nr17-04, Tylko Polska - gazeta, 2004

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie lewica, nie prawica...
Nostalgiczno-populistyczna lewica
zamieni socliberalizm?
JESTE POLAKIEM ? JESTE Z NAMI !
GAZETA
NARODOWA
Nr 17(189)/2004 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 3 z³
(w tym VAT 7%)
22.04. - 28.04.2004
tygodnik
ROK VII
MORITZ NEUMANN
DOBIJA LPR?
skich Rodzin i byæ mo¿e gdy ten numer
gazety dotrze do r¹k Czytelników, stanie
siê to faktem. Póki co docieraj¹ce do nas infor-
macje pochodz¹ z krótkich medialnych wzmia-
nek, z których wynika, ¿e nic dobrego to nie
wró¿y. Dlaczego? Przyczynê ujawni³ na ³amach
Gazety Koszernej jeden z roz³amowców, pose³
Piotr Krutul: To inicjatywa prof. Jerzego Roberta
Nowaka, który jest za³o¿ycielem Ruchu Obrony
Polskoci Dom Ojczysty. My tylko zg³osilimy
chêæ wspó³pracy. Oto nies³awny ¿ydomason,
pupilek o. Rydzyka, finalizuje wielomiesiêczne
walki rozwalaj¹ce LPR, zreszt¹ bez ¿alu z mojej
strony. Wielokrotnie na ³amach gazety pisalimy,
kim by³ i jest k³amca Jerzy Robert Nowak vel Mo-
riz Neumann. Wystarczy przejæ siê do Bibliote-
ki Narodowej i wyszukaæ setki jego publikacji
z czasów PRL-u. Na ³amach re¿imowych gazet, w
których zajmowa³ redakcyjne, kierownicze
stanowiska do spó³ki z czo³owymi komunisty-
cznymi pismakami, szkalowa³ Koció³ i tropi³ pol-
ski antysemityzm. Nowak to tak¿e mason i etato-
wy pracownik dyplomacji z czasów junty Jaruzel-
skiego oraz cz³onek w³adz masoñskiego Stron-
nictwa Demokratycznego, do spó³ki m.in. z
Hann¹ Suchock¹ (Silberstein) kolaboruj¹cego
z PZPR. W ostatnich latach nawróci³ siê na ¿ydo-
prawicê, publikuj¹c w wys³uguj¹cych siê jej tytu-
³ach prasowych. By³ te¿ jednym z zakulisowych
twórców ¿ydoprawicowej kupy politycznej, firmo-
wanej przez tygodnik NASZA POLSKA, o na-
zwie Liga Polska Organizacja Narodu Polskiego.
To kanapa polityczna, która, mimo faktycznej
bezczynnoci, skutecznie skanalizowa³a spor¹
rzeszê czytelników, mami¹c pustos³owiem prze-
platanym patriotyczn¹ retoryk¹. Ten¿e tygodnik,
do spó³ki z jego kup¹ polityczn¹, ca³ymi miesi¹-
cami tr¹bi³ o powo³aniu Trybuna³u Narodowe-
go, wci¹gaj¹c do pozorowanych dzia³añ wielu
naiwnych ludzi. I nagle s³uch o tej inicjatywie za-
gin¹³ jak za przy³o¿eniem jarmu³ki. Zarówno ty-
godnik, jak i Nowak od lat zwalczaj¹ obóz naro-
dowy, szkaluj¹c go publikacjami i fa³szuj¹c hi-
storiê. D³ugo by mo¿na wyliczaæ konkretne k³am-
stwa i manipulacje. Teraz Nowak zosta³ patro-
nem podobnej w zamyle grupy, która, mam
nadziejê, nie bêdzie umiejscawiaæ siê po narodo-
wej stronie sceny politycznej, bowiem w prze-
ciwnym razie bêdziemy zmuszeni zajmowaæ wo-
bec nich stanowisko. Z kameleonem Nowakiem
na czele czy te¿ w tle, bêdziemy ich zwalczaæ.
Ponadto nietrudno dostrzec, ¿e od dawna w LPR
wrze na tle wygórowanych ambicji kilku nie mo-
g¹cych siê ze sob¹ dogadaæ liderów. Wród spo-
rej czêci jej pos³ów, krytycznie nastawionych do
zamordyzmu Romana Giertycha (zwanego
koniem, który mówi) - promowanego przez de-
moliberalne media jako wygodne-
go dla nich opozycjonistê, popie-
raj¹cego m.in. haniebny udzia³
naszych wojsk w wojnie przeciw-
ko Irakowi - widoczny jest niepo-
kój o przed³u¿enie sobie o nastêp-
n¹ kadencjê parlamentarnego by-
tu. Prost¹ metod¹, ustanawiaj¹c
siebie pe³nomocnikiem Sztabu
Wyborczego, Giertych w najbli¿-
szych wyborach mo¿e swoich ad-
wersarzy powycinaæ z list wybor-
czych, wstawiaj¹c na ich miejsce
lojalnych wobec siebie ludzi. Z rozmów z pos³a-
mi LPR wiem, ¿e w tym w³anie, a nie w konflik-
cie programowym tkwi¹ prawdziwe przyczyny
roz³amu. Tak ju¿ jest wród ludzi bezideowych,
dotkniêtych chorob¹ poselsk¹, ¿e najwiêcej cza-
su i energii zabiera im nie wywi¹zywanie siê z wy-
borczych obietnic, ale troska o przed³u¿enie so-
bie parlamentarnego bytu. Z grupy roz³amow-
ców dotar³y do mnie informacje, gdzie który
z nich chce sobie zaklepaæ pewne miejsce
w przysz³ych wyborach. A wybory tu¿, tu¿ - mo-
¿e za trzy, mo¿e za szeæ miesiêcy, a najdalej za
rok. Musz¹ siê wiêc spieszyæ, aby zd¹¿yæ zbudo-
waæ regionalne struktury, które bêd¹ mamiæ pa-
triotyczn¹ retoryk¹, a które pozwol¹ im pójæ do
wyborów. Wa¿nym elementem tych wszystkich
poczynañ bêdzie stanowisko o. Rydzyka, który
ju¿ dawno skreli³ LPR z Romanem Giertychem
na czele, a przecie¿ nie mo¿e obyæ siê bez par-
lamentarnego prze³o¿enia, potrzebnego mu
g³ównie do dbania o jego interesy i dzia³aj¹cego
zgodnie z jego wol¹. Warto przypomnieæ, ¿e o.
Rydzyk popiera³ i promowa³ na falach Radia Ma-
ryja m.in. Wa³êsê, Krzaklewskiego, Olszewskie-
go, wypromowa³ LPR, a przez ostatnie miesi¹ce
stale goci u niego Antek Macierewicz.
Ropa naftowa i budowa wielkiego
Izraela s¹ celami obecnej polityki USA
USA, nafta i syjonici
Kompletny rozpad towarzystwa towarzyszy - ³ajno rzu-
cone w wentylator?
Has³a skrajnego liberalizmu wolnoryn-
kowego dla wielkiego kapita³u reprezento-
wane obecnie najmocniej przez Platformê
Obywatelsk¹ oraz ciszej Prawo i Sprawie-
dliwoæ prze¿ywaj¹ zdecydowany regres
w spo³eczeñstwie. Pompowanie sonda¿y
z PO na czele, w czym bryluje TVN, jest
zaklinaniem rzeczywistoci - rzeczywisto-
ci upadku mitu tak zwanej niewidzialnej
rêki rynku, rêki globalizmu wrogiego pañ-
stwom narodowym i ich gospodarkom.
Uk³ad polityczny sklecony w³aciwie ju¿
w 1989 roku jest skazany na zag³adê. Ob-
jêcie w³adzy przez Platformê skoñczy siê
rewolt¹ zdesperowanych beznadziej¹ t³u-
mów. Kolejny klon Rokity nie przekona ni-
kogo - wprost przeciwnie - rozwcieczy
ka¿dego, kto ma trochê oleju w g³owie.
Marny zegarmistrz nie naprawi spartaczo-
nego samodzielnie zegara.
Gdy prezydent Roosevelt wraca³ w 1945 ro-
ku z konferencji w Ja³cie, w której potwierdzi³
przyrzeczon¹ Stalinowi w 1943 roku w Tehera-
nie kontrolê nad powojenn¹ Polsk¹, zatrzyma³
siê na pok³adzie pancernika amerykañskiego
na Kanale Sueskim. Mimo s³abego zdrowia
chcia³ wzi¹æ udzia³ w odbywaj¹cej siê tam kon-
ferencji z królem Abdulem Azisem Ibn Saudem.
Spotkanie to zapewni³o na 50 lat zgodê miêdzy
USA i Arabi¹ Saudyjsk¹ w sprawie ropy nafto-
wej i polityki bezpieczeñstwa. Znacznie trudniej
by³o prezydentowi USA porozumieæ siê z Sau-
dyjczykami w kwestii stworzenia nowego pañ-
stwa ¿ydowskiego. Król Saud wola³, by powsta-
³o ono na obszarze pokonanych Niemiec, a Ro-
osevelt, ulegaj¹c wp³ywom syjonistów, chcia³,
¿eby Izrael powsta³ w Palestynie.
cd. na str. 6
cd. na str. 3
Kamikadze z ligi
Zawsze podkrelam trudn¹ do prze-
cenienia ewangeliczn¹, katolick¹ ro-
lê Radia Maryja, krytycznie odno-
sz¹c siê tylko do politycznych wybo-
rów o. Rydzyka. Moi przeciwnicy
za z uporem maniaka nies³usznie
przypisuj¹ mi atakowanie radia
w ca³oci. Tacy wiêc z nich katolicy
jak z pa³y zomowca kombajn!
B
ydgoski radny Ligi Polskich Rodzin S³a-
womir M³odzikowski zosta³ zawieszony
w prawach cz³onka LPR. Decyzjê podj¹³
osobicie nasz ulubieniec - faktyczny przywódca
Ligi Roman Giertych, zwany te¿ D³ugim Rom-
kiem. Jakie¿ to przestêpstwo pope³ni³ p. M³odzi-
kowski, czy jedzi³ po pijaku mercedesem, sfa³-
szowa³ jakie podpisy, ewentualnie zrujnowa³ ja-
ki bank? Bynajmniej.
Zawieszony radny zaprotestowa³ po prostu
przeciwko nadaniu arcybiskupowi Henrykowi
Muszyñskiemu Medalu Kazimierza Wielkiego.
Hierarcha mia³ podobno du¿y wk³ad w powo³a-
niu diecezji bydgoskiej, co najbardziej spodoba-
³o siê radnym SLD, którzy w ca³oci g³osowali za
wyró¿nieniem abp. Muszyñskiego. Potêpiony
przez swoich radny LPR posiada³ odmienne zda-
nie: uwa¿a³, ¿e arcybiskup nie dysponuje jakimi
wielkimi osi¹gniêciami, chyba ¿e w propagowa-
niu postaw prounijnych wród Polaków. Jest to
zgodne z prawd¹, bo abp Muszyñski ma opiniê
osoby szczególnie przychylnej integracji z Bru-
ksel¹ i nachalnie nagabywa³ wiernych przed re-
ferendum (s³owa S³awomira M³odzikowskiego).
Rzekomo antyunijna Liga wypar³a siê niczym
Judasz swego radnego, a ten realizowa³ wszak
program partii (przynajmniej oficjalny). Ligusy
uhonorowali osobistoæ wygodn¹ równie¿ SLD,
co wiadczy o ich skrajnym koniunkturalizmie.
Wol¹ nie wojowaæ z neoko-
muchami i hierarchi¹, ci
doæ czêsto kumaj¹ siê ze
sob¹ w ró¿norakich kwe-
stiach. Arcybiskup Henryk
Muszyñski jest wa¿n¹ per-
son¹ tzw. Kocio³a otwarte-
go oraz popiera bez zastrze-
¿eñ poni¿aj¹cy katolików
pseudodialog z judaizmem.
To kolejny powód, ¿e hierar-
chê lubi¹ soclibera³owie
i postêpowcy wszelkiej ma-
ci - z SLD w³¹cznie. Rze-
czony Medal Kazimierza
Wielkiego zosta³ wrêczony
odpowiedniemu cz³owieko-
wi, król Kazimierz zwany by³
królem ¯ydów i masowo
pozwala³ na ¿ydowskie osadnictwo na polskiej
ziemi. Z kolei kochanica w³adcy, Esterka, prze-
sz³a do ludowych legend, niekoniecznie pozy-
tywnych.
Sympatie polityków LPR s¹ w tym wypadku
niezmiernie trudne do zrozumienia. Spod mary-
narek Giertychów wyziera go³y koniunkturalizm
i nic wiêcej. Oto g³ówny wyznacznik dzia³alnoci
Ligi. Nie jest to ugrupowanie narodowe, naro-
dowcy od powstania ruchu nacjonalistycznego
potrafili tak¿e przeciwstawiaæ siê czynnikom ko-
cielnym, je¿eli prowadzi³y politykê niezgodn¹
z interesem naszego kraju. Giertych i spó³ka naj-
wyraniej reprezentuj¹ klub za³atwiania prywat-
nych geszeftów - Naród ich nie zajmuje. Lidze
sprzeda³o siê na takich warunkach pisemko
Nowa Myl Polska (nies³usznie nazywane
przez red. Engelgarda Myl¹ Polsk¹ - histo-
rycznym pismem, które zniszczyli giertychow-
cy). Teraz panowie Kowalski i Engelgard dostali
sto³ki od Romana Giertycha, a ich organ praso-
wy stanowi tubê Ligi. Ale to ju¿ inna opowieæ.
Przepychanki z medalem dla arcybiskupa wy-
niucha³a nieoceniona Gazeta Wyborcza, oczywi-
cie z odcieniem potêpienia wobec S³awomira
M³odzikowskiego. Kierownictwo LPR z D³ugim
Romkiem na cele zareagowa³o bardzo gwa³tow-
nie. Sk¹din¹d wiadomo o wiêcej ni¿ poprawnych
stosunkach Romana Giertycha z molochem Mich-
nika. Pana M³odzikowskiego zruga³ te¿ kujawsko-
pomorski pose³ LPR Witold Hatka, zmuszony zre-
szt¹ do z³o¿enia immunitetu z powodu przekrêtów
we w³asnym banku, który bodaj¿e doprowadzi³
do upadku, a udzia³owców do ruiny. Sprawa jest
w s¹dowym toku. Z kolei Prokuratura w Pile oskar-
¿y³a kolejnego pos³a Ligi Józefa Skowyrê z ¿on¹
o fa³szowanie podpisów na listach popieraj¹cych
jego kandydaturê do Sejmu. Skowyra straci³ im-
munitet ju¿ wczeniej. Tak wygl¹da narodowa Li-
ga Polskich Rodzin - tchórzostwo, afery, fa³szer-
stwa - neokomuna i liberalizm w pe³nej krasie. Mi-
mo tych faktów pose³ Fedorowicz (to ten od zry-
wania wieñców z grobów - pseudohiena cmentar-
na) tr¹bi, ¿e Liga to jedyna spadkobierczyni dzie-
³a Romana Dmowskiego. Widzimy wiêc, i¿ mamy
do czynienia z osobnikami oderwanymi od rzeczy-
wistoci i bezczelnie zak³amanymi.
Robert Larkowski
Zdecydowa³em siê opublikowaæ tych kilka w³a-
snych spostrze¿eñ, aby cz³onkowie i sympatycy
Polskiej Partii Narodowej mieli jasnoæ w spra-
wie, która z Nowakiem na czele zaczyna przybie-
raæ coraz realniejszych kszta³tów i od której w za-
powiadanej formie powinni trzymaæ siê z daleka.
Jest jedna partia narodowa, bezkompromisowa
w dzia³aniu, odwo³uj¹ca siê do bogatego histo-
rycznego dorobku Obozu Narodowego i jego wy-
bitnych przedstawicieli: Dmowskiego, Korfante-
go, Giertycha, Konecznego i wielu innych. Nie
musimy tworzyæ ideowego dorobku, na bazie
którego powsta³y nasze za³o¿enia ideowe i pro-
gramowe. Mamy te¿ jasn¹ i klarown¹ nazwê. Jest
jeszcze u nas sporo miejsca dla ludzi prawdziwie
kochaj¹cych Polskê, pragn¹cych powiêciæ jej
swój czas i energiê, a nie myl¹cych tylko o tym,
co jeszcze wyszarpaæ dla siebie.
Leszek Bubel
Szanowni Czytelnicy, cz³onkowie i sympatycy PPN. Proszê o pilne
nadsy³anie ka¿dej iloci zebranych podpisów. Wiêcej na str. 14.
C
oraz g³oniej jest o roz³amie w Lidze Pol-
2
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 17(189)
Niemcy id¹ po nasze
Jestemy w³acicielami nieruchomoci ziem-
skiej opisanej w ksiêdze wieczystej miejscowo-
ci Kietlice. () Protestujemy przeciw planowa-
niom i dyspozycjom dotycz¹cym naszej w³asno-
ci ziemskiej i zwracamy Pañstwu uwagê te¿ na
to, ¿e za dokonane lub w przysz³oci nastêpuj¹-
ce ingerencje w nasz¹ posiad³oæ ziemsk¹, lek-
cewa¿¹c nasze prawa w³asnociowe, poci¹gnie-
my Pañstwa do odpowiedzialnoci z celem za-
doæuczynienia. To fragment jednego z pism
od wypêdzonych, które w tym roku nadesz³y
do opolskich w³adz. Pisane s¹ nieco kolaw¹
polszczyzn¹ i, jak mówi Joanna Falkowska
z Urzêdu Wojewódzkiego w Opolu, w ostatnich
miesi¹cach nap³ywa ich coraz wiêcej. Podobnie
jest w innych regionach Ziem Zachodnich i Pó³-
nocnych. Listy ¿¹daj¹ce zwrotu maj¹tków trafia-
j¹ i do du¿ych miast, jak Gdañsk czy Wroc³aw,
i do ma³ych miejscowoci. Czy gdy wejdziemy
do Unii Europejskiej, mo¿e nas zalaæ rosn¹ca fa-
la niemieckich roszczeñ?
Pretensje do Adolfa
- Jak wnioski o zwrot maj¹tków by³y po nie-
miecku, odsy³a³em je z uwag¹, ¿eby pisali po pol-
sku, a gdy pisali po polsku, ¿e ich bezprawnie wy-
pêdzono, to odpisywa³em, ¿e wypêdzono ich za
spraw¹ kolegi Adolfa, za jeszcze wczeniej by³ tu
Chrobry, mymy ich nie zapraszali. To takie balo-
ny próbne, sprawdzenie, jak zareagujemy. Wiêcej
podobnych wniosków mo¿e siê posypaæ po 1 ma-
ja, jak ju¿ bêdziemy w Unii Europejskiej - podsu-
mowuje Zbigniew Ga³ek, wójt Postomina ko³o za-
chodniopomorskiego S³awna, gdzie równie¿
Niemcy staraj¹ siê o budynki, które kiedy do nich
nale¿a³y.
Dok³adnie nie wiadomo, ile tysiêcy by³ych nie-
mieckich w³acicieli lub ich spadkobierców chce
odzyskaæ utracone maj¹tki. Rudi Pawelka, szef
Powiernictwa Pruskiego, maj¹cego ponoæ ubie-
gaæ siê o zwrot mienia, uwa¿a, ¿e blisko milion
Niemców zosta³o pozbawionych maj¹tków. To
liczba niezbyt zawy¿ona, skoro z Polski wyjecha-
³o od 1945 r. ponad 4 mln Niemców. Szacunki
wartoci utraconego mienia podawane przez stro-
nê niemieck¹ s¹ natomiast nader nieprecyzyjne
i wahaj¹ siê od 6 mld do 30 mld euro.
Zdaniem polskiego Ministerstwa Spraw We-
wnêtrznych i Administracji, indywidualne wioski
sk³adane przez obywateli Niemiec do naszych
organów administracji stanowi¹ wy³¹cznie ich in-
dywidualn¹ inicjatywê, a poniewa¿ s¹ bezprzed-
miotowe i nie podlegaj¹ rozpatrzeniu w jakimkol-
wiek trybie, nie s¹ ewidencjonowane i nie wiado-
mo, ile ich jest. - Zwrot mienia poniemieckiego
w wietle prawa miêdzynarodowego jest kwesti¹
zamkniêt¹ i prawnie uregulowan¹. Obywatele nie-
mieccy nie maj¹ prawnych podstaw do ubiegania
siê o jego zwrot ani opieraj¹c siê na prawie miê-
dzynarodowym publicznym i prywatnym, ani pol-
skim prawie krajowym - twierdzi Alicja Hytrek,
rzecznik MSWiA.
Mocni w s³owach
Stanowisko przedstawicieli Polski jest na pozór
bardzo zdecydowane. - Nie da siê wykluczyæ, ¿e
po wejciu Polski do Unii stowarzyszenia wypê-
dzonych Niemców bêd¹ próbowa³y rociæ sobie
prawa do polskich Ziem Zachodnich. Te próby bê-
d¹ jednak nieskuteczne i to jest sprawa oczywista
- mówi³ w Sejmie minister spraw zagranicznych
W³odzimierz Cimoszewicz. Wed³ug prezydenta
Aleksandra Kwaniewskiego, takich roszczeñ byæ
nie mo¿e, to s¹ kwestie niepodwa¿alne. - Ze wszy-
stkich ekspertyz, jakie znam, wynika niezbicie, ¿e
polskie i miêdzynarodowe ustawodawstwo sku-
tecznie chroni nas przed tymi dzia³aniami - doda-
wa³ premier Leszek Miller.
O tym, ¿e wykluczona jest te¿ wyp³ata jakichkol-
wiek odszkodowañ za utracone przez Niemców ma-
j¹tki, polscy dygnitarze ju¿ jednak tak wyranie nie
mówili. W dodatku podczas rokowañ ze stron¹ nie-
mieck¹ nasze w³adze dotychczas wykazywa³y dziw-
n¹ ustêpliwoæ, co sprawi³o, i¿ nie uda³o siê posta-
wiæ bariery traktatowej chroni¹cej nas przed ewen-
tualnymi roszczeniami pañstwa niemieckiego.
Nieudolnoci¹ zgrzeszy³ zw³aszcza gabinet Ta-
deusza Mazowieckiego, negocjuj¹cy traktat o gra-
nicy polsko-niemieckiej z listopada 1990 r. Rz¹d
nie zadba³, by znalaz³ siê tam zapis wykluczaj¹cy
ewentualne roszczenia z tytu³u mienia utraconego
przez obie strony. Ten b³¹d powtórzono w trakta-
cie o dobrym s¹siedztwie i przyjaznej wspó³pracy
miêdzy Polsk¹ a RFN, zawartym w czerwcu 1991 r.
Strona polska, wiedz¹c, i¿ w³adze niemieckie nie
zrezygnowa³y z mo¿liwoci starañ o odszkodowa-
nia, zaaprobowa³a mimo to sformu³owanie: Ni-
niejszy traktat nie zajmuje siê sprawami obywatel-
stwa i sprawami maj¹tkowymi.
Na efekty nie trzeba by³o czekaæ. W 1992 r. Nie-
miecki Trybuna³ Konstytucyjny orzek³, i¿ traktat
graniczny z 1990 roku nie ma wp³ywu na kwestie
w³asnociowe na by³ych terenach niemieckich na
Wschodzie, nie narusza praw maj¹tkowych oby-
wateli Niemiec ani nie podwa¿a ich roszczeñ.
Póniej Trybuna³ stwierdzi³ za, i¿ ustawa przyzna-
j¹ca odszkodowania w niepe³nej wysokoci za
mienie utracone na Wschodzie jest zgodna z kon-
stytucj¹ niemieck¹ (w myl tej ustawy rekompen-
sata wynosi od 5% do 70% wartoci utraconego
mienia - im wiêkszy maj¹tek, tym mniejszy procent
zwrotu). Wypêdzonym zosta³a wiêc mo¿liwoæ
wywalczenia odszkodowañ od Polski.
Zdaniem Eriki Steinbach, szefowej Zwi¹zku Wy-
pêdzonych, ka¿dy wypêdzony ma prawo wróciæ
do siebie i dostaæ odszkodowanie. Temu prze-
wiadczeniu sprzyja równie¿ stanowisko rz¹du
RFN, uznaj¹ce, i¿ wyw³aszczenia bez odszkodo-
wañ by³y sprzeczne z prawem miêdzynarodowym.
Kanclerz Gerhard Schröder wprawdzie powiedzia³,
i¿ jego rz¹d w kontekcie wejcia Polski i Czech do
Unii nie bêdzie obci¹¿aæ stosunków z tymi pañ-
stwami kwestiami politycznymi i prawnymi wyni-
kaj¹cymi z przesz³oci. S¹ to jednak tylko s³owa,
dotycz¹ wy³¹cznie jego rz¹du i bynajmniej nie
oznaczaj¹ rezygnacji RFN z ubiegania siê o ewen-
tualne odszkodowania. Takiej deklaracji pañstwo
to nigdy nie z³o¿y³o. Co gorsza, kanclerz jedno-
znacznie twierdzi, i¿ wypêdzenia by³y bezpra-
wiem, którego nic nie mo¿e usprawiedliwiæ.
Koniec z czu³ociami
W rezultacie tej polityki byli w³aciciele zaczêli
odwiedzaæ swe dawne polskie maj¹tki ju¿ nie tylko
z dobrym s³owem, ¿yczliwoci¹ czy nawet wspar-
ciem pieniê¿nym na ewentualne remonty. Zaczê³y
siê ¿¹dania i roszczenia. - Niemcy przyje¿d¿aj¹, fil-
muj¹ domy, w których kiedy mieszkali, a czasem
gro¿¹, mówi¹, ¿e bêdziemy musieli siê wynieæ, bo
tu wróc¹ - twierdzi Wac³aw Niechniedowicz z wiel-
kopolskiego Czekanowa. Podobnie jest np. w Mie-
rzêcinie (Lubuskie), gdzie potomek rodziny von
Waldow po kilku latach przyjacielskich kontaktów
postanowi³ odebraæ polskim w³acicielom pa³acyk,
który jako ruinê kupili od Agencji W³asnoci Rolnej
Skarbu Pañstwa i doprowadzili do kwitn¹cego sta-
nu. Wiele poniemieckich domów nie zosta³o jed-
nak formalnie nabytych przez obecnych polskich
posiadaczy, jak choæby willa Lenza w Szczecinie,
u¿ytkowana dzi przez Pa³ac M³odzie¿y.
Wypêdzeni coraz czêciej te¿ formu³uj¹ swe
pretensje na pimie. Od po³owy lat 90. do naszych
urzêdów na Ziemiach Zachodnich zaczê³y nad-
chodziæ listy od by³ych w³acicieli: Zwracamy
uwagê, ¿e pozbawianie prywatnej w³asnoci jest
zabronione, Utrudnianie mnie mo¿liwoci szyb-
kiego zwrotu gospodarstwa spowoduje skargê do
Trybuna³u Unii Europejskiej, ostrzegaj¹ autorzy.
Gudrun Hellerman z³o¿y³a wniosek o wpisanie do
polskiej ksiêgi wieczystej poprawki stwierdzaj¹-
cej, ¿e K³anino (Zachodniopomorskie) nadal nale-
¿y do jej rodziny; Dieter Sperling za¿¹da³ pisemne-
go poszanowania prawa i zabezpieczenia w³a-
snoci maj¹tku w Gostchorzu (Lubuskie).
Czêsto pisma dotycz¹ kwestii póniejszych ni¿
wypêdzenia z lat 40. (...)
Zdaniem organizacji wypêdzonych, ¿¹dania
zwrotu maj¹tków b¹d rekompensat s¹ w pe³ni
uzasadnione prawnie. Zdaniem polskiego rz¹du,
ca³kowicie bezpodstawne Tu racje nie s¹ jednak
podzielone. Z zestawienia argumentów obu stron
jasno wynika bowiem, ¿e wypêdzeni po prostu
nic nie dostan¹, nie maj¹ na to cienia szans.
Podzielaj¹ zreszt¹ ten pogl¹d przedstawiciele lud-
noci niemieckiej w Polsce.
- Wszystkie roszczenia wypêdzonych s¹ bez-
podstawne. Nie widzê, na jakiej podstawie nale¿a-
³oby przyznaæ im odszkodowania. Uwa¿am, ¿e ta
sprawa jest za³atwiona. Jeli s¹dz¹, ¿e s¹ po-
krzywdzeni, niech siê zwracaj¹ do rz¹du niemiec-
kiego, a tu nie zawracaj¹ nikomu g³owy - twierdzi
Frydryk Petrach, przewodnicz¹cy Zwi¹zku Nie-
mieckich Stowarzyszeñ Spo³eczno-Kulturalnych
w Polsce. (...)
- Wnioski niemieckie nap³ywaj¹ce do urzêdów
gmin i miast s¹ oddalane z przyczyn formalnych
i merytorycznych - podsumowuje prof. Grzegorz
Janusz z lubelskiego UMCS. - G³ówn¹ przyczyn¹
merytoryczn¹ jest brak wykazania naruszenia pra-
wa. Przepisy dotycz¹ce maj¹tków poniemieckich
i opuszczonych mia³y rangê ustawy i by³y wów-
czas obowi¹zuj¹cym prawem, nikt tego nie zakwe-
stionowa³. Na wnioskodawcy ci¹¿y wiêc koniecz-
noæ udowodnienia, i¿ to prawo w jego przypadku
zosta³o z³amane. Podnoszony czêsto przez stronê
niemieck¹ argument, i¿ wyw³aszczenie bez od-
szkodowania by³o nielegalne, jest b³êdny. Ustawa
o maj¹tku poniemieckim i opuszczonym - podkre-
lam, ¿e ¿aden urz¹d nigdy nie uzna³ jej niewa¿no-
ci - stwierdza³a bowiem, i¿ obowi¹zek wyp³aty od-
szkodowañ nie dotyczy³ w³acicieli niemieckich.
Okazuje siê wiêc, ¿e nasze przepisy, których ze
wzglêdu na brak podstaw prawnych nie da siê
podwa¿yæ na gruncie miêdzynarodowym, stano-
wi¹ ca³kiem szczeln¹ zaporê przed ¿¹daniami wy-
pêdzonych.
Nie zaczynalimy tej wojny
Wydawa³oby siê, ¿e sprawa roszczeñ wypêdzo-
nych jest oczywista nie tylko z prawnego, ale i mo-
ralnego punktu widzenia. Nie da siê zaprzeczyæ,
¿e padlimy ofiar¹ niesprowokowanej agresji, Pol-
ska zosta³a poddana morderczej, rabunkowej oku-
pacji, a gdy Niemcy przegra³y rozpêtan¹ przez sie-
bie wojnê, decyzj¹ i si³ami wielkich mocarstw nasz
kraj zosta³ przesuniêty na zachód, za niemieckich
mieszkañców tych terenów, którzy nie uciekli przed
armi¹ sowieck¹, wysiedlono. Jakie¿ wiêc mo¿na tu
znaleæ uzasadnienie dla domagania siê od Polski
zwrotu maj¹tków czy odszkodowañ?
Ale druga strona myli inaczej. Niemcy, jeli na-
wet wiedz¹, ¿e tak¿e oni dopuszczali siê wypê-
dzeñ bez odszkodowania (np. w 1940 r. z Wielko-
polski, w 1942 r. z Zamojszczyzny) i przyjmuj¹ do
wiadomoci ten fakt, rozumuj¹ tak: nazici (broñ
Bo¿e nie Niemcy) wyrzucali Polaków bez odszko-
dowañ z terenów, które przed I wojn¹ wiatow¹
nale¿a³y do pañstwa niemieckiego i zasiedlone
by³y przez wiêkszoæ niemieck¹ (o Zamojszczy-
nie tu siê nie wspomina). Ale nie wynika z tego,
¿e Polacy mieli prawo bez odszkodowañ wyrzuciæ
Niemców z obszarów, które wczeniej do Pola-
ków nie nale¿a³y i nie by³y przez nich powszech-
nie zamieszka³e. Polskie pretensje, i¿ Erika Stein-
bach k³amie, mówi¹c o sobie, ¿e jest wypêdzona,
s¹ nies³uszne. Co z tego, ¿e urodzi³a siê w czasie
wojny w Rumi, nie nale¿¹cej przed 1939 r. do Rze-
szy? Przed I wojn¹ Rumia by³a niemiecka, za po
1939 r. ponownie wesz³a w sk³ad pañstwa nie-
mieckiego, wiêc Steinbach spe³nia wszelkie,
zgodne z niemieckim prawem, kryteria osoby wy-
pêdzonej. Teraz na tych terenach rz¹dz¹ Polacy,
zatem powinni zap³aciæ Niemcom, na których
miejsce przyszli.
Ten niemiecki sposób mylenia dobrze skwito-
wa³ W³adys³aw Bartoszewski, pytaj¹c: - Dlaczego
nie zacz¹æ od 1772 r., czyli od ataku Prus na Pol-
skê, germanizacji polskich ziem, rozbioru pañstwa?
Wystarczy, ¿e kupi¹
Herbert Hupka, wieloletni przewodnicz¹cy Ziom-
kostwa l¹zaków, w czasach PRL uznawany za
g³ównego wroga naszej granicy na Odrze i Nysie,
na pytanie Przegl¹du, czy nale¿y uznaæ racje
wypêdzonych, podkrela, ¿e kwestie finansowe
nie maj¹ z tym wspólnego: - Zadoæuczynienie za
wysiedlenia powinno mieæ przede wszystkim wy-
miar moralny, tu nie chodzi o pieni¹dze, zw³aszcza
¿e wypêdzeni otrzymali ju¿ w minionych latach od-
szkodowanie przyznane przez rz¹d RFN. Jednak
akt uznania przez Polskê, i¿ wypêdzenia stanowi-
³y bezprawie, by³by niezmiernie potrzebny dla do-
brego s¹siedztwa polsko-niemieckiego.
Czy jednak taki akt nie okaza³by siê pretekstem
do wywierania przez Niemcy np. nacisku ekono-
micznego na Polskê, by uwzglêdni³a roszczenia
wypêdzonych? Jak pokazuje dowiadczenie,
politycy rz¹dz¹cy Polsk¹ s¹ dosyæ ustêpliwi wo-
bec zachodniego s¹siada. - Trudno sobie wyobra-
ziæ polsko-niemieck¹ wojnê gospodarcz¹ z powo-
du odszkodowañ dla wypêdzonych. Niemcy Su-
deccy te¿ nie dostali odszkodowañ od Czechów,
ale to nie spowodowa³o niemiecko-czeskiej wojny
ekonomicznej, nie by³o straszenia ograniczeniem
inwestycji - ocenia prof. Piotr Madajczyk z Instytu-
tu Studiów Politycznych PAN. - Gdy po wyborach
w³adzê obejmie CDU - a tendencja jest wyrana,
pokaza³y to wybory w Hamburgu - teoretycznie
mo¿na by siê spodziewaæ nacisków ze strony no-
wej koalicji. Jednak tak¿e politycy niemieccy
uwzglêdniaj¹cy racje wypêdzonych s¹ realista-
mi, ludmi dzia³aj¹cymi racjonalnie.
- Dla nas najwa¿niejsza jest mo¿liwoæ nabywa-
nia ziemi w Polsce, na tym zale¿y potomkom wie-
lu by³ych w³acicieli - twierdzi Pawe³ Sabiniarz,
szef Zwi¹zku Mniejszoci Niemieckiej.
Andrzej Dryszel
Przegl¹d
Wbrew owiadczeniom polskich negocjato-
rów, ministrów, premiera, niemieccy wypêdze-
ni po 1 maja bêd¹ mogli domagaæ siê od nas
odszkodowañ za utracone maj¹tki. Ostatni¹
szans¹ na powstrzymanie tych roszczeñ jest
stosowny zapis w konstytucji europejskiej. Ale
czy Miller, Hübner, Truszczyñski i Cimoszewicz
bêd¹ kierowaæ siê polsk¹ racj¹ stanu?
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej stwierdza, ¿e
wszystkie kwestie zwi¹zane z przejêciem przez Pol-
skê maj¹tków po by³ych przesiedleñcach z Ziem
Odzyskanych uwa¿a za ostatecznie zakoñczone
i w ¿aden sposób nie podlegaj¹ce rozpoznawaniu
przez Trybuna³ Sprawiedliwoci Wspólnot Europej-
skich w Luksemburgu lub Europejski Trybuna³
Praw Cz³owieka w Strasburgu. Dotyczy to tak¿e
ewentualnych roszczeñ odszkodowawczych.
Sejm stwierdza, i¿ Polska nie bêdzie zwi¹zana
jakimkolwiek orzeczeniem przyjêtym przez instytu-
cje Unii Europejskiej zapad³e w tych sprawach.
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wzywa Rz¹d
Rzeczpospolitej Polskiej do zawarcia analogicz-
nych zastrze¿eñ w negocjowanym obecnie Trakta-
cie Konstytucyjnym Unii Europejskiej i do za³o¿enia
rz¹dom pañstw Unii Europejskiej osobnej deklara-
cji o tej samej treci.
Uchwa³ê, której projekt zg³o-
si³
Antoni Macierewicz,
przyjêto o pó³nocy z 11
na 12 marca. Popar³o j¹ 375 pos³ów. Czy jednak
ten spóniony dokument bêdzie mia³ jak¹kolwiek
moc prawn¹?
* * *
- Defensywna postawa polskiego rz¹du spra-
wia, ¿e ju¿ nie tylko niemieckie organizacje poza-
rz¹dowe, ale oficjalne organy pañstwa niemiec-
kiego eskaluj¹ roszczenia - stwierdza by³y premier
Jan Olszewski.
- W maju ubieg³ego roku frakcja
CDU/CSU zg³osi³a wniosek, ¿e pañstwo niemiec-
kie powinno wyp³acaæ Niemcom odszkodowania
za tzw. pracê przymusow¹, jak¹ wykonywali po
zakoñczeniu drugiej wojny wiatowej. Rz¹d polski
milcza³ i 6 marca w tzw. Deklaracji Berliñskiej ci sa-
mi politycy poszli znacznie dalej. Domagaj¹ siê
odszkodowañ za
pracê przymusow¹
swoich ro-
daków ju¿ nie od rz¹du niemieckiego, lecz od Pol-
ski. Dziwne, ¿e nie sformu³owali takich roszczeñ
wobec Rosji, gdzie w radzieckich ³agrach praco-
wa³y setki tysiêcy, jeli nie miliony, ich obywateli.
Ci sami politycy mówi¹, i¿ po naszym wejciu do
Unii konieczne bêdzie za³atwienie spraw zwi¹za-
nych z polskim ustawodawstwem, które zezwala-
³o na wypêdzenie Niemców.
* * *
- W 1953 roku rz¹d Bieruta zrzek³ siê reparacji
wojennych od Niemców - mówi pose³ Antoni Ma-
cierewicz. - Zrzek³ siê ich jednak w takim zakresie,
w jakim zrzek³ siê Stalin, to jest tylko z terenów by-
³ej NRD. Tak wiêc Rosja i Polska nadal maj¹ pe³ne
prawa do reparacji z pozosta³ej czêci Niemiec,
która pokrywa siê z amerykañsk¹, francusk¹ i bry-
tyjsk¹ stref¹ okupacyjn¹, a wiêc obszarem Republi-
ki Federalnej Niemiec sprzed zjednoczenia z NRD.
Dlatego polski rz¹d powinien wyst¹piæ o wyp³ace-
nie reparacji wraz z nale¿nymi odsetkami, zw³a-
szcza ¿e nie ma tu okresu przedawnienia. Jest to
tym bardziej pal¹ce, ¿e skala niemieckich ¿¹dañ
odszkodowawczych, jakich mo¿e spodziewaæ siê
nasz kraj, wynosi od 19 do 240 miliardów euro. Nie
muszê nikomu mówiæ, ¿e nawet tej ni¿szej kwoty
nasze pañstwo nie bêdzie w stanie udwign¹æ.
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum
dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu
i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy
do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotar-
cie do prawdy. Walczymy z wszechobecnym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych
³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych
autorów na ³amach gazety, s¹ stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzystamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obow-
i¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redakcyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
skracania i adiustacji otrzymanych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ,
rysunków itd.) w innych naszych tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
PO PRZECZYT
Nr 17(189)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
3
Nostalgiczno-populistyczna lewica
zamieni socliberalizm?
WYDARZENIA
Pesymizm ronie
A¿ 83 proc. Polaków krytycznie ocenia kieru-
nek zmian w kraju. Pozytywne nastawienie ma
jedynie 11 proc. ankietowanych - wynika z son-
da¿u TNS OBOP. W porównaniu ze styczniem,
oceny pogorszy³y siê. Poprzednio pesymistów
by³o 78 proc., a optymistów - 15 proc. Wród
ankietowanych pozytywnie oceniaj¹cych kieru-
nek zmian przewa¿aj¹ osoby m³ode, a tak¿e
mieszkañcy du¿ych miast.
Czech, nie Polak
Bruksela - W grupie ekspertów przygotowu-
j¹cych utworzenie nowej agencji zbrojeniowej
UE znajdzie siê tylko jeden przedstawiciel
pañstw przystêpuj¹cych do Unii i bêdzie nim
Czech. Unia odrzuci³a kandydaturê by³ego pol-
skiego wiceministra obrony Andrzeja Karko-
szki.
Poinformowa³a o tym rzeczniczka wysokie-
go przedstawiciela UE ds. wspólnej polityki za-
granicznej i bezpieczeñstwa Javiera Solany,
Cristina Gallach.
Polacy prze³¹czaj¹ kana³y
Prawie 50 proc. Polaków w czasie przerwy
reklamowej prze³¹cza kana³ telewizyjny
i sprawdza, co jest na innych programach -
wynika z badania Ipsos-ASI.
Wed³ug przeprowadzonego w lutym sonda-
¿u, odsetek osób deklaruj¹cych zmienianie ka-
na³u podczas trwania bloku reklamowego jest
wy¿szy o 10 proc. w porównaniu z rokiem
2000 i a¿ o 30 proc. w porównaniu z rokiem
1995.
W trakcie reklam kana³y czêciej zmieniaj¹
mê¿czyni (55 proc.) ni¿ kobiety (39 proc.),
osoby z wy¿szym wykszta³ceniem (63 proc.)
oraz m³odzi ludzie w wieku od 20 do 24 lat (63
proc.).
31 proc. badanych deklarowa³o, ¿e podczas
emisji reklam zostaje w pokoju, ale nie ogl¹da
ich uwa¿nie, 13 proc. w tym czasie wychodzi
z pokoju. Tylko 7 proc. przyzna³o, ¿e ogl¹da re-
klamy uwa¿nie. W 1994 r. deklarowa³o to 17
proc. badanych.
Wed³ug Ipsos-ASI, powodem nasilania siê
zjawiska jest w du¿ej mierze coraz wiêksza
liczba odbiorników telewizyjnych z pilotem
oraz rosn¹ca z roku na rok liczba dostêpnych
w telewizji kana³ów. Jest to równie¿ reakcja na
ogólny poziom reklam emitowanych w polskiej
telewizji.
U 42 proc. Polaków reklamy wywo³uj¹ znu-
dzenie b¹d irytacjê (36 proc.), a tylko w nie-
wielkim stopniu zainteresowanie (4 proc.).
O znudzeniu ogl¹daniem reklam mówi¹ czê-
ciej ludzie m³odzi, w wieku od 15 do 29 lat,
uczniowie i studenci, o irytacji czêciej Polacy
powy¿ej 40 roku ¿ycia oraz osoby z wy¿szym
wykszta³ceniem.
Pomó¿my znaleæ miejsce
pochówku Nila
Miejsca pochówku gen. Emila Fieldorfa
Nila szuka Komitet Obywatelski II i III RP
za Granic¹ z Wielkiej Brytanii. W tym celu
apeluje do wszystkich osób, które posiada-
j¹ jakiekolwiek informacje na ten temat,
o przesy³anie ich na adres Komitetu.
Miejsce pochówku p. gen. Augusta Emila
Fieldorfa Nila, szefa Kedywu Armii Krajowej,
zamordowanego 24 lutego 1953 r. w wiêzieniu
mokotowskim w Warszawie, nie jest znane do
dzi. Od wielu lat bezskutecznie szuka go cór-
ka bohaterskiego genera³a. Mimo wielu pytañ
kierowanych do w³adz, nie otrzymuje w tej
sprawie odpowiedzi. Miejsca spoczynku do-
czesnych szcz¹tków Nila szukaj¹ równie¿ by-
li ¿o³nierze AK, by móc z³o¿yæ tam kwiaty, za-
paliæ znicze oraz zmówiæ modlitwê o spokój
jego duszy. () Genera³ Fieldorf zosta³ zreha-
bilitowany w 1958 i 1989 r.
Zenon Baranowski
Adres Komitetu:
Kazimierz Iwanowski
Komitet Obywatelski II i III RP za Granic¹
55, Lannoy Point, Pellant Rd., London SW6 7
NQ England
tel./fax +4420 7386 9404
cd. ze str. 1
Szczêliwie trwa rozpad socliberalnej lewicy,
a bombastyczne zapowiedzi odbudowania lewi-
cowej si³y zaklêtej w Socjaldemokracji Polskiej
(SdPl) nie przynosz¹ na razie realnych efektów.
Do partii Bermana-Borowskiego przep³ywa doæ
w¹tle element z SLD, za za Tomaszem Na³êczem
nie wysz³a z Unii Pracy zapowiedziana masa po-
s³ów. Nie spieszy siê tam równie¿ W³adzio Frasy-
niuk z truch³em udecji, co jako pewnik zapowiada-
³a Gazeta Wyborcza. Borowski nie stworzy³
szybko lokomotywy wyborczej (notowania SdPl
pozostaj¹ s³abe), a jedynie to mo¿e uczyniæ z nie-
go feniksa zdech³ej lewicy. Tutaj potrzeba czasu,
nie przyspieszonych wyborów, je¿eli oczywicie
lewica w liberalnym stylu ma przysz³oæ poza fe-
minizmem i pseudoliteratur¹ (tam to chore zjawi-
sko subideologiczne wprost kwitnie). Tradycyjnie
bez wyrazu zachowuje siê Stolzman-Kwaniew-
ski, który mia³ byæ akuszerem inicjatywy Borow-
skiego. Jak zwykle nasz prezydent woli niczym
nie ryzykowaæ i tkwi w nie zimowym. Przypina
ordery i podró¿uje po wiecie opalaj¹c dorodne
pysio - Polska dla niego nie istnieje, ¿r¹ca siê le-
wica tym bardziej. Mister prezidento wyranie
przeczekuje gorszy czas i czeka cierpliwie na od-
powiedni¹ synekurkê od zachodnich przyjació³.
Co ciekawe, lepiej rozumie to Leszek Miller,
który po³o¿y³ na Kwaniewskiego krzy¿yk i przy-
gotowuje swój polityczny pogrzeb solo, czyli
z nale¿n¹ swemu zarozumialstwu pompatyczno-
ci¹. Koniec splajtowanego premiera ma prze-
biegaæ pod has³em: Wielki Miller wprowadza
ciemny lud do Ziemi Obiecanej, zwanej te¿ Uni¹
Europejsk¹. Có¿ z tego, ¿e pod skrzyd³ami Bru-
kseli czeka nas dro¿yzna, zamkniête rynki pracy
i ogólna gospodarczo-handlowa bryndza. Za
wymienione sukcesy tudzie¿ kapitulanctwo
w sprawie Nicei i tzw. konstytucji europejskiej
krytykuje rz¹d nawet Wprost towarzysza Mar-
ka Króla i inne polskojêzyczne periodyki. Od ma-
ja Miller bêdzie daleko i skoñczy tak jak prawdzi-
wy mê¿czyzna z at³asowym ty³kiem - umieci go
na wygodnym brukselskim sto³ku. Kumple z Nie-
miec i Francji o nim nie zapomn¹, s³awetny pre-
mier III RP wiele dla nich zrobi³. Samo SLD nie
za³apuje siê, wed³ug notowañ, do nowego Sej-
mu, a gadanie o ozdrowieñczym rz¹dzie Belki
czy innego Oleksego to szminkowanie trupa.
Prezes PSL marsza³ek Wojciechowski przejawia
pewn¹ sympatiê do drugiego kandydata, lecz
uczestnictwo w tak skompromitowanym uk³adzie
rz¹dowym to dla ludowców totalna ju¿ mieræ
w ³apciach i poza Parlamentem. Wojciechowski
nie jest chyba taki g³upi?
Zupe³nym idiotyzmem sta³a siê nag³a wojna
na linii SdPl-SLD, któr¹ rozpocz¹³ uciekinier z So-
juszu, wyj¹tkowo niesympatyczny i wredny libe-
ra³ Wies³aw Kaczmarek. Oskar¿y³ on Millera
w Gazecie Wyborczej o pozbycie siê za po-
moc¹ UOP-u ówczesnego szefa Orlenu, AWS-
owca Andrzeja Modrzejewskiego i zablokowa-
nie kontraktu na dostawê ropy ze Wschodu
w wysokoci 14 miliardów dolarów. Przy decyzji
mia³o byæ wiêcej osób, m.in. Kaczmarek, ale
wszystkie zaprzeczaj¹ podobnej wersji wyda-
rzeñ. Miller wyzwa³ by³ego towarzysza od k³am-
ców, zrobi³ siê smród i Borowski zmuszony zo-
sta³ zawiesiæ Kaczmarka w prawach cz³onka
SdPl do wyjanienia sprawy. Nastêpnie wybu-
ch³a afera dysków komputerowych kupionych
przez Urbana w Ministerstwie Spraw Zagranicz-
nych (taki sklepik za dychê), które dyskredytuj¹
polskojêzyczn¹ dyplomacjê - oczywicie nie jej
za¿ydzenie. Urban najwyraniej pragnie kom-
pletnie ju¿ zeszmaciæ ekipê Millera i wzmocniæ
pozycjê Socjaldemokracji Borowskiego. Z dru-
giej strony ci¹gle SLD-owska Trybuna Barañ-
skiego wyci¹ga skandale i skandaliki, g³ównie fi-
nansowe, z ¿ycia prominentnych cz³onków SdPl.
Rozwód pomiêdzy by³ymi towarzyszami mia³
byæ przyk³adem kultury, a wygl¹da na sprawê
rozwodow¹ skrzy¿owan¹ z kabaretem, gdzie ¿o-
na wyzywa mê¿a od na³ogowców i peda³ów,
a m¹¿ oskar¿a sw¹ po³owicê o stosunki seksual-
ne z ca³ym osiedlem mieszkaniowym.
Ideologicznie roz³am te¿ jest zagmatwany, bo
rzekomo bardziej prospo³ecznej SdPl broni
organ ¿ydokapitalisty Urbana, za liberalnego
SLD uwa¿ana za socjalizuj¹c¹ Trybuna. Anty-
spo³eczny plan ministra Hausnera wspieraj¹ jed-
nak¿e obie frakcje, tyle ¿e po cichu. W rzeczywi-
stoci ideologii nie ma tu ¿adnej, jest tania dema-
gogia dla gawiedzi i forsa do kieszeni dzia³aczy.
Podobnie wygl¹da pozorna reminiscencja kon-
fliktu ¯ydów z Chamami w PZPR w 1968 r., który
wojenka SdPl z SLD nieco raczy przypominaæ
(choæ w SLD ¿adnej frondy polskiej nie widaæ,
a przynajmniej nie s³ychaæ). Wspó³czesne ¯ydy
i Chamy star³y siê z okazji afery Rywina. Walczy-
³o wokó³ niej lobby mediów pañstwowych (SLD-
owskich) oraz prywatnych (¿ydowska Agora, sza-
besgojowski Polsat i pomniejsi zawodnicy). Ko-
misja ds. afery wylinia³ego nieco Lwa przyjê³a
ostatecznie w atmosferze skandalu raport Anity
B³ochowiak, a odrzuci³a dokument Tomasza Na-
³êcza - niedawno UP, dzisiaj SdPl. Za Na³êczem
stanêli obroñcy Agory Ziobro i Rokita, jak równie¿
nawrócony z SLD na Socjaldemokracjê Borow-
skiego Bogdan Lewandowski. Wygra³ SLD - prze-
gra³a Agora, za w ostatecznoci Rywingate to
ostatni gwód do trumny lewicowej jednoci
i ¿a³osny moralnie bój o szmal z zak³amanych
mediów. Nie mamy powodu popieraæ SLD prze-
ciwko Agorze i vice versa, poniewa¿ ca³y ten
gang wyrywa³ sobie ustawê medialn¹ z czysto
osobistych powodów, maj¹c gdzie interesy na-
rodowe. Nieco wiêksze obrzydzenie wzbudza
Agora, lecz jest to raczej spowodowane wiado-
mymi odniesieniami pochodzeniowymi. SLD stra-
ci³ w Rywingate nieliczn¹ w swym istnieniu szan-
sê jakiego unarodowienia - sprawa polskoci
mediów s³u¿y³a np. pani Jakubowskiej do partyj-
nej gry, a nie faktycznej ich obrony przed zacho-
dnim kapita³em. Zreszt¹ TVP-SLD posiada równie
ma³o wspólnego z polskoci¹, co zapyzia³y Pol-
sat albo TVN, o koncernie Agora nie wspomina-
j¹c. To modelowe media polskojêzyczne.
Wracaj¹c do g³ównego w¹tku. Na dzisiaj SdPl
i SLD lawiruj¹ w granicach 7 proc. poparcia, co
daje miejsca w przysz³ym Parlamencie jedynie
SdPl, bo SLD wystêpuje jako koalicja z UP i po-
trzebuje 8 proc. Borowski wygra pewnie rz¹d
dusz w sypi¹cym siê Sojuszu, ale ma olbrzymie
trudnoci z powo³aniem ugrupowania na miarê
potê¿nego niegdy SLD. Stare gêby z Socjalde-
mokracji Borowskiego nie s¹ zachêcaj¹c¹ alter-
natyw¹ dla bagna, które mierdzi obecnie. To
szambo sprezentowali nam tak¿e biali jak lelije
towarzysze z Socjaldemokracji Polskiej. Byæ mo-
¿e wykasuj¹ Sojusz, lecz to wydaje siê szczytem
mo¿liwoci za³ogi Borowskiego. Do w³adzy w sa-
modzielnej konfiguracji bardzo im daleko.
Gdy lewica jest w rozsypce, a jej wza-
jemne kontakty wewn¹trzgrupowe przypo-
minaj¹ pewne co rzucone w wentylator,
rosn¹ doæ znacznie notowania Samoobro-
ny. Mamy w tym wypadku do czynienia z le-
wic¹ populistyczno-nostalgiczn¹, która pra-
gnie zbudowania ulepszonego PRL-u dla
bezrobotnych, biednych i pokrzywdzonych
- oczywicie wy³¹cznie w s³owach. Lepper
i jego gwardia przyboczna nie dysponuje
potencja³em cz³onkowskim na odpowie-
dnim poziomie, aby ka¿demu Polakowi zro-
biæ dobrze. Zreszt¹ w¹tpiê czy o tym Samo-
obrona myli. Zebra³a w swych podejrza-
nych szeregach niez³¹ paczkê nieudaczni-
ków, aferzystów i cwaniaków politycznych
z lewa i prawa, chocia¿ sam Lepper przed-
stawia³ siê publicznie jako socjalista tudzie¿
kleci³ sojusze z lewack¹ Polsk¹ Parti¹ So-
cjalistyczn¹ Piotra Ikonowicza. Teraz wódz
ma okres walki z antysemityzmem i tajnych
rozmów z ¯ydami w USA oraz osobicie re-
daktorem Michnikiem, co donieli agenci
Urbana. Ci¹gle nie wiadomo, czy Lepper
gra swoj¹ grê lub te¿ jest wodzon¹ za nos
marionetk¹, któr¹ w odpowiednim momen-
cie zredukuje siê z 30 do 3 procent popar-
cia i wyrzuci na mietnik. Na razie jest po-
trzebny; przysz³ej koalicji z Samoobron¹
nie wyklucza SLD, SdPl, PSL, a sam Lepper
ubra³ okulary i pozuje na umiarkowanego polity-
ka. Wojnê wypowiedzieli mu Platforma Obywa-
telska z PiS-em, podobn¹ strategiê przybra³a Li-
ga Romana Giertycha. Ta niewiêta trójca pach-
nie równie nieprzyjemnie co Samoobrona, acz-
kolwiek g³upot¹ jest nazywanie LPR parti¹ popu-
listyczn¹ (uczyni³ to wymieniany ju¿ tygodnik
Wprost). Giertych zrobi³ z Ligi liberaln¹ atrapê
ugrupowania z wierzchu narodowego i szuka
pochwa³ mediów niczym Rokita, Kaczyñscy,
a ostatnio Lepper. Niech porz¹dzi Samoobrona
z libera³-socjalistami albo Platforma z pisuarami
i ligusami. Efekt bêdzie ten sam - kompromitacja
i katastrofa narodowa. Prawdziwy Obóz Naro-
dowy, którego jednym z kluczowych elementów
jest Polska Partia Narodowa, musi przejæ do
ataku i ratowaæ Ojczyznê. Dla narodowca polity-
ka nie zawiera siê w sposobie zarabiania pieniê-
dzy, polityka to miecz idei narodowej. Tej praw-
dy nie rozumie ¿adne wymienione ugrupowanie
establishmentu. Taka Liga w³ada faktycznie War-
szaw¹*, a Samoobrona trzêsie po³ow¹ sejmików
wojewódzkich. I co - oni jeszcze nie pow¹chali
szmalu za sprawowanie w³adzy, w³¹czaj¹c w to
sejmowe apana¿e? Wolne ¿arty, s¹ umoczeni
wzorem neokomuchów i postsolidaruchów. Ich
te¿ trzeba rozliczyæ.
Robert Larkowski
* - w³ada, lecz pomnika Romana Dmowskiego
stolica nie posiada nadal, co gorsza, ca³a sprawa
ucich³a. Oto ligowe rozumienie uhonorowania naj-
wiêkszego teoretyka ideologii narodowej i twórcy
odrodzonej po rozbiorach Rzeczypospolitej Pol-
skiej. LPR sprzeda³a pomnik za sojusz z antyen-
deckimi pisuarami, szczególnie wys³uguj¹cym siê
¯ydom Lechem Kaczyñskim. Hañba!
ród³o: CBOS. Mo¿na by³o podaæ 3 odpowiedzi
PO PRZECZYT
4
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 17(189)
¯ydowska wojna z Pasj¹
Mass media w Australii, a tak¿e chyba w in-
nych pañstwach zachodnich, przemilcza³y tak¿e
inn¹ wypowied ¿ydowsk¹ odnonie filmu Pa-
sja. Otó¿ rabin Shlomo Benizri, który jest pos³em
do parlamentu izraelskiego z ramienia partii Szas,
powiedzia³ w radiowym kazaniu, ¿e nie mo¿na
zaprzeczyæ temu, ¿e ¯ydzi skazali na mieræ Pa-
na Jezusa. I dlaczego temu zaprzeczaæ? - pyta³
rabin Benizri. I wyjania³: Jezus by³ studentem
w ¿ydowskim jeszybocie, który porzuci³ judaizm.
Dlatego Sanhedryn skaza³ go na mieræ. Ale nie
zosta³ - jak to utrzymuj¹ Ewangelie - ukrzy¿owany,
ale zrzucony z dachu wysokiego domu, po czym
jego martwe cia³o zosta³o przymocowane do
krzy¿a (Maariv, 27.02.2004).
A co do zarzutu o antysemityzm filmu, to na-
wet wielu uczciwych ¯ydów nie uwa¿a go za an-
tysemicki. W obronie filmu Pasja stan¹³ tak¿e
premier Australii John Howard (Lincoln Wright
PM defends Gibsons Passion Sunday Herald,
29.02.2004). Antysemityzm jest sprzeczny z na-
uk¹ Kocio³a i na pewno ¯ydom ze strony praw-
dziwych chrzecijan nic nie zagra¿a, co przy-
znaje Executive Council of Australian Jewry
(Jews OK. Mels film Herald Sun 7.02.2004).
Jak¿e m¹dre s¹ s³owa Josepha Sorbana: Kie-
dy antysemit¹ by³ ten, kto nienawidzi³ ¯ydów.
Dzisiaj antysemit¹ jest (czêsto) ten, kogo niena-
widz¹ ¯ydzi.
Na koniec pozytywna wiadomoæ: na film ci¹-
gn¹ ludzie, którzy dotychczas byli obojêtni reli-
gijnie i sporo z nich nawróci³o siê (bardzo cieka-
wa jest wypowied na ten temat dr. A.H. Jago
w Sunday Herald Sun 29.02.2004); dziennik
Sunday Herald z 29 lutego 2004 r. pisze, ¿e
w ostatnich dniach wzros³a w Australii o 20 proc.
sprzeda¿ Biblii.
Pasja Mela Gibsona swój cel ju¿ osi¹gnê³a.
Jest to du¿y triumf chrzecijañstwa, ¿yj¹cego
dotychczas w cieniu jego czêsto triumfuj¹cych
wrogów.
dnich mass mediach. Nam przekazuje
siê tylko ¿ydowsk¹ krytykê filmu lub oba-
wê, ¿e film mo¿e sprowokowaæ wzrost antysemi-
tyzmu wród ludzi, którzy ten film widzieli. Zo-
baczmy wiêc, co siê przed nami ukrywa, czego
¯ydzi nie chc¹, abymy wiedzieli, co oni mówi¹
o filmie i co robi¹, aby filmowi i jego dystrybucji
zaszkodziæ. Aby wreszcie zaszkodziæ chrzeci-
jañstwu (wszak nieprzypadkowo telewizja SBS
nadawa³a od 22 lutego 2004 r. 4-odcinkowy ten-
dencyjny serial Who Wrote The New Testa-
ment?).
Nie jest tajemnic¹, ¿e ¯ydzi (jako grupa religij-
na) nienawidz¹ chrzecijañstwa w³anie od chwi-
li ukrzy¿owania Pana Jezusa. Historycy wiedz¹,
¿e ¿ydowski Sanhedryn pod przewodem Gama-
liela II (ok. 90-110) rzuci³ kl¹twê na chrzecijan
(12. proba do Boga w modlitwie Szemone
ezre, Encyklopedia Katolicka, t. V, Lublin
1989), w której proszono Boga o starcie z po-
wierzchni ziemi i wykrelenie z ksiêgi ¿ycia
chrzecijan; tê probê, kierowan¹ w codziennej
modlitwie do Boga, powtarza³ ka¿dy religijny
¯yd a¿ do ¿ydowskiego holocaustu podczas II
wojny wiatowej, kiedy to w³anie im zagrozi³a
zag³ada z r¹k niemieckiego hitleryzmu. Religijni
¯ydzi byli zawsze wrogami chrzecijañstwa,
a szczególnie Kocio³a katolickiego i gdzie tylko
mogli, szkodzili i szkodz¹ chrzecijañstwu. Upa-
dek wiary wród wielu wspó³czesnych chrzeci-
jan to w du¿ej mierze ich zas³uga; robi¹ to po-
przez wp³yw na wielu polityków, a przede wszy-
stkim zachodnie mass media. Dowodów na to
jest a¿ za wiele! Nagonkê na Pasjê Mela Gib-
sona zacz¹³ ukazuj¹cy siê w Nowym Jorku w jê-
zyku angielskim ¿ydowski dziennik New Jork
Times (Helen Razer The greatest story ever
sold The Age 25.02.2004). To ten dziennik je-
szcze przed premier¹ filmu napisa³, ¿e jest to
najbardziej antysemicki film od czasów hitlerow-
skiej propagandy anty¿ydowskiej (Christians
the most eager to cast stones Sydney Morning
Herald 26.02.2004).
Innym dowodem jest filmowy Hollywood. Na-
wet sami ¯ydzi nie ukrywaj¹, ¿e jest w ich rê-
kach. Nakrêcono tam m.in. ponad 400 filmów,
które w pozytywnym wietle przedstawiaj¹ ¯y-
dów i ani jednego filmu, w którym ¯ydzi s¹ przed-
stawiani w ciemnym zwierciadle (a od 1989 r. na-
krêcili a¿ 170 filmów o ¿ydowskim holocaucie!).
Tak¿e jest faktem, ¿e Hollywood wyprodukowa³
bardzo wiele filmów o antychrzecijañskiej wy-
mowie. Jednoczenie w Hollywood nie produku-
je siê pozytywnych filmów o chrzecijañstwie,
szczególnie w ostatnich 50 latach (Philippa Haw-
ker The Lord lives in Hollywood heaven The
Age 25.02.2004), w których wzmog³o siê anty-
chrzecijañskie natarcie niektórych ¯ydów.
Maj¹c Hollywood w swoich rêkach, nakrêcano
tendencyjne i niezgodne z prawd¹ filmy o Panu
Jezusie. Np. w filmie Król królów (1927) wbrew
przekazowi w Ewangelii Kajfasz mówi, ¿e on bie-
rze na siebie ukrzy¿owanie Pana Jezusa. Nato-
miast w filmie w³oskiego re¿ysera komunisty Pier
Paolo Pasoliniego Ewangelia wed³ug w. Mar-
ka (1964) nie Kajfasz, tylko jaka nieznana oso-
ba z t³umu mówi: Niech wina (za ukrzy¿owanie)
spadnie na nas i nasze dzieci.
I takie przeinaczanie Ewangelii na korzyæ ¯y-
dów odpowiada³o im i nie wszczynali ¿adnych
awantur. Dlaczego wiêc przyczepili siê ¯ydzi do
filmu Gibsona? Wyjania to dziennik izraelski
Maariv z 28 lutego 2004 w artykule Rafi Manna
The stark message of Gibsons movie. Atak
na film Gibsona t³umaczy Maariv wojowniczo-
ci¹ i pewnoci¹ siebie ¯ydów amerykañskich,
którzy uwa¿aj¹, ¿e mog¹ i powinni walczyæ
o sprawê ¿ydowsk¹, gdzie tylko siê da i jak¹kol-
wiek metod¹. Czy taka postawa nie wyp³ywa
z faktu, ¿e ¯ydzi maj¹ ogromne wp³ywy w Ame-
ryce i poza ni¹?!
A jak wojowniczy i antychrzecijañscy s¹ nie-
którzy ¯ydzi, dowiadujemy siê z informacji poda-
nej przez Capitol Press w Waszyngtonie
(28.02.2004), której nie poda³y australijskie mass
media (zapewne w imiê wolnoci s³owa i aby-
my nie byli za dobrze poinformowani o akcjach
¿ydowskich wobec filmu Pasja). Dowiadujemy
siê z niej, ¿e dzia³aj¹ca w Waszyngtonie organi-
zacja Jews Against Anti-Semitism uzna³a Mela
Gibsona za wyprodukowanie filmu Pasja za
terrorystê i wezwa³a generalnego prokuratora
USA, Johna Ashcrofta, Ministerstwo Sprawiedli-
woci i sekretarza Homeland Security, Toma Rid-
gea do jego aresztowania, do skonfiskowania
wszystkich kopii filmu Pasja, jak równie¿ jakiej-
kolwiek dokumentacji zwi¹zanej z tym filmem
i zamkniêcia wszystkich stron internetowych,
które pozytywnie wypowiedzia³y siê o tym filmie.
Natomiast wielki rabin Izraela Jona Metzger
zaapelowa³ o bojkot filmu i napisa³ list do papie-
¿a Jana Paw³a II, aby potêpi³ film i zapobieg³ je-
go wywietlaniu (PAP 2.03.2004).
Nonsens tego apelu jest widoczny jak na d³o-
ni dla ka¿dego chrzecijanina. Gdyby papie¿ po-
têpi³ opart¹ na Ewangelii Pasjê Mela Gibsona,
to tym samym potêpi³by Ewangeliê! I to by³ ukry-
ty cel wielkiego rabina Izraela. Podwa¿yæ wiary-
godnoæ chrzecijañstwa rêkoma samego pa-
pie¿a. St¹d, jak poda³ w³oski dziennik La Repu-
blica, Watykan irytuje ta agresywna i antychrze-
cijañska kampania wielkiego rabina Izraela
i organizacji ¿ydowskich.
Marian Ka³uski
Australia
O co walcz¹ ¯ydzi?
Czy poznamy ca³¹ prawdê o Chrystusie?
treæ Talmudu. Uczynili tak miêdzy innymi: Pa-
we³ IV, Pius IV, w. Pius V, Grzegorz XIII, Kle-
mens VIII, Aleksander VII, Benedykt XIV oraz
Leon XIII. Ten ostatni w kolejnym wydaniu In-
deksu kaza³ napisaæ:
tego rodzaju bezecne
ksiêgi Talmudu, Kaba³y i inne niegodziwe ksiê-
gi hebrajskie w ogóle potêpione i zakazane po-
zosta³y i za takie uwa¿ane by³y; oraz aby wzglê-
dem nich i innych ksi¹g tego rodzaju wspomnia-
ne wy¿ej Postanowienie by³o przestrzegane na
wieki i bez naruszenia
.
W wietle tego, co tu napisalimy, mo¿na z ³a-
twoci¹ zauwa¿yæ, ¿e ¯ydzi zaanga¿owani
w dialog z katolikami nie chc¹ w ¿adnym wy-
padku zaakceptowaæ chrzecijañstwa, a konty-
nuacja tego dialogu za wszelk¹ cenê prowadzi
do zakwestionowania róde³ Boskiego Objawie-
nia, Depozytu Wiary i Pisma wiêtego. Owoce
tego dialogu widoczne s¹ póniej w nauczaniu
katolickim (katechizmy, programy duszpaster-
skie itd.).
W ten sposób posoborowy dialog
z judaizmem jest zamachem na sam funda-
ment Kocio³a i niszczy Wiarê katolików.
Trze-
ba te¿ wyranie powiedzieæ, ¿e jeli prowadzi
siê dialog z tymi, którzy wyranie oczekuj¹ me-
sjasza innego ani¿eli Chrystus, mesjasza, który
zapewni ¯ydom panowanie nad wiatem i unice-
stwi Koció³ katolicki, to bêdzie on w rzeczywi-
stoci Antychrystem (z greckiego: antichristos;
zob. J 2,18).
Kondycja obecnego dialogu ekumenicznego
z ¯ydami jasno ukazuje, ¿e kompromis pomiê-
dzy katolicyzmem a judaizmem jest niemo¿liwy
do osi¹gniêcia. Je¿eli chcemy zachowaæ logicz-
noæ rozumowania lub inaczej, zachowaæ Depo-
zyt Wiary, to musimy niezw³ocznie porzuciæ dia-
log z judaizmem i jeszcze gorliwiej walczyæ o na-
wrócenie ¯ydów do Kocio³a Chrystusowego.
Wszystkie fragmenty z cytatami pochodz¹
z wydanej przed rokiem w Polsce ksi¹¿ki pt.
Ukrzy¿owany zgorszeniem dla ¯ydów.
Jej
autorami s¹ trzej katoliccy ksiê¿a i znawca juda-
izmu. Ksi¹¿kê mo¿na otrzymaæ wysy³aj¹c $7,00
na adres:
gue stara³a siê przeszkadzaæ twórcom Pa-
sji w realizacji tego wspania³ego filmu. Ta
wp³ywowa organizacja ¯ydów wyda³a komunikat
prasowy, w którym wyra¿a³a opiniê, ¿e film bê-
dzie podsyca³ nienawiæ, bigoteriê i antysemi-
tyzm. Mel Gibson w odpowiedzi na to zorganizo-
wa³ pokaz filmu dla 100 przedstawicieli ró¿nych
rodowisk religijnych, a po projekcie owiadczy³,
¿e jego film nie podjudza do nienawici, ¿e jest
opowieci¹ o najwiêkszej mi³oci i przebaczeniu.
11 wrzenia ub.r. abp John Foley, przewodni-
cz¹cy Papieskiej Rady ds. rodków Spo³eczne-
go Przekazu po zapoznaniu siê z Pasj¹
owiadczy³, ¿e jest ona wielk¹ medytacj¹ nad
Ukrzy¿owaniem i wcale nie ma charakteru anty-
semickiego. Podobnie wypowiedzia³ siê tak¿e
kard. Dario Castrillan Hoyos, prefekt Kongrega-
cji ds. Duchowieñstwa.
Pozytywna ocena filmu przez tych przedstawi-
cieli Watykanu przyczyni³a siê do gwa³townej re-
akcji Anti-Defamation League. Za¿¹da³a wyja-
nienia Kurii Rzymskiej, która owiadczy³a, ¿e
wypowiedzi cz³onków Kurii s¹ ich prywatnymi
opiniami.
O có¿ wiêc walcz¹ ¯ydzi nawet w sytuacji, gdy
film odnosi olbrzymie sukcesy? Przypuszczam,
¿e myl¹ o tym, co mo¿e siê zdarzyæ, gdy prze-
minie fala zas³u¿onych sukcesów Gibsona, a lu-
dzie pomyl¹, co mogliby zrobiæ dobrego dla
umocnienia Kocio³a Chrystusowego. Co bê-
dzie, gdy zapoznaj¹ siê ze wstrz¹saj¹cymi wypo-
wiedziami w. Piotra, w. Szczepana, gdy zapo-
znaj¹ siê z tym, co w ewangelii ¿ydowskiej
w Talmudzie mówi siê o Chrystusie.
Oto co w. Piotr mówi³ po Zes³aniu Ducha
wiêtego:
Niech wiêc ca³y dom Izraela wie z nie-
wzruszon¹ pewnoci¹, ¿e tego Jezusa, którego
wycie ukrzy¿owali, uczyni³ Bóg i Panem, i Me-
sjaszem () Nawróæcie siê i niech ka¿dy z was
ochrzci siê w imiê Jezusa Chrystusa na odpu-
szczenie grzechów waszych
(Dz. Ap. 2,36-38).
I dalej:
Bóg Abrahama i Bóg Izraela i Bóg Ojców
naszych uwielbia³ Syna swego, Jezusa, którego-
cie wy wydali i zaparli siê przed Pi³atem, pod-
czas gdy on os¹dzi³, ¿e uwolniæ go nale¿y. Wy
za zaparlicie siê wiêtego i sprawiedliwego
i prosilicie, aby wam darowa³ zabójcê: a zabili-
cie sprawcê ¿ycia, którego Bóg wskrzesi³ z mar-
twych, czego my wiadkami jestemy
. Pierwszy
mêczennik, w. Szczepan, mówi³ do ¯ydów
przed Sanhedrynem:
Twardego karku i nieobrze-
zanych serc i uszu, wy siê zawsze sprzeciwiacie
Duchowi wiêtemu, jak ojcowie wasi, tak te¿
i wy! Którego z proroków nie przeladowali ojco-
wie wasi? I zabili tych, co przepowiadali przyjcie
sprawiedliwego, którego wy stalicie siê zdrajca-
mi i zabójcami; wycie otrzymali Zakon przez po-
s³ugê anielsk¹, a nie zachowalicie go
(Dz. Ap.
7,51-53). Takich fragmentów w Pimie wiêtym
jest wiele; wszystkie one zaprzeczaj¹ twierdze-
niom modernistów, i¿ ¯ydzi nie byli winni mier-
ci Pana Jezusa. Czytaj¹c s³owa w. Piotra czy
w. Szczepana widzimy, ¿e od pocz¹tku Koció³
pragn¹³ nawróciæ ¯ydów. Jak¿e w wietle po-
wy¿szego maj¹ siê pseudoteologiczne wywody
modernistów o tym, ¿e
¯ydzi nie otrzymali od
Boga zaproszenia do wiary w Chrystusa z powo-
du tajemniczego przeznaczenia, które kieruje ich
do innego celu
?
Znamienne te¿, ¿e specjalici od dialogu z ¯y-
dami pomijaj¹ naukê w. Paw³a o przedawnieniu
i niewa¿noci starotestamentowego prawa. Je-
dynie papie¿ w oderwaniu od kontekstu wspomi-
na s³owa Aposto³a Narodów o
¯ydach umi³owa-
nych przez Boga z powodu ich ojców, gdy¿ dary
i obietnice Boga s¹ nieodwracalne
(Rzym 11,28-
29). Oto pe³ny cytat z Listu w. Paw³a:
Jeli cho-
dzi o Ewangeliê, s¹ oni wprawdzie nieprzyjació³-
mi Boga z powodu was; gdy jednak chodzi o wy-
branie, s¹ oni - ze wzglêdu na praojców -
przedmiotem mi³oci
. Spójrzmy, jak to zdanie
t³umacz¹ Ojcowie Kocio³a. S¹ oni jednomylni
co do tego, ¿e obecne zalepienie Izraela,
o czym mówi w. Pawe³, ust¹pi na koñcu dzie-
jów, kiedy to ¯ydzi nawróc¹ siê do Chrystusa.
Dlatego te¿, aby byæ konsekwentnym w dialogu
z wyznawcami judaizmu, nale¿y nie tylko zane-
gowaæ Tradycjê Kocio³a, ale podwa¿yæ te¿ au-
tentycznoæ Pisma wiêtego. St¹d tr¹c¹ce here-
zj¹ s³owa, zawarte w s³ynnych ju¿ Wskazów-
kach z 1985 r.:
Nie jest zatem wykluczone, ¿e
niektóre wzmianki wrogie i ma³o przychylne ¯y-
dom (w Pimie wiêtym) maj¹ jako kontekst hi-
storyczny konflikt miêdzy rodz¹cym siê Kocio-
³em i wspólnot¹ ¿ydowsk¹. Niektóre polemiki
odzwierciedlaj¹ okolicznoci stosunków miêdzy
¯ydami i chrzecijanami, które chronologicznie
s¹ o wiele póniejsze od Jezusa. To stwierdzenie
pozostaje zasadnicze, jeli chce siê wyjaniæ dzi-
siejszym chrzecijanom sens niektórych tekstów
Ewangelii
.
¯ydowsk¹ strategiê dialogu mo¿na by za-
mkn¹æ w jednym zdaniu:
zachowaæ to, co ju¿
osi¹gniête, a zarazem zg³aszaæ katolikom coraz
wiêcej postulatów do realizacji
. Tak wiêc kiedy
Koció³ ubolewa nad antysemityzmem, ¯ydzi
skar¿¹ siê, ¿e go nie potêpia. Kiedy grupa ka-
tolickich hierarchów zapewnia w 1987 r. w Ge-
newie, ¿e usunie siostry karmelitanki z klaszto-
ru przy Auschwitz, ¯ydzi ¿¹daj¹ usuniêcia krzy-
¿a ze ¯wirowiska. I dalej, kiedy rz¹d Rzeczpo-
spolitej likwiduje dolinê krzy¿y na ¯wirowisku,
pozostawiaj¹c krzy¿ papieski, ¯ydzi ¿¹daj¹ je-
go usuniêcia i ustanowienia kilometrowej stre-
fy ochronnej wokó³ obozu. Gdy Koció³ wyrze-
ka siê bycia verus Israel, zarzuca mu siê okre-
lanie siebie nowym Izraelem. Znamienne, ¿e
podczas dyskusji ekumenicznych z ¯ydami ¿a-
den z przedstawicieli Kocio³a nie za¿¹da³ od
nich rewizji nauki talmudycznej na temat chrze-
cijañstwa.
W Talmudzie a¿ siê roi od anty-
chrzecijañskich wywodów. Ta wiêta ksiê-
ga ¯ydów nazywa Pana Jezusa
g³upcem,
kuglarzem, uwodzicielem, ba³wochwalc¹
.
¯ydzi twierdz¹, ¿e Chrystus
zosta³ ukrzy¿owany,
pogrzebany w piekle i wreszcie sta³ siê bo¿kiem
swoich zwolenników
. Mówi¹, ¿e pochodzi³
z nieprawego ³o¿a i
oddawa³ siê sztukom ma-
gicznym
. Obra¿aj¹ te¿ Niepokalan¹, Jej oblu-
bieñca w. Józefa i ca³¹ naukê chrzecijañsk¹.
Nienawiæ do Chrystusa i Jego Kocio³a jest
w Talmudzie tak wielka, ¿e a¿ nie przystoi w ka-
tolickim pimie cytowaæ zawartych tam sformu-
³owañ. Dlatego te¿ wielu papie¿y potêpia³o
Panorama
3104 N. Cicero Ave.
Chicago, IL 60641
tel. (773) 685-0406
T.S. Pochroñ
PO PRZECZYT
O
tej furii niewiele siê mówi i pisze w zacho-
O
gólnie wiadomo jak Anti-Defamation Lea-
Nr 17(189)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
5
Ile kosztuje nieprawda?
W debacie na temat Pasji, która odby³a
siê w Krakowie, wszyscy jej uczestnicy mieli jed-
nakowe zdanie. Ca³a rozmowa mia³a to do sie-
bie, ¿e najostrzej przeciw filmowi wystêpowa³ ks.
Adam Boniecki, a inni jak gdyby go ³agodzili.
Jest to bardzo czêsta metoda, która odzwiercie-
dla równie¿ stan stosunków chrzecijañsko-¿y-
dowskich. ¯ydzi szukaj¹ do rozmowy takich
chrzecijan, którzy nie tylko bêd¹ otwarci na
ich stanowisko i punkt widzenia, ale nawet pój-
d¹ dalej ni¿ oni po to, ¿eby póniej strona ¿y-
dowska mog³a to stanowisko ³agodziæ.
Stwierdzenie Franco Zeffirellego, ¿e film Pa-
sja jest krokiem wstecz w stosunkach chrzeci-
jañsko-¿ydowskich, uwa¿am za nieuzasadnio-
ne. Relacje miêdzyreligijne maj¹ to do siebie, i¿
musz¹ byæ oparte na prawdzie, na realizmie
i musz¹ spe³niaæ konkretne cele: chrzecijanie
dziêki tym relacjom powinni byæ lepszymi chrze-
cijanami, a ¿ydzi lepszymi ¿ydami.
Tymczasem w stosunkach chrzecijañsko-¿y-
dowskich - nie tylko w Polsce, ale w ca³ej Euro-
pie i wiecie - jest bardzo powa¿ny impas. Zaist-
nia³ on nie wskutek filmu, ale wskutek bardzo
dramatycznego rozwoju sytuacji politycznej na
Bliskim Wschodzie, a tak¿e wskutek tego, ¿e dia-
log zosta³ upolityczniony i zideologizowany. At-
mosfera wokó³ Pasji jedynie ods³ania pok³ady
nieufnoci, uzewnêtrzniaj¹ce siê równie¿ przy in-
nych okazjach.
- Rabin Marvin Hier, za³o¿yciel nowojorskiego
Centrum Szymona Wiesenthala, stwierdzi³: Nie
mo¿emy pogodziæ siê z tym, ¿e Mel Gibson we-
dle w³asnego widzimisiê wypacza przekaz
Ewangelii.... Czy nie wydaje siê Ksiêdzu Profe-
sorowi rzecz¹ dziwn¹, ¿e w sporze wokó³ Pasji
rodowiska ¿ydowskie siêgaj¹ w argumentacji
po Ewangelie, Katechizm Kocio³a Katolickiego
czy dokumenty Soboru Watykañskiego II?
- Jest to dziwne i bardzo znacz¹ce. wiadczy
o tym, i¿ soborowe oraz posoborowe dokumen-
ty Kocio³a bywaj¹ instrumentalizowane dla osi¹-
gniêcia tych celów i korzyci, które z relacjami
chrzecijañsko-¿ydowskimi wi¹¿e strona ¿ydow-
ska. Paradoksem i swoist¹ ironi¹ jest to, ¿e ¿ydzi
przypominaj¹ katolikom dokumenty kocielne.
Przypominaj¹ jednak wybiórczo i tylko to, co siê
im podoba. Przypominaj¹ nie tekst dokumen-
tów, ale ich w³asn¹ interpretacjê lub interpretacje
tych katolików, którzy id¹ po ich linii.
W kontekcie Pasji okaza³o siê, ¿e bardzo
wiele opinii i pogl¹dów, wyg³aszanych niegdy
w Ameryce, a teraz równie¿ w Polsce, ma swoje
ród³o w biuletynach i w wypowiedziach ¯ydow-
skiej Ligi Bnei-Brith. Tylko ci, którzy id¹ po linii
tych wypowiedzi, mieliby w dialogu racjê. To zno-
wu ods³ania g³êbszy problem: ¿ydzi twierdz¹, ¿e
chc¹ rozmawiaæ z chrzecijanami, ale jednocze-
nie dobieraj¹ sobie rozmówców, wskutek czego
uczciwy dialog nie ma szansy powodzenia.
W przypadku Pasji doskonale widaæ, ¿e roz-
³am w ocenach filmu nast¹pi³ na d³ugo przed je-
go wejciem na ekrany. Wyranie widaæ w Pol-
sce rodowiska, które od pocz¹tku - i póniej
konsekwentnie - s¹ przeciwne temu filmowi. Na-
le¿y do nich m.in. rodowisko Tygodnika Po-
wszechnego, a tak¿e zwi¹zane z nim rodowi-
ska KIK-u oraz laickie rodowisko Polityki,
Wprost, Newsweeka - to widaæ klarownie.
Jednolitoæ opinii i stanowisk sprawia, i¿ Tygo-
dnik Powszechny jest uznawany za weekendo-
we wydanie Gazety Wyborczej, aczkolwiek
podtytu³ g³osi katolickie pismo spo³eczno-kultu-
ralne, co wprowadza wielu ludzi w b³¹d. Mylê
jednak, ¿e czytelnicy coraz lepiej zdaj¹ sobie
sprawê z tego, i¿ pogl¹dy wyg³aszane w gaze-
tach trzeba przyjmowaæ krytycznie.
- Na ³amach Gocia Niedzielnego prof. Ma-
ria Braun-Ga³kowska z Katolickiego Uniwersyte-
tu Lubelskiego stwierdzi³a: (...) Czêæ widzów
pójdzie zapewne na film, kieruj¹c siê uczuciami
religijnymi, ale trzeba pamiêtaæ, ¿e film jest
sprzeczny z nasz¹ religi¹. (...) Ukazywanie
mierci Jezusa bez przedstawienia Jego nauki
o mi³oci i przebaczeniu, z pominiêciem zmar-
twychwstania i oczekiwania na powtórne Jego
przyjcie, jest zaprzeczeniem naszej wiary....
- Nie mam pojêcia, czy pani profesor wyg³osi³a
tego rodzaju pogl¹d przed obejrzeniem tego filmu,
czy te¿, ogl¹daj¹c go, widzia³a zupe³nie co inne-
go, ni¿ widz¹ miliony widzów, bo nie dopuszczam
myli, ¿e wiadomie wypacza jego zawartoæ
i przes³anie. Tytu³ filmu po angielsku brzmi The
Passion of Christ, czyli Mêka Chrystusa. U nas
zosta³ spolszczony jako Pasja, przede wszystkim
po to, by unikn¹æ nadu¿ywania zwrotu Mêka
Chrystusa i powtarzania go w rozmaitych konte-
kstach, które mog³yby go naraziæ na szwank. Te-
matem filmu jest przebieg Mêki Chrystusa oraz jej
znaczenie. To znaczenie zosta³o ukazane w kon-
tekcie ca³ego ¿ycia Jezusa. Film koñczy siê na-
wi¹zaniem - i to bardzo wyranym - do Zmartwy-
chwstania. Chrzecijañstwo jest religi¹ paschal-
n¹, tak samo jak jest religi¹ pasyjn¹. Jednego
i drugiego wymiaru chrzecijañstwa nie mo¿na od
siebie oderwaæ, bo warunkiem Paschy jest Pasja,
czyli Mêka i mieræ Chrystusa. Gdyby Chrystus
prawdziwie nie cierpia³ i nie umar³, to zmartwy-
chwstanie by³oby pustym s³owem.
Pani profesor chcia³aby najwidoczniej ogl¹-
daæ jaki inny, w³asny film. To, co uczyni³ Mel
Gibson, jest dokonan¹ w perspektywie histo-
rycznej i w perspektywie wiary chrzecijañskiej
prób¹ rekonstrukcji ostatnich kilkunastu godzin
ziemskiego ¿ycia Jezusa. Ta rekonstrukcja zo-
sta³a dokonana w blasku Zmartwychwstania. Wi-
dzimy to od owego ksiê¿yca, który na pocz¹tku
Pasji nie pozostawia w¹tpliwoci, ¿e chodzi
o Noc Paschaln¹, a¿ po pusty grób, którego mo-
tyw koñczy ca³y film.
- W przypadku Pasji niektórzy dopatrzyli siê
obwiniania ¯ydów za mieræ Chrystusa, jeszcze
zanim obejrzeli film. Po obejrzeniu potraktowa-
li go równie surowo, tym razem zarzucaj¹c Gib-
sonowi nadmierne eksponowanie przemocy.
Podczas wspomnianej przez Ksiêdza Profesora
dyskusji, zorganizowanej przez redakcjê Tygo-
dnika Powszechnego, wyra¿ono opiniê, ¿e
Pasja nie posiada walorów artystycznych,
nadmiernie epatuje przemoc¹ i mo¿e wypaczyæ
przes³anie Chrystusa. Profesor W³adys³aw
Stró¿ewski zwróci³ uwagê na bezinteresowne
okrucieñstwo, które nie by³o uzasadnione hi-
storycznie. Jego zdaniem, autentycznego
chrzecijañskiego przes³ania w tym filmie nie
ma. Czy film Gibsona rzeczywicie mo¿e wy-
paczyæ przes³anie Chrystusa?
- Czasami mam wra¿enie, ¿e jestemy zmu-
szani do tego, by ogl¹daæ i zapamiêtaæ ten film
wy³¹cznie od strony zarzutów, zastrze¿eñ czy
rozmaitych fobii, które ró¿ni ludzie w sobie no-
sz¹. Pierwsze sz³y po linii zarzucania filmowi an-
tysemityzmu, a antysemityzm mia³by pochodziæ
st¹d, ¿e obwinia on ¿ydów o mieræ Jezusa.
Trzeba jasno powiedzieæ: byli ¿ydzi, którzy s¹
odpowiedzialni za mieræ Jezusa, podobnie jak
byli poganie czy Rzymianie, którzy s¹ odpowie-
dzialni za mieræ Jezusa. Kto bowiem ¿¹da³ wy-
roku mierci, kto siê tego wyroku domaga³,
kto krzycza³: Ukrzy¿uj Go!, kto ten wyrok
mierci zatwierdzi³ i wreszcie kto go wykona³.
Nie mo¿na tego wszystkiego bagatelizowaæ, wy-
paczaæ ani przemilczaæ. Osobn¹ natomiast spra-
w¹ jest kwestia teologicznej odpowiedzialnoci.
Koció³ uczy, ¿e wszyscy jestemy odpowie-
dzialni za mieræ Jezusa. Wszyscy, a wiêc - raz
jeszcze to podkrelam - tak¿e ¿ydzi. Bo w nie-
których wypowiedziach prasowych sugerowa-
no, i¿ odpowiedzialni za mieræ Chrystusa s¹
chrzecijanie, którzy w zbawcz¹ wartoæ tej
mierci wierz¹, podczas gdy inni mieliby byæ
z tej odpowiedzialnoci zwolnieni. To nam poka-
zuje, do jakiego stopnia teologia mo¿e byæ
przedmiotem manipulacji.
Je¿eli chodzi o sprawê okrucieñstwa, to prze-
cie¿ tematem tego filmu jest cierpienie, mêka
i mieræ. Wyj¹tkowoæ polega na tym, ¿e kilka-
nacie godzin pokazano na dwugodzinnym fil-
mie, zatem mo¿liwoæ skrótów z przedstawia-
niem cierpienia by³a stosunkowo niewielka.
Szczególnie wyrazista jest scena biczowania.
Mylê, ¿e po tym filmie chrzecijanie, a tak¿e in-
ni ludzie przekonali siê, na czym naprawdê po-
lega³o rzymskie biczowanie. Nie chodzi o to, by
epatowaæ siê tym cierpieniem, by je nadmiernie
podkrelaæ i eksponowaæ. Lecz z drugiej strony
pobo¿noæ katolicka ma charakter pasyjny. Za-
rzuty, które to lekcewa¿¹, lekcewa¿¹ nie tylko
wiadectwo Ewangelii, ale równie¿ dwa tysi¹ce
lat tradycji Kocio³a oraz fakt, ¿e mamy nabo¿eñ-
stwa, litanie, a nawet zgromadzenia i zakony,
które czcz¹ Krew Jezusa, Najwiêtsze Oblicze
Jezusa oraz Mêkê Jezusa. Dla chrzecijanina
wa¿ne jest to, ¿e Syn Bo¿y za nas cierpia³ rany.
St¹d mówienie, ¿e film wypacza autentyczne
chrzecijañskie przes³anie jest - mówi¹c naj³a-
godniej - twierdzeniem na wyrost.
cd. na str. 6
Rozmowa z ks. prof. dr. hab. Waldemarem Chrostowskim, wybitnym biblist¹ z Uni-
wersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Warszawie, konsultorem Rady Konfe-
rencji Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, autorem opracowania polskiej listy
dialogowej filmu Pasja
- Nie sprawdzi³y siê obawy najwiêkszych dys-
trybutorów filmowych jeszcze przed premier¹
skazuj¹cych film Mela Gibsona na pora¿kê.
Pasja bije wszelkie rekordy kinowe. Mimo nie-
w¹tpliwego sukcesu z takim samym zapa³em,
z jakim starano siê niejako narzuciæ ludziom
negatywn¹ opiniê na temat filmu jeszcze przed
jego wejciem na ekrany, równie¿ dzi nie za-
przestano wobec Pasji i Gibsona obelg, po-
mówieñ i manipulacji. Co jest tego przyczyn¹?
- Przyczyny trzeba szukaæ w szerszym zjawi-
sku, przedstawionym bardzo wyrazicie przez
Jana Paw³a II w ksi¹¿ce Przekroczyæ próg
nadziei. Ojciec wiêty powiedzia³ tak: Jeli bo-
wiem z jednej strony jest w nim (w wiecie) obe-
cna Ewangelia i ewangelizacja, to z drugiej stro-
ny jest w nim tak¿e obecna potê¿na anty-ewan-
gelizacja, która ma te¿ swoje rodki i swoje pro-
gramy i z ca³¹ determinacj¹ przeciwstawia siê
Ewangelii i ewangelizacji. Zmaganie siê o dusze
wiata wspó³czesnego jest najwiêksze tam,
gdzie duch tego wiata zdaje siê byæ najmoc-
niejszy. W tym sensie encyklika «Redemptoris
missio» mówi o «nowo¿ytnych areopagach».
Areopagi te to wiat nauki, kultury, rodków
przekazu; s¹ to rodowiska elit intelektualnych,
rodowiska pisarzy i artystów. S¹ to niezwykle
mocne s³owa wypowiedziane przez Papie¿a,
który ma przecie¿ doskona³e rozeznanie o wie-
cie i o Kociele. Papie¿a, który bardzo czêsto
wychodzi naprzeciw rodowiskom, o których tu-
taj wyra¿a siê z ogromn¹ powci¹gliwoci¹.
Jestem przekonany, ¿e film Pasja to nie tyle
powód do zarzutów i manipulacji, ile pretekst,
który spowodowa³, ¿e raz jeszcze one siê ujawni-
³y. W bli¿szej czy dalszej przesz³oci wiele razy
mielimy do czynienia z bardzo silnym sprzeci-
wem wobec Ewangelii i ewangelizacji. W naszej
polskiej sytuacji ró¿nica polega³a na tym, ¿e wcze-
niej - w okresie komunistycznym - ten sprzeciw
by³ klarowniejszy. Wiadomo by³o, sk¹d wychodzi³
i ³atwiej mo¿na by³o zidentyfikowaæ nie tylko jego
nosicieli, ale równie¿ jego mocodawców i spraw-
ców. £atwiej zatem by³o temu przeciwdzia³aæ.
Obecnie sprzeciw i zarzuty stawiane Ewangelii
maj¹ pod³o¿e bardziej mroczne, mniej widoczne,
ale powody tego stanu rzeczy s¹ dok³adnie takie
same. Jak w przesz³oci przy rozmaitych okazjach
starano siê os³abiæ wymowê Ewangelii, tak i teraz
film ten sta³ siê pretekstem do tego samego.
- Czy to dlatego ludziom, którym w powsta-
j¹cych w Hollywood filmach jako nie prze-
szkadza nihilizm, gwa³t, odra¿aj¹ca przemoc
czy bezmylne okrucieñstwo, przeszkadzaj¹
sceny Mêki Pañskiej? Czy to dlatego modnie
jest tworzyæ dzie³a antychrzecijañskie, pod-
czas gdy prawdy o cierpieniu Chrystusa poka-
zywaæ nie wolno?
- Nie ma innego wyt³umaczenia ni¿ to, ¿e ci¹-
gle trwa sprzeciw wobec Ewangelii i wobec orê-
dzia Jezusa Chrystusa. Dlatego, je¿eli kto
próbuje to orêdzie ukazaæ i je¿eli czyni to w spo-
sób wiarygodny i przyci¹gaj¹cy setki, tysi¹ce
czy miliony ludzi, musi siê liczyæ ze sprzeciwem.
Karykaturalna i wymowna jest aprobata i ak-
ceptowanie rozmaitych form przemocy, okrucieñ-
stwa czy szydzenia z Ewangelii i z Krzy¿a, które
maj¹ miejsce w tych samych rodowiskach i na
³amach tych samych gazet, które krytykuj¹ Pa-
sjê. To jeszcze raz pokazuje, ¿e jako chrzecija-
nie musimy byæ bardzo ostro¿ni wzglêdem wy-
g³aszanych stanowisk, opinii i pogl¹dów i przyj-
mowaæ je z du¿¹ doz¹ powci¹gliwoci. Albo-
wiem ci, którzy je wyg³aszaj¹, czêsto nie kieruj¹
siê dobr¹ wol¹ i d¹¿eniem do prawdy. Raczej
prawda jest ofiar¹ zabiegów, jakie podejmuj¹.
- Zarzuty stawiane filmowi przez organiza-
cje ¿ydowskie podzielaj¹ niektóre liberalne
rodowiska, zaanga¿owane w dialog chrze-
cijañstwa z judaizmem. Pojawiaj¹ siê opinie,
¿e chrzecijanie, którym ten film siê podoba,
powinni uderzyæ siê w piersi. W wywiadzie dla
tygodnika Przegl¹d ks. prof. John Pawlikow-
ski, przewodnicz¹cy Miêdzynarodowej Rady
Chrzecijan i ¯ydów, przeprasza za Pasjê,
stwierdzaj¹c, ¿e swoim filmem Gibson podj¹³
próbê masowego zaaplikowania trucizny.
Wed³ug ks. Pawlikowskiego, ci sporód chrze-
cijan, którzy nie protestuj¹ przeciw zawartej
w filmie prezentacji ¯ydów, rzekomo zaprze-
czaj¹ nauczaniu Kocio³a, zawartemu w doku-
mentach II Soboru Watykañskiego...
- Wobec tego rodzaju opinii wypada wyraziæ
tylko wspó³czucie. Nie chodzi bowiem jedynie
o p³aszczyznê historyczn¹ i zupe³ne lekcewa¿e-
nie tego, co wydarzy³o siê prawie dwa tysi¹ce lat
temu w Jerozolimie. Chodzi równie¿ o p³aszczy-
znê teologiczn¹, która przy takim postawieniu
sprawy zostaje sp³aszczona i wypaczona.
Miêdzynarodowa Rada Chrzecijan i ¯ydów to
organizacja, w której decyduj¹cy g³os nale¿y
przede wszystkim do ¿ydów oraz do tych chrze-
cijan, którzy s¹ spolegliwi wobec ¿ydowskiego
punktu widzenia. Tego rodzaju wypowied
przedstawia stanowisko ¿ydowskie. ¯ydom jest
ono na rêkê o tyle, ¿e zosta³o wyra¿one przez
chrzecijanina. Trzeba natomiast powiedzieæ, ¿e
jest to stanowisko bardzo mocno odosobnione,
tak¿e w Stanach Zjednoczonych, i traktowane
jako swoista egzotyka historyczna i teologiczna.
Trzeba podkreliæ, ¿e o ile po stronie ¿ydow-
skiej wyg³aszanie tak ryzykownych pogl¹dów
spotyka siê z natychmiastowym przywo³ywa-
niem ich autora do porz¹dku, o tyle po stronie
katolickiej mo¿na je g³osiæ doæ niefrasobliwie.
Znamienne, ¿e nie pojawiaj¹ siê one na ³amach
pism katolickich ani powa¿nych czasopism teo-
logicznych, gdzie mog³yby byæ przedmiotem de-
baty teologicznej, lecz na ³amach wysokonak³a-
dowych pism laickich, gdzie o dyskusji teolo-
gicznej nie mo¿e byæ mowy, a ewentualne g³osy
sprzeciwu czy sprostowania nie bêd¹ drukowa-
ne. Os¹d, który wobec tego filmu wyrazi³ ks.
prof. John Pawlikowski, jest g³êboko niesprawie-
dliwy. Trzeba jednak wiedzieæ, ¿e w innych wy-
powiedziach ks. Pawlikowski szed³ jeszcze dalej,
postuluj¹c oczyszczenie tekstu Nowego Testa-
mentu z wypowiedzi, które - jego zdaniem - s¹
antysemickie. To ju¿ jest bardzo ba³amutna teo-
logia, która prowadzi donik¹d.
- Re¿yserka Agnieszka Holland na ³amach
Tygodnika Powszechnego stwierdzi³a, ¿e
je¿eli film bêdzie mia³ takie znaczenie, jak na
to wygl¹da (...), mo¿e oznaczaæ powrót do
najciemniejszych czasów i klêskê dwóch ty-
siêcy lat nauki Chrystusa.... Krokiem wstecz
w stosunkach chrzecijañsko-¿ydowskich na-
zwa³ film Pasja w³oski re¿yser Franco Zeffi-
relli na ³amach dziennika Corriere della Se-
ra. Co w atmosferze panuj¹cej wokó³ tego
filmu mo¿e faktycznie zawa¿yæ na dialogu ka-
tolików z ¿ydami?
- 1 marca br., na kilkanacie minut przed ogólno-
polsk¹ premier¹ Pasji W Warszawie w Teatrze
Narodowym, przypadkowo spotka³em ksiêdza
Adama Bonieckiego, redaktora naczelnego Tygo-
dnika Powszechnego. Powiedzia³, ¿e 3 marca ma
siê odbyæ premiera Pasji w Krakowie, a po pre-
mierze krakowskiej bêdzie dyskusja na temat filmu.
Zapyta³em, kto bêdzie bra³ w niej udzia³. Odpowie-
dzia³, ¿e Agnieszka Holland, prof. W³adys³aw
Stró¿ewski, dr Stanis³aw Krajewski i on sam, czyli
ks. Boniecki. Zauwa¿y³em wtedy, ¿e to nie bêdzie
dyskusja, lecz przeciganie siê w zarzutach sta-
wianych filmowi i w krytyce Pasji. Zwróci³em ks.
Bonieckiemu uwagê, ¿e nie nale¿y tak postêpo-
waæ, poniewa¿ jest to pluralizm tylko dla naszych.
S³owa Agnieszki Holland i pozosta³ych rozmów-
ców doskonale to potwierdzaj¹. Jeli o ni¹ chodzi,
obserwujê jej dzia³alnoæ od kilkunastu lat. Mam
wra¿enie, ¿e najpierw z problematyki religijnej,
a potem ¿ydowskiej uczyni³a swoisty wytrych do
wiata kina i kultury. Podczas dyskusji w Krakowie
Agnieszka Holland wyrazi³a siê bardzo dosadnie,
mówi¹c o Jezusie jako skrwawionym pulpecie.
Musia³o to byæ dosadne nawet dla redaktorów Ty-
godnika Powszechnego, skoro w wersji drukowa-
nej zaniechali tego wyra¿enia...
PO PRZECZYT
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl