zeznañ. Z raportu The Wall
Street Journal z 7 maja 2004 roku o skandalu
w wiêzieniach wynika, ¿e kontrakty najemnych
ochroniarzy (po 100 tys. dolarów rocznie) zawie-
ra³y zastrze¿enie, ¿e za pope³nione zbrodnie
najemny ochroniarz nie bêdzie odpowiada³ przed
s¹dem amerykañskim. Tak wiêc raport wojskowy
ju¿ z 13 stycznia 2004 r. zawiera szczegó³owe in-
formacje o zabójstwach i gwa³tach pope³nianych
przez najemnych ochroniarzy oraz m³odych ¿o³-
nierzy amerykañskich pod ich kontrol¹.
Obecnie w prasie amerykañskiej i telewizji
ukazuje siê coraz wiêcej zdjêæ nagich i poniewie-
ranych Irakijczyków, tak jak siê to ju¿ wczeniej
dzia³o w innych krajach. Ju¿ od lutego 2004 r.
Czerwony Krzy¿ sk³ada³ protesty do rz¹du Busha
przeciw torturom stosowanym przez wojsko
amerykañskie na aresztowanych g³ównie w ³a-
pankach ulicznych Irakijczykach.
Doradcy izraelscy nauczyli ¿o³nierzy amery-
kañskich izraelskich metod ³amania ducha Ara-
bów. Metody te ¯ydzi wypracowali ujarzmiaj¹c
przez pó³ wieku Palestyñczyków w Izraelu. Teraz
w czasie przes³uchania Rumsfelda przez komisjê
Senatu wysz³o na jaw, ¿e kontrola nad proce-
sem wymuszania zeznañ z aresztowanych Irakij-
czyków by³a w rêkach najemnych ochroniarzy,
a nie wojska, które teraz jest odpowiedzialne za
ten skandal.
Sojusz fundamentalistów protestanckich z ne-
okonserwatystami-syjonistami idzie w parze
z konsekwencjami skandali w wiêzieniach w Ira-
ku. Taki sposób wymuszania zeznañ z Irakijczy-
ków i terroryzowania ich wywo³uje oburzenie opi-
nii wiatowej. Bush nie jest w stanie chroniæ
Izraela i za tak¹ politykê nie p³aciæ - tak ze skar-
bu USA jak i utrat¹ dobrego imienia Stanów
Zjednoczonych.
Cynizm prawnika
Michael Saba opublikowa³ w tym miesi¹cu
w Arab News artyku³ pod tytu³em: Czy tortury
nale¿¹ do amerykañskich metod?, w którym
przypomina, jak profesor prawa konstytucyjnego
Alan Dershowitz napisa³ w Jewish World Re-
view 30 stycznia 2002 r.: Ameryka powinna na-
ladowaæ Izrael w u¿ywaniu tortur i doda³: Tyl-
ko Izrael wród pañstw demokratycznych u¿ywa
tortur w ramach prawa. 8 listopada 2001 r. Der-
showitz napisa³ w Los Angeles Times artyku³:
Droga do sprawiedliwoci przez tortury?. We-
d³ug tego profesora prawa (!), ¿adna technika
przes³uchiwania (nawet tortury) nie powinna byæ
zabroniona. (W tym miejscu warto przypomnieæ,
¿e w USA zabrania siê przedstawiania w s¹dzie
dowodów zdobytych za pomoc¹ torturowania
oskar¿onego.) Dershowitz doda³: Ból mija. Ból
nie jest najgorszym z³em na wiecie. Dersho-
witz, który pisa³ o ksiêdzu kardynale Stefanie Wy-
szyñskim criminal cardinal, jest radykalnym ¯y-
dem, polako¿erc¹ popieraj¹cym ¿ydowski ruch
roszczeniowy, autorem ksi¹¿ki pt. Hucpa.
Sieæ powi¹zañ
Amerykañskie firmy wynajmuj¹ce dla
wojska ochroniarzy i specjalistów od
wymuszania zeznañ s¹ powi¹zane
z wywiadem izraelskim. Seymour
Hersh pisze, ¿e w ramach wojny
z terrorem firmy te dzia³aj¹ na Bliskim
Wschodzie, a izraelskie s³u¿by spe-
cjalne i wywiadowcze wspó³pracuj¹
blisko z ich amerykañskimi odpowie-
dnikami w bazie æwiczebnej Special
Forces w Fort Bragg w Pó³nocnej Ka-
rolinie oraz w Izraelu w celu przygo-
towania pacyfikacji Iraku. Izraelskie
s³u¿by specjalne maj¹ s³u¿yæ bezpo-
rednio jako tajni doradcy na terenie
okupowanego kraju.
Michael Saba uwa¿a, ¿e izraelskie
metody przes³uchiwania za pomoc¹
tortur zosta³y wypracowane na Ara-
bach palestyñskich, a teraz s¹ prakty-
kowane w wiêzieniach i w obozach
na terenie Iraku. Joe Ryan poda³
w swoim pamiêtniku w Internecie, ¿e
przes³uchiwa³ Irakijczyków w wiêzie-
niu Abu Ghraib w Bagdadzie, u¿ywa-
j¹c metod, których siê nauczy³ na kur-
sie izraelskich metod przes³uchiwa-
nia (Israeli Interrogation Course).
Program R 21
David Leigh opublikowa³ 8 maja
2004 roku w The Guardian artyku³
o stosowaniu tortur (the methods)
w angielskich i amerykañskich s³u¿-
bach specjalnych. Metody torturowa-
nia w wojsku angielskim s¹ zakodo-
wane pod nazw¹ R 21. S¹ one
podobne do metod u¿ywanych
w amerykañskich s³u¿bach specjal-
nych. Weterani tych s³u¿b s¹ czêsto
zatrudniani w firmach wynajmuj¹-
cych ochroniarzy dla rz¹du amery-
kañskiego. Obecnie w Iraku jest oko-
³o 15 tys. wynajêtych ochroniarzy,
a wiêc wiêcej ni¿ ¿o³nierzy z innych
pañstw, poza wojskami USA.
W tej chwili pewny zestaw metod
wypracowanych na Arabach pale-
styñskich jak równie¿ przez sowiec-
kie s³u¿by specjalne i wywiad w³¹-
czono w wy¿ej wspomniany program R 21. Do
metod maj¹cych na celu przed³u¿anie szoku
aresztowania m.in. nale¿y zak³adanie przes³u-
chiwanemu lub zmiêkczanemu wiêniowi spe-
cjalnego kaptura na g³owê, by straci³ orientacjê
w czasie, pozbawianie wiênia snu, jedzenia, pi-
cia, trzymanie w zimnie. Do programu R 21 na-
le¿y te¿ stosowanie perwersji seksualnych doko-
nywanych na zakapturzonych wiêniach. Foto-
grafie takich ohydnych scen z przes³uchañ u¿y-
wane s¹ do dalszego upokarzania przes³uchi-
wanych ludzi jak i szanta¿owania ich, ¿e zdjêcia
te zostan¹ pokazane krewnym i znajomym.
Wed³ug Davida Leigha, genera³ Geoffrey Miller,
obecny dowódca wszystkich wiêzieñ w Iraku, za-
rz¹dza³ wczeniej wiêzieniem w Guantanamo,
gdzie s¹ przetrzymywani g³ównie ludzie schwyta-
ni w Afganistanie. Wielu z nich pope³ni³o samobój-
stwo. Genera³ Miller potwierdzi³, ¿e w zarz¹dza-
nych przez niego wiêzieniach w Iraku wolno sto-
sowaæ oko³o 50 wymuszaj¹cych zabiegów. Do-
da³, ¿e jego g³ówn¹ rol¹ jest wydobycie od prze-
s³uchiwanego jak najwiêcej informacji w jak naj-
krótszym czasie. Eksperci od przes³uchañ w wiê-
zieniach takich jak Abu Ghraib maj¹ u³atwiæ stra¿-
nikom jak najszybsze wymuszanie zeznañ. Miller
powiedzia³, ¿e trzymanie wiêniów nago i pozba-
wianie snu ma teraz miejsce w wiêzieniu Abu Gh-
raib tylko za pozwoleniem wy¿szych oficerów.
Obecny wiatowy skandal jest pora¿k¹ dla
propagandy neokonserwatystów-syjonistów,
którzy zalecaj¹ permanentn¹ wojnê o ich wersjê
demokracji na Bliskim Wschodzie, podczas gdy
ich megalomañskim celem jest stworzenie wiel-
kiego Izraela w biblijnych granicach Dawida i Sa-
lomona.
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
PO PRZECZYT
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl