nr20-03, Tylko Polska, nr01-03

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie lewica, nie prawica...
Z PREZESEM KONGRESU POLONII
AMERYKAÑSKIEJ
EDWARDEM MOSKALEM ROZMAWIA
LESZEK BUBEL
str. 7
JESTE POLAKIEM ? JESTE Z NAMI !
GAZETA
NARODOWA
Nr 20(140)/2003 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 2,80 z³
(w tym VAT 7%)
15.05. - 21.05.2003
tygodnik
ROK VI
POLACY W AMERYCE MÓWI¥
NIE
DLA
UNII EUROPEJSKIEJ
SZUBRAWCY!
FOTOREPORTA¯ Z PARADY W CHICAGO Z OKAZJI ROCZNICY
3. MAJA, W TYM ROKU POD HAS£EM W OBRONIE POLSKIEJ ZIEMI
W po³owie lutego opublikowa³em swoje
dwa krótkie teksty pt. Bojkot referendum?.
Treæ i znak zapytania mia³y zachêcaæ do dys-
kusji nad tym wartym wówczas rozwa¿enia
pomys³em. By³ to w³aciwy moment - na czte-
ry miesi¹ce przed referendum. Pomimo tego
zarówno w internecie, jak i wród ró¿nych
rodowisk wylano na mnie kube³ pomyj za
rzekome rozpowszechnienie destrukcji lub
wrêcz sprzyjanie zwolennikom Euroko³cho-
zu. Dlatego te¿ nie maj¹c partnerów do roz-
wa¿enia tego pomys³u szybko da³em sobie
z nim spokój, bior¹c siê do zdecydowanej an-
tyunijnej pracy propagandowej. I oto teraz,
na miesi¹c (!) przed referendum, z takim sa-
mym pomys³em wypali³a LPR s³owami pos³a
Pêka: Jak bêd¹ dalej tak manipulowaæ, to
wezwiemy do bojkotu tego referendum, niech
podejm¹ w parlamencie jedn¹ decyzjê, wtedy
bêdzie wiadomo, kto odpowiada. Zarówno
LPR, jak i Samoobrona dysponuj¹ ³¹cznie 70
pos³ami, 1500 radnymi, tysi¹cami cz³onków
i milionami sympatyków, a tak¿e setkami biur
i wystarczaj¹cymi rodkami finansowymi. To
wszystko realna si³a, która wykorzystana do
organicznej pracy, mog³aby skutecznie prze-
ciwstawiæ siê wielomiesiêcznej, og³upiaj¹cej,
jednostronnej prounijnej kampanii. Dlaczego
wiêc w ogóle nie korzystaj¹ z tak oczywistych
mo¿liwoci? Chcia³bym choæ w po³owie dys-
ponowaæ takim potencja³em, co w po³¹cze-
niu z organizacyjnym dowiadczeniem spra-
wi³oby, ¿e w ci¹gu kilku tygodni by³oby w son-
da¿ach 80 proc. przeciwników UE! Je¿eli kto
nie jest w stanie w to uwierzyæ, to informujê,
¿e jednoosobowo, jako prezes Polskiego Sto-
warzyszenia NIE dla UE i wydawnictwa wyda-
j¹cego kilka tytu³ów prasowych, przygotowu-
jê bloki do TVP i PR. Kioski zarzucone zosta-
³y dwoma mini-ksi¹¿eczkami z antyunijnym
humorem i jedn¹ z wyborem artyku³ów NIE
dla UE. Jak burza rozchodzi siê ró¿nymi dro-
gami milion kart pocztowych. Ca³y wolny od
snu czas, energiê i pieni¹dze powiêcam pra-
cy, a nie wytapianiem tego wszystkiego na
bezproduktywn¹ paplaninê ze sk³óconymi,
upstrzonymi agentur¹, ró¿nej maci partyjka-
mi i ich dzia³aczami. Uwa¿am bowiem, ¿e 90
proc. realizacji ka¿dego pomys³u to organicz-
na, wrêcz fizyczna praca. I to przede wszyst-
kim z tych powodów, a nie tylko z powodu
swej bezkompromisowoci w d¹¿eniu do rea-
lizacji nakrelonych celów, jestem postrzega-
ny nie jako partner, ale jako konkurent, które-
go nale¿y sekowaæ i zwalczaæ. To nie jest mo-
ja autoreklama, tylko chêæ pokazania, i¿ mo¿-
na wiele zdzia³aæ, pod warunkiem, ¿e siê na-
prawdê chce. To jest moja czynna deklaracja
lojalnoci wobec narodu i pañstwa polskiego,
w którym siê urodzi³em, wyros³em, z którym
siê uto¿samiam, i któremu wszystko zawdziê-
czam. To samo powinni potwierdziæ czynami
wszyscy, którzy wrzeszcz¹: ratujmy Polskê!
Ma³o tego, ani Lepper, ani LPR nie zrobili nic,
aby zintegrowaæ liczne antyunijne rodowiska
rozsiane po ca³ym kraju. Mam wra¿enie, ¿e
dzia³aj¹c solo ju¿ rozpoczê³y kampaniê..., ale
parlamentarn¹, a chc¹c wykorzystaæ w przy-
sz³oci rosn¹cy antyunijny elektorat i ³atwe do
przewidzenia niezadowolenie Polaków, robi¹
obecnie pozorowane ruchy - chc¹ zapewniæ
sobie alibi na przysz³oæ. Ma³o tego - Lepper
ju¿ jest sta³ym gociem brukselskich salo-
nów! Nie wierzmy w polityczn¹ paplaninê,
os¹dzajmy ich tylko po czynach!
Leszek Bubel
Ok. 350 tys. !!! naszych
rodaków wziê³o udzia³
w trwaj¹cej kilka godzin
niezwykle barwnej pa-
radzie bêd¹cej manife-
stacj¹ patriotyzmu. To
niezwyk³e wydarzenie
od wielu lat jest sta³ym
pokazem chicagow-
skiej Polonii, jej pozy-
cji, dokonañ, przywi¹-
zania do polskoci, do
narodowych tradycji.
Jest to jedyna na wie-
cie parada Polek i Pola-
ków, a dotychczas ¿ad-
ne podkrelam, ¯AD-
NE z mediów w Pol-
sce nigdy nie zamieci-
³o jakiejkolwiek relacji
z tego wydarzenia. ¯e-
by by³o zabawniej (tra-
giczniej), wiêkszoæ
znanych, licz¹cych siê
na rynku mediów pol-
skojêzycznych ma swo-
je filie w Chicago
i urzêduj¹cych tam ko-
respondentów!
cd. na str. 8,9,16
Liga wobec najazdu na Irak
Do naszej redakcji pisz¹ serdeczni obroñ-
cy Ligi Polskich Rodzin*, którzy w listach pe³-
nych inwektyw, ale za to pozbawionych mery-
torycznej polemiki oraz nawet logicznej spój-
noci zdañ, zaprzeczaj¹ oczywistym faktom
dwuznacznej postawy Ligi wzglêdem agresji
USA na Irak.
Na przyk³ad pose³ Zygmunt Wrzodak w swym
sejmowym przemówieniu atakowa³ wy³¹cznie
prawne aspekty u¿ycia ¿o³nierzy polskich w tej
brudnej wojnie. Krytyka samej inwazji zawar³a
siê w jego wypowiedzi stwierdzeniem, ¿e polity-
cy nie s³uchaj¹ napomnieñ Jana Paw³a II.
cd. na str. 5
Wdziêczenie siê Giertycha do Millera (lub odwrotnie),
co jest powodem do dowcipów dla ¯ydów z Gazety
Wyborczej, nie wiadczy dobrze o rzekomej funda-
mentalnej opozycyjnoci Ligi Polskich Rodzin.
PYTAJ W KIOSKACH
cile
tajne
nr 2(15)/2003
cena 20 z³
(w tym VAT 7%)
Indeks 328324
ISSN 1508-857X
Uwaga! NIE DLA UE
w internecie:
www.polskahistoria.com
POLSKI
CZÊÆ 8
CZÊÆ 8
CZY KWANIEWSKI TO STOLZMAN?
PostScript Picture
93801.eps
Stolzman
Kwaniewski
CZÊÆ 8
2
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 20(140)
Zabijaj¹ dziennikarzy
Brytyjski dziennikarz zgin¹³ z r¹k izraelskich ¿o³-
nierzy podczas krêcenia filmu o niszczeniu osiedli
palestyñskich. Przedstawiciele izraelskiej armii su-
geruj¹, ¿e by³ to nieszczêliwy wypadek, jednak
zdaniem Miêdzynarodowej Federacji Dziennikarzy
izraelscy ¿o³nierze z rozmys³em strzelaj¹ do dzien-
nikarzy.
lizowaæ. Wszelkie dokumenty i dyrektywy unijne
maj¹ codziennie sp³ywaæ do polskich urzêdów
centralnych i terenowych drog¹ elektroniczn¹ po
angielsku. T³umaczenie ich na polski jest, zdaniem
ambasadora, ze wzglêdów praktycznych i finanso-
wych niemo¿liwe.
- Dzi urzêdnicy prosz¹ nieraz o t³umaczenie pol-
skie... Nie trzeba t³umaczenia, tylko lepszych urzê-
dników! - wyjania Grela, zapowiadaj¹c prawdziw¹
rewolucjê w administracji. Unia wymusi dobór osób
- podkrela.
W³anie na takie potrzeby kszta³ci Kolegium Euro-
pejskie w Natolinie i Brugii, które dyrektor Marian
Stasiak z Urzêdu Komitetu Integracji Europejskiej
okreli³ na jednym z seminariów dla dziennikarzy
mianem kuni kadr eurokratów i mafii, która rz¹-
dzi Uni¹ Europejsk¹.
Jak¹ wiêc rolê przypisano w tej rewolucyjnej wizji
rz¹dowi narodowemu? Otó¿ zaplanowano, aby co
tydzieñ wypracowywa³ polskie stanowisko w danej
kwestii, po czym przekazywa³ je do przedstawiciel-
stwa w stolicy Europy. W celu w³¹czenia siê w unij-
ne procedury trzeba bêdzie te¿ przenieæ termin
posiedzeñ Rady Ministrów z wtorku na pi¹tek.
W przedstawicielstwie w Brukseli przewidziano
urzêdowanie 100-200 osób pod kierunkiem sta³e-
go przedstawiciela Marka Greli, bêd¹cych, jak to
Grela okreli³, miniatur¹ administracji narodowej.
W ramach przygotowywania posiedzeñ Rady Euro-
pejskiej mieliby oni organizowaæ w Brukseli lob-
bing, aby co z narodowych postulatów uda³o siê
przeprowadziæ przez unijne tryby, przewa¿nie na
zasadzie kompromisu miêdzy wszystkimi cz³onka-
mi Unii. - W Polsce kompromis kojarzy siê ze zgni-
³ym kompromisem, a przecie¿ kompromis jest cno-
t¹ - wyrokuje ambasador.
W tonie g³osu Marka Greli, kiedy o tym opowiada³,
brzmia³ nieskrywany entuzjazm dla przedstawionej
wizji poszerzenia suwerennoci Polski w Unii Euro-
pejskiej, tym wiêkszy, ¿e sam ambasador zasiada
w centralnym punkcie uk³adu.
- Dopiero w Brukseli widaæ, jak du¿ym jestemy
krajem - wyzna³ z dum¹.
- Nie jestem ju¿ ambasadorem Polski przy Wspól-
notach Europejskich, lecz sta³ym przedstawicielem,
poniewa¿ z chwil¹ podpisania traktatu akcesyjnego
Unia nie jest ju¿ dla Polski zagranic¹ - t³umaczy Gre-
la, nie bacz¹c, ¿e referendum jeszcze przed nami.
Ambasador poinformowa³, ¿e zosta³ w Brukseli
cz³onkiem tzw. Komitetu Sta³ych Przedstawicieli,
który grupuje reprezentantów 25 obecnych i przy-
sz³ych cz³onków Unii. Podczas odbywaj¹cych siê
co rodê spotkañ przygotowuj¹ oni obrady mini-
strów spraw zagranicznych oraz Rady Europejskiej
(szefowie pañstw i rz¹dów). Polska do chwili ewen-
tualnej akcesji ma korzystaæ w Unii z tzw. statusu ak-
tywnego obserwatora, co polega na uczestnictwie
w pracach wszelkich gremiów, ale bez prawa g³osu.
Wed³ug Greli, ma to byæ poszerzenie suwerenno-
ci Polski, bo zyskamy mo¿liwoæ wypowiadania siê
w gronie pañstw, które decyduj¹ o losach Europy.
Owo poszerzanie suwerennoci rozpocznie siê od
rugowania z administracji jêzyka polskiego.
Ma³gorzata Goss
Nasz Dziennik
Suwerennoæ po europejsku
Snuj¹c wizje poszerzenia naszej suwerennoci
w Unii, Grela zapomnia³ o drugiej stronie medalu:
w tym samym czasie, gdy my bêdziemy wypo-
wiadaæ siê o Europie w gronie etc. (co niew¹t-
pliwie mi³o ³echce uszy cz³owieka by³ego sowiec-
kiego bloku), pozosta³e kraje bêd¹ DECYDOWAÆ
o naszym w³asnym podwórku, co nazywa siê w³a-
nie utrat¹ suwerennoci.
Co za do przysz³ego administrowania po an-
gielsku, trudno nie zadaæ pytania: co nam w takim
razie z tego, ¿e jêzyk polski uzyska³ status jêzyka
oficjalnego w Unii? Czy tylko tyle, ¿e bêdzie nam
wolno u¿ywaæ go w domu, bo ju¿ nie w urzêdzie?
Jak wygl¹da perspektywa angielskojêzycznej ad-
ministracji w wietle Konstytucji III RP, która w art.
27 stanowi, i¿ jêzykiem urzêdowym w naszym kra-
ju jest jêzyk polski?
W wietle wynurzeñ Greli widaæ, ¿e zwyk³y pol-
ski obywatel stanie siê po akcesji automatycznie
obywatelem drugiej kategorii tylko z tego powodu,
¿e nie zna angielskiego. Przep³yw dokumentów ad-
ministracyjnych po angielsku oznacza, ¿e nie tylko
nie bêdzie móg³ zapoznaæ siê z ich treci¹, ale rów-
nie¿ utraci dostêp do wiêkszoci stanowisk w admi-
nistracji pañstwowej, samorz¹dowej i gospodar-
czej, organach kontroli i wymiaru sprawiedliwoci.
Jest to oczywisty przejaw dyskryminacji polskojê-
zycznej wiêkszoci we w³asnym kraju, a zatem -
materia stricte konstytucyjna.
A tak na marginesie - skoro bogatej Unii nie staæ
na t³umaczenie na jêzyki narodowe w³asnych dy-
rektyw i zarz¹dzeñ, o po co rozszerza siê o dalsze
10 ubogich krajów? Wpychaj¹c w siebie zbyt wiel-
ki kawa³ek tortu, ³atwo siê nim ud³awiæ.
Monte Cassino -
Wzgórze Polskiej Glorii
18 maja 1944 roku o godz. 10.20 patrol 12
Pu³ku U³anów zatkn¹³ bia³o-czerwony sztandar
na ruinach klasztoru Benedyktynów na Monte
Cassino. To, co nie uda³o siê w d³ugich i krwa-
wych zmaganiach dywizjom angielskim, ame-
rykañskim, francuskim, nowozelandzkim i hin-
duskim, sta³o siê udzia³em 2 Korpusu genera-
³a W³adys³awa Andersa, w którego sk³adzie
walczy³y: Dywizja Strzelców Karpackich gen.
Bronis³awa Ducha i 5 Kresowa Dywizja Piecho-
ty gen. Nikodema Sulika.
By³ to wielki dzieñ s³awy dla Polski, kiedy-
cie zdobyli tê warown¹ fortecê, któr¹ sami
Niemcy uwa¿ali za niemo¿liw¹ do zdobycia -
powiedzia³ w swym rozkazie genera³ Alexan-
der, dowódca wojsk sprzymieroznych we W³o-
szech. - Je¿eliby dano mi wybieraæ miêdzy
¿o³neirzami, których chcia³bym mieæ pod swo-
im dowództwem, wybra³bym was, Polaków.
Oddajê wam czeæ.
Od 11 maja trwa³y zaciête walki Polaków
z Niemcami w skalistym, zaroniêtym i pogma-
twanym terenie. Wileñska brygada piechoty
wdar³a siê na grzbiet zwany Widmo Ugrzêz³o
pierwsze natarcie, a 17 maja ruszy³o drugie
natarcie, które po ciê¿kich walkach przynios³o
sukces w postaci prze³amania niemieckiej
obrony. Droga do Rzymu sta³a otworem.
Dopiero 28 maja polskie oddzia³y zaczê³y
schodziæ z krwawego pobojowiska. W bitwie
o Monte Cassino zginê³o 942 oficerów i ¿o³-
nierzy, a oko³o 3 tysiêcy zosta³o rannych. Pole-
gli, którzy, jak okreli³ angielski genera³ Leese,
walczyli dla odzyskania swej ukochanej Ojczy-
zny - spoczeli, ku wiecznej pamiêci, na cmen-
tarzu polskim na Monte Cassino. Tutaj, wród
swoich ¿o³nierzy, zosta³ pochowany zmar³y 12
maja 1970 r. gen. W³adys³aw Anders, który wal-
nie siê przyczyni³ do niemiertelnych zwy-
ciêstw orê¿a polskiego pod Cassino i Boloni¹.
Waldemar Ga³uszko
MaG
Bezdomni nie chc¹ wejcia Polski do Unii
Europejskiej - wynika z prareferendum prze-
prowadzonego w 16 polskich miastach.
Bezdomni eurosceptycy
Znane s¹ wyniki prareferendum unijnego
Ich zdaniem, je¿eli wst¹pimy do UE, sytuacja
osób z marginesu spo³ecznego nie poprawi siê,
jeszcze trudniej ni¿ teraz bêdzie im zdobyæ pomoc
socjaln¹ - wyjania Marek Bogdanowicz, organi-
zator prareferendum.
Prareferendum zorganizowali cz³onkowie kra-
kowskiej akcji Zobaczyæ cz³owieka, która pomaga
m³odym ludziom wychodziæ z bezdomnoci. To
pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce, ba - nawet
w Europie. G³osowanie przeprowadzono na dwor-
cach, ulicach, przy jad³odajniach dla ubogich w 16
miastach wojewódzkich. Bezdomni odpowiadali na
dwa pytania: Czy jeste za przyst¹pieniem Polski
do struktur Unii Europejskiej?, Jakie skutki - pozy-
tywne i negatywne - bêdzie mieæ twoja decyzja?.
W ci¹gu trzech miesiêcy o zdanie zapytano
16354 osoby. Okazuje siê, ¿e wiêkszoæ pytanych
- 9013 osób opowiedzia³o siê przeciwko integracji.
Za przyst¹pieniem do UE opowiedzia³o siê 7341
osób. Wród euroentuzjastów znajduj¹ siê m.in.
warszawscy bezdomni, bowiem 90 proc. z nich po-
piera integracjê. Sporód blisko 900 osób, które
zag³osowa³y podczas prarefrendum w stolicy, nie
dla UE powiedzia³o tylko 12 osób. Jednak wyniki te-
go g³osowania nie s¹ wi¹¿¹ce. - Dla nas nie jest
wa¿ne, czy osoby z marginesu opowiedzia³y siê za,
czy te¿ przeciwko integracji. Chcielimy daæ im tyl-
ko mo¿liwoæ wypowiedzenia siê w tej sprawie - wy-
jania Bogdanowicz. - Tym bardziej, ¿e wiêkszoæ
z nich nie bêdzie mia³a ani chêci, ani nawet mo¿liwo-
ci wziêcia udzia³u w prawdziwym referendum.
Dlaczego? Zgodnie z prawem osoby bezdomne
mog¹ g³osowaæ, pod warunkiem, ¿e znajd¹ siê na
licie osób do tego uprawnionych. Czêsto zdarza
siê jednak, ¿e urzêdnicy nie chc¹ rejestrowaæ osób
z marginesu.
James Miller zosta³ trafiony w szyjê, wskutek cze-
go zmar³. Wed³ug jednego z cz³onków brytyjskiej eki-
py, trójka filmowców krêci³a zdjêcia dokumentalne
w pobli¿u palestyñskiego osiedla Rafa w Strefie Ga-
zy, gdy w ich kierunku zacz¹³ zbli¿aæ siê izraelski
czo³g, z którego otwarto ogieñ. Przedstawiciele armii
izraelskiej twierdz¹, ¿e czo³g odbywa³ patrol wzd³u¿
granicy miêdzy Stref¹ Gazy a Egiptem. W pewnym
momencie czo³g ostrzelano, na co jego za³oga
odpowiedzia³a ogniem.
Miller jest trzecim obcokrajowcem, który zgin¹³
w ostatnich tygodniach w Rafie, gdzie izraelskie woj-
ska przeprowadzaj¹ krwawe akcje pacyfikacyjne po-
³¹czone z wyburzaniem domostw palestyñskich.
Dwaj inni obcokrajowcy trafieni zostali przez ¿o³nie-
rzy izraelskich na Zachodnim Brzegu Jordanu.
15 marca zginê³a w Rafie zgnieciona przez izra-
elski buldo¿er 23-letnia Amerykanka - wolontariu-
szka Rachel Corrie, przyby³a, by w³asnym cia³em
broniæ siedzib palestyñskich. 11 kwietnia inny wo-
lontariusz i dzia³acz pokojowy, 21-letni Brytyjczyk
Tom Hurndall, zosta³ trafiony w g³owê przez izrael-
skiego strzelca w chwili, gdy próbowa³ ratowaæ pa-
lestyñsk¹ dziewczynkê. Hurndall do tej pory nie
odzyska³ przytomnoci.
Dwa podobne przypadki trafienia przez ¿o³nierzy
izraelskich obcokrajowców mia³y miejsce w kwiet-
niu na Zachodnim Brzegu Jordanu, drugim teryto-
rium palestyñskim okupowanym przez Izrael. 11
kwietnia 24-letni dzia³acz pokojowy z USA zosta³
trafiony w twarz przez strzelca izraelskiego w D¿e-
ninie, a 19 kwietnia kamerzysta Associated Press
TV zosta³ zabity strza³em zza izraelskiego transpor-
tera opancerzonego pod Nablusem.
Miêdzynarodowa Federacja Dziennikarzy z siedzi-
b¹ w Brukseli potêpi³a te fakty i owiadczy³a, ¿e ist-
niej¹ dowody na to, ¿e wojskowi izraelscy dzia³aj¹
z rozmys³em, wybieraj¹c dziennikarzy jako cel. Fede-
racja reprezentuj¹ca przesz³o pó³ miliona dziennika-
rzy z ponad 100 krajów wezwa³a w³adze izraelskie, by
przeprowadzi³y pe³ne ledztwo, i podkreli³a, ¿e czy-
ni¹ one zbyt ma³o, by chroniæ przedstawicieli me-
diów relacjonuj¹cych konflikt.
Wydawnictwo SELEN opublikowa³o ksi¹¿-
kê pt.: Zbrodnia i Zdrada powiêcon¹
szkodom i stratom, jakie nam przyniesie
wejcie Polski do Unii Europejskiej. Autorzy:
Stanis³aw Domanus i Andrzej Reymann.
Juw
¯ycie Warszawy
Z naczelnego do bezdomnego
LESZKA BUDREWICZA, legendê wroc³aw-
skiego podziemia, pierwszego redaktora naczel-
nego dolnol¹skiej mutacji Gazety Wyborczej,
odnalelimy w przytu³ku dla bezdomnych.
Cz³owiek, którego nazwisko przez lata wymie-
niane by³o jednym tchem obok W³adys³awa Fra-
syniuka, Barbary Labudy i Józefa Piniora, mie-
szka w nim od ponad pó³ roku.
1. Wstêp
2. Czym jest i do czego zmierza Unia
Europejska?
3. Jak dojæ do podjêcia w³aciwej decyzji, co do UE?
4. Co mówi¹ dowiadczenia historii?
5. Raport o stanie Pañstwa Polskiego.
6. UE - niemiecki plan podboju Polski.
7. O naturze obyczajów ¿ydokomunistów s³ów kilka.
8. Stosunek ¿ydokomunistów do Polski.
9. ¯ydokomunistyczny plan zniszczenia
Pañstwa Polskiego.
10. Czy Polsce grozi utrata niepodleg³oci?
11. Lista kosztów wstêpnych i dodatkowych.
12. Finanse pañstwa, pensje, emerytury, banki.
13. Zag³ada polskiego rolnictwa.
14. Przemys³, górnictwo, hutnictwo.
15. Budownictwo, transport.
16. Wymiar niesprawiedliwoci.
17. Zamach na Koció³.
18. Argumenty euronaiwnych.
19. Rachunek strat.
PAP
W s³u¿bie brukselskiej mafii
Po ewentualnej akcesji Polski do Unii Europej-
skiej nie bêdziemy ju¿ posiadali w³asnej, narodo-
wej administracji, lecz jedn¹ - unijn¹. Obieg doku-
mentów na linii Bruksela - Polska ma odbywaæ
siê drog¹ elektroniczn¹ w jêzyku angielskim,
a unijne zarz¹dzenia - trafiaæ wprost do pracowni-
ków merytorycznych z pominiêciem szefów, a na-
wet ministrów. W administracji czeka³aby nas za-
tem prawdziwa rewolucja.
Ewentualne cz³onkostwo Polski w Unii Europej-
skiej bêdzie wi¹za³o siê z przeniesieniem czêci
uprawnieñ, zarezerwowanych dotychczas dla w³adz
w Warszawie, na szczebel wspólnotowy. Informacje
takie potwierdzi³ ambasador Polski przy Wspólno-
tach Europejskich Marek Grela.
Po akcesji ma nie byæ te¿ podwójnej administra-
cji, tj. polskiej i unijnej. Z przedstawionego przez
Grelê scenariusza wynika, ¿e administracja polska
ma byæ wch³oniêta przez Uniê i realizowaæ intere-
sy uzgodnione w Brukseli, oczywicie po uprze-
dniej wymianie kadr. Zarz¹dzenia z Brukseli maj¹
trafiaæ nie do w³aciwych ministrów, lecz wprost do
pracowników merytorycznych, którzy maj¹ je rea-
BUDREWICZ wyl¹dowa³ w przytu³ku wskutek
dziwnie zapêtlonych komplikacji ¿yciowych i nie
opatrznie zaci¹gniêtego kredytu na wykup komu-
nalnego mieszkania. Gdy straci³ pracê, przesta³
sp³acaæ kredyt, a bank upomnia³ siê o swoje pie-
ni¹dze u ¿yranta kredytu. Mieszkanie, które zajmo-
wa³ od 46 lat wraz z matk¹, trzeba by³o sprzedaæ.
¯yrantem by³ wieloletni osobisty przyjaciel Budre-
wicza, by³y opozycjonista Rafa³ Dutkiewicz. Obe-
cnie biznesmen i prezydent Wroc³awia.
Trybuna
Zamówienia:
Wydawnictwo SELEN
£abowiec 20,
33-336 £abowa
tel/faks (0-18) 4751446
cena - 9 z³+koszty
wysy³ki
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum
dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu
i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy
do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotar-
cie do prawdy. Walczymy z wszechobecnym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych
³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych
autorów na ³amach gazety, s¹ stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzystamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obow-
i¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redakcyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
skracania i adiustacji otrzymanych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ,
rysunków itd.) w innych naszych tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
PO PRZECZYT
Nr 20(140)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
3
Najwa¿niejsze unijne
srebrniki, a nie Polska
skie media, opanowane przede wszystkim
przez czerwonych, rozkrêcaj¹ prounijn¹ pro-
pagandê na najwy¿sze tony za unijne srebrniki.
Prounijne tuby takich cherlawych politycznych
tworów jak Platforma Obywatelska, Prawo
i Sprawiedliwoæ postanowi³y wychodziæ na uli-
ce g³ównych miast polskich, gdzie w ró¿ny spo-
sób staraj¹ siê przyci¹gaæ do siebie uliczny lud
i ludek. Dzieje siê tak, poniewa¿ czerwoni wci¹¿
wol¹ od tych NIJAKICH trzymaæ z dala swoje
media A wiêc NIJAKIM zosta³a ulica, a to pew-
nikiem za karê, ¿e pozwolili czerwonym na opa-
nowanie polskich mediów. I ja liczy³em na rozs¹-
dek pana Kaczyñskiego w materii wchodziæ czy
nie wchodziæ do UE. Ale przeliczy³em siê, po-
niewa¿ BYÆ CZY NIE BYÆ DLA POLSKI sp³ynê-
³o po panu Kaczyñskim niczym woda po kacz-
ce O Unii Wolnoci w tej sprawie wolê zacho-
waæ ciszê, by nie przerywaæ jej agonii. Ale, tak
po prawdzie, nale¿a³oby krzykn¹æ, gdy¿ ta par-
tia jest g³ówn¹ sprawczyni¹ obecnej polskiej bie-
dy, ba³aganu i bezprawia. A to s¹ najwa¿niejsze
czynniki pchaj¹ce Polskê w objêcia Unii Euro-
pejskiej, któr¹ prounijna propaganda przedsta-
wia jako EUROPEJSKI RAJ.
Ca³a ta wielka propagandowa tuba jest nafa-
szerowana p³ycizn¹ hase³, które z³o¿one razem
dobitnie wiadcz¹ o tej prawdzie, ¿e jej twórcy
maj¹ mizern¹ wiedzê o tym, jak wygl¹da UNIJ-
NA MATRYCA, której zadaniem bêdzie takie
uformowanie Polski, jakie bêdzie odpowiadaæ
Brukseli, a nie Warszawie. Zreszt¹ tym wszyst-
kim rodzimym judaszom, co siê sprzedali za
unijne srebrniki, nie zale¿a³o i nie zale¿y na prze-
studiowaniu tego wszystkiego, co sk³ada siê na
UNIJN¥ MATRYCÊ. Dla nich by³y i s¹ najwa¿niej-
sze SREBRNIKI, a nie POLSKA!
Prounijna tuba nafaszerowana jest te¿ ró¿ny-
mi k³amstwami i wprost bezczelnymi stwierdze-
niami. Jednym z nich jest czêste gêste gadanie,
¿e przeciwnicy Unii Europejskiej to przede wszy-
stkim szary ludek bez wykszta³cenia. Ale wystar-
czy choæby nieco szerzej otworzyæ oczy na do-
okolny Bo¿y wiat, a wnet siê zauwa¿y, ¿e w³a-
nie w Polsce front antyunijny tworz¹ ludzie wy-
kszta³ceni. A wielu z nich to polscy uczeni w ró¿-
nych dziedzinach nauki. Ale tych Polaków nie
dopuszcza siê do g³osu, poniewa¿ zwolennicy
wejcia Polski do UE przyjêli bolszewick¹ zasa-
dê, ¿e kto jest przy w³adzy, ten tylko mo¿e byæ
dopuszczony do g³osu. Na szczêcie od Boga
zaistnia³o w Polsce RADIO MARYJA i w³anie
w tej rozg³oni katolickiej mo¿na pos³uchaæ g³o-
sów polskich uczonych, którzy jakby siêgnêli za
unijn¹ kurtynê, sk¹d wydobyli wszystkie sk³adni-
ki nieszczêsnej dla Polski UNIJNEJ MATRYCY.
Kilku z tych uczonych zdo³a³o ju¿ wydaæ na ten
temat swoje powa¿ne ksi¹¿kowe opracowania.
W tych ksi¹¿kach jest obiektywny obraz UNIJ-
NEJ MATRYCY, która po ewentualnym wejciu
Polski do Unii Europejskiej przytnie Polsce
w ka¿dej dziedzinie Jej ¿ycia tylko i wy³¹cznie na
unijn¹ miarê. A przyciêcia i obciêcia bêd¹ szero-
kie i g³êbokie. Przecie¿ ju¿ Polska ponios³a
olbrzymie straty w gospodarce przez dozwolone
przymiarki unijne, na co godzi³y siê polskie rz¹-
dy. Skutki tego s¹ fatalne, szczególnie we wzro-
cie KRZYWEJ BEZROBOCIA.
A kiedy jeszcze spojrzymy nieco dalej, poza
nasz kraj, wnet zauwa¿ymy takie najbli¿sze
nam pañstwo europejskie, którego naród
w czasie REFERENDUM odes³a³ z kwitkiem
Uniê Europejsk¹. A jest to zaradna, pracowita
i wykszta³cona NORWEGIA, gdzie notowany
jest najwy¿szy wskanik ludzi z wy¿szym wy-
kszta³ceniem w stosunku do innych pañstw eu-
ropejskich. Prawie identycznie ma siê sprawa
ze Szwajcari¹, która tak¿e wypiê³a siê na bru-
kselki z Brukseli. Te pañstwa to dowód na to, ¿e
w³anie ludzie wykszta³ceni powiedzieli UE
NIE! Ale, wnikaj¹c nieco g³êbiej w sedno spra-
wy, takie mechanistyczne podzia³y ludzi na wy-
kszta³conych i niewykszta³conych w procesie
analizy bardzo wa¿nych zjawisk, dotycz¹cych
statusu okrelonego narodu i pañstwa na ma-
pie wiata, to po prostu g³upota, która poni¿a-
niem innych rodzi tylko szkody. A przecie¿ w tej
warstwie spo³ecznej z ni¿szym cenzusem wy-
kszta³cenia jest tak¿e spory odsetek ludzi bar-
dzo zdrowo myl¹cych, bardzo dobrze widz¹-
cych i zarazem patriotów, którzy za swoj¹ Oj-
czyznê szli i zawsze rusz¹ w najwiêksze
ognie Jednak prounijni propagandzici
w swoim lepym pêdzie w sposób bezczelny
ubli¿aj¹ tym ludziom, wystawiaj¹c zarazem
wiadectwo swojej g³upoty. I w taki sposób
chc¹ przekonaæ NARÓD o tym, ¿e w czasie RE-
FERENDUM tylko ludzie s³abo wykszta³ceni po-
wiedz¹ Unii Europejskiej NIE!, a wielce WIA-
TLI za to z radoci¹ zag³osuj¹ na TAK! dla Unii
Europejskiej. Oto ba³amutne oblicze prounijnej
tuby. NARÓD musi to dostrzec i na ka¿dym kro-
ku siê temu przeciwstawiaæ. Do tej pory jest to
zupe³nie bezkarne! TUBA rozpuci³a siê w Pol-
sce niczym dziadowski bicz. Jest wszêdzie -
w ca³ej polskiej telewizji i wa¿niejszych rozg³o-
niach radiowych, jest w prasie, a tak¿e na uli-
cach polskich miast. Jeszcze jej tego ma³o,
wiêc wlewa siê te¿ na sceny obiektów kultury.
I tym razem widzimy si³ê judaszowskich srebr-
ników, które - co wiem - skusi³y nawet wielu re-
daktorów pism lokalnych i regionalnych o ró¿-
nym zabarwieniu, w tym prawicowym. Przykre
i gorzkie to zjawisko, ba, dzieje siê w Polsce,
kraju o przesz³o tysi¹cletniej historii, czêsto bar-
dzo piêknej.
Zamierzamy w pe³ni wykorzystaæ prawa do emi-
sji w³asnych materia³ów w TVP i PR. To w koñ-
cu szansa dotarcia do co najmniej kilku milio-
nów widzów i radios³uchaczy. Jednak ustawa
o referendum ogólnokrajowym umo¿liwia za-
bieranie g³osu w mediach nie tylko partiom po-
litycznym, które w ostatnich wyborach przekro-
czy³y trzyprocentowy próg, ale tak¿e fundacjom
i stowarzyszeniom, które w statucie maj¹ zapi-
san¹ jak¹kolwiek dzia³alnoæ zwi¹zan¹ z Uni¹.
To spowodowa³o, ¿e prawo do emisji swoich
materia³ów otrzyma³o a¿ 88 organizacji. Nam
przypadnie oko³o kilkunastu minut w TVP i nie-
co wiêcej w PR. Póki co nie wiadomo, ile je-
szcze oprócz nas organizacji o zdecydowanie
antyunijnej postawie, bêdzie zabieraæ g³os.
Leszek Bubel
D
nia 6 grudnia 2002 r. minê³o 10 lat od
odrzucenia przez naród szwajcarski trakta-
tu stowarzyszeniowego z Uni¹ Europejsk¹.
78 proc. obywateli opowiedzia³o siê za niezale¿n¹
drog¹ Szwajcarii w Europie i na wiecie. Zwolen-
nicy UE przepowiadali inflacjê, niestabilnoæ
i bezrobocie, wzrost oprocentowania kredytów,
zmniejszenie inwestycji, spadek eksportu.
10 lat póniej apokaliptyczne przepowiednie
okaza³y siê ca³kowicie b³êdne. Szwajcaria prze¿y-
³a bez UE. Uda³o siê jej utrzymaæ dobrobyt poza
Uni¹ Europejsk¹.
Ten kraj - niezale¿ny i otwarty na wiat - jest
dobrym modelem. Niezale¿noæ, neutralnoæ, fe-
deralizm i wola odpowiedzialnoci za swój los s¹
fundamentem Szwajcarii bezpiecznej, pomylnej,
wewnêtrznie spójnej.
Unia Europejska, która d¹¿y do prowadzenia
w³asnej polityki zagranicznej i bezpieczeñstwa,
zniszczy³aby historyczne fundamenty Szwajcarii.
Dlatego nale¿a³o odrzuciæ traktat nie tylko z przy-
czyn politycznych i ekonomicznych, ale równie¿
z powodów historycznych i kulturowych.
Umowa z UE, nosz¹ca w sobie charakter trak-
tatu kolonialnego, stworzy³aby zalegalizowan¹
hegemoniê. Zmusi³aby Szwajcariê do wprowa-
dzenia 80 proc. praw UE. Prawo unijne przewa¿a-
³oby nad prawem Szwajcarii, która utraci³aby su-
werennoæ ustawodawcz¹ i musia³aby przyj¹æ
bez protestu jeszcze nieznane przysz³e prawa
Unii. Obce prawo zdominowa³oby prawo Szwaj-
carii, która jako kraj skolonizowany nie mia³aby
nic do powiedzenia. Decyzje nale¿a³yby do ma³e-
go, zniewolonego rz¹du, który musia³by wykony-
waæ rozkazy technokratów z Brukseli.
W przypadku przyst¹pienia do Unii Europejskiej
w Szwajcarii zapanowa³yby nastêpuj¹ce warunki:
- eurokracja zamiast demokracji bezporedniej
z prawem inicjatywy i referendum,
- centralizm zamiast pluralizmu federacyjnego,
- narzucona stronniczoæ zamiast powci¹gliwo-
ci w polityce zagranicznej,
- reglamentacja zamiast wolnoci dzia³ania,
- wysokie bezrobocie,
- upolitycznienie euro zamiast stabilnego franka,
- zmniejszenie pensji i si³y nabywczej ludnoci,
- wzrost oprocentowania kredytów konsumpcyj-
nych i hipotecznych,
- wzrost czynszu o 30 proc.,
- dodatkowe podatki i op³aty,
- zniesienie kontroli na granicy,
- wzrost przestêpczoci i nielegalnej imigracji.
UDC (Unia Demokratyczna Centrum) pragnie,
by Szwajcaria wyró¿nia³a siê w wiecie, opieraj¹c
siê modom politycznym. Szwajcaria zajmuje
uprzywilejowane miejsce w sercu Europy. Nasza
wolnoæ i niezale¿noæ czyni¹ nas silnymi. Stabil-
noæ naszej gospodarki i finansów przyci¹ga in-
westorów. Musimy utrzymaæ si³ê. Pragniemy
Szwajcarii otwartej, pewnej siebie, która anga¿u-
je siê tam, gdzie jej zalety i jakoæ mog¹ byæ u¿y-
teczne. Nie chcemy Szwajcarii podporz¹dkowuj¹-
cej siê dyktatowi wielkich mocarstw.
Prawa demokratyczne Szwajcarii powinny byæ
przyk³adem dla wielu narodów i w ¿adnym wy-
padku nie powiêcimy ich w imiê zwodniczych
celów politycznych, jak przy³¹czenie do UE.
Polityka UDC opiera siê na podstawowych war-
tociach chrzecijañskich i demokratycznych. Hi-
storia Szwajcarii jako narodu powsta³ego i ¿yj¹ce-
go z woli jej mieszkañców jest histori¹ sukcesu.
Federalizm i demokracja bezporednia pozwalaj¹
rozwi¹zaæ problemy tam, gdzie siê one pojawiaj¹.
Odpowiedzialnoæ indywidualna i udzia³ demokra-
tyczny w sprawowaniu w³adzy poprzez referen-
dum i prawo inicjatywy parlamentarnej s¹ gwaran-
tem d³ugiej historii sukcesu naszego narodu. Nie
mamy prawa powiêciæ ich na o³tarzu globalizacji.
Christopher Blocher - lider UDC
Jan Orawicz, Stany Zjednoczone
Szwajcarzy nie chc¹
Unii Europejskiej
Pokazana obok ulotka, zatytu³owana:
Bêdzie-
my biedniejsi i stracimy wolnoæ
przedstawia
stanowisko Szwajcarów wobec wejcia do Unii
Europejskiej. Wewn¹trz ulotki umieszczono na-
stêpuj¹ce pytania:
Czy chcecie p³aciæ 15% podatku od wartoci
dodanej?, Czy chcecie co roku p³aciæ Brukseli 5
mld franków szwajcarskich?, Czy chcecie mieæ
o 25% wiêksze czynsze?, Czy chcecie mniej za-
rabiaæ i mieæ wiêksze bezrobocie?, Czy chcecie
swymi pieniêdzmi op³acaæ korupcjê kwitn¹c¹
w UE?, Czy chcecie turystyki kryminalnej?, Czy
chcecie nasz¹ niepodleg³oæ i samodzielnoæ
podporz¹dkowaæ obcym rz¹dom?
Te same pytania mo¿na by by³o postawiæ Po-
lakom, dodaj¹c przynajmniej jeszcze jedno:
Czy
chcecie zniszczyæ polskie rolnictwo i pozbawiæ
siê zdrowej ¿ywnoci?
Szwajcarzy nie chc¹
wejæ do Unii Europejskiej i nale¿y ich w tym
naladowaæ.
dr Andrzej Reymann
PO PRZECZYT
I
m bli¿ej referendum, tym bardziej g³ówne pol-
Szwajcaria powiedzia³a Unii Europejskiej NIE!
4
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 20(140)
W czwart¹ rocznicê agresji na Jugos³awiê
Wiele Polek i wielu Polaków znalaz³o w ci¹-
gu minionych dekad w Jugos³awii drug¹ Ojczy-
znê... Wstêpowali w zwi¹zki ma³¿eñskie z obywa-
telami Jugos³awii (jeszcze za czasów
SFRJ
pre-
zydenta Josipa Broz Tity). W czasie trwania nalo-
tów na Serbiê, dowiadczyli jak nikt inny po-
czucia opuszczenia przez Polskê a cilej przez
polskie w³adze (zamkniêta polska ambasada
i polski konsulat w Belgradzie, brak zaintereso-
wania i tym bardziej - pomocy ze strony ówcze-
snych w³odarzy RP) i przez zdominowan¹ k³am-
stwami medialnej propagandy opiniê publicz-
n¹
Nawet ci Jugos³owianie pochodzenia
polskiego nie mogli liczyæ na wyrozumia³oæ
czynników oficjalnych w Polsce. Mo¿e dla
ludzi, dzier¿¹cych ster w³adzy Rzeczypospo-
litej Polskiej wiosn¹ 1999 r. oni w koñcu te¿
Polacy tak¿e ponosili odpowiedzialnoæ
za tragediê Ba³kanów??!!
Wed³ug róde³ jugos³owiañskich podczas
agresji NATO na Jugos³awiê ¿ycie straci³o po-
nad 2000 obywateli, obra¿enia odnios³o po-
nad 10 500 cywilów (w tym ok. 30% stanowi³y
dzieci). Obraz i groza wojny z powietrza po-
zostawi³y na zawsze niezatarte, tragiczne piêt-
no w psychice i pamiêci Jugos³owian (Ser-
bów, ale i innych grup etnicznych).
Zniszczono 68 mostów (drogowych i kolejo-
wych), powa¿nie uszkodzono system energe-
tyczny Jugos³awii, ze zniszczonych urz¹dzeñ
przemys³u chemicznego wydosta³y siê truj¹ce
zwi¹zki ca³ej Tablicy Mendelejewa, bojowe
rodki (w tym najgroniejszy zubo¿ony uran i nie-
wybuchy po bombach kasetowych) przez setki
lat bêd¹ zbieraæ systematycznie swoje miertel-
ne ¿niwo wród ludnoci Ba³kanów, wiele kobiet
nie urodzi dzieci, lub urodzi dzieci z powa¿nymi
wadami genetycznymi skutki porównywalne
chyba tylko z katastrof¹ reaktora elektrowni ato-
mowej w CzarnobyluStraty materialne zadane
Jugos³awii szacowane s¹ na
minimum 100 000
000 U$D
Po latach przychodzi refleksja, i¿ chyba
jedynie oszalali w rasimie i nienawici do in-
nych narodów ludzie byli w stanie zgotowaæ
ten Armageddon
My, przedstawiciele jednego z dumnych na-
rodów s³owiañskich, narodu dowiadczonego
nieraz okrutnie przez los i mo¿nych tego wiata,
przedstawiciele Narodu Polskiego Polacy, nie
zapomnijmy
tego dnia 24 marca 2003 r
Dnia ofiary
, jak¹ ponios³a Jugos³awia i bliski
nam Naród Serbski Jugos³awia, która jako je-
dyne pañstwo udzieli³a schronienia Polakom,
emigruj¹cym na Zachód po przegranej Wojnie
Obronnej pamiêtnego Wrzenia 1939 r. Tyle mo-
¿emy, w naszej pamiêci i w naszych sercach, zro-
biæ dla czêsto bezimiennych ofiar tej totalitarnej
wojny przeciwko Jugos³awii wiosn¹ 1999 r....
Wojny, jak¹ suwerennym narodom i niepodle-
g³ym pañstwom, wypowiedzia³y ukryte si³y, kszta³-
tuj¹ce Nowy Porz¹dek wiatowy(Novus Ordo
Seclorum), dysponuj¹ce niszczycielsk¹, bezmy-
ln¹ si³¹ Byæ mo¿e PRAWDA i EMPATIA, HO-
NOR i PATRIOTYZM oraz WIARA W BOGA War-
toci, dla których na przestrzeni tysi¹cleci ginêli
prawdziwi Ludzie to jedyne, co mamy, ale praw-
dziwa SZLACHETNOÆ, nawet wobec potêgi Z³a
wspó³czesnego wiata, pozostanie nienaruszo-
naWiem, ¿e to, co dzieje siê na wiecie, nawet
przy przewa¿aj¹cej i przyt³aczaj¹cej nas ludzi
kochaj¹cych swe Narody i swe Ojczyzny sile
i ogromie bezprawnoci i zbrodni, nie jest i nie
bêdzie w stanie z³amaæ Wartoci, które stanowi¹
poszczególne Narody i Pañstwa
Miejmy w sercu pamiêæ o Jugos³awii, tak
jak zachowujemy j¹ dla ofiar ataku na World
Trade Center, dla ofiar Narodów - Afgañskie-
go, Palestyñskiego i obecnie Irackiego
Wawrzyniec WNUK (KONRAD W.)
...24 marca 1999 r., Jugos³awia...
...24 marca 1999 r. w ostatnim roku dru-
giego tysi¹clecia, o godzinie 20
00
, lotnictwo
Sojuszu Pó³nocnoatlantyckiego NATO rozpo-
czê³o bombardowanie terytorium pañstwa Fe-
deracyjnej Republiki Jugos³awii, zadaj¹c tym
samym cios prawnemu porz¹dkowi miêdzy-
narodowemu oraz honorowi wspólnoty
pañstw i narodów wspó³czesnego wiata...
24 marca 1999 r. na jugos³owiañskim niebie
pojawi³y siê samoloty Sojuszu NATO. W trwaj¹cej
78 dni operacji wziê³y udzia³ setki (w koñcowym
etapie wojny, podczas zmasowanych uderzeñ
lotniczych liczba atakuj¹cych maszyn dochodzi-
³a do tysi¹ca) samolotów lotnictwa USA, Wielkiej
Brytanii, RFN (dok³adnie 58 lat po agresji hitle-
rowskich Niemiec na Jugos³awiê w kwietniu
1941 r., niemieckie samoloty znów nios³y mieræ
i zniszczenie mieszkañcom Jugos³awii...), Fran-
cji, Holandii, Hiszpanii, W³och i Kanady...
...Tego marcowego wieczora, wraz z uderze-
niem pierwszej bomby w jugos³owiañski cel,
skoñczy³ siê ostatecznie okres kruchej równowa-
gi pomiêdzy uczestnikami ¿ycia miêdzynarodo-
wego. Okres, w którym ¿adne z pañstw nie wa¿y-
³o siê z³amaæ jawnie i otwarcie norm i zasad pra-
wa miêdzynarodowego...
...NATO, rozpoczynaj¹c 24 marca 1999 r.
(wbrew woli Rady Bezpieczeñstwa ONZ),
trwaj¹c¹ bez ma³a 80 dni, krwaw¹ i bezpod-
stawn¹ agresjê lotnicz¹ na suwerenne pañ-
stwo jugos³owiañskie, z³ama³o prawo miêdzy-
narodowe, w szczególnoci artyku³y Karty Na-
rodów Zjednoczonych (Deklaracja o niedo-
puszczalnoci interwencji w sprawy wewnê-
trzne pañstw i ochronie ich niepodleg³oci
i suwerennoci Rezolucja Zgromadzenia
Ogólnego ONZ nr 213 z 1965 r., Deklaracja
o nieinterwencji. Rezolucja dotycz¹ca defini-
cji agresji Rezolucja Zgromadzenia Ogólne-
go ONZ nr 3314 z 1997 r., Traktat Paryski
z 1928 Art. I i II), Konwencjê Wiedeñsk¹
(1965 r.), zakazuj¹c¹ podejmowania dzia³añ,
godz¹cych w suwerennoæ danego pañstwa.
NATO z³ama³o prawo, stanowi¹ce podstawê
funkcjonowania Sojuszu Pó³nocnoatlantyc-
kiego, prawo mówi¹ce o tym, i¿ Sojusz jest
organizacj¹ obronn¹ pañstw go tworz¹cych,
a nie agresorem atakuj¹cym pañstwo nie za-
gra¿aj¹ce ¿adnemu z cz³onków Sojuszu
Traktat Pó³nocnoatlantycki (1949 r.), Art. I.
W okresie marzecczerwiec 1999 r.
w trakcie 38 400 nalotów lotniczych na Jugo-
s³awiê zrzucono setki tysiêcy bomb i rakiet.
Samoloty i helikoptery NATO u¿ywa³y maszy-
nowej broni pok³adowej, wyposa¿onej w poci-
ski z rdzeniem ze zubo¿onego uranu. Py³ ura-
nowy, powsta³y przy uderzeniu takiego poci-
sku w cel, sta³ siê dla wielu mieszkañców ba³-
kañskiego pañstwa opónionym, acz nieod-
wracalnym, wyrokiem mierci...
Amerykañskie bombowce B-52 oraz B-2
atakowa³y elektrownie oraz sieæ energetyczn¹
FRJ tzw. bombami grafitowymi. Pocisk taki,
rozrywaj¹c siê nad sieci¹ przesy³ow¹ wyso-
kiego napiêcia, wyrzuca wokó³ grafitowe
w³ókna, powoduj¹ce zwarcia systemu elek-
trycznego. W ten sposób pozbawiano pr¹du
ju¿ nie tylko instalacje obronne Jugos³awii
i cywilów naród serbski, ale (co wiadczy
o prawdziwych celach tej wojny) szpitale ju-
gos³owiañskie, a w nich respiratory dla ciê¿ko
chorych pacjentów, inkubatory dla niemow-
l¹t, sale operacyjne dla rannych podczas na-
lotów
...Podstaw¹ moraln¹ dokonania
tej zbrodni
sta³o siê przeladowanie mniejszoci albañskiej
przez Serbów w prowincji Kosovo i Metohija; jej
g³ównym argumentem domniemana masakra
20 cywilów albañskich we wsi Raczak 15 stycz-
nia 1999 r., w rzeczywistoci nie by³y to cia³a cy-
wilów, lecz zw³oki bojowników Wyzwoleñczej
Armii Kosowa (UCK) terrorystycznej organizacji
albañskiej, stawiaj¹cej sobie za cel wypêdzenie
lub wymordowanie ludnoci serbskiej z prowincji
Kosovo i Metohija oraz oderwanie prowincji od
FRJ
, w celu przy³¹czenia do s¹siaduj¹cej Albanii.
UCK by³o wspierane przez Zachód, ci terrory-
styczni partyzanci szkoleni byli w obozach pod
Tiran¹ (stolica Albanii) przez specjalistów m.in.
z amerykañskiej CIA. WAK wystêpowa³ nie tylko
przeciwko cywilnym Serbom i innym mniejszo-
ciom narodowym zamieszka³ym w Kosowie, ale
tak¿e przeciwko ludnoci albañskiej, lojalnej wo-
bec Belgradu. Porwania, zabójstwa, terror, upro-
wadzanie kobiet do burdeli w zachodniej Europie
(prowadzonych przez Albañczyków) to prawdzi-
we oblicze WAK-owskich bojowników o niepod-
leg³oæ Kosowa, wspieranych przez NATO...
W ci¹gu 80-dniowego dramatu nios¹ce
wolnoæ i demokracjê dla Serbii, dumne lotni-
cze si³y NATO wykaza³y swoje prawdziwe mi³o-
sierdzie wobec mieszkañców Jugos³awii oto
niektóre, najbardziej tragiczne przyk³ady:
·
5 kwietnia 1999 r.
górnicze miasteczko Ale-
ksinac pod bombami NATO. Ofiary 10 zabi-
tych, 12 ciê¿ko rannych
·
12 kwietnia 1999 r.
samoloty NATO-wskie od-
palaj¹ rakiety w poci¹g pasa¿erski, przeje¿d¿a-
j¹cy przez most nad rzek¹ Grdelic¹. Ginie 17
osób, 3 osoby zaginione, 16 rannych... Piloci
dwóch atakuj¹cych maszyn przes³ali drog¹ ra-
diow¹ informacjê o przejedzie poci¹gu do ba-
zy lotniczej NATO wiedzia³o o tym; pomimo
tego wydany zosta³ rozkaz wystrzelenia z sa-
molotów rakiet przeciwpancernych w poci¹g
·
14 kwietnia 1999 r.
zbombardowany konwój
z uchodcami na drodze z Prisztiny. Gin¹ 74
osoby...
·
23 kwietnia 1999 r.
NATO bombarduje budy-
nek serbskiej, pañstwowej telewizji RTS w Bel-
gradzie zabijaj¹c 16 pracowników tej stacji
·
27 kwietnia 1999 r.
zbombardowana dzielni-
ca mieszkaniowa w miasteczku Surdulica. Gi-
nie 12 osób (3 cia³ nie zidentyfikowano). W tej
miejscowoci nie by³o ¿adnego obiektu woj-
skowego
·
1 maja 1999 r.
zbombardowany autobus, prze-
je¿d¿aj¹cy przez most w rejonie miejscowoci
Lu¿ani. Ofiary 39 zabitych, wielu rannych
·
3 maja 1999 r.
trafiony autobus na drodze Peæ
Kula Ro¿aje. Ginie 17 osób, 44 s¹ ranne
·
7 maja 1999 r.
dwie bomby kasetowe, zrzuco-
ne nad miastem Ni, eksploduj¹ nad tamtej-
szym szpitalem i uniwersytetem. Ginie 13 osób
(w tym kobieta w ósmym miesi¹cu ci¹¿y)
·
13 maja 1999 r.
bomby od³amkowe zabijaj¹
w miejscowoci Prizren 75 uchodców, wraca-
j¹cych do swych domostw. W prowincji Koso-
vo i Metohija od ataku 2 bombowców NATO gi-
nie 87 Albañczyków... Wywiad serbski prze-
chwyci³ treæ rozmowy pilota F-16 z koordynu-
j¹cym operacjê lotnicz¹ w tym rejonie samolo-
tem AWACS, z której wynika³o, i¿ po rozpozna-
niu cywilnego konwoju dowódca operacji
(z AWACS-a) nakaza³ ostrzelaæ konwój
·
30 maja 1999 r.
zbombardowany most w miej-
scowoci Varvarin. Ginie 9 osób, broni¹cych
w³asnymi cia³ami mostu
·
30/31 maja 1999 r.
dwa pociski trafiaj¹ w sa-
natorium dla osób starszych w Surdulicy, zabi-
jaj¹c 19 pacjentów
·
31 maja 1999 r.
zbombardowana dzielnica
mieszkaniowa w miecie Novi Pazar. Zabitych
11 osób
Ogrom zbrodni, jakiej dokonywano na naro-
dzie i pañstwie Jugos³awii przerasta³ mo¿liwoci
percepcji ludzkiego umys³u, wród ludzi, którzy
zetknêli siê z prawdziwym wymiarem bombardo-
wañ
Kapitan hiszpañskich si³ powietrznych, bior¹-
cych udzia³ w nalotach na Serbiê powiedzia³ w hi-
szpañskiej gazecie:
¯aden dziennikarz nie ma
nawet bladego pojêcia o tym, co siê dzieje
w Jugos³awii. Oni niszcz¹ ten kraj
, bombardu-
j¹ go przy u¿yciu nowych broni, u¿ywaj¹ toksycz-
nych gazów, atakuj¹cych system nerwowy, min
l¹dowych zrzucanych na spadochronach, bomb
zawieraj¹cych uran, czarnego napalmu, rodków
chemicznych powoduj¹cych bezp³odnoæ, che-
mikaliów, przeznaczonych do zatrucia plonów i in-
nych jeszcze broni, o których my nawet nie mamy
pojêcia..
Nigdy nie bêdê w stanie zapomnieæ,
¿e to, czego tam dokonano, by³o jednym z naj-
wiêkszych barbarzyñstw, jakie zna historia
.
Odpowiedzialnoæ za ten
ogrom barbarzyñ-
stwa
, przekraczaj¹cy ka¿de wyobra¿enie Biblij-
nego piek³a, ponosz¹ osoby, które podjê³y decy-
zjê o ataku na Jugos³awiê
William Jefferson
Clinton
(prezydent USA),
Madeleine Albright
(sekretarz stanu USA, w czasie II Wojny w. jej ro-
dzina - pochodzenia ¿ydowskiego - zosta³a prze-
rzucona z Czechos³owacji i uratowana przez Ju-
gos³owian; widocznie naloty NATO stanowi³y for-
mê zadoæuczynienia pani Albright dla Jugo-
s³awii),
William Cohen
(sekretarz obrony USA),
Tony Blair
(premier Wielkiej Brytanii; z jego czê-
stych wypowiedzi dla mediów prasowych i RTV
przebija³ ton nienawici wobec Serbów, najbar-
dziej jaskrawy przypadek psychopatycznego
wrêcz rasizmu i Serbo-fobii),
Gerhard Schroe-
der
(kanclerz RFN),
Joschka Fischer
(minister
SZ RFN; ci¹¿y na nim zarzut umylnej próby doko-
nania zabójstwa policjanta w czasie zamieszek
w 1968 r. w Niemczech),
Javier Solana
(se-
kretarz generalny NATO),
Wesley K. Clark
(g³ów-
nodowodz¹cy genera³ si³ NATO),
Jamie Shea
(rzecznik prasowy Sojuszu Pó³nocnoatlantyckie-
go; podczas relacjonowania osi¹gniêæ NATO
w walce z Miloseviciem kolejnych zbrodni So-
juszu, dokonywanych na cywilnej ludnoci, na je-
go twarzy malowa³ siê grymas psychopatycznego
uwielbienia, kto nie wierzy, niech spróbuje do-
trzeæ do archiwalnych materia³ów telewizyjnych
z tego okresu, przed obejrzeniem materia³u zale-
cam za¿yæ Validol),
lord George Robertson
(brytyjski m¹¿ stanu, zaanga¿owany w zdobycie
miêdzynarodowego poparcia dla legitymizacji lu-
dobójstwa w Jugos³awii),
William Walker
(amery-
kañski szef tzw. Misji Weryfikacyjnej OBWE w pro-
wincji Kosovo i Metohija, autor raportu, k³amliwie
oskar¿aj¹cego Serbów o rzekome dokonanie ma-
sakry na cywilach albañskich we wsi Raæak co
sta³o siê moraln¹ podstaw¹ do rozpoczêcia
agresji na Jugos³awiê),
Hashim Thaci
(przywód-
ca UCK, bandyta z krwi¹ kobiet i dzieci [tak¿e al-
bañskich] na rêkach), ministrowie pañstw NA-
TO i Unii Europejskiej, genera³owie Sojuszu Pó³-
nocnoatlantyckiego, którzy wsparli atak na
F
ede-
racyjn¹
R
epublikê
J
ugos³awii
Ci ludzie, odpowiedzialni za cierpienia naro-
du i pañstwa Jugos³owiañskiego, zostali ujêci
w akcie
Oskar¿enia USA i NATO o zbrodnie
przeciwko pokojowi, zbrodnie wojenne i zbro-
dnie przeciwko ludzkoci
, stanowi¹ce podstawê
przes³uchañ, prowadzonych przed
Miêdzynaro-
dowym Trybuna³em ds. Zbrodni Wojennych
Stanów Zjednoczonych i NATO w Jugos³awii
,
który obradowa³ 10 czerwca 2002 r. w Nowym Jor-
ku [za Ramsey Clark:
Oskar¿enie USA i NATO
o zbrodnie przeciwko pokojowi, zbrodnie wo-
jenne i zbrodnie przeciwko ludzkoci
, w: Hen-
ryk Paj¹k:
TAJNY PLAN. Dlaczego JUGOS£A-
WIA musia³a znikn¹æ z mapy wiata (praca
zbiorowa pod red. Sary Flounders i Johna Ca-
talinotto International Action Center, New
York)
, Wydawnictwo Retro Lublin 2002]
Pomimo wielu dowodów, zawartych tak¿e
w tzw.
Bia³ej Ksiêdze Zbrodnie NATO w Jugo-
s³awii: dokumentacja dowodów
(wydanej przez
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Jugos³awii), wy-
mienieni w akcie oskar¿enia ludzie, odpowie-
dzialni za masakrê
Jugos³awii
, nie stanêli nigdy
przed ¿adnym s¹dem
Ludnoæ cywilna Jugos³awii by³a najbar-
dziej nara¿ona na bombardowania... W tym
okresie wielu (tak cywilów, jak i wojskowych
Armii Jugos³owiañskiej) Serbów dawa³o przy-
k³ad wielkiego bohaterstwa bohaterstwa na-
rodu osamotnionego przez spo³ecznoæ miê-
dzynarodow¹ w walce pañstwa jugos³owiañ-
skiego z potêg¹ mog¹c¹ zniszczyæ prawie
wszystko Wobec niszczycielskiej mocy
ultranowoczesnych i myl¹cych rodzajów
broni, cywilni mieszkañcy ba³kañskiego pañ-
stwa mogli przeciwstawiæ jedynie ich dotych-
czasowe ¿ycie, ze wszystkimi aspektami bólu,
radoci, cierpienia i szczêcia:
Moja ulica nie ma schronu,
mój dom nie ma piwnicy!
piê i bêdê spaæ we w³asnym ³ó¿ku,
ze swoimi zabawkami...
Moim schronem jest Belgrad
(tekst z transparentu na manifestacji w Belgra-
dzie przeciwko nalotom NATO na Jugos³awiê)
Jugos³awia pozosta³a osamotniona pod-
czas nalotów NATO
Los ten dotyka³ rdzennych
mieszkañców Serbów, mniejsze grupy etniczne
Wêgrów, Albañczyków
Oprócz wspomnianej ksi¹¿ki
TAJNY PLAN. Dla-
czego JUGOS£AWIA musia³a znikn¹æ z mapy wiata
[International Action Center New York], wydanej
przez Henryka Paj¹ka i Wydawnictwo Retro Lublin
2002 r., ss. 314; autor wykorzysta³ nastêpuj¹ce opraco-
wania:
Rudolf Jaworek:
Wybacz im, Serbio!
, Warszawa
2000, ss. 195;
Piotr Jastrzêbski, Vladan Stamenkoviæ:
Humanitarna
wojna
, Warszawa 2000, ss. 105;
Tadeusz Samitowski:
Moralna wojna. Jugos³awia
pod bombami
, Kielce 1999, ss. 128;
Milos D. Lukoviæ:
Kryzys kosowski oczyma Serbów
,
Belgrad 2000, ss. 157;
PO PRZECZYT
Nr 20(140)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
5
Irak - czyli Mamon Zwyciêzca
Liga wobec najazdu na Irak
Od t³umacza.
Poniewa¿ nasza prasa nie po-
daje jakichkolwiek szczegó³ów, w jaki sposób
dosz³o do tak nag³ego za³amania siê obrony Bag-
dadu 8 kwietnia br., w zaledwie 20 dni po rozpo-
czêciu operacji likwidacja socjalizmu w Iraku,
zrobi³em t³umaczenie artyku³u na ten temat, jaki
ukaza³ siê w rosyjskiej witrynie www.iraqwar.ru,
w sobotê 19 kwietnia br. Autorzy poni¿szego
opracowania twierdz¹, i¿ wersja, jak¹ opubliko-
wali, pochodzi z przecieków ze róde³ amery-
kañskich. Jej prawdopodobieñstwo oceniaj¹ na
ponad 75 procent, poniewa¿ pochodzi ona od
personelu politycznego, a nie wojskowego. Poni-
¿ej skrót artyku³u THE DEAL (Umowa).
Ju¿ w nastêpnym dniu po rozpoczêciu wojny
Sekretarz Stanu Rumsfeld powiedzia³ w telewizji,
¿e s¹ kontakty miêdzy Amerykanami a przywódca-
mi Gwardii Republikañskiej w Iraku. (...) Te kontak-
ty nasili³y siê w chwili, kiedy Gwardia Republikañ-
ska zaczê³a braæ udzia³ w pierwszych bitwach
w pobli¿u Bagdadu i kiedy siê okaza³o, ¿e uda³o
siê jej zniszczyæ spor¹ iloæ amerykañskiego
sprzêtu. (Wywiad rosyjski ocenia³, jeszcze w po-
niedzia³ek 7 kwietnia, ¿e zaledwie 6-8 procent
sprzêtu, jakim dysponowa³a Gwardia Republikañ-
ska, zosta³o zniszczone w walkach poprzednich ty-
godni - przyp. t³um.) Wtedy to Amerykanie siê zo-
rientowali, ¿e znajduj¹ siê w obliczu si³ o du¿ym
przygotowaniu bojowym, co przysporzy³oby
ogromnych strat si³om amerykañskim, gdyby
próbowa³y zdobywaæ Bagdad.
Propozycja, jak¹ przedstawi³o dowództwo ame-
rykañskie Gwardii Republikañskiej oraz Feidai-
nom Saddama, by³a szczodra. Tê propozycjê na-
tychmiast zatwierdzi³ Sekretarz Obrony Donald
Rumsfeld.
Oferta zawiera³a:
1. W zamian za niesprzeciwianie siê Ameryka-
nom i z³o¿enie broni, Stany Zjednoczone gwaran-
tuj¹:
- Przetransportowanie dowódców najwy¿sze-
go szczebla Gwardii w bezpieczne miejsce poza
Irakiem. Przerzucenie dowódców redniego
szczebla Gwardii Republikañskiej na terytorium
wyzwolone, gdzie si³y Anglo-Amerykañskie
sprawuj¹ kontrolê.
- Zagwarantowanie dowódcom najwy¿szego
szczebla znacznych sum pieniêdzy oraz mniej-
szych sum dla dowódców szczebla redniego.
- Zagwarantowanie dowódcom najwy¿szego
szczebla Gwardii Republikañskiej, oraz tym,
którzy nie pope³nili zbrodni wojennych", oficjal-
nych ról w wyzwolonym Iraku, po zakoñczeniu
dzia³añ wojennych.
- Nadanie obywatelstwa amerykañskiego oraz
prawa pobytu w USA niektórym z dowódców naj-
wy¿szego szczebla oraz ich rodzinom, w zale¿no-
ci od ich ¿yczeñ. Ustanowienie równowagi poli-
tycznej miêdzy irack¹ Opozycj¹, która bêdzie od-
grywa³a ograniczon¹ rolê w administracji Iraku,
a dowódcami Gwardii Republikañskiej, którzy nie
walczyli z si³ami amerykañskimi.
2. Jako gwarancjê tego uk³adu (w który dowód-
cy Gwardii Republikañskiej pocz¹tkowo nie w pe³-
ni wierzyli), Amerykanie wskazali niektórych swych
agentów, wczeniej ukrytych wród przyby³ych
z zagranicy ludzkich tarcz", naprowadzaj¹cych
wojsko amerykañskie na cele, które by³y nastêpnie
bombardowane. (...) W czasie krótkiego spotkania
z jednym z tych agentów oficerowie Gwardii Repu-
blikañskiej otrzymali odpowiednie, oficjalne listy-
glejty. W tych listach by³o napisane:
· Po zdobyciu lotniska miêdzynarodowego
w Bagdadzie oficerowie najwy¿szego szczebla
Gwardii Republikañskiej winni udaæ siê na to lot-
nisko, aby stamt¹d zostaæ ewakuowani, czy to
odpowiednim, 200 miejscowym samolotem, czy
za pomoc¹ helikopterów Apache.
· Niektórzy oficerowie szczebla redniego win-
ni ukryæ siê wewn¹trz irackiego Pa³acu Republiki,
przylegaj¹cego do lotniska. Amerykanie wystrze-
l¹ w jego kierunku kilka pocisków, by zasygnalizo-
waæ, ¿e go zdobyli, a potem przetransportuj¹
zgromadzonych w nim oficerów na lotnisko.
· redni szczebel oficerów Gwardii Republikañ-
skiej mia³ wydaæ rozkazy, by nie stawiaæ oporu i by
z³o¿yæ broñ, co zosta³o po³¹czone z gwarancjami
bezpieczeñstwa dla tych oficerów i ich rodzin. (...)
By spowodowaæ akceptacjê takiego rozkazu przez
m³odszych oficerów, oficerowie najwy¿szego
szczebla Gwardii Republikañskiej pos³u¿yli siê
podstêpem. Powiedzieli im, ¿e opór bêdzie konty-
nuowany w tajny sposób, w zgodzie z planem,
przygotowanym wczeniej przez irackie dowódz-
two, polegaj¹cym na wci¹gniêciu si³ amerykañ-
skich w zasadzkê. Ten podstêp zosta³ zastosowa-
ny wobec ni¿szych szczebli dowodzenia, podczas
gdy szczebel poredni mia³ otrzymaæ odpowie-
dnie sumy w dolarach, jako op³atê za wprowadze-
nie w czyn tego uk³adu. (...)
Okupacja lotniska.
Zdobycie lotniska sta³o siê punktem zwrotnym,
jako ¿e zezwoli³o Amerykanom na wykonanie pla-
nu zawartego w dokumentach przekazanych do-
wództwu Gwardii Republikañskiej. (...) Dowódcy
Gwardii przekazali pe³n¹ informacjê o pozycjach
ich wojsk wokó³ lotniska i wewn¹trz niego. Dostar-
czyli tak¿e informacji o tunelach, które ³¹czy³y Pa-
³ac Republiki z lotniskiem (...) Amerykanie zajêli te
tunele, znane tylko najwy¿szym oficerom Gwardii.
Na drugi dzieñ po zajêciu lotniska przez Ame-
rykanów, iracki minister informacji Said-as-Sah-
haf zapewnia³ wiat, ¿e Miêdzynarodowe Lotni-
sko Saddama jest ci¹gle w rêkach irackich. Twier-
dzi³ te¿, ¿e Irakijczycy u¿yj¹ nowatorskiego i nie-
zwyk³ego sposobu na odzyskanie zajêtej czêci
lotniska. (...) Nie wiedzia³, ¿e w czasie, gdy to
mówi³, Amerykanie znali ju¿ usytuowanie tych taj-
nych tuneli i ¿e zamknêli mo¿liwoci przedostania
siê nimi ma³ym grupom irackich ¿o³nierzy dowo-
dzonym przez oficerów ni¿szego szczebla.
Wtedy nast¹pi³ z³oty okres realizacji tej trudnej
umowy. Amerykanie zobaczyli, ¿e droga do
okupacji Belgradu stoi dla nich otworem i wykona-
li jednoczenie dwa posuniêcia:
Pierwsze z nich polega³o na wprowadzeniu
czo³gów w pobli¿e centrum Bagdadu, sk¹d mog³y
one penetrowaæ okolice Hotelu Palestina. Doko-
nali tego, gdy siê upewnili, ¿e Gwardii Republikañ-
skiej zosta³y wydane rozkazy, nakazuj¹ce jej znik-
niêcie, zgodnie z tajnym planem, o którym naj-
wy¿si oficerowie Gwardii Republikañskiej ju¿
wczeniej wzmiankowali m³odszym oficerom.
Drug¹ operacj¹ by³o przygotowanie transportu
wojskowego dla co najmniej 200 oficerów irackich
w bezpieczne miejsca. (...) Najwy¿si oficerowie
Gwardii Republikañskiej zgromadzili siê na lotnisku
Husajna, gdzie czekali a¿ osiem godzin na przyby-
cie reszty. Ku zdumieniu Amerykanów, wród nich
znalaz³ siê te¿ g³ówny przywódca feidainów Sadda-
ma, cz³owiek, który otrzymywa³ rozkazy bezpore-
dnio od syna Saddama Husajna. To przekona³o
Amerykanów, ¿e wraz z Gwardi¹ Republikañsk¹
uda³o siê im wyeliminowaæ feidainów Husajna.
Amerykañski samolot wojskowy opuci³ lotnisko
miêdzynarodowe o godz. 8 wieczorem, trzeciego
dnia okupacji lotniska (9 kwietnia). Niektóre ród³a
podaj¹, i¿ polecia³ on bezporednio do USA, via
Niemcy. W tym samym czasie dwa helikoptery prze-
rzuca³y oficerów redniego szczebla Gwardii Repu-
blikañskiej do Basry, gdzie znajdowa³y siê si³y angiel-
skie. (...) Niektóre ród³a amerykañskie twierdz¹, ¿e
tajne kontakty pomiêdzy Amerykanami a najwy¿szy-
mi oficerami Gwardii Republikañskiej, by³y mo¿liwe
dziêki miniaturowym nadajnikom-odbiornikom, które
ci oficerowie otrzymali za porednictwem ¿ywych
tarcz".
Los Saddama Husajna.
(...)
Najprawdopodobniej pre-
zydent Iraku i jego rz¹d,
w³¹czaj¹c w to dwóch sy-
nów, zostali zabici w trakcie
bombardowania (we wtorek
8 kwietnia, za pomoc¹ to-
nowych bomb - przyp.
t³um.). Nikt z przywódców siê nie uratowa³, za wy-
j¹tkiem Saida-as-Sahala, ministra informacji. On,
jako jedyny z kierownictwa, by³ poza terenem bom-
bardowania.
cd. ze str. 1
Poza tym pose³ Wrzodak nie wskaza³ ni
s³owem prawdziwych sprawców irackiej tra-
gedii - amerykañskich syjonistów i ich po-
pleczników, tzw. neokonserwatystów. LPR
nigdy w sposób otwarty nie potêpi³a agre-
sywnych dzia³añ Ameryki, chocia¿ jej promi-
nentni przedstawiciele mieli ku temu wiele
okazji.
Sam elokwentny Roman Giertych czêsto
wystêpuje w niedzielnych niadankach Moni-
ki Olejnik w Radiu Zet, zreszt¹ w towarzy-
stwie pod¿egaczy wojennych z PiS-u, SLD
i PO. Gdy tematem dyskusji by³a kilkakrotnie
rzeczona agresja, pan Giertych nie protesto-
wa³ przeciwko dzia³aniom wojennym rozpê-
tanym przez syjonistyczne si³y z USA. lizga³
siê po prostu doæ kompromituj¹co po tym
problemie i prawi³ tanie komplementy wul-
garnej red. Olejnik. Nic dziwnego, ¿e cz³o-
wiek Macierewicza w Lidze - pose³ Czerwiñ-
ski - uprawia na spotkaniach z wyborcami
proamerykañsk¹ agitacjê i usprawiedliwia
napaæ na Irak, oczywicie bez reakcji w³adz
swego klubu parlamentarnego. Bêd¹ca w³a-
ciwie czêci¹ LPR M³odzie¿ Wszechpolska
z zasady nie bra³a udzia³u w antywojennych
pikietach i marszach, chocia¿ mia³a odpo-
wiednie rodki i liczbê ludzi. Dlatego te¿ de-
monstracje kojarzono prawie zawsze z pacy-
fistami i lewakami, bo grupy narodowców
z Polskiej Partii Narodowej i Frontu Narodo-
wo-Robotniczego stanowi³y w nich mniej-
szoæ. Niestety, m³odzieñcy z MW zachowa-
li w obronie pañstwa, ofiary ¿ydowskiego im-
perializmu, zadziwiaj¹c¹ biernoæ.
To¿samy z lini¹ polityczn¹ Ligi tygodnik
Nowa Myl Polska jest od jakiego czasu
wiernym adwokatem USA na Bliskim Wscho-
dzie i de facto pochwala najazd Ameryka-
nów i syjonistów na Irak. Wystarczy przele-
dziæ wywody redaktora naczelnego Jana En-
glegarda, Lecha Ma¿ewskiego, £ukasza Klu-
ski et consortes. Najwyraniej lepi zwolenni-
cy LPR nie czytaj¹ jej organu prasowego
i wol¹ ¿yæ z³udzeniami. Proszê bardzo, lecz
dlaczego czepiaj¹ siê niezale¿nych publicy-
stów Tylko Polski, którzy demaskuj¹ juda-
szowskie postawy pseudonarodowców z Li-
gi i nie chowaj¹ g³ów w piasek?
Tylko Polska nigdy nie bêdzie tub¹ propa-
gandow¹ panów z Ligi Polskich Rodzin. Za
dobre czyny zawsze Ligê pochwali, za z³e -
np. milczenie, które daje woln¹ rêkê agresoro-
wi - skrytykuje j¹ bez litoci. Prawda i Naród s¹
najwa¿niejsze, politycy graj¹ w³asne gierki.
Kto chce czytaæ panegiryki na czeæ Romana
Giertycha i jego wity, niech kupuje Now¹
Myl Polsk¹. My pozostaniemy niezale¿ni.
Roch Narodowiec
* - W zasadzie przyszed³ jeden tego typu
list, którego autorowi dedykujê powy¿szy
tekst, ¿ycz¹c mu jednoczenie wiêcej obiek-
tywizmu i kultury osobistej (pustog³owy mu-
tant to mo¿e jaki pana krewny, a nie uczci-
wy publicysta, który ma prawo do kulturalnie
sformu³owanej krytyki).
Oblicza barbarzyñstwa:
maruderzy i b³azny
rodki masowego przekazu Niemiec po-
wiêcaj¹ wiele uwagi rabunkom dóbr
kulturalnych Iraku przez okupantów
amerykañskich. Gazeta Frankfurter Rund-
schau z oburzeniem informuje, ¿e w po³owie
kwietnia 2003 roku ofiar¹ rabusiów pad³o jed-
no z najwspanialszych muzeów wiata, czyli
Muzeum Historyczne Bagdadu, w którym z 28
galerii wystawowych i z przechowalni skradzio-
no ponad 180 tysiêcy bezcennych ekspona-
tów, przewa¿nie wykonanych w z³ocie i sre-
brze: rzeb, monet, piercieni, naszyjników, na-
czyñ, zbroi itd. Wiêksza czêæ tych unikato-
wych dzie³ sztuki pochodzi³a z okresu 5-4 ty-
si¹cleci p.n.e. i nale¿a³a do cywilizacji asyryj-
skiej, babiloñskiej, akkadyjskiej, perskiej. To sa-
mo sta³o siê z oko³o 150 tysi¹cami eksponatów
Muzeum Archeologicznego. Natomiast w Bi-
bliotece Narodowej w Bagdadzie ofiar¹ maru-
derów pad³o oko³o 1 miliona rêkopisów i staro-
druków, w tym tysi¹ce antycznych, w jêzyku
perskim, starogreckim, ³aciñ-
skim, hebrajskim, arabskim.
Wbrew bowiem fa³szywej
propagandzie zaborców
amerykañskich i ich satelitów,
zrujnowany obecnie Irak by³
krajem wielkiej tradycji kultu-
ralnej, krajem kwitn¹cych uni-
wersytetów i wielkiej nauki,
z którym nie mogli siê nawet
równaæ najedcy, którzy tam przybyli, by
przynieæ narodowi irackiemu wolnoæ od
jego bogactw naturalnych i cywilizacyjnych.
Prasa niemiecka zaznacza, i¿ grabie¿ zbio-
rów kultury w Iraku z regu³y rozpoczyna³a sal-
wa armatnia z czo³gu amerykañskiego. Na-
stêpnie do akcji wkraczali przebrani po cywil-
nemu agenci s³u¿b specjalnych USA (o apa-
rycji semickiej, Irakijczycy bowiem to semici).
Po 7-8 godzinach ich dzia³alnoci dziesi¹tki
ciê¿arówek wy³adowanych skrzyniami i wora-
mi ze zrabowanym dobrem odje¿d¿a³y w kie-
runku lotniska wojskowego. Potem, by za-
trzeæ lady pañstwowego maruderstwa,
prowokatorzy ze s³u¿b specjalnych (w godzi-
nach porannych, gdy nocna grabie¿ dobie-
ga³a koñca) zachêcali mot³och uliczny do
zabrania resztek dóbr muzealnych i tê czêæ
akcji skwapliwie filmowali, by nastêpnie uka-
zaæ wiatu i Ameryce, jacy to dzicy s¹ Irakij-
czycy - grabi¹ przecie¿ w³asne biblioteki, mu-
zea, a nawet szpitale!
Oczywicie, nie ca³y ³up trafi z Iraku do
zbiorów USA i Izraela, BBC ostatnio donios³a,
¿e czêæ rabunku jest ju¿ sprzedawana na
czarnym rynku W. Brytanii, Holandii i Francji.
Tak¹ oto kulturê przynieli anglosasko-pol-
scy oswobodziciele na Ziemiê Patriarchów.
* * *
Gazeta Rheinischer Merkur nie bez ironii
ocenia udzia³ Pañstwa Polskiego w haniebnej
agresji na Irak i zastanawia siê, jak to jest, ¿e
kraj pogr¹¿ony w nêdzy, bezrobociu, zapaci
cywilizacyjnej (a przy tym maj¹cy za sob¹
chlubn¹ tradycjê bohaterskich walk o w³asn¹
niepodleg³oæ) da³ siê wci¹gn¹æ w tak hanieb-
n¹ awanturê militarn¹, p³ac¹c przy tym za re-
alizacjê planów amerykañskich monopoli ze
skromnego bud¿etu polskiego wiele dziesi¹t-
ków milionów dolarów: za przerzut i utrzymy-
wanie swych najemników na okupowanym te-
rytorium. Manfred Koch pisze, ¿e tak b³azeñ-
skiej polityki w ogóle nie sposób zrozumieæ
stosuj¹c racjonalne kryteria i pisze, ¿e nawet
najemników z Gromu op³aca sama Polska,
a nie wynajmuj¹cy ich USA! Podczas gdy ta-
ka np. Bu³garia tylko za 2 miesi¹ce wypo¿y-
czenia pod AVACS-y lotniska wojskowego
w Burgas zainkasowa³a na czysto 9 milionów
dolarów Nikt nie mo¿e poj¹æ faktu, ¿e Pola-
cy gotowi s¹ p³aciæ Bushowi tak grub¹ forsê
tylko za to, ¿e zaintonowa³ on okazyjnie gol-
cowsk¹ zwrotkê o ciernisku i San Franci-
sku (nawiasem mówi¹c, San Francisco to
w USA symbol miasta bandytów, rzezimie-
szków i narkomanów, w którym do licz¹cych
setki tysiêcy mieszkañców dzielnic nie ma
wstêpu nawet policja i wojsko!).
Trudno wiêc Europejczykom poj¹æ dziwn¹
polsk¹ logikê, a szczególnie owe po³¹cze-
nie ¿alu i oburzenia z powodu spadania bomb
niemieckich na Warszawê w 1939 z radoci¹
i aplauzem dla spadania bomb amerykañ-
skich na Bagdad w 2003 roku.
Opr. dr Jan Ciechanowicz
(Od t³umacza. W kontekcie przedstawionych
powy¿ej niedawnych dziwnych wydarzeñ w Ira-
ku warto przypomnieæ, ¿e i upadek socjalistyczne-
go prezydenta by³ej Jugos³awii, Slobodana Milo-
szevicia, zaara¿owany 5 padziernika 2000, by³
mo¿liwy dziêki zdradzie najwy¿szych oficerów ju-
gos³owiañskiej policji, którzy wczeniej zaczêli
wspó³pracowaæ z CIA. W dwa i pó³ roku póniej,
po zabójstwie w marcu br. premiera Dzindzicia,
prawie wszyscy ci oficerowie - likwidatorzy Jugo-
s³awii", znaleli siê w wiêzieniach. Tak bowiem wy-
gl¹da opieka USA nad niepotrzebnymi po wyko-
rzystaniu kolaborantami.)
t³umaczy³ M.G.
PO PRZECZYT
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl