o mysliwych, Kawaly

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
O my�liwychMy�liwy po powrocie z Afryki opowiada swoje przygody:-Id� sobie przez Sahar�, a tu biegnie w moja stron� lew!To ja w nogi i hop, na najbli�sza jab�onk�!-Przecie� na pustyni nie rosn� jab�onie!-W�a�nie! Z wra�enia nawet tego nie zauwa�y�em!Dwaj my�liwi dostrzegaj� w krzakach zaj�ca. Jeden z nichm�wi:-Za�o�� si�, �e nie zastrzelisz tego zaj�ca!-Dlaczego tak sadzisz?-Bo twoja strzelba nie jest na�adowana.-I co z tego? Przecie� zaj�c o tym nie wie!My�liwy opowiada koledze swoja przygod� �owiecka:-Tego dnia polowa�em na zaj�ca. Ju� mia�em go na muszce,gdy nagle z krzak�w wyskoczy� lis i wbi� z�by w kark zaj�ca.Nie zd��y�em wystrzeli�, gdy nagle z g�ry jak pociskspad� jastrz�b, chwyci� w szpony lisa oraz zaj�ca i uni�s� ichw powietrze.-I co, i co?-Mierz� dok�adnie ze sztucera. Strzelam-spada lis. Mierz�drugi raz, strzelam-spada jastrz�b.-A zaj�c, co z zaj�cem?-Zaj�c, jak to zaj�c, polecia� dalej...My�liwi dobrze ju� popili, wi�c zebra�o im si� na opowie�ci.Jeden m�wi:-Id� ze strzelba po sawannie. Nagle patrz�: dwa metryprzede mn� stoi tygrys! Pif-paf! Tygrys le�y martwy, wi�c ja godo torby! Id� dalej, patrz� : Przede mn� �yrafa. Pif-paf! �yrafale�y, to ja za sk�r� i do torby! Id� dalej. Patrz�: s�o�! Pif-paf!S�o� le�y, wi�c ja go za sk�r�...-Nie k�am! Nie k�am, �e� go te� do torby w�o�y�!-Nie, torba ju� by�a pe�na. Ale mia�em jeszcze ze sob� siatk�!F�fara chwali si� s�siadowi:-Podczas ostatniego polowania ustrzeli�em trzy kaczki.-Dzikie kaczki?-Dzikie to one nie by�y, ale ta ich w�a�cicielka...F�fara pyta s�siada:-Dlaczego idziesz na polowanie w stroju w�dkarza?-Dla zmylenia zaj�cy. B�d� my�la�y, �e id� na ryby!Na polowaniu:-Do licha, spud�owa�em ju� dziesi�ty raz! Chyba paln�sobie w �eb!-A trafisz?S�awny my�liwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Go��zachwycony widokiem licznych poro�y, szabli i k��w, naglewo�a:-W rogu salonu widz� na �cianie g�ow� u�miechni�tej kobiety!-To g�owa mojej te�ciowej. Do ostatniej chwili biedaczkamy�la�a, �e chc� ja sfotografowa�!Na polowaniu F�fara pyta stoj�cego obok my�liwego:-Jak strzeli�em?-Znakomicie! Gdyby tylko ten jele� sta� troch� bardziejw lewo...Na polowaniu F�fara strzela do ba�anta, kt�ry w�a�niepoderwa� si� do lotu.-Trafi�em!- cieszy si� F�fara. - Nawet pi�ra polecia�y!-To prawda-potwierdza jaki� my�liwy. - Pi�ra polecia�yale razem z ba�antem.-Co i w jakiej kolejno�ci jest najwa�niejsze dla my�liwego?-Strzelba, pies i �ona.F�fara zwierza si� s�siadowi:-Ludzie to niewdzi�cznicy! Widzi pan tego niewysokiegofaceta, kt�ry nas min��? Udaje, �e mnie nie zna, nawet si�nie przywita�, a przecie� w zesz�ym roku uratowa�em mu �ycie.-Naprawd�? Jak to by�o?-W czasie polowania pomyli�em go z dzikiem i strzeli�emdo niego. Trafi�em w czapk�. Gdybym trafi� kilka centymetr�wni�ej, by�oby po nim!Og�oszenie z rubryki �a�obnej w szkockiej gazecie:"Wczoraj Henry McSimpson bra� udzia� w polowaniu na zaj�ce.Pozostawi� po sobie �on�, dwoje dzieci i zaj�ca."Na s�siednich ��kach le�a w szpitalu dwaj my�liwi. Jedenz nich pyta:-S�ysza�em, �e zosta� pan poturbowany na polowaniu?-Tak.-Jak to si� sta�o?-Id� sobie lasem, patrz�: dziura. Strzelam, a tu wyskakujez niej martwy zaj�c. Id� dalej, patrz�: jeszcze wi�ksza dziura!Strzelam, wyskakuje martwy lis. Id� dalej, patrz�: olbrzymiadziura! Strzelam, a tu wyje�d�a z tunelu pospieszny do Katowic!My�liwy pyta swego koleg�:-Jak ty to robisz, �e na upolowanych przez ciebie kaczkachnigdy nie wida� �lad�w postrza�u!-Zawsze bardzo delikatnie naciskam spust strzelby!Spotykaj� si� dwaj my�liwi. Jeden m�wi:-Tydzie� temu pojecha�em na polowanie. Ledwo wyszed�emz samochodu, gdy ze wszystkich stron obskoczy�omnie sto wilk�w!-Nie opowiadaj g�upot!-Przesadzi�em, by�o ich najwy�ej dziesi��.-K�amiesz.-K�ami�?! A co twoim zdaniem tak gwa�townie porusza�osi� wtedy w krzakach?My�liwy chwali si� kolegom, �e za jednym strza�emupolowa� trzy zaj�ce.-Jak to mo�liwe? - pytaj� koledzy.-Jednego trafi�em w brzuch, drugi zemdla� ze strachu,a trzeci udawa� zabitego, wi�c i jego te� wzi��em ze sob�.W parku na �aweczce rozmawia ze sob� dw�ch starszychpan�w:-Jakie hobby mia� pan w m�odo�ci? - pyta jeden z nich.-Kobiety oraz polowanie.-A na co pan polowa�?-Na kobiety!My�liwy m�wi do kolegi:-Podobno sprzeda�e� swego psa my�liwskiego, kt�regotak bardzo lubi�e�?-Tak. Ostatnio by� nie do wytrzymania. Ilekro� opowiada�emhistorie z moich polowa�, kr�ci� przecz�co g�owa.F�fara wraca z polowania i m�wi do �ony:-Nie wierz� w astrologi�! Urodzi�em si� w znaku Strzelca,a jeszcze nigdy nic nie upolowa�em...My�liwy przechwala si� przed kolegami swoja pewna r�kai niezawodnym okiem. Aby zademonstrowa� swoje umiej�tno�cistrzeleckie, strzela do przelatuj�cej g�si. G� leci dalej.-Koledzy cud, cud ! - wo�a do koleg�w.-Pierwszy raz w �yciuwidz� lec�ca martwa g�!Dwaj my�liwi zatrzymuj� si� na ��ce. Jeden z nich, tenmniej do�wiadczony, d�ugo patrzy przez lornetk� w stron�pobliskiego lasu, po czym m�wi:-Do tego lasu mamy jeszcze kawa� drogi.-B�dzie bli�ej, je�li odwr�cisz lornetk� i b�dziesz patrze�od w�a�ciwej strony.Dw�ch pocz�tkuj�cych my�liwych wybra�o si� na safari doAfryki. Id�c sawanna, natkn�li si� na lwa. Jeden my�liwywspina si� na drzewo, a drugi, odwa�niejszy przymierza si� do strza�u.-Gdyby� spud�owa�, to si� nie przejmuj-doradza mu tenz drzewa.-Za twoimi plecami stoi drugi lew.Pocz�tkuj�cy my�liwy wyrusza na polowanie z dwoma psami.Po godzinie wraca.-Co si� sta�o? - pytaj� koledzy. - Wr�ci�e� po nowe naboje?-Nie, po nowe psy.F�fara m�wi do znajomego my�liwego:-Ja do zaj�cy strzelam z czterystu metr�w!-Z takiej odleg�o�ci nie mo�na trafi�.-Przecie� nie m�wi�: "trafiam", tylko "strzelam".Dwaj my�liwi przechwalaj� si�:-Czy wiesz, �e ostatnio w Afryce z odleg�o�ci 500 metr�wjednym strza�em po�o�y�em trupem s�onia?-A ja ostatnio p�yn�c przez Morze Koralowe w�asnor�cznieudusi�em wieloryba!-Tak, tak...A skoro ju� mowa o morzu...Czy s�ysza�e� coso Morzu Martwym?-oczywi�cie.-To w�a�nie ja z bratem zabili�my je!My�liwy opowiada o swoich wra�eniach z pobytu w Afryce:-Tam najniebezpieczniejszym zwierz�ciem jest jaguar.Kiedy ofiara przed nim ucieka, on ja zawsze dogoni, kiedy si�wspina na drzewo, on zawsze b�dzie szybszy, kiedy dopadniedo rzeki, on zawsze pop�ynie z nia.- A je�li ofiara si� schowa? - pyta jeden ze s�uchaczy.-Jaguar tak�e si� schowa!Pocz�tkuj�cy my�liwy, z przera�aniem wo�a do stoj�cegoobok kolegi:-Co to by�o? Kto strzela�? Do czego?-Nikt nie strzela�, to tylko gajowy kichn��.W sklepie my�liwskim sprzedawca pyta F�farow�:-Po co pani �rut? Przecie� pani nie poluje.-Wepchn� go do ciel�ciny, a jak jeszcze posypi� japrzyprawa do dziczyzny, to go�cie uwierz�, �e m�j ma�w ko�cu cos upolowa�!W�a�ciciel przydro�nej gospody m�wi do �ony:-Porcja zaj�ca dla tego starszego pana!-Mo�e lepiej zaproponowa� mu cos innego?-Dlaczego?-S�ysza�am jak m�wi� do faceta, kt�ry siedzi za nimprzy stoliku, �e jest my�liwym. Jeszcze pozna, �e nasz zaj�c tokot!Dwaj my�liwi wybrali si� na polowanie i gdy byli ju� w lesierozdzielili si�. Po godzinie jeden z nich wraca u�miechni�ty,nios�c pi�kne poro�e jelenia.-Ale masz szcz�cie! - m�wi drugi.-A gdzie jele�?-Jele�? Jelenia przy rogach nie by�o!Pewien my�liwy opowiada, jak b�d�c na polowaniu w Afryceprzeprawia� si� wielka �odzi� przez Nil.-To straszne! - wo�a s�uchaj�ca go kobieta.-Przecie�m�g� pan uton��!-Wykluczone, droga pani! Krokodyle nigdy by do tego niedopu�ci�y!My�liwy bierze strzelb� i o�wiadcza �onie, �e idzie upolowa�dzika. Po godzinie wraca zziajany, krzycz�c:-Zabarykaduj drzwi, prowadz� go �ywego!Profesor nazajutrz po powrocie z polowania m�wi do adiunkta:-Wczoraj na polowaniu zabi�em dzika �wini�.-Dziwi� si�, �e pan profesor poluje na takie zwierz�ta!Dzika czy oswojona - �winia zawsze jest �winia!Rozmawiaj� dwaj my�liwi:-Co by� zrobi�, gdyby� na pustyni spotka� lwa?-Oczy w s�up i po s�upie...�ona pyta m�a:-Kiedy wr�cisz z polowania!-Kiedy wr�c�, to wr�c�!-To dobrze, ale nie p�niej!Na polowaniu my�liwy m�wi do koleg�w:-Co ten F�fara wyprawia? Pud�uje, ilekro� strzela dojakiego� zaj�ca.-On to robi specjalnie.-Tydzie� temu zosta� prezesem Towarzystwa Opieki nadZwierz�tami.W poci�gu Jasio jedzie obok m�czyzny maj�cego bliznypo ospie. Przygl�da mu si�, w ko�cu m�wi:-Pan, to musi by� wyj�tkowo zagorza�ym my�liwym!-Dlaczego tak sadzisz?-Widz�, �e ma pan �lady �rutu na twarzy.Gajowy spotyka w lesie �liczn� dziewczyn� i m�wi:-Male�ka, chyba si� mnie nie boisz?-Ja nie, ale ojciec si� boi, bo chodzi w nagonce, a pan muju� trzy razy �rutem w ty�ek strzeli�!F�fara wybra� si� z kolega na polowanie.-Nareszcie jeste�my na miejscu, zaraz zaczniemy strzela�.-Strzela�? Po co?-C� za pytanie! A po co zosta�e� my�liwym?-Bo chcia�em chocia� raz w tygodniu uciec przed �ona...F�fara wybiera si� na polowanie. �ona dziwi si�:-Idziesz bez naboi?-Tak b�dzie znacznie taniej, a rezultat i tak b�dzie ten sam,co zwykle.My�liwy opowiada swoja przygod� z w�em-okularnikiem:-Bestia zaatakowa�a mnie, gdy spa�em. B�yskawicznieoplot�a mnie swoim cielskiem...-Jak si� od niego uwolni�e�?-Zrzuci�em mu z nosa okulary i zanim je znalaz�, by�em ju�daleko!Po polowaniu F�fara zwraca si� do gajowego:-Co robi� te zaj�ce, �e nigdzie ich nie wida�? Albo one takzm�... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl