nr36-04, Tylko Polska - gazeta, 2004

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie lewica, nie prawica...
Raport dla wiata
JESTE POLAKIEM ? JESTE Z NAMI !
GAZETA
NARODOWA
Niedawno zosta³ upu-
bliczniony raport CIA pt.
Globalne tendencje rozwo-
ju do roku 2015. Przy oma-
waniu tego dokumentu,
wiêkszoæ rodków maso-
wego przekazu organiczy³a
siê do zaakcentowania li tyl-
ko sprawy dotycz¹cej przy-
sz³ej, geopolitycznej sytua-
cji Rosji. Jednak¿e nie by³a
ona jedn¹ z najwa¿nieszych
rzeczy, któr¹ owy raport za-
wiera.
Tak naprawdê ów doku-
ment by³ ju¿ w nieoficialnym
politycznym obiegu od trzech lat, bo raport pt.
Globalne tendencje rozwoju do roku 2015 po-
wsta³ w grudniu 2000. Na prze³omie grudnia
2000 r. i stycznia 2001 r. dosz³o w Waszyngtonie
do spotkania ówczesnego szefa Centralnej
Agencji Wywiadowczej (CIA) - Ge-
orge J. Teneta z prezydentem
elektem - G.W. Bushem wraz z je-
go najbli¿szymi wspó³pracownika-
mi: D. Cheneyem i C. Powellem.
Dyrektor amerykañskiego wywia-
du przedstawi³ im wtedy pe³n¹ za-
wartoæ tej prawie stustronicowej
teczki. Raport CIA zaj¹³ siê g³ów-
nie prognozowaniem sytuacji geo-
politycznej w ca³ej Azji oraz na Bli-
skim Wschodzie. Zaakcentowa-
ne s¹ równie¿ problemy doty-
cz¹ce Starego Kontynentu,
Ameryki Po³udniowej, Au-
stralii i Oceanii czy te¿ Afry-
ki. Jednak¿e potraktowane
one zosta³y w sposób po-
bie¿ny, a sam raport zatrzymuje
siê na nich tylko przy omawianiu niektórych pro-
blemów w sferze globalnej.
Nr 36(208)/2004 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 3 z³
(w tym VAT 7%)
2.09. - 8.09.2004
tygodnik
ROK VII
staczanie siê Romana Giertycha
w odmêty zdrady idei narodowej, nie
wspominaj¹c o naci¹ganym programie LPR.
Swego rodzaju horrorem by³ wywiad udzielony
przez lidera Ligi niemieckiemu pismu Die Welt
z 12.07.2004 r. (przedruk w Forum z 19 lipca br.
- tytu³ Ja wyprowadzê ten sztandar). Pad³y
w nim z³ote myli Giertycha juniora, godne braci
Kaczyñskich, Rokity, Millera i ka¿dego innego
cz³onka politycznego establishmentu III RP. Mo-
¿e nawet powiedzieliby mniej.
R. Giertych zadeklarowa³ przede wszystkim, i¿
nie ma zamiaru wyprowadzaæ Polski z obecnej
Unii Europejskiej. Bêdzie to próbowa³ czyniæ, je-
¿eli wejdzie w ¿ycie nowa eurokonstytucja. Gier-
tych wyrzek³ siê cichaczem sztandarowego punk-
tu w propagandzie LPR, ¿e idzie ona do Strasbur-
ga jedynie w celu wyci¹gniêcia naszego pañstwa
ze struktur UE. Giertychowi pasowa³oby równie¿
uczestnictwo w EWG, do czego siê nigdy przed-
tem publicznie nie przyznawa³. To kolejne omsk-
niêcie siê faktycznego wodza Ligi w stronê prosy-
stemowej prawicy, co nie jest pewnie ostatnim
krokiem w tym kierunku. Tym bardziej, ¿e wywiad
dla Die Welt szokuje w wielu innych miejscach.
Pada pytanie o to, kto wygra³ na wejciu do
UE. Roman Giertych bez mrugniêcia okiem od-
powiada: Uwa¿am, ¿e Polska. My wytwarzamy
nadal produkty rolne, które s¹ jadalne, i bêdzie-
my zaopatrywaæ niemiecki rynek - tak jak by³o
od wieków.
cd. na str. 5
Refleksje po obozie
Nie wstyd nie wiedzieæ, ale
wstyd nie pragn¹æ swojej wie-
dzy uzupe³niæ
Feliks Chwalibóg
CERTYFIKAT Z PRAWEM
G£OSU
Pomimo licznych trudnoci
i przeszkód, pierwszy obóz
szkoleniowy PPN w Antoninie
doszed³ do skutku. W moim od-
czuciu by³ on swego rodzaju pa-
pierkiem lakmusowym na zaan-
ga¿owanie w dzia³alnoæ PPN
i pokaza³, kto jest kim w naszej
partii. Je¿eli chodzi o uczestni-
ków - generalnie rzecz ujmuj¹c -
dopisali Ci,
którzy uzbierali
doæ rozumu, aby wreszcie
zacz¹æ go u¿ywaæ
.
Od pocz¹tku, kiedy tylko
zrodzi³ siê pomys³ zorganizo-
wania takiego obozu, mia³ on
byæ przede wszystkim szans¹
dla ludzi, którzy maj¹ ambicje
reprezentowania PPN w ja-
kichkolwiek wyborach oraz
wypowiadania siê w jej imie-
niu. Truizmem pozostaje twier-
dzenie, ¿e aby publicznie za-
bieraæ g³os, trzeba mieæ co
wa¿nego do powiedzenia.
cd. na str. 16
cd. na str. 3
Wejcie Polski do Unii Europejskiej
pojêcia o Unii Europej-
skiej. Nie zna historii jej
powstania i nie wie, w jakim celu
zosta³a ona utworzona. Niniejszy
artyku³ przybli¿a im ten temat przy-
najmniej w ogólnym zarysie.
Zaraz po zakoñczeniu drugiej
wojny wiatowej masoni wysokie-
go stopnia wtajemniczenia przy-
st¹pili do wprowadzania Nowego
Porz¹dku wiata (New World
Order), którego celem jest zniewa-
lanie narodów. Jednym z ogniw
¿ydowskiego panowania nad
wiatem mia³a byæ tzw. Zjednoczo-
na Europa.
CZY CHCESZ, ABY POLSKA BY£A
EURO
PEJSKA?
Polskoæ l¹ska krwi¹ siê znaczy
C
zarne chmury zebra³y siê nad Rzeczpospolit¹
w przeci¹gu ostatnich kilkunastu lat tzw. wolnoci
i demokracji. Wolnoci od czego? - nale¿a³oby po-
stawiæ takie pytanie. Chyba ¿e wolnoci od niepodleg³oci
dla macierzystego Pañstwa, wolnoci od suwerennoci dla
rodzimego Narodu, wolnoci od sprawiedliwoci, honoru,
odpowiedzialnoci oraz os¹dzenia czynów ludzi ma³ych
i ob³udnych. Demokracji, ale dla kogo? Czy dla robotników,
pielêgniarek, hutników, górników, kolejarzy, ludzi pozbawio-
nych miejsc pracy? Emerytów przez lata buduj¹cych w³a-
snym wysi³kiem Polskê? Bezdomnych czy coraz bardziej
ubo¿ej¹cego spo³eczeñstwa? Policjantów, którzy nie mog¹
walczyæ z wszechobecnym ulicznym bandytyzmem, gdy¿
bandytê chroni nieprzebity mur praw cz³owieka?!
cd. na str. 10
cd. na str. 4
NIEZ£A KABA£A
Najwiêksze s³awy kina
i estrady oszala³y na punk-
cie ¿ydowskiej mistyki. Ma-
donna i Mick Jagger, Demi
Moore i Britney Spears
uwierzyli, ¿e charyzmatycz-
ny rabin z Los Angeles za-
pewni im niemiertelnoæ.
Za obietnicê wiecznej m³o-
doci seksidole oddadz¹
ostatni grosz.
cd. na str. 6-7
G³ówna
siedziba
Orodka
Kaba³y
mieci siê
w eksklu-
zywnej
dzielnicy
Los Ange-
les. Na ca-
³ym wie-
cie takich
placówek
jest ponad
50.
Robert Larkowski i Leszek Bubel
po z³o¿eniu wieñca od Polskiej
Partii Narodowej pod tablic¹ pa-
miatkow¹
Szokuj¹cy wywiad w Die Welt!
Roman Giertych - coraz bli¿ej dna
W
³aciwie z tygodnia na tydzieñ narasta
W
iêkszoæ Polaków nie ma
2
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 36(208)
Antypolskie oblicze
Czes³awa Mi³osza
W zwi¹zku ze mierci¹ Czes³awa Mi³osza
w prasie i innych mediach pojawi³o siê wiele
gloryfikuj¹cych opinii na jego temat. Czêsto
pochodz¹ one jednak od osób, które nie zada-
³y sobie trudu, aby zapoznaæ siê z dorobkiem
literata. Owi piewcy sk³onni s¹ uznawaæ go
nawet za pisarza wielce zas³u¿onego dla na-
szego Narodu. Rodz¹ siê zatem pytania: jak¹
rzeczywist¹ wartoæ posiada³a twórczoæ te-
go poety i jakie by³o prawdziwe oblicze nobli-
sty? O wypowied na ten temat poprosilimy
prof. Jana Majdê, historyka literatury i meto-
dyka z Uniwersytetu Jagielloñskiego.
romski, S. Wyspiañski i wielu innych.
-
Wydaje siê, ¿e Mi³osz najwiêcej ¿ó³ci wy-
la³ pod adresem naszych pisarzy w swej Hi-
storii literatury polskiej. Jak, jako historyk
literatury i metodyk kszta³c¹cy przysz³ych na-
uczycieli polonistów, a wiêc w pe³nym tego
s³owa znaczeniu znawca problematyki
(w odró¿nieniu od Mi³osza, który by³ z wy-
kszta³cenia prawnikiem), ocenia Pan Profe-
sor wartoæ tej ksi¹¿ki? Czy rzeczywicie
mo¿na uznaæ j¹ za wyraz obiektywnego spoj-
rzenia na dzieje naszej literatury czy raczej za
zbiór osobistych i ferowanych stronniczo s¹-
dów i wyroków?
- Ta ksi¹¿ka jest dowodem na to, ¿e Mi³osz-
prawnik posiada³ mentalnoæ prokuratora, a nie
historyka literatury, tote¿ po prokuratorsku
oskar¿a³ nasz¹ literaturê, ale nie mia³ w tej dzie-
dzinie fachowej wiedzy, wiêc wszystkie jego
oskar¿enia by³y i s¹ fa³szywe. Mi³osz myli³ siê za-
sadniczo w ocenie utworów literackich, gdy¿ nie
zna³ czêsto podstawowych naukowych zasad
ich wartociowania. Z tego wiêc powodu kiero-
wa³ siê w swych s¹dach jedynie w³asnym aler-
gicznym subiektywizmem, litewsk¹ awersj¹ do
polskoci i urazami wobec wielu polskich pisa-
rzy, których stale potêpia³ za ich patriotyzm. Nie
miejsce tu, by szczegó³owo zajmowaæ siê ana-
liz¹ ksi¹¿ki, która pe³na jest niefachowych ujêæ
i niew³aciwych ocen dorobku naszych poetów
czy prozaików. Podkreliæ jednak nale¿y zdecy-
dowanie, ¿e jest ona przyk³adem niekompeten-
cji i awersji tego literata w ocenach polskiego pi-
miennictwa, a tak¿e przyk³adem jego patolo-
gicznego sobiepañstwa. Dlatego wskazane by-
³oby, ¿eby nauczyciele polonici nie pos³ugiwa-
li siê w ¿adnej formie tym pseudopodrêczni-
kiem, poniewa¿ jest w nim zawartych du¿o b³êd-
nych interpretacji literackiej twórczoci naszych
pisarzy.
-
Opinie historyków literatury - a zatem naj-
bardziej kompetentnych (w obszarze zaga-
dnieñ nas interesuj¹cych) reprezentantów
rodowiska naukowego - o awersji Mi³osza
do Polaków i polskoci s¹ ju¿ doæ ugrunto-
wane, choæ mo¿e nie objê³y jeszcze w dosta-
tecznym stopniu szerszych krêgów spo³ecz-
nych. Przypuszczalnie wielu naszych roda-
ków ¿yje wci¹¿ w (jak¿e mylnym!) przewiad-
czeniu, ¿e ten polski noblista dobrze zas³u-
¿y³ siê dla naszego kraju
- Dobrze pan to zauwa¿y³, bo istotnie przewa-
¿aj¹ca czêæ naszego spo³eczeñstwa nie zapo-
zna³a siê jeszcze z ca³¹ twórczoci¹ Czes³awa
Mi³osza i nie zna zarówno jej walorów, jak i stron
ujemnych, w tym jej antypolskich cech. A przy-
czyn¹ tego jest to, ¿e gdy Mi³osz zerwa³ stosun-
ki z naszym krajem, za karê druk jego ksi¹¿ek
by³ zakazany. Dopiero po przyznaniu mu Nagro-
dy Nobla jego ksi¹¿ki powoli zaczê³y siê ukazy-
waæ w naszych ksiêgarniach. Jako pierwsi czy-
tali je historycy literatury - z zawodowego obo-
wi¹zku - i wielu z nich zaczê³o pisaæ o antypol-
skim buncie i awersji do polskoci tego noblisty.
Przytaczam ich oceny w mojej ksi¹¿ce. Nato-
miast zwykli czytelnicy pocz¹tkowo rzadko ku-
powali ksi¹¿ki Mi³osza czy naukowe opracowa-
nia o nim, bo w pierwszych latach naszej poli-
tyczno-gospodarczej transformacji panowa³a
u nas bieda, a ksi¹¿ki by³y drogie. Powa¿ano
tego noblistê tylko formalnie, bez poznania jego
twórczoci. Po ukazaniu siê mej ksi¹¿ki Karol
Wojty³a zapraszano mnie na spotkania au-
torskie do kilku miast - wtedy zauwa¿y³em, ¿e
rzadko kto czyta³ ksi¹¿ki Mi³osza. Nawet nau-
czyciele polonici znali najczêciej tylko kilka
lekturowych wierszy i byli zaskoczeni, gdy
mówi³em o awersji Mi³osza do polskoci.
-
Przygotowuj¹c sw¹ pracê o Mi³oszu, za-
da³ sobie Pan Profesor trud zapoznania siê ze
wszystkimi utworami tego pisarza. Jak zatem,
jako historyk literatury, ocenia Pan wartoæ
twórczoci autora Pieska przydro¿nego?
- Zarówno przedwojenna, jak i emigracyjna
poetycka twórczoæ Czes³awa Mi³osza sta³a na
doæ dobrym poziomie, ale nie to sta³o siê g³ów-
nym bodcem do przyznania mu literackiej Na-
grody Nobla. Przyczyn¹ tego by³ jego bunt prze-
ciw komunizmowi: zerwanie z PRL-em i wydanie
antysocjalistycznych w swej wymowie ksi¹¿ek -
Zdobycie w³adzy i Zniewolony
umys³. Za pierwsz¹ z nich otrzy-
ma³ nawet francusk¹ nagrodê, po-
za tym nagrodzono jeszcze kilka
innych jego utworów.
-
A jak mo¿na oceniæ posta-
wê Mi³osza jako cz³owieka
i obywatela, który wychowany
i wykszta³cony przez Polskê
odp³aci³ jej jawn¹ niewdziêcz-
noci¹, a nawet pogard¹ i wro-
goci¹?
- Mi³osz od dzieciñstwa do
mierci czu³ siê tylko obywatelem
Litwy. Jeszcze w roku 1996 w Ty-
godniku Powszechnym owiad-
czy³: Do Litwy, kraju mych przod-
ków, chêtnie siê przyznajê. Ju¿
w dzieciñstwie narodzi³a siê w nim nienawiæ do
Polaków. W ksi¹¿ce Rodzinna Europa wyzna-
je szczerze, ¿e kszta³towa³a siê w nim obsesyj-
na nienawiæ do polskoci, która siê stopniowo
pog³êbia³a, bo o czasach studenckich, gdy
kszta³ci³ siê na polskim uniwersytecie w Wilnie,
tak¿e wyzna³: nie znosi³em polskich nacjonali-
stów. Kieruj¹c siê t¹ awersj¹ do Polaków, wst¹-
pi³ tam nawet do lewicowego ugrupowania,
o czym pisze we wspomnianej ksi¹¿ce: Ku tej
lewicy () popchn¹³ mnie nie marksizm, ale mój
opór wobec narodowych obskurantów (tak
czêsto nazywa Polaków).
Gdy w latach trzydziestych Mi³osza wyrzuco-
no z pracy w radiu wileñskim za pisanie proko-
munistycznych felietonów, przyjecha³ do War-
szawy, ale polskiej stolicy nie lubi³, tote¿ powy-
pisywa³ o niej paszkwile. Krytykowa³ polski pa-
triotyzm podczas okupacji hitlerowskiej, wtedy
postanowi³ nawet wyst¹piæ przeciw polskiej
prawowiernoci (Zaraz po wojnie). Parê lat
póniej w ksi¹¿ce Prywatne obowi¹zki poda³
swoje duchowe credo: ¿eby byæ pe³nym cz³o-
wiekiem, trzeba siê wynarodowiæ. Sta³ siê wiêc
w du¿ej mierze kosmopolit¹, ale Litwa by³a da-
lej g³ównym ród³em jego osobowoci, tote¿
z du¿ym uwielbieniem pisa³ o niej w swoich
ksi¹¿kach. Swoje pogl¹dy po megalomañsku
gloryfikowa³, st¹d ca³a jego twórczoæ ma cha-
rakter autobiograficzny. Faktem jest tylko, ¿e do
Polski i do nas, Polaków, czu³ spotêgowan¹
awersjê, co w wierszyku Natura oficjalnie wy-
znaje: Na jak¿e d³ugo starczy mi nonsensu Pol-
ski. I taki stosunek do nas dominuje w jego
twórczoci.
-
Znany (?) jest tak¿e stosunek Mi³osza do
polskiego katolicyzmu
- Mi³osz wielokrotnie wypowiada³ siê w spo-
sób negatywny o polskim Kociele, który w ciê¿-
kich dla nas czasach propagowa³ i umacnia³ pa-
triotyzm. W ksi¹¿ce Rodzinna Europa napisa³:
Przyrzek³em sobie, ¿e nie zawrê nigdy przy-
mierza z polskim katolicyzmem (), czyli ¿e nie
poddam siê ma³pom. Natomiast w Traktacie
teologicznym tak zbezczeci³ Matkê Bo¿¹ Czê-
stochowsk¹: Przychodzê z kraju, gdzie Twoje
sanktuaria s³u¿¹ / umacnianiu narodowej u³udy
i uciekaniu siê pod Twoj¹ obronê, pogañskiej
bogini, przed najazdem / nieprzyjaciela. Takich
i innych antypolskich i antykatolickich wypowie-
dzi Mi³osza podajê wiêcej w swojej ksi¹¿ce, do
której odsy³am chc¹cych pog³êbiæ swoj¹ wie-
dzê na ten temat.
Prof. Jan Majda
-
Jest Pan Profesor mie-
szkañcem Krakowa, królew-
sko-sto³ecznego grodu,
którego radni obdarzyli Cze-
s³awa Mi³osza tytu³em hono-
rowego mieszkañca miasta,
a jeden z prezydentów wy-
posa¿y³ nawet w mieszkanie
o sporym metra¿u, op³acane
na dodatek pieniêdzmi z kie-
szeni podatników. Zapewne
znajd¹ siê jacy radni, którzy
zapragn¹ jeszcze nadaæ ja-
kiej krakowskiej ulicy imiê
zmar³ego poety. Czy zda-
niem Pana Profesora nie jest
bulwersuj¹ce, ¿e spo³eczeñ-
stwo, które zosta³o wydzie-
dziczone z narodowego maj¹tku i popada
przez to w coraz wiêksz¹ pauperyzacjê, zmu-
szone jest do gratyfikowania i honorowania
takich osób, które programowo wrêcz godz¹
w wartoci bliskie sercu ka¿dego Polaka?
- Dobrze, ¿e Pan poruszy³ ten problem, bo to
du¿e nieporozumienie, ¿e w³adze Krakowa tak
uhonorowa³y Czes³awa Mi³osza. Honorowaæ
i rozmaicie nagradzaæ powinno siê tylko wiel-
kich patriotów, którzy du¿o dobrego zrobili dla
Polski. Tymczasem ten Litwin-noblista w swojej
twórczoci powypisywa³ stosy paszkwili na nasz
kraj i jego mieszkañców. Ale domylam siê, ¿e
przedstawiciele w³adz Krakowa dlatego tak na-
grodzili Mi³osza, ¿e nie przeczytali jego ksi¹¿ek
i nie zapoznali siê z jego obelgami rzucanymi
pod adresem Polaków. Przykre jest dla nas i to,
¿e jego utwory t³umaczy siê w innych krajach.
Co sobie pomyl¹ o nas reprezentanci ró¿nych
narodów, gdy bêd¹ czytaæ paszkwile tego nobli-
sty o naszym kraju?
-
rodowisko przyjació³ i klakierów zwi¹-
zanych ze zmar³ym literatem wyst¹pi³o ju¿
z ide¹ pochowania go w podziemiach (Kryp-
cie Zas³u¿onych) pauliñskiego kocio³a Na
Ska³ce, drugim po Wawelu narodowym Pan-
teonie. Czy wzi¹wszy pod uwagê awersjê Mi-
³osza do polskiego katolicyzmu i jego nie-
chêtny stosunek do naszego Narodu, nie by-
³aby to perfidna próba zbezczeszczenia naro-
dowego sacrum i profanowania naszych
wiêtoci? W tym miejscu a¿ prosi siê, by po-
wtórzyæ za pani¹ £ucj¹ £ukaszewicz, prorek-
tor toruñskiej Wy¿szej Szko³y Kultury Spo-
³ecznej i Medialnej: Wara od tego wszystkie-
go, co dla Polaków stanowi sacrum!.
- W krakowskim kociele Na Ska³ce spoczy-
waj¹ wielcy patrioci, m.in. Jan D³ugosz, Wincen-
ty Pol, Józef Ignacy Kraszewski, Teofil Lenarto-
wicz, Adam Asnyk, Stanis³aw Wyspiañski i wie-
lu innych, którzy ca³e ¿ycie przepracowali dla
dobra Polski, buduj¹c swoj¹ twórczoci¹ ró¿ne
wartoci dla naszego Narodu. By³by to skandal,
gdyby wród nich znalaz³ siê Mi³osz, który nasze
narodowe wartoci dyskwalifikowa³ i bezczeci³.
Ale jest jeszcze u nas du¿o rozumnych ludzi,
którzy nie dopuszcz¹, ¿eby wród naszych wy-
bitnych patriotów pochowanych Na Ska³ce zna-
laz³ siê paszkwilant polskoci, który marzy³, ¿e-
by wysadziæ Polskê w powietrze.
-
Dziêkujê za rozmowê.
-
W swej ksi¹¿ce zatytu³owanej Karol Woj-
ty³a, Wis³awa Szymborska, Czes³aw Mi³osz,
która ukaza³a siê nak³adem krakowskiego Wy-
dawnictwa Zakonu Pijarów, podj¹³ Pan Profe-
sor zagadnienia wa¿kie dla w³aciwej oceny
czêciowego b¹d ca³ociowego dorobku li-
terackiego tych trojga pisarzy. Co szczególne,
dokona³ Pan w niej rzeczowej krytyki twórczo-
ci Mi³osza pod k¹tem przejawów jego nie-
chêci wzglêdem Polaków, polskiego jêzyka,
historii, literatury i w ogóle obsesyjnego
wrêcz dyskredytowania podstaw naszej naro-
dowej to¿samoci oraz wyszydzania zasadni-
czego jej sk³adnika, jakim jest rodzimy katoli-
cyzm. Proszê podaæ trochê szczegó³ów o tej
awersji Mi³osza do polskoci.
- Od roku 1951, gdy Czes³aw Mi³osz zrezygno-
wa³ z pracy polskiego dyplomaty i pozosta³ na
emigracji, we wszystkich swoich ksi¹¿kach brutal-
nie zacz¹³ zniewa¿aæ nasz kraj. Napisa³ wrêcz,
¿e dla Polski nie ma miejsca na ziemi (Rok my-
liwego), gdyby mi dano sposób, wysadzi³bym
ten kraj w powietrze (Rodzinna Europa), to
znów, ¿e Polska to Ciemnogród (Prywatne
obowi¹zki). Podobnych zniewag Polski w jego
ksi¹¿kach jest du¿o. Krytycznie ocenia on wszy-
stkie okresy naszej historii, zw³aszcza okres roz-
biorów i hitlerowsk¹ okupacjê - szydzi z patrio-
tycznej postawy Polaków walcz¹cych o niepodle-
g³oæ. Ot, chocia¿by jedna jego charakterystycz-
na wypowied odnosz¹ca siê do sytuacji z 1939
roku, gdy Rosjanie zajêli Wilno: By³o mi ¿al tego
miasta, ale nie dozna³em niczego podobnego
podczas podboju Polski przez Hitlera (Rodzin-
na Europa). Tu jasno widaæ, kim by³ ten noblista,
deklaruj¹cy siê wszêdzie jako Litwin. Mo¿na zre-
szt¹ stwierdziæ, ¿e w swym stosunku do polskie-
go patriotyzmu by³ konsekwentny. Na przyk³ad
w 1996 r. w Tygodniku Powszechnym pisa³:
patriotyzm i ojczyzna, czyli wartoci zbiorowe.
Jest mi to najzupe³niej obce
-
ale nieobce by³o to wielkim twórcom
polskiej literatury. Nasz wieszcz Cyprian Ka-
mil Norwid z pewnoci¹ inaczej pojmowa³ te
sprawy, skoro napisa³: Ojczyzna jest to wiel-
ki, zbiorowy obowi¹zek. Czego¿ jednak mo¿-
na by³o wymagaæ i spodziewaæ siê po cz³o-
wieku, który wyznawa³ raczej prywatne obo-
wi¹zki
- Trafna uwaga. Mi³osz zreszt¹ specjalnie nie
kry³, ¿e ma inn¹ ni¿ Polska ojczyznê, chcia³ bo-
wiem pracowaæ tylko dla swojej ukochanej Li-
twy: Los Litwy mnie naprawdê obchodzi
(Szukanie ojczyzny). Wszystko co polskie, by-
³o dla tego noblisty tylko tematem-pretekstem
do uprawiania literackiego szyderstwa i dyskwa-
lifikacji. W swojej pe³nej antypolskich paszkwili
ksi¹¿ce Prywatne obowi¹zki wyznaje szczerze
swój chorobliwy stosunek do polskoci: Przy-
znajê siê, na »polskoæ« jestem alergiczny. Na-
tomiast o reprezentantach naszego Narodu wy-
ra¿a siê nader obel¿ywie: Polak musi byæ wi-
ni¹, poniewa¿ siê Polakiem urodzi³. A w wierszu
Moja wierna mowo ten Litwin-noblista tak znie-
wa¿a polski jêzyk: Bo ty jeste mow¹ upodlo-
nych, / mow¹ nierozumnych i nienawidz¹cych
siebie bardziej ni¿ innych narodów, / mow¹ kon-
fidentów, mow¹ pomieszanych, / chorych na
w³asn¹ niewinnoæ.
Dyskwalifikuje te¿ Mi³osz ca³¹ nasz¹ literaturê
za jej patriotyczne treci, uderzaj¹c zw³aszcza
w jej filary - twórców tej miary co A. Mickiewicz,
J. S³owacki, C.K. Norwid, H. Sienkiewicz, S. ¯e-
Marek ¯elazny
Nasz Dziennik, 19.08.2004
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., nr konta: Bank PKO SA X/O Warszawa 20124010951111000003096556, e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej
myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy
siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich
nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotarcie do prawdy. Walczymy z wszechobec-
nym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych ³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych autorów na ³amach gazety, s¹
stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzys-
tamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obowi¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw
autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redak-
cyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji otrzy-
manych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ, rysunków itd.) w innych naszych
tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
CZY WSPAR£E JU¯ NASZ¥ DZIA£ALNOÆ?
Konto bankowe, na które mo¿na wp³acaæ dobrowolne
cz³onkowskie sk³adki lub pieni¹dze przez osoby fizyczne
czy prawne, które chc¹ wesprzeæ nasz¹ dzia³alnoæ:
PPN Polska Partia Narodowa Bank Pekao SA X o. w War-
szawie, filia nr 1, numer konta: 64 1240 1095 1111 0010
0167 0412
Mo¿na wp³acaæ od 10 z³ do 11 tys. z³. (tylko w Polsce)
Natomiast z zagranicy i z Polski na konto:
STOWARZYSZENIE PRZECIWKO ANTYPOLONIZMOWI
Bank Pekao SA X/O Warszawa
12401095 - 85007042 - 2700 - 401112 - 001
lub
Polskie Stowarzyszenie Nie dla Unii Europejskiej
Bank Pekao SA X O/ Warszawa
12401095 - 85007055 - 2700 - 401112 - 001
Wysokoæ wp³at bez ograniczeñ.
PO PRZECZYT
Nr 36(208)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
3
Szokuj¹cy wywiad w Die Welt!
Roman Giertych - coraz bli¿ej dna
LIST OTWARTY
PROTEST ORGANIZACJI
POLONIJNYCH PRZECIWKO
POCHOWANIU CZES£AWA
MI£OSZA NA SKA£CE
cd. ze str. 1
O co wiêc Liga kruszy³a
kopie, kiedy krzycza³a o kata-
strofie narodowej, która cze-
ka Polaków w czeluciach
Unii? Weszlimy i jest fajnie,
bo staniemy siê zapleczem
¿ywnociowym Niemiec.
O handlu ze Wschodem ten
dziwny endek nie wspomi-
na. Je¿eli z Niemcami bêdzie
taka sztama, to pewnie z no-
w¹ konstytucj¹ te¿ da siê ¿yæ.
Pan Romek przyzwyczai
siê do wszystkiego, udowo-
dni³ to rodakom nie raz.
Na pytanie o szok unijny
s³yszymy w odpowiedzi: On
ju¿ nast¹pi³. Ceny ¿ywnoci
wzros³y w ci¹gu dwóch mie-
siêcy o 30 procent. W tym kraju (Polsce - przyp.
R.L.) wielu ludzi ¿yje na granicy ubóstwa. A co siê
stanie za rok lub dwa? Wtedy my bêdziemy u w³a-
dzy. Czy¿by Liga mia³a zamiar ratowaæ Polaków
z unijnej nêdzy? Nie wydaje siê, bo wy¿ej Roman
Giertych snuje przed dziennikarzem Die Welt
dziwne wizje: Nas () interesuje wolny rynek.
Polska w tej chwili ledwo nad¹¿a z zaspokoje-
niem unijnego popytu na nasze produkty rolne,
co jest nastêpstwem wolnego rynku - i tego w³a-
nie chcemy. Nawet jeli poci¹ga to za sob¹ dra-
matyczne podwy¿ki cen dla naszych obywateli.
Tak dosadnie w duchu liberalizmu gospodar-
czego nie wypowiada siê Platforma, no, mo¿e
UPR. Wykoñczy nas cenowo rzekomo wolny
unijny wolny rynek - i co z tego? Giertychowi, ja-
ko wolnemu doktrynerowi, najwyraniej to nie
przeszkadza. Przeszkadza³o w walce o popular-
noæ przed unijnym referendum, gdy aktywici
LPR ostrzegali przed niebotycznymi podwy¿ka-
mi. Teraz ligusy s¹ do tego przygotowani, gorzej
z Narodem. Tym bardziej, i¿ wiara w unijny wol-
ny rynek przystoi ma³emu dziecku. W UE istnie-
je on dla silnych podmiotów gospodarczych po-
pieranych przez pañstwo, s³abi padn¹ na pysk.
Nas to czeka, bo skoñczy siê nag³y wykup pol-
skiej ¿ywnoci, mechanizmy ochrony w³asnych
rynków zadzia³aj¹ szybko. Polakom zostan¹ wy-
sokie ceny, tyle, ¿e ju¿ niemieckich albo innych
produktów. Rolnicza kolonia pozostanie w ogra-
niczonym zakresie, albowiem Niemcy musz¹
jeæ zdrowo. Osadz¹ tutaj w³asnych bauerów
lub kastê oddanych folksdojczy, którzy za druta-
mi kolczastymi bêd¹ produkowaæ zdrow¹ ¿yw-
noæ. Co i nam skapnie, lecz za swój chleb
w hipermarkecie zap³aci siê potrójn¹ cenê tego
niemieckiego. No i jeszcze pójdziemy za parob-
ków do bauera czy folksdojcza. Nie s¹ to ¿adne
rewelacje. Liga mówi³a podobnie, ale kiedy. Te-
raz pan Romek pokocha³ Brukselê, wiêcej, per-
spektywê niemieckiego wyzysku. Mo¿e porz¹-
dzicie, lecz nied³ugo, bo nawet g³osuj¹ce na was
babcie wystawi¹ wam szybko rachunek. Je¿eli
nie umr¹ mierci¹ g³odow¹
Nastêpnie Giertych junior straszy Niemców is-
lamem. Nie degeneracj¹ obyczajów, szalej¹c¹
aborcj¹ i paradami mi³oci zboczeñców, lecz
w³anie muzu³manami. O wejciu Turcji do UE
prawi: My jestemy temu przeciwni. Opowiada-
my siê za tym, aby przyj¹æ Ukrainê i Armeniê,
one s¹ kulturowo bardziej europejskie od Turcji.
Nale¿a³oby te¿ przyj¹æ i umocniæ Izrael, inaczej
islam go poch³onie (podkrelenie - R.L.).
£adny narodowiec, nieprawda¿? Raczej tajny
syjonista, co zreszt¹ od d³u¿szego czasu prze-
czuwa³em. Przyj¹æ i umocniæ Izrael, aby wyci-
sn¹³ z nas ostatni¹ kamienicê i p³aci³ bezpore-
dnio kapusiom za demaskowanie morderców
¯ydów, jak to wymyli³o nies³awne Centrum im.
Szymona Wiesenthala w Jerozolimie. M³ody Gier-
tych otworzy ju¿ szeroko granice Mosadowi, a ten
wy³apie wrednych nacjonalistów - z ¿ydowskiej
definicji - potencjalnych twórców przysz³ego holo-
caustu. Turcja nie uzna³a rozbiorów I Rzeczypo-
spolitej, Izrael od swego powstania steruje akcj¹
szkalowania Polaków na globaln¹ skalê. Kto jest
naszym przyjacielem, a kto wrogiem? Niech izra-
elski narodowiec pan Romek pójdzie na ca³oæ
i poprze grodzenie Palestyñczyków murami albo
od razu wezwie do ostatecznego rozwi¹zania
kwestii palestyñskiej. Dla podkre-
lenia swej filosemickiej niez³om-
noci Roman G. recytuje wymaga-
n¹ w postêpowej Europie formu³-
kê: My z antysemityzmem nie ma-
my nic wspólnego. Potêpiamy
ka¿d¹ postaæ ksenofobii. Z anty-
semityzmem na pewno, ale po-
gl¹dy lidera LPR w sprawie muzu³-
mañskich imigrantów to klasyczna
ksenofobia. On ich nie lubi z zasa-
dy, tymczasem ruch narodowy
chce ograniczyæ to zjawisko, po-
niewa¿ nie s³u¿y ani Europie, ani
wiatu Islamu. My pragniemy, ¿e-
by ka¿dy mieszka³ w swoim domu.
Miêdzynarodowe sojusze Rzecz-
pospolitej s¹ dla Romana Gierty-
cha bu³k¹ z mas³em: Stany Zjed-
noczone s¹ najwa¿niejszym part-
nerem strategicznym Polski. Nie mia³bym nic
przeciwko temu, aby Polska sta³a siê w tym rejo-
nie wiata lotniskowcem USA. Dopóki bêdzie to
le¿a³o w interesie obu stron. To dopiero przeciw-
nik interwencji jankesów w Iraku! Giertych zamie-
rza wyranie przebiæ PO i PiS w serwilizmie wo-
bec Ameryki. St¹d te¿ jego umizgi do Izraela,
którego USA s¹ dojn¹ krow¹ i polityczn¹ tarcz¹.
Stany Zjednoczone nie wchodz¹ gdzie dla obo-
pólnych interesów, lecz dla w³asnych (niekiedy
Izraela - patrz Irak). Zostaj¹, gdzie zatkn¹ flagê,
oczywicie z pominiêciem Ksiê¿yca. Tym bardziej,
i¿ pan Romek ustawia siebie w roli lotniskowca
Ameryki, czyli jakby nadstawia sojusznikowi pew-
n¹ czêæ cia³a. Takie podtykanie mo¿e spowodo-
waæ u potencjalnego partnera pogardê i Giertych
junior bêdzie robi³ najwy¿ej za fokê Ameryki - z³a-
pie w cyrku America jak¹ rybê w gêbê i tyle.
Zreszt¹ czy partia wojny w USA ju¿ nie gardzi Pol-
sk¹, która za dziêkujê nierozgarniêtego Busha
odwala w Iraku brudn¹ robotê w obcym interesie?
I jeszcze te amerykañskie g³¹by porównuj¹
w swym Kongresie Powstañców Warszawskich
do okupacyjnego kontyngentu irackiego, który
dzia³a tam¿e pod znakami RP (niestety). Oni za-
wsze wyzwalali i szerzyli demokracjê nie pytaj¹c
zainteresowanych o zdanie. Teraz znaleli w Pol-
sce najemnicze w³adze i wojsko, lecz co maj¹ do
tego Powstañcy Warszawscy? Pozostawiam to
bez komentarza, przynajmniej jaki têpak z Te-
ksasu albo innej Kalifornii dowie siê przypadko-
wo, ¿e by³o co takiego jak Powstanie Warszaw-
skie. Byle nie pomyli³ Polaków z Niemcami.
Ostatni pakiet pogl¹dów Romana Giertycha
przera¿a i mieszy. Chodzi sobie wielki wzro-
stem cz³eczyna w koronie przysz³ej w³adzy, ro-
bi¹c z idei narodowej powszechne pomiewi-
sko, a w ka¿dej polskojêzycznej gazecie figuru-
je jako przyk³ad wzorowego narodowca. To jest
pewnie bardziej tragikomiczne od jego wywiadu
dla Die Welt. Taki manekin s³u¿yæ bêdzie wier-
nie w zale¿noci od pozycji zajmowanego sto³-
ka. Czekamy na dalsze rewelacje w rewolucjoni-
zowaniu idei narodowej, bo MW-ch³opcy nadal
uwa¿aj¹ siê za jej awangardê. Ich szef ju¿ pew-
nie nie, s¹ granice robienia wody z mózgu.
Robert Larkowski
Zakon Ojców Paulinów
Kraków
struktury Pañstwa, zniszczy³y kraj i zniewoli³y
Naród, prowadz¹c na szerok¹ skalê ludobój-
stwo Narodu Polskiego przez ¿ydostwo wia-
towe oraz wydziedziczanie Polaków z w³asno-
ci w³asnej i narodowej. Wiemy, ¿e do Polski
w tym roku przywieziono 3 tysi¹ce Afrykañ-
czyków dla mieszania ras. To skandal, ¿e nie
ma funduszy na repatriacjê Polaków ze
Wschodu z II wojny wiatowej, wywiezionych
przez mened¿erów handlu niewolnikami i od
zarania zajmuj¹cych siê prostytucj¹, porno-
grafi¹, handlem narkotykami, uczeniem dzie-
ci 7-8-letnich seksu itp. Ten naród ma zahamo-
wany kod rozwojowy i tylko pracuje nad tym,
jak zniszczyæ rodzinê - podstawow¹ jednostkê
- i zabiæ chêæ do ¿ycia. Czy posiada on wstyd,
czy odpowiada za kraje, którymi zarz¹dza?
Nie, tylko na ca³ym wiecie wprowadza zarz¹-
dzenia i prawa kneblowania ludziom ust na
sprawy dokonywanych ich zbrodniczych dzia-
³alnoci, aby wywo³ywaæ psychozê strachu,
a tym samym daæ zielone wiat³o na dokony-
wanie zbrodni.
Kardyna³ Prymas Polski August Hlond
w 1932 roku przestrzega³ przed gro¿¹cym nie-
bezpieczeñstwem i nakazywa³, aby w kocio-
³ach z ambon pouczano spo³eczeñstwo, czym
jest pañstwo i jak¹ funkcjê ma pe³niæ, oraz w³a-
dza, która ma s³u¿yæ Narodowi. Obecnie jest
nakaz chwili, aby braæ wzorce i ratowaæ Kraj
i nasz¹ ponad 1000-letni¹ tradycjê chrzeci-
jañstwa. Obecnie Koció³ milczy, poza wyj¹tka-
mi. Czy nasz Koció³ ma judaszów przebra-
nych w sutanny? Czy ksi¹dz nie jest obywate-
lem Polski? Mo¿e s¹ jak wielcy Polacy: Kwa-
niewski, Wa³êsa, Mi³osz itp. Obowi¹zkiem Ko-
cio³a katolickiego wobec Boga i Narodu jest
uwiadamiaæ wiernych, ¿e nie wolno g³osowaæ
na partie o tych pr¹dach ideologicznych, do
których nale¿¹ w Polsce Platforma Obywatel-
ska, Prawo i Sprawiedliwoæ i SLD. Jest to ide-
ologia syjonistów wychowanych na ksiêdze
Talmudu, nienawici do wszystkich Narodów
wiata, Chrystusa, którego zamordowali, i in-
nych religii niesyjonistycznych.
Polacy musz¹ siê zjednoczyæ, jeli chc¹
przetrwaæ, a ambony musz¹ s³u¿yæ jako rod-
ki masowego przekazu, nauki o Pañstwie, spo-
³ecznoci i zagro¿eniach, jakie niesie ideologia
alternatywna cywilizacji mierci.
W imieniu Ko³a Katolików w Chicago
Ko³a Nie dla UE
Ko³a Walki o Woln¹ i Niepodleg³¹
Danuta Becker
Anna Kaplita
Stanis³aw Rusnak
Józef ¯urawski
Chicago, 19 sierpnia 2004 r.
Mimika Giertycha juniora - czy ju¿ czu-
je siê cesarzem Bokass¹?
Jak mo¿e dochodziæ w Polsce do takich pa-
tologii, aby cz³owiek, który za ¿ycia opluwa³
Polskê i Polaków, bezczeci³ nasze symbole
religijne, bêd¹c sam ateist¹, le¿a³ wród zas³u-
¿onych patriotów polskich? Jak mo¿na bez-
czeciæ wiête miejsca i pochowaæ polako¿er-
cê siej¹cego ca³e ¿ycie nienawiæ do naszego
Kraju i Polaków? Oto cytaty z ksi¹¿ek Czes³a-
wa Mi³osza:
POLAK MUSI BYÆ WINI¥, BO SIÊ URO-
DZI£ POLAKIEM. W dzieciñstwie obsesyjnie
nienawidzi³em Polski i Polaków. Przysiêgam
sobie, ¿e nigdy nie zawrê przymierza z Pol-
skim Katolicyzmem, czyli nie poddam siê ma³-
pom (a teraz chcê z³o¿yæ swoje koci wród
nich - mój dopisek). Dalej pisze Mi³osz w swo-
ich pseudoliterackich wypocinach: Pochodzê
z kraju, gdzie Twoje Sanktuarium s³u¿y umac-
nianiu narodowej ob³udy pogañskiej Bogini.
Tak zbezczeci³ Matkê Bosk¹ ten, który
w swoim testamencie zapisa³, aby zosta³ po-
chowany w Krakowie, miejscu kultu Przenaj-
wiêtszej Matki Patronki Polski. Krytykowa³
i wymiewa³ polski patriotyzm w walce z oku-
pantem hitlerowskim. Ca³a literatura polska
jest bezwartociowa - pisa³ Mi³osz, wiêc: S³o-
wacki, Wyspiañski, Norwid, Mickiewicz, Sien-
kiewicz, ¯eromski etc. Nadszed³ czas po³o¿e-
nia kresu tym patologiom, tym wszystkim,
którzy opluwaj¹ i publicznie przeklinaj¹ Nasz
Kraj i Nasz Naród, aby mieli odwagê ujawnie-
nia kraju swojego pochodzenia, a nie w juda-
szowski sposób udawali wielkich Polaków.
Dosyæ na wiecie nienawici za dokonywa-
ne zbrodnicze czyny, a po mierci ¿¹da siê
szacunku i pochówku w miejscach dla zas³u-
¿onych. Nadszed³ czas, aby ¿ydomasoneria
za³o¿y³a swój cmentarz i tam chowa³a swoich
wielkich ludzi, jak Czes³aw Mi³osz, a w przy-
sz³oci Szymborska, Wa³êsa-Kohne, Kwa-
niewski-Stolzman, Nowak-Jeziorañski, Mich-
nik, Szechtery, Balcerowicze i inni. Polacy
wówczas nie bêd¹ mieli pretensji do okupan-
tów, ¿e bezczeszcz¹ wiête, narodowe miej-
sca.
Tak wielki Naród jak ¯ydzi winien mieæ swo-
je wielkie miejsca, skoro sami stworzyli mit
wielkoci na wiecie, a nie ci¹gle szukaæ cud-
zych miejsc i podszywaæ siê pod wielkich sy-
nów wiata.
Czas najwy¿szy, aby Koció³ katolicki z³¹-
czy³ siê z Narodem i rozpocz¹³ otwart¹ walkê
z twórcami nowych pr¹dów filozoficzno-atei-
stycznych, które zala³y Polskê, opanowa³y
Komunikat PPN
Informujemy, ¿e nasze spoty wyborcze w wyborach uzupe³-
niaj¹cych do Senatu RP 12 wrzenia br. mo¿na ogl¹daæ:
1. W Regionalnej Telewizji Polskiej w Katowicach codziennie
od 7.09 do 10.09 w godz. 18.27 - 19.00. Czas trwania spo-
tu: 53 sekundy.
2. W Regionalnej Telewizji Polskiej w Rzeszowie codziennie
od 7.09 do 10.09 w godz. 18.25 - 19.00. Czas trwania spo-
tu: 2 min. 45 sek.
3. Nasz obóz szkoleniowy w Antoninie k/Ostrowa Wielkopol-
skiego, który odby³ siê w dniach 21-29 sierpnia, przyniós³
wiele ciekawych spotkañ i prelekcji. Zakoñczy³ siê uda-
nym koncertem trzech zespo³ów. Zgromadzilimy bardzo
du¿o materia³ów, które bêdziemy publikowaæ w kilku naj-
bli¿szych numerach T.P.. Przygotowywana jest tak¿e
czterogodzinna kaseta wideo z reporta¿em.
Leszek Bubel
prezes PPN
Kanalia literacka!
POLSKO! Jak szybko upadasz, gdzie twe morale,
SKA£KA, w niej bogowie naszych myli i czynów,
HERETYK z Litwy - do nich nie pasuje wcale,
PATRIOCI krzycz¹: NIE! Na spokój córek, synów!!!
Czy KRAKÓW - Sanktuarium zniesie dalsze rany,
Wis³awy, piewcy Opiekuna D¿ugaszwiliego,
Lecha, za jego skok, efekt - co teraz mamy,
- Upodliæ, poni¿yæ! Królu Janie - dlaczego?!
Zabroniæ deptaæ nasze wiêtoci wiekowe,
Od rozbiorów swo³oczy takich by³o niema³o.
Kardynale, hañba! Czas przerwaæ milczenia zmowê,
Broniæ wiary, tradycji - ma³o czasu zosta³o!!!
Hierarcho, za lat trochê mo¿e byæ znów draka,
Eskimosi znajd¹ nowego patriotê,
Wród Króle po³o¿¹ wychowawcê Owsiaka!
I czy zwiedzaæ mietnik kto bêdzie mia³ ochotê?!
22.08.2004 r.
Jan Nowak
(nie Jeziorañski)
PO PRZECZYT
4
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 36(208)
Sprzecznoci unijnej jednoci
wzmo¿onego starania siê o siebie, czego szcze-
gólnym przyk³adem jest w szko³ach wszystkich
szczebli powszechne ci¹ganie z kartek na egza-
minach nie przyswojonej wiedzy. Te dwa sposoby
na ¿ycie wywo³uj¹ sprzecznoæ, której wyrazem
jest pogarda do ludzi mniej cywilizacyjnie rozwi-
niêtych. Wywo³uje to kulturow¹ nienawiæ miêdzy
tymi spo³ecznociami. Przyk³adem tego s¹ rasi-
stowskie Niemcy hitlerowskie. Sprzecznoæ tê
symbolizuje polityka hegemonii Niemiec i Francji
w Europie. Nie wró¿y to dobrze Europie unijnej.
Jêzyki narodowe
W Unii Europejskiej obowi¹zuj¹ dwadziecia
dwa jêzyki narodowe. T³umaczenie pism unij-
nych kosztuje podobno miliard rocznie. Nie
chodzi o pieni¹dze, tylko o zaprowadzenie
w przysz³oci jednego jêzyka europejskiego,
a dzisiaj o panowanie jêzyka angielskiego, nie-
mieckiego i francuskiego. Wyra¿a to sprzecznoæ
miêdzy wieloma narodowymi jêzykami a sposo-
bem skutecznego rz¹dzenia, który domaga siê
tylko jednego jêzyka. A nadto jeden jêzyk jest
niezbêdny po to, by tworzyæ spo³eczeñstwo eu-
ropejskie pozbawione to¿samoci narodowej.
Euroland domaga siê jednego ustroju spo³eczne-
go, jednej scentralizowanej w³adzy, jednej walu-
ty i jednego jêzyka ogólnego. S¹ to uwarunkowa-
nia tworzenia europejskiej to¿samoci.
Przes³anki polityczne przemawiaj¹ za tym, ¿e
Niemcy i Francja wypieraæ bêd¹ jêzyk angielski,
teraz dominuj¹cy. Jêzyk francuski zamierza
przej¹æ dominacjê w krajach romañskich, a nie-
miecki w germañskich i s³owiañskich. Wydaje
siê, ¿e to daleki cel, ale w obecnym wieku potê-
guje siê szybkoæ przemian spo³ecznych.
Pañstwa finansuj¹ce netto
Coraz wyraniej ujawnia siê sprzecznoæ miê-
dzy pañstwami p³atnikami netto do bud¿etu unij-
nego i pozosta³ymi pañstwami. P³atnicy netto
wiadcz¹ wiêcej ni¿ otrzymuj¹ od Unii, s¹ to g³ów-
nie Niemcy, Francja, Wielka Brytania, W³ochy, Ho-
landia, Szwecja. Sk³adki unijne s¹ zró¿nicowane,
co powoduje sprzecznoci miêdzy pañstwami.
Przyk³adowo najwiêcej wp³aca Holandia - 1,43 %
PNB, najmniej Wielka Brytania - 0,84 % PNB.
Wejcie do Unii dziesiêciu biednych pañstw
zaostrza tê sprzecznoæ, bo aby im pomóc
w rozwoju, co siê pozornie zak³ada, nale¿y zre-
zygnowaæ z czêci dobrodziejstw w krajach p³at-
ników netto. A na to nie godz¹ siê spo³eczeñ-
stwa tych pañstw i ich rz¹dy. Przyk³adem tego
jest spór podatkowy, bowiem nowe pañstwa
unijne maj¹ ni¿sze podatki (zw³aszcza od zy-
sku), s¹ wiêc bardziej konkurencyjne na rynku
unijnym. Bogate pañstwa ¿¹daj¹ podwy¿szenia
podatków i gro¿¹, ¿e ogranicz¹ swe sk³adki do
bud¿etu unijnego. Jest to sprzecznoæ miêdzy
bogaceniem siê krajów bogatych i wzglêdnym
biednieniem krajów biednych.
Synteza
Unia Europejska, aby usun¹æ sprzecznoci
swego w³adania, bêdzie d¹¿yæ do:
- organizowania jednolitego pañstwa podzie-
lonego na regiony,
- spo³ecznoci europejskiej bez podzia³u na
narody,
- centralnie kierowanej gospodarki.
Ma to byæ jedno pañstwo z jedn¹ konstytucj¹,
jedn¹ w³adz¹, jedn¹ kultur¹ kosmopolityczn¹
i jednym jêzykiem.
Warunkiem spe³nienia tego zamys³u ma byæ
dobrobyt wszystkich regionów. Ta przes³anka
jest iluzoryczna, bo w istocie bogaciæ siê bêd¹
regiony ju¿ bogate, a wzglêdnie biednieæ pozo-
sta³e. Marzenie, ¿e nasi wnukowie bêd¹ ¿yæ
w dobrobycie, jest naiwnoci¹ ludzi biednych.
Jest to podstawowa sprzecznoæ unijna miêdzy
krajami bogatymi i biednymi, a wewn¹trz tych
krajów miêdzy ludmi bogatymi i biednymi. Ta
sprzecznoæ bêdzie rozsadzaæ Uniê Europejsk¹.
prof. dr hab. Zygmunt Narski
Autorytarna demokracja
celem finalnym w postaci zwi¹zku regionów,
a nie pañstw. Kluczow¹ spraw¹ takiej ustrojowej
budowy jest kwestia podejmowania decyzji de-
mokratycznie czy Unia Europejska buduje siê
na zasadzie autorytarnej, nakazowej w³adzy. Mo-
carstwom wiod¹cym w Unii, jak Niemcom i Fran-
cji, chodzi o podejmowanie zasadniczych decy-
zji szybko i bez kompromisu, bez oporu ze stro-
ny innych pañstw.
Z obrazu tego wy³aniaj¹ siê sprzecznoci miê-
dzy:
- autorytarn¹ w³adz¹ centraln¹ Unii a pozora-
mi demokracji zarz¹dzania,
- narodami pozbawionymi suwerennoci
a centraln¹ w³adz¹ unijn¹ nie respektuj¹c¹ inte-
resów narodowych.
Niemcy, Polska i Czechy
Miêdzy Polsk¹ wraz z Cechami ujawni³a siê
sprzecznoæ o dalekosiê¿nych skutkach. Jest to
sprawa tak zwanych wypêdzonych z ziem zacho-
dnich Polski i z czeskich Sudetów. Chodzi rzeko-
mo o odszkodowania za utracone nieruchomoci
niemieckie i o osiedlanie siê Niemców na tych
ziemiach. Istota ta polega na czym zgo³a innym.
Niemcy chc¹ z Polaków zrobiæ zbrodniarzy,
a z siebie ofiary. Chc¹ wobec wiata powiedzieæ,
¿e nie zamordowali milionów Polaków i nie zbu-
rzyli miast polskich, jak Warszawy. Niemcy j¹trz¹
i czyni¹ to celowo. Wysuwaj¹ na czo³o swych rze-
komych uzasadnieñ prawa cz³owieka, jakby to
oni ich przestrzegali okupuj¹c Polskê. Europa we-
d³ug nich to wspólnota wartoci i prawa - na tym
cynicznie siê opieraj¹. To wed³ug nich Polacy je
naruszaj¹, a Niemcy domagaj¹ siê sprawiedliwo-
ci europejskiej. Szydercze z ich strony nastawie-
nie bêdzie narastaæ. Sprzecznoæ bêdzie siê po-
g³êbiaæ, bo Niemcy w swej zaborczej ekspansji
mog¹ pójæ tylko na wschód i na Ba³kany, a Pol-
ska i Czechy zagradzaj¹ im drogê.
Populacja
Problemem niemieckim jest wymieranie naro-
du. Ich gospodarka wymaga si³y roboczej, jak
nazywaj¹ pracowników obcych, i tych bêd¹ po-
zyskiwaæ z Polski. Jest to polityka podboju Polski,
bo Polacy, nie znajduj¹c w kraju mo¿liwoci roz-
woju z powodu polityki unijnej, bêd¹ korzystaæ
z oferty niemieckiej i osiedlaæ siê w Niemczech.
M³odzi, dobrze wykszta³ceni w kraju bêd¹ wno-
siæ, ¿e wyjad¹ na kilka lat, a w rezultacie zostan¹
tam na zawsze i siê zasymiluj¹. Niemcom po-
trzebna zawsze by³a s³owiañska krew (S³owianie
na wschód od £aby), i teraz tak¿e. Zak³adaj¹, ¿e
z czasem ludnoæ polska zmniejszy siê do piêt-
nastu milionów, a Niemcy bêd¹ zasiedlaæ nasze
ziemie jako w³aciciele firm. I znowu bêd¹ im po-
trzebni polscy robotnicy i specjalici im podpo-
rz¹dkowani na zasadzie unijnych obywateli dru-
giej kategorii. Jest to sprzecznoæ miêdzy mo¿li-
wociami rozwoju Polski i Niemiec.
Kultura
Kraje Unii s¹ ró¿nokulturowe pod wzglêdem
wyznaniowym, obyczajowym, jêzykowym i po-
ziomu wykszta³cenia. W uproszczeniu mo¿na tê
ró¿norodnoæ sprowadziæ do odmian:
- kultury pracy i kapita³u, w której praca staje
siê modlitw¹, a zysk cnot¹,
- kultury elastycznej pracowitoci, w której praca
jest koniecznoci¹ ¿yciow¹, a nie sensem ¿ycia.
Przyk³adem kultury pracy jest staranie siê
o swój byt, czyli d¹¿enie do samorealizacji. Przy-
k³adem kultury elastycznej pracowitoci jest brak
Wejcie Polski do Unii Europejskiej
Polacy na stanowiskach UE
Dwóch Polaków - Jacek Saryusz-Wolski (PO,
frakcja chadecka) i Janusz Onyszkiewicz (UW,
frakcja liberalna) - zosta³o wiceszefami parla-
mentu. Oprócz nich z nowych krajów UE w pre-
zydium znalaz³ siê jedynie Czech. Niemcy maj¹
trzech przedstawicieli, a Francuzi i W³osi, tak jak
my, po dwóch.
Polakom uda³o siê te¿ obj¹æ przewodnictwo
w dwóch z siedemnastu komisji - Janusz Le-
wandowski (PO, frakcja chadecka) kieruje pra-
cami presti¿owej komisji bud¿etowej, a Marcin
Libicki (PiS, Grupa Unii na rzecz Europy Naro-
dów) - petycji. Mamy tak¿e czterech wiceprze-
wodnicz¹cych komisji: rolnictwa - Janusz Woj-
ciechowski (PSL, frakcja chadecka), rozwoju re-
gionalnego - Jan Olbracht (PO, frakcja chadec-
ka), prawa - Andrzej Szejna (SLD, frakcja socja-
listów) i transportu - Sylwester Chruszcz (LPR,
Grupa Niepodleg³oæ i Demokracja). Rozlicze-
niami finansowymi eurodeputowanych zajmie
siê Genowefa Grabowska (SdPl, frakcja socjali-
stów). Jest jednym z piêciu kwestorów - pozo-
sta³a czwórka pochodzi z Luksemburga, Nie-
miec, Belgii i Wielkiej Brytanii.
cd. ze str. 1
Robert Schuman (1886-1963) opracowa³ de-
klaracjê, która zg³oszona zosta³a Planem Schu-
mana (9.05.1950 r.). Realizacja tego planu zapo-
cz¹tkowa³a Europejsk¹ Wspólnotê Wêgla i Stali
(25.07.1952 r.). Z biegiem czasu przekszta³cona
ona zosta³a w Uniê Europejsk¹. Za³o¿ycielami
jej byli równie¿: Jean Monnet (1888-1979), Ri-
chard Condenhove-Kalergi (1894-1972), Józef
Hieronim Retinger (1888-1972), Paul Henri Spa-
ak (1899-1972), Konrad Adenauer (1876-1967).
O tym, ¿e UE jest tworem ¿ydowskim, wiad-
czy jej flaga. Jest ona koloru niebieskiego z 12
gwiazdkami zamykaj¹cymi kr¹g, symbolizuj¹-
cymi 12 plemion Izraela wyprowadzonych
przez Moj¿esza z Egiptu, maj¹cych zapanowaæ
nad wiatem. Unia Europejska jest instrumen-
tem politycznym oddzia³ywania globalistycznych
mocarstw, których zamiarem jest os³abianie,
a nastêpnie likwidacja pañstw narodowych. Za-
nim Polska zosta³a wepchniêta do UE, poczynio-
ne zosta³y odpowiednie przygotowania:
- Nie przeprowadzono lustracji i dekomunizacji.
W³adzê pozostawiono w rêkach postkomunistów.
- Nie przeprowadzono uczciwej prywatyzacji,
a jedynie z³odziejskie uw³aszczenie siê maj¹t-
kiem narodowym.
- Zlikwidowane zosta³o Wojsko Polskie, które
mia³o staæ na stra¿y pañstwa polskiego. Zosta³o
ono w wiêkszoci rozbrojone, a z jego resztek
uformowano oddzia³y, które wysy³ane zosta³y na
podbój Iraku po to, aby ¯ydzi mogli zaw³adn¹æ
bogatymi z³o¿ami irackiej ropy naftowej.
- Polska zosta³a potwornie zad³u¿ona. Tonie-
my dos³ownie w d³ugach. Zad³u¿enie wynosi
obecnie 468 mld z³.
- Nastêpuje proces zubo¿enia Polaków jako
narodu. Coraz bardziej pog³êbia siê strefa ubóst-
wa. Poni¿ej minimum biologicznego egzystuje
oko³o 5 mln ludzi. Spo³eczeñstwu zagra¿a biolo-
giczne wyniszczenie. Od kilku lat istnieje przyrost
ujemny, wiêc stajemy siê narodem umieraj¹cym.
- Nasilona zosta³a polskojêzyczna prounijna
propaganda na temat rzekomego wyrównywania
szans, osi¹gania standardów unijnych, udzielania
Polsce solidnej finansowej pomocy, która przyczy-
ni siê do zmniejszenia ekonomicznego dystansu.
- rodki masowego przekazu atakuj¹ trady-
cyjn¹ moralnoæ Polaków, a szczególnie ich
przywi¹zanie do w³asnej Ojczyzny.
- Manipulacje medialne zmasowanej, zafa³-
szowanej propagandy prowadz¹ do zaniku war-
toci moralnych, do nieposzanowania ¿ycia, roz-
padu i upadku rodziny jako podstawowej ko-
mórki spo³ecznej, a jednoczenie lansuj¹ prze-
moc, zboczenia i wynaturzenia.
Przekazanie pañstwa polskiego pod nadzór
Unii Europejskiej nast¹pi³o 13 grudnia 2002 r.
w Kopenhadze po zakoñczeniu negocjacji rz¹du
Millera z Rad¹ Europy. Przyjête zosta³y najgor-
sze z mo¿liwych do przyjêcia warunków. Sam
Miller zachowa³ siê fatalnie.
Poddanie Polski aneksji do UE nast¹pi³o w dniu
1 maja 2004 r. Z aneksj¹ zwi¹zana jest utrata su-
werennoci. Ju¿ w niedalekiej przysz³oci Polska
stanie siê wasalem globalistycznych mocarstw,
a Polacy wyrugowani zostan¹ z ojczystej ziemi.
Obecnie bardziej ni¿ kiedykolwiek uaktywnia-
j¹ siê orodki polityczne, które pod adresem Pol-
ski zg³aszaj¹ ogromne roszczenia maj¹tkowe.
S¹ to organizacje niemieckich wysiedleñców
i ¿ydowskie organizacje wyspecjalizowane
w holocaust business. Mo¿e siê tak¿e pojawiæ
ponownie niemiecki Drang nach Osten.
Polska staje siê bezwolnym przedmiotem po-
lityki unijnej. Ju¿ teraz wysz³o na jaw, ¿e bêdzie-
my p³aciæ sk³adkê wy¿sz¹ od deklarowanej rze-
czywistej pomocy unijnej, ¿e narzucono nam
tzw. standardy europejskie, które eliminuj¹
z rynku zdecydowan¹ wiêkszoæ polskich przed-
siêbiorców, ¿e rozwia³y siê równie¿ nadzieje Po-
laków na otwarcie unijnego rynku pracy. Nega-
tywnych przyk³adów jest o wiele wiêcej. Nie spo-
sób ich wyliczyæ. Natomiast ju¿ teraz wiadomo,
¿e negatywnym nastêpstwem aneksji jest gwa³-
towny wzrost cen towarów i us³ug, co bije po
kieszeni szczególnie najbiedniejszych.
Ostatnio zaakceptowana zosta³a przez pre-
miera Belkê bez parlamentarnego umocowania
tzw. Konstytucja Europejska, autorstwa Niemiec
i Francji. Jedynym umocowaniem tej szkodliwej
dla Polski decyzji by³o poparcie postkomunistów
z Kwaniewskim na czele. Delegacja Polski mo-
g³a zastosowaæ weto, ale Belka nie uczyni³ tego.
Prawdopodobnie spodziewa siê on uzyskaæ dla
swoich liczne wp³ywowe i wysokop³atne euro-
posady (w grê wchodzi kilka tysiêcy stanowisk)
i w ten sposób uchroniæ ¿ydowskie lobby przed
politycznym niebytem. Tego rodzaju polityka jest
zdrad¹ polskiego interesu narodowego.
Nale¿y spodziewaæ siê, ¿e spo³eczeñstwo pol-
skie po tak licznych, przykrych dowiadczeniach
w³aciwie oceni skutki aneksji do UE, ¿e bêdzie
w stanie wyci¹gn¹æ odpowiednie wnioski. Czas naj-
wy¿szy, aby zacz¹æ siê niepokoiæ obecn¹ sytuacj¹
i zacz¹æ dokonywaæ wreszcie m¹drych wyborów.
Wybór jest jeden - NIE dla konstytucji europejskiej.
Stanis³aw Kêdzierawski
Unia bez znaku Boga - fili¹ IZRAELA,
To starszych braci zaborcza finansjera
Obezw³adnia nas jak nowotwór krwi i koci,
- To planowe niszczenie chrzecijañskiej ludzkoci!!!
Po holokaust ducha do Europy marsz!
Przodków naszych groby, cmentarze wo³aj¹,
Hañb¹ to zdradziæ i na sumieniu mieæ bliznê,
- Uniê Odry z Wis³¹, niech si³ nam daj¹!!!
Jan Nowak (nie Jeziorañski)
Sta³y czytelnik Tylko Polska
Bohatera z IRAKU i ZMP-owca mit.
Im królewskie honory i laudacji szczyt!
A ¿o³nierzowi, co zdoby³, Kremla cenzury,
- W³adza*, któr¹ ocali³, skry³a siê jak szczury!
Kpi¹ z naszych tradycji, naiwnych znajduj¹,
Ojczyznê my budowalimy, oni rujnuj¹.
Nie dajmy papie¿em w mediach manipulowaæ!
- Odwagi, wiary, ¿e potrafimy sterowaæ!
Spójrzmy na ostatni ich cmentarny hit,
* - Ta sama w³adza od wrzenia 1939 r. Wieniec k³aæ na gro-
bie, ¿e powstrzyma³ Moskwê, zniszczy³aby warcho³ów (s³ugu-
sów Zachodu!). ¯o³nierz bohater byæ mo¿e i Europê uchroni³ od
wstrz¹su i szowinizmu wiatowych demokratów.
Te gryzonie wchodz¹ we wszystkie nasze struktury,
- Ten talent, Nazwisko, Strategii stanowisko!
Nasz los to: Kochaæ ziemiê, rodzinê, Ojczyznê!
PO PRZECZYT
Nr 36(208)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
5
Raport dla wiata
Zmiany w postrzeganiu grup spo³ecz-
nych mo¿na ju¿ zaobserowaæ na przyk³a-
dzie Hiszpanii (rozrastaj¹ca siê spo³ecz-
noæ potomków Maurów), Niemiec (du¿a
spo³ecznoæ ludów ba³kañskich), Rosji
(mniejszoæ chiñska, która konsekwentnie
staje siê wiêkszoci¹ w po³udniowo- wscho-
dniej czêci tego kraju), Francji (problemy
z ludnoci¹ muzu³mañsk¹) czy Stanów
Zjednoczonych (sprawa ludnoci z krajów
Ameryki rodkowej i Po³udniowej), co mo-
¿e w konsekwencji doprowadziæ do wszel-
kiego rodzaju niestabilnoci ca³ego dotych-
czasowego uk³adu geopolitycznego.
Nowy wycig zbrojeñ?
Dokument, nad którym pieczê sprawowa³
by³y dyrektor CIA George J. Tenet, zawiera
równie¿ informacje dotycz¹ce prawdopo-
dobnego, nowego wycigu zbrojeñ. Raport
ten szczególnie podkrela zaognienie tego
procesu zarówno na Bliskim Wschodzie,
jak i w Azji rodkowej:
Ryzyko eskalacji, bê-
d¹ce immanentn¹ cech¹ bezporedniego
konfliktu zbrojnego, wzronie za spraw¹ do-
stêpnoci broni masowego ra¿enia; w kon-
sekwencji proliferacja
(mno¿enie i kumula-
cja zbrojeñ - przyp. M.N)
bêdzie sprzyjaæ
powrotowi do d³ugotrwa³ego konfliktu o ni-
skim poziomie napiêcia z wykorzystaniem
takich metod jak: zastraszanie, dywersja,
terroryzm oraz operacje partyzanckie. Ta
tendencja jest ju¿ zauwa¿alna w stosunkach
miêdzy Izraelem i niektórymi krajami s¹sia-
duj¹cymi, jak te¿ pomiêdzy Indiami i Pakista-
nem.
W tym wycigu zbrojeñ na czo³o wysun¹
siê badania i rozwój technologii obronnych,
w tym g³ównie broni precyzyjnej, systemów
informacyjnych oraz ³¹cznoci. Od pewne-
go czasu dotyczy to w g³ówniej mierze rów-
nie¿ Polski. Chodzi tutaj o sprawê tzw. pa-
rasola ochronnego, którego czêæ instala-
cji rz¹d USA chce wybudowaæ w³anie
w Kraju nad Wis³¹. Tym samym Polska,
obok podobnych projektów, które s¹ w pla-
nach administracji amerykañskiej na Wê-
grzech i w Czechach, do³¹czy³aby do kra-
jów, które przyczyni¹ siê samorzutnie do
dalszego przyspieszenia tego nowego,
wiatowego wycigu zbrojeñ.
Wierzyæ czy nie wierzyæ?
Czy jednak wierzyæ tym prognozom? Nie
mo¿na jednoznacznie powiedzieæ ani tak,
ani nie. Po pierwsze dlatego, ¿e osoba,
cd. ze str. 1
Miêdzynarodowe problemy
Jednymi z najwiêkszych niebezpieczeñstw
dla wiatowej stabilizacji bêd¹ konflikty we-
wnêtrzne, które (...)
mimo, ¿e coraz rzadsze,
oka¿¹ siê o wiele bardziej niebezpieczne ze
wzglêdu na dostêpnoæ nowych, destruktyw-
nych technologii.
Potencjalne kraje, które mo-
g¹ w najbli¿szej przysz³oci przyczyniæ siê do
destabilizacji dotychczasowej geopolityki, to
m.in.: Chiny, Rosja, Japonia, Pakistan i Indie.
Czytaj¹c dalej raport amerykañskiego wywia-
du dochodzimy do miejsca, w którym zawar-
to, ¿e
Spory miêdzy lokalnymi grupami spo-
³ecznymi doprowadz¹ do wielu ostrych i d³ugo-
trwa³ych konfliktów wewnêtrznych, które mog¹
okazaæ siê trudne do opanowania, pozosta-
wiaj¹c bolesne i trudne do zatarcia lady
. Kon-
tynuuj¹c ten w¹tek:
Konflikty wewnêtrzne wyni-
kaj¹ce z represji politycznych, zatargów na tle
religijnym i narodowociowym, narastaj¹ca mi-
gracja ludnoci oraz/lub protesty lokalnej spo-
³ecznoci bêd¹ najczêciej mia³y miejsce
w Afryce na po³udnie od Sahary, na Kaukazie,
w Azji rodkowej oraz w niektórych regionach
Azji po³udniowej i po³udniowo-wschodniej,
Ameryki rodkowej oraz w Andach.
Drugim wa¿nym problemem, który
porusza ten prawie stustronnicowy doku-
ment CIA, jest rozwój przemytu, dzia³alnoci
przestêpczej oraz korupcji na wiecie. Ich
szerszym polem dzia³añ, wed³ug ekspertów
z Centralnej Agencji Wywiadowczej, maj¹
staæ siê tereny Ameryki Pó³nocnej, Europy
Zachodniej, Chin, Kolumbii, Izraela, Japonii,
Meksyku, Nigerii i Rosji, gdzie (...)
bêd¹ po-
szerzaæ zakres oraz skalê swojej dzia³alnoci.
Bêd¹ tworzy³y lune ugrupowania miêdzy so-
b¹, z organizacjami przestêpczymi dzia³aj¹-
cymi na mniejsz¹ skalê oraz z rebeliantami
walcz¹cymi o niepodleg³oæ w ró¿nych kra-
jach. Organizacje te skorumpuj¹ przywódców
niestabilnych krajów o s³abej gospodarce i sy-
stemie politycznym
(...). Przy tym problemie
zwraca siê równie¿ uwagê na to, ¿e
Istnieje
coraz wiêksze ryzyko przemytu broni nuklear-
nej, biologicznej i chemicznej. Poziom ryzyka
bêdzie zale¿a³ od tego, czy kraje posiadaj¹ce
dostêp do broni masowego ra¿enia bêd¹
zdolne oraz sk³onne do kontrolowania prze-
p³ywu broni i niebezpiecznych materia³ów
.
Wed³ug danych CIA, roczny obrót w prze-
mycie narkotyków wynosi: 100-300 mld do-
larów; sk³adowanie toksycznych i innych
niebezpiecznych odpadów: 10-12 mld dola-
rów; kradzie¿ samochodów w USA i Euro-
pie: 9 mld dolarów; przemyt uchodców: 7
mld dolarów. Jednak¿e to nie te statystyki
s¹ najbardziej czarne w ca³ym raporcie.
Jedna z najbardziej dramatycznych spraw
dotyczy korupcji, która poch³ania 500 mld
dolarów w skali roku, czyli wiêcej ni¿ wy¿ej
wymienione metody dzia³alnoci przestêp-
czej razem wziête.
Niebagatelny wp³yw na rozwój wiata
w przeci¹gu najbli¿szej dekady bed¹ mia³y
równie¿ wp³ywy zmiany to¿samoci i struk-
tury grup spo³ecznych. Wed³ug tego rapor-
tu:
Tradycyjne grupy spo³eczne - w tym
mniejszoci religijne, narodowociowe i jê-
zykowe - bêd¹ stanowiæ du¿e wyzwanie dla
w³adz. Wykorzystuj¹c nowe mo¿liwoci
w erze globalizacji i wiêkszego otwarcia na
wiat, grupy te znajd¹ siê w lepszej pozycji,
aby mobilizowaæ wyznawców wspólnej reli-
gii i cz³onków tych samych grup narodowo-
ciowych do walki o ich prawa lub obrony
przed rzekom¹ dyskryminacj¹ ekonomiczn¹
lub polityczn¹. Równie¿ zagraniczne diaspo-
ry narodowociowe i religijne bêd¹ bardziej
sk³onne wspieraæ te grupy na gruncie poli-
tycznym, finansowym i nie tylko.
która nadzorowa³a i zaakceptowa³a owy ra-
port CIA, czyli dyrektor amarykañskiego wy-
wiadu - George J. Tenet - ju¿ nie stoi na jej
czele. W czerwcu bie¿¹cego roku poda³ siê
on do dymisji. Mia³o to zwi¹zek ze spraw¹
irackiej broni masowego ra¿enia. W
zwi¹zku z brakiem jej wykrycia po stronie
Sadama Husajna, presti¿ tej pañstwowej
agencji mocno podupad³. Szczególnie do-
tkliwym ciosem dla amerykañskiego wywia-
du by³o równie¿ og³oszenie w dniu 9 lipca
bie¿¹cego roku przez Komisjê ds. Wywiadu
Senatu USA mia¿d¿¹cej cenzurki CIA i in-
nych agencji wywiadowczych za ich b³êdne
ustalenia na temat arsena³u broni chemicz-
nej i biologicznej w Iraku oraz braku powi¹-
zañ by³ego dyktatora tego pañstwa z al-Ka-
id¹. Po drugie - raport nie wspomina ani
s³owem o niebezpieczeñstwie zamachów,
które mia³y miejsce 11 wrzenia 2001 roku
w USA oraz 11 marca 2004 roku w Hiszpa-
nii. Po trzecie - nie ujmuje on innych zagro-
¿eñ dla Ameryki (chocia¿by znaków ostrze-
gawczych posy³anych ze strony papie¿a
politologów - Samuela P. Huntingtona,
którego zdaniem tworz¹ siê w ³onie Stanów
Zjednoczonych dwa odrêbne pañstwa)
oprócz ogólnikowego stwierdzenia global-
nego terroryzmu, czyli uzasadnienie pro-
wadzenia przez ten kraj wojny prewencyj-
nej.
Z drugiej strony raport amerykañskiego
wywiadu jest dowodem na to, ¿e sprawa
walk spo³ecznych w Indiach pomiêdzy ich
hindusk¹ a muzu³mañsk¹ czêci¹, zaognio-
ne stosunki na linii: Pakistan- Indie, wielka
si³a korupcji czy te¿ problem ludnoci mu-
zu³mañskiej w Europie - to sprawy, które
dotycz¹ sfery globalnej, a nie lokalnej. Do-
tycz¹ one ka¿dego kraju na wiecie, nie tyl-
ko grupki pañstw w danym regionie wiata.
Dokument CIA tylko stwierdza to, co ju¿ ma
miejsce na ca³ym wiecie, nie ukazuj¹c
natomiast dróg rozwi¹zania problemów.
Marcin Niewêg³owski
Polityczne podobieñstwo Iraku i Wietnamu?
druty, zaciniête piêci, w których mo¿e byæ trzy-
many detonator bomby. Autorka cytuje specjali-
stê od terroryzmu: Je¿eli strzelasz do terrorysty,
nadal nie jeste bezpieczny, poniewa¿ gdy jego
piêæ siê rozlunia, nastêpuje wybuch bomby.
Autorka koñczy niby pocieszaj¹cymi s³owami:
Mimo ¿e jest nieskoñczona iloæ fanatycznych
m³odych ludzi na Bliskim Wschodzie, wiêkszoæ
z nich po prostu nie dostanie wizy do USA.
Podobieñstwo Iraku i Wietnamu nie jest wiêc
bardzo du¿e, ale patrz¹c na arenê polityczn¹
w USA, widzi siê dzi dziwol¹gi niewyobra¿alne
w czasie wojny wietnamskiej. Na przyk³ad profe-
sor Cole wspomina jak to przestêpca, który za-
inscenizowa³ skandal znany jako Iran-Contra
Eliot Abrams, który teraz jest radc¹ od bezpie-
czeñstwa narodowego przy Bushu, zapewnia³
na pimie chrzecijañskich syjonistów i funda-
mentalistów protestanckich, ¿e chwilowe wyjcie
wojsk izraelskich z Gazy nie przeszkadza po-
wrotowi Jezusa na ziemiê, poniewa¿ kiedy Ga-
za nie by³a czêci¹ Izraela, ale czêci¹ Filistii.
Tak wiêc d³ugotrwa³y chaos w Iraku, na terenie
którego buduje siê trzy bazy amerykañskie
z garnizonami wystarczaj¹cymi, ¿eby nie dopu-
szczaæ do powstania niezale¿nej si³y Irakijczy-
ków, jest najpraktyczniejszym sposobem, by na
d³ugi czas chroniæ Izrael si³ami amerykañskimi
i utrzymaæ siln¹ pozycjê strategiczn¹ USA na Bli-
skim Wschodzie. Natomiast genera³ Odom uwa-
¿a, ¿e pogodzenie siê USA z Iranem da³oby du-
¿o lepszy uk³ad strategiczny dla Ameryki na bli-
skim Wschodzie. Zamiast mieæ do czynienia
z chaosem w Iraku, spowodowanym zwalcza-
niem si³ wrogich Izraelowi, mo¿na by wróciæ do
uk³adu, jaki USA kiedy mia³y z szachem Iranu.
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Jeffrey Record i W. Andrew Terrill z
Amerykañskiej Akademii Wojskowej (Army
War College) przygotowali sprawozdanie
pod tytu³em: Irak i Wietnam: wgl¹d w ró¿nice
i podobieñstwa, w którym dowodz¹, ¿e
wprawdzie z militarnego punktu widzenia te
dwa konflikty nie maj¹ wiele wspólnego, ale
politycznie s¹ do siebie bardzo podobne.
Autorzy szczególnie zwracaj¹ uwagê na d³u-
gotrwa³e szkody z powodu wojny w Wietnamie
i przewlek³ej pacyfikacji Iraku dla USA na arenie
wiatowej i w polityce wewnêtrznej. Pisz¹, ¿e
USA grzênie w bagnie (quagmire) na dale-
kim kontynencie i tak jak w Wietnamie nie ma
z Iraku ani ³atwego, ani niekosztownego wyjcia.
Sposób walki powstañców w Wietnamie by³
inny ni¿ w Iraku. W Wietnamie komunici prowa-
dzili klasyczn¹ partyzantkê opart¹ na ludnoci
wiejskiej, pocz¹wszy od maoistycznego modelu
powstania do zwyciêstwa regularnymi si³ami
wojskowymi. Komunici mieli dobrze rozpropa-
gowane plany polityczne, ekonomiczne i spo-
³eczne. Natomiast w Iraku ró¿ne ma³e grupy par-
tyzantów walcz¹ na znacznie mniejsz¹ skalê za
pomoc¹ zasadzek, zabójstw, eksplozji materia-
³ów wybuchowych w samochodach jak równie¿
pos³uguj¹ siê sabota¿em przeciwko amerykañ-
skim wojskom okupacyjnym. Powstañcy w Iraku
nie maj¹ sprecyzowanego wyranie celu walki
i g³ównie protestuj¹ przeciw okupacji obcych
wojsk. ¯o³nierze USA w sile ok. 500 tys. ludzi
walczyli w Wietnamie 8 lat i stracili 58 tys. ¿o³nie-
rzy, a 305 tys. mieli rannych. Skala walk w Iraku
jest bez porównania mniejsza, ale k³ania siê tu
dowiadczenie z Wietnamu, gdy patrzy siê choæ-
by na trudnoci stworzenia praworz¹dnego
i trwa³ego rz¹du, który Irakijczycy uznaliby za
swój i który gotowi byliby popieraæ.
Natomiast pamiêæ o klêsce w Wietnamie, Li-
banie i Somalii zmniejsza amerykañsk¹ odpor-
noæ tak w kongresie, jak i wród ludnoci na
przeci¹gaj¹cy siê konflikt, zw³aszcza ¿e Iran mo-
¿e przyczyniaæ siê do utrzymywania chaosu
w Iraku. Na pewno Iran nie chce silnego i proa-
merykañskiego Iraku i jednoczenie zawsze mo-
¿e skutecznie zachêcaæ Szyitów w Iraku do ma-
sowych protestów przeciw amerykañskiej oku-
pacji.
Autorzy zdaj¹ sobie sprawê, ze analogia histo-
ryczna jest ryzykowna, poniewa¿ nigdy dwa zda-
rzenia nie s¹ identyczne. Rzeczywicie ró¿nice
miêdzy Irakiem i Wietnamem s¹ liczniejsze ni¿
podobieñstwa, zw³aszcza je¿eli chodzi o sprawy
strategii i wojny, jak równie¿ d³ugoæ trwania
konfliktu. S¹ jednak dwa aspekty tych wojen,
bardzo do siebie podobne: próby tworzenia no-
wej formy rz¹du w obcym rodowisku i cywiliza-
cji oraz problem utrzymania poparcia ludnoci
USA dla d³ugiej walki przeciw partyzantom ucie-
kaj¹cym siê do stosowania aktów terroru.
Dzi wojna w Wietnamie jest ju¿ czêci¹ histo-
rii, podczas gdy pacyfikacja Iraku nadal trwa.
Wojna wietnamska mia³a miejsce w wiecie
podzielonym na kraje kontrolowane przez ko-
munistów pod wodz¹ Moskwy i na kraje niekon-
trolowane przez komunistów pod wodz¹ USA.
Dzi Stany Zjednoczone nie maj¹ problemu
Zwi¹zku Sowieckiego, a rz¹d USA solidaryzuje
siê i utrzymuje specjalne powi¹zania z Izraelem,
który korzysta z wp³ywów ¿ydowskich w Wa-
szyngtonie i prowadzi politykê ekspansji na zie-
mie arabskie. Dla ekstremistów izraelskich prze-
ci¹gaj¹cy siê chaos w Iraku i jak najd³u¿sza obe-
cnoæ wojsk amerykañskich na Bliskim Wscho-
dzie stwarzaj¹ pomylne warunki do dalszego
procesu budowy wielkiego Izraela w granicach
Dawida i Salomona. Dzieje siê to przy pomocy
amerykañskich neokonserwatystów-syjonistów
sprzymierzonych z fundamentalistami prote-
stanckimi, których wiarê w apokaliptyczne pro-
roctwa wyzyskuj¹ na korzyæ Izraela. Ten feno-
men wiary fundamentalistów protestanckich i za-
razem chrzecijañskich syjonistów opisuje pro-
fesor Juan Cole z Michigan University w artyku-
le pod tytu³em: Czy czystka etniczna [w Palesty-
nie] mo¿e sprowadziæ Jezusa z powrotem na
ziemiê?.
W Wietnamie Amerykanie walczyli przeciw ko-
munistom, podczas gdy wed³ug senatora Erne-
sta Hollingsa USA zaatakowa³y Irak, ¿eby chro-
niæ Izrael, powoduj¹c tym samym eskalacjê ter-
roryzmu. Przyk³adem obecnych nastrojów jest
artyku³ z 20 maja napisany przez Elaine Shan-
non w Time.com pod tytu³em: FBI wyda³o
ostrze¿enie o samobójczych atakach w USA.
Ostrze¿enie to otrzyma³o 18.000 jednostek poli-
cji wraz z list¹ wskazówek, po czym mo¿na po-
znaæ samobójcê-terrorystê, jak na przyk³ad: wy-
pchana odzie¿, zapach chemikaliów, wystaj¹ce
PO PRZECZYT
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl