numer 13, Skarby podkarpacia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archeologia • Etnografia • Historia • Kulinaria • Przyroda • Tradycja • Zabytki ISSN 1898-6579
Nazywano Go
współczesnym Witosem
Pogrzeb Józefa Ślisza
N
awet oponenci Józefa Ślisza pod-
Józef Ślisz, Tadeusz
Kensy i Jan Kułaj
w latach 1980-81
zakładali na obecnym
terenie Podkarpacia
„Solidarność Wiejską”.
W czasach stanu
wojennego i po nim
Ślisz został szefem
podziemnych struktur
Solidarności Rolników
Indywidualnych. Jego
ówczesnymi najbliższymi
współpracownikami
byli: Artur Balazs,
Andrzej Łuszczewski
i Gabriel Janowski.
kreślają, że gdyby żył, inaczej wy-
glądałby scena polityczna Podkar-
pacia. – Lepiej mówić gorzką prawdę – to
była dewiza wielu wystąpień i działań Józefa
Ślisza. O jego „szorstkiej” przyjaźni mówią
z kolei polityczni przyjaciele, którzy czę-
sto odwołują się do wspólnie spędzonych
lat w czasach tworzenia III Rzeczpospoli-
tej. Przez kilka lat miał wyraźny wpływ na
kształtowanie się realiów politycznych w
Polsce. I – co powtarzają wszyscy – był jak
do tej pory najwybitniejszym politykiem
rodem z Podkarpacia. Gdy na początku lat
90. XX w. okazało się, że państwowy mo-
loch telekomunikacyjny nie jest zaintereso-
wany inwestowaniem w podrzeszowskich
gminach, sprawę w swoje ręce wzięły sa-
morządy czterech gmin: Tyczyn, Błażowa,
Chmielnik i Hyżne. Wybrały model spół-
dzielczy, inspirując się doświadczeniami z
USA. Powołały spółdzielnie telefoniczne z
udziałem mieszkańców tworząc Okręgową
Spółdzielnię Telefoniczną w Tyczynie. Po-
mysłodawcą tego przedsięwzięcia był ów-
czesny wicemarszałek Senatu RP Józef Ślisz.
Takich przykładów niekonwencjonalnego
działania ze strony Józefa Ślisza było zde-
cydowanie więcej, jak choćby inspiracja do
powstania Stowarzyszenia „Dolina Strugu”,
które przez blisko dekadę rozwija przedsię-
biorczość w tym subregionie.
W marcu 2009 r. minie równo 75 lat od
jego urodzin. To zapewne będzie okazja
do wielu spotkań jego rodziny, przyjaciół.
Smutne jest jednak, że ten niekwestionowa-
ny polityczny autorytet i orędownik sprawy
chłopskiej nie doczekał się własnej strony
internetowej, a domena: www.jozefslisz.pl
jest nadal wolna. Może warto więc, choćby
w ten sposób, uczcić pamięć Józefa Ślisza,
postaci już historycznej.
Dożynkowe uroczystości w latach 80. XX wieku
były okazją do patriotycznych manifestacji
Sylwetki
Sylwetki
Józef Ślisz,
ur. 20 marca 1934 w Łukawcu, zm. 6 marca 2001 w Łące. Ukończył
I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Konarskiego w Rzeszowie (1952). Od roku
1961 rolnik. Od roku 1980 członek „Solidarności Wiejskiej”. Od grudnia 1980 r. do lute
-
go 1981 r. współorganizator strajku w Rzeszowie, sygnatariusz Porozumień Ustrzycko-
-Rzeszowskich, współprzewodniczący komisji rządowo-związkowej ds. ich realizacji.
W marcu 1981 r. członek Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Założycielskiego NSZZ RI
„S”, uczestnik strajku okupacyjnego w budynku ZSL w Bydgoszczy, sygnatariusz tzw.
Porozumienia Bydgoskiego, pod koniec roku 1981 członek Ogólnopolskiego KS NSZZ
„S” RI. Po 13 grudnia 1981 r. wielokrotnie zatrzymywany i przesłuchiwany przez SB;
organizator pomocy dla osób represjonowanych. W latach 1987–1989 przewodniczący
Tymczasowej Rady Krajowej Rolników, przewodniczący NSZZ RI „S”.
W latach 1988–1990 członek KO przy Lechu Wałęsie. W r. 1989 uczestnik obrad
„okrągłego stołu”, w zespole ds. pluralizmu związkowego. W latach 1989–1993 se
-
nator RP z listy KO „S” i PSL Porozumienie Ludowe, wicemarszałek Senatu, członek
senackich komisji Rolnictwa oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwo
-
wej. W latach 1989–1992 organizator i przewodniczący Rady Krajowej PSL „S”, w la
-
tach 1994–1996 prezes SLCh, od roku 1997 wiceprzewodniczący Rady Krajowej SKL.
W 1991 r. założyciel Fundacji im. Macieja Rataja, od 1993 r. przewodniczący Rady Insty
-
tutu im. M. Rataja, od 1998 r. założyciel i członek Fundacji „Akcja Rolnicy Rolnikom”.
(www.encyklopedia-solidarnosci.pl)
W numerze m.in.:
4
Dobra uratowane
Przywrócony blask
Waldemar Bałda
6
Z pracowni konserwatora
Polichromia w Bachórzcu
Krystyna Stawowiak
11
Dobra uratowane
Siedziba Kmitów,
Stadnickich i Krasickich
Jacek Stachiewicz
15
Na turystycznym szlaku
Perła Jarosławia
Jacek Stachiewicz
18
Dobra zagrożone
Zapomniane cmentarze w dolinie
górnego Wisłoka
Andrzej Potocki
Józef Ślisz podczas obrad Okrągłego Stołu,
1
Dobra zagrożone
Wszędzie skarby...
Waldemar Bałda
Historie (nie)zapomniane
Moc przemijania
Waldemar Bałda
4
Zabytek w krajobrazie
Ponad rozmiar
Waldemar Bałda
6
Na turystycznym szlaku
Architektura zdrojowa
Krzysztof Kamiński
8
Rozmaitości
Największa w Europie kolekcja
lamp naftowych
Sanatorium Maria
w Rymanowie-Zdroju
dwumiesięcznik bezpłatny
nr 6(13) (11–12 2008, Rzeszów)
ISSN 1898-6579
9
Rozmaitości
Dworek Marii Konopnickiej
w Żarnowcu
Ruiny zamku w Odrzykoniu
k. Krosna
Wydawca:
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”
Redakcja:
35-074 Rzeszów, ul. Gałęzowskiego 6/319
tel./fax: 017 852 85 26
e-mail: krzysiek@procarpathia.pl; info@procarpathia.pl
www.skarbypodkarpackie.pl; www.procarpathia.pl
Redaktor naczelny:
Krzysztof Zieliński
Współpracują:
A. Adamski, A. Chmura, J. Danak Gajda,
I. Fac, K. Kamiński, M. Nabożny, N. Piórecki, K. Pomes,
S. Szczepański, J. Stachiewicz, D. Zielińska, E. Żygała
Opracowanie graficzne, łamanie:
KORAW Dorota Kocząb
Druk:
RESPRINT Rzeszów
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych
i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych
tekstów. Kopiowanie i rozpowszechnianie publikowanych
materiałów wymaga zgody Wydawcy.
0
Rozmaitości
Dodatkowe popołudnia dla
zwiedzających
1
Rozmaitości
Ośrodek Edukacji Ekologicznej
Magurskiego Parku Narodowego
Muzeum Rzemiosła w Krośnie –
dawna Fabryka
Zegarów Wieżowych
Wszelkie prawa zastrzeżone
©
Copyright by Stowarzyszenie „Pro Carpathia”
Na
okładce:
Cerkiew Ochrony Bogurodzicy
w Niżnym Kom
arniku (Słowacja)
fot. Krzysztof Zieliński
Przywrócony blask
Dobra uratowane
tekst i fot. Waldemar Bałda, fot. Krzysztof Zieliński
Świat bywa zaskakująco
zmienny – i niekiedy
zaskakująco roztropny.
Nic innego ponad tę
konkluzję nie przychodzi
na myśl, gdy śledzi
się najnowsze dzieje
modrzewiowego
kościoła w Bachórcu.
dzaju symboli wiecznej trwałości
łacińskiej zasady „cuius regio eius
religio”: znakiem wiary niegdysiejszych
właścicieli ziem, rozciągających się po obu
stronach koryta Sanu. Wznieśli go na po-
graniczu kultur, wiar i światów Krasiccy,
członkowie jednego z najmajętniejszych
kiedyś i najznaczniejszych rodów, trzęsą-
cych niemal do II wojny światowej sporą
połacią Podkarpacia. Fundatorem budow-
li, poświęconej św. Katarzynie, był Antoni
z Siecina Krasicki – przodek m.in. ostatnie-
go właściciela zamku w Lesku, adiutanta
dowódcy Legionów Polskich Augusta Kra-
sickiego, autora cenionego przez znawców
memuarystyki wojennej
Dziennika z kam-
panii rosyjskiej 1914–1918.
Imć Antoni był panem roztropnym: dla
siebie, swej rodziny i narodowościowych
pobratymców zbudował kościół, z myślą zaś
o wiernych rytowi unickiemu poddanych
w tym samym roku, w którym zakończo-
no wznoszenie świątyni parafialnej (roboty
trwały od 1760 do 1762), sfinansował odno-
wienie cerkwi. Wszyscy więc byli przezeń
traktowani równo.
Fundacja Antoniego (jego potomkowie
dodawali sobie do nazwiska tytuł hrabiow-
ski) to posadowiona na kamiennych podwa-
linach modrzewiowa, trójnawowa budowla
o konstrukcji zrębowej i ścianach wzmoc-
nionych lisicami, utrzymana w stylu ba-
rokowym. Mniej więcej 200 lat po rozpo-
częciu użytkowania kościół, zwieńczony
skromną wieżyczką na sygnaturkę, prze-
szedł gruntowny remont, w trakcie którego
na wewnętrznych ścianach położono neo-
barokowe polichromie.
Świątynia służyła wiernym obrządku ła-
cińskiego aż do II wojny światowej, dopó-
Widok na świątynię
po zakończeniu prac
konserwatorskich przy
drewnianej elewacji
RZESZÓW
DUBIECKO
Bachórzec
4
Ś
wiątynia ta jest jednym ze swego ro-
Dobra uratowane
5
ki w jej sąsiedztwie nie pojawił się okazały,
murowany gmach zaprojektowany przez ar-
chitekta z Jarosławia Wawrzyńca Dayczaka.
Przeniesienie Najświętszego Sakramentu do
nowego kościoła spowodowało – jakże czę-
sto doświadczany na polskiej wsi… – szybki
spadek zainteresowania parafian schedą po
przodkach; wprawdzie z rozpędu niejako
przeprowadzono jeszcze remont, mający
na celu usunięcie widocznych zniszczeń,
dokonanych w czasie II wojny, ale w 1961
roku definitywnie zaprzestano odprawiania
w zabytkowym wnętrzu nabożeństw.
W latach 90. minionego stulecia wyda-
wało się, że kościoła nic nie uratuje, że cze-
ka go najsmutniejszy los: popadanie w ruinę
na oczach ludzi. Powody do czarnych myśli
były poważne – w niezamknię-
tej kruchcie walały się niepo-
trzebne materiały budowlane,
jakieś odpady. Rzeczywistość
przerosła jednak oczekiwania
i wykazała, że wszelkie obawy
były płonne. Staraniem służb
konserwatorskich w 2000 roku
kościół został rzetelnie odnowiony i zre-
konstruowany – i choć u niektórych miło-
śników piękna wiekowego drewna widok ja-
snych nowością gontów, którymi szalowane
są jego ściany, wywoływał tęsknotę za do-
stojną czernią dawnego poszycia, to jednak
te absurdalne marudzenia pięknoduchów
należy odrzucić. Konserwatorzy sprawili
się gracko! Teraz w kościele podjęto nowe
prace. Ich efektem ma być docelowo rekon-
strukcja historyczne-
go wystroju wnętrza.
Rusztowania zostały
już zmontowane, spo-
dziewać się więc na-
leży, że w nieodległej
przyszłości ten kościół
odzyska blask i urodę,
jakiej nie miał od nie-
pamiętnych czasów.
I – skądinąd – bardzo
słusznie: wszak „przy-
należność”doVIItrasy
Podkarpackiego Szlaku
Architektury Drewnia-
nej zobowiązuje!
n
Powyżej od lewej:
nowa śwątynia znajduje się
kilkaset metrów od starej,
większość wyposażenia
przeniesiono do niej – na
zdjęciu jeden z bocznych
ołtarzy; poniżej: główny,
XVII-wieczny ołtarz dalej
pełni swoją funkcję na
nowym miejscu
Przez kilka miesięcy
prezbiterium szczelnie
wypełniały rusztowania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl