nr17-03, Tylko Polska, nr01-03

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie lewica, nie prawica...
Unii - podpisany! - dumnie obwie-
ci³y 16 kwietnia polskojêzyczne
przekaziory. Traktat podpisa³ premier Mil-
ler i szef MSZ Cimoszewicz. UWAGA:
Na
kilka tygodni przed zapowiadanym re-
ferendum, w którym Polacy maj¹ do-
piero o tym zdecydowaæ!
Kolejne oszu-
stwo eurodebili, którzy za wszelk¹ cenê
chc¹ wepchn¹æ nas do Euroko³chozu.
Polskie Stowarzyszenie NIE DLA UE,
którego zarz¹du jestem prezesem do³o¿y
wszelkich starañ, aby tak siê nie sta³o.
I pamiêtajmy, ¿e musimy w referendum
powiedzieæ NIE dla UE. Wówczas kolejny
rz¹d musia³by renegocjowaæ z Uni¹ trak-
tat akcesyjny. Traktat, który w obecnej po-
staci sprowadza nas do cz³onkostwa III
kategorii. Liczê na pomoc patriotów, Po-
lek i Polaków, którym przysz³oæ naszej
Ojczyzny nie jest obojêtna
Leszek Bubel
JESTE POLAKIEM ? JESTE Z NAMI !
GAZETA
NARODOWA
Adolf patronem
Unii Europejskiej
Eurofilska machina propagandowa
namiewa siê czêsto z przeciwników Unii
Europejskiej, ¿e ci w swej kampanii infor-
macyjnej u¿ywaj¹ niekiedy przyk³adu
Adolfa Hitlera - swoistego patrona (fun-
datora?) brukselskiego ko³chozu. Ma to
wiadczyæ o rzekomej p³ycinie umys³o-
wej i brakach w historycznej edukacji an-
tybrukselczyków. Tymczasem sami euro-
file przyznali siê niespodziewanie do ide-
owego powinowactwa z führerem Trze-
ciej Rzeszy!
W ksi¹¿ce Dicka Leonarda Przewodnik po
Unii Europejskiej mo¿na przeczytaæ szokuj¹ce
wyznanie: Adolf Hitler by³ g³ównym katalizato-
rem Wspólnoty Gospodarczej, chocia¿ ¿aden
z jej liderów nie przyzna³by siê do tego ³atwo
ani zgodzi³ na przyznanie mu miana fundatora
(podkrelenie moje).
To nie ¿art i nie fotomonta¿ tylko pierwsza strona dodatku
prounijnego w Rzeczpospolitej, który finansuje bud¿et pañst-
wa. Propaganda eurodebili przesz³a ju¿ w stadium kretyñstwa.
Oby tak dalej!
i Wszechpolak uzurpatorów
cd. na str. 8
Na rynku prasowym zauwa¿yæ mo¿na
organy splajtowanych wodzów ruchu pseudo-
narodowego tudzie¿ periodyki nawiedzonych
m³odzianów, którym wydaje siê, ¿e jedynie oni
broni¹ wiêtego ognia ideologii narodowej.
Prasa pierwszego typu zastêpuje brak linii po-
litycznej obra¿aniem swych wrogów i szuka-
niem pana za oceanem, za pisma wymienio-
nych m³odzianków dzia³aj¹ na zasadzie pa-
trzcie - przed wojn¹ to bylimy potêg¹. Ich
polityka to przyklejanie siê ze swym ¿a³osnym
kramikiem do spucizny Obozu Narodowego
Drugiej Rzeczpospolitej i operowanie okrele-
niami godnymi bywalca knajp typu mordowa-
nia (szczegó³y w tekcie na str. 9).
Millerowe zastêpy
Czwarta Rzesza
id¹ w Polskê
Uchwalone w USA w ci¹gu ostat-
nich kilkunastu lat setki ustaw zawiera-
j¹ wiele absurdalnych drakoñskich
przepisów, które pozwalaj¹ pozbawiæ
obywatela wszystkiego, co posiada, za
ich naruszenie.
Eksplozja ustaw rz¹dowych
W roku 1992 Kongres [USA] uchwali³
blisko 2 500 nowych ustaw. Wiêkszoæ
z nich poci¹ga za sob¹ sankcje karne oraz
cywilne. Ustawy te trafiaj¹ nastêpnie do
niezliczonych agencji rz¹dowych (FDA
1
,
EPA, BATF, SEC, IRS, OSHA, FCC, FAA,
DEA i innych), które zmieniaj¹ je co roku
na dziesi¹tki tysiêcy przepisów federal-
nych, aby nadaæ im moc wykonawcz¹.
Agencje te zatrudniaj¹ blisko 121 000 bez-
imiennych biurokratów, którzy tworz¹
i wcielaj¹ w ¿ycie te przepisy.
W roku 1992 napisano i opublikowa-
no w Rejestrze Federalnym
2
67 715 stron
nowych przepisów (drobnym drukiem),
co oznacza oficjalne powiadomienie
o nich spo³eczeñstwa, które jest zobowi¹-
zane do przestrzegania ka¿dego z nich.
Aby zinterpretowaæ i zapoznaæ siê z t¹ la-
win¹ przepisów, potrzeba by ca³ej armii fi-
ladelfijskich prawników
3
.
cd. na str. 4-5
P
olskê czeka agitacja w czysto bolszewic-
kim stylu. Pod wieloma wzglêdami przy-
pomina okres przygotowañ do bierutow-
skiego referendum z 1946 r. Warto przypomnieæ,
¿e wówczas ró¿ni dzia³acze ZMP, przy mniej
lub bardziej dyskretnym wsparciu milicji, ubecji,
ormowców, partyjniaków i innych postêpow-
ców, ruszyli w Polskê, by agitowaæ za jednym,
jedynym sposobem g³osowania: 3 x tak. Nie
bawiono siê w niuanse, nie t³umaczono, co mo-
¿e oznaczaæ raz tak - dwa razy nie, czy odwrot-
nie. Nieliczne opozycyjne redakcje i organiza-
cje polityczne, g³ównie zwi¹zane z miko³ajczy-
kowskim Polskim Stronnictwem Ludowym, które
odwa¿y³y siê publicznie g³osiæ inny wariant g³o-
sowania, naje¿d¿ano, demoluj¹c lokale i konfi-
skuj¹c niezale¿n¹ prasê. Ludzi niekomunistycz-
nie myl¹cych napadali nieznani sprawcy lub
w pe³nym majestacie ówczesnego prawa are-
sztowano ich, torturowano, nawet zabijano.
cd. na str. 3
Unia
Euro-Pejska
PYTAJ
W
KIOSKACH
powoduje raka
i choroby serca
Ministerstwo Zdrowia
T
raktat otwieraj¹cy nam drogê do
Nr 17(137)/2003 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 2,80 z³
(w tym VAT 7%)
24.04. - 30.04.2003
tygodnik
ROK VI
G³os syjonistów
Prounijni agitatorzy namawiaj¹ Polaków do g³osowania
Niebywa³y przerost instytucjonalny Unii Europejskiej
Ile kosztuje i kto utrzymuje 35-tysiêczny zastêp eurokratów?
2
Nr 17(137)
Nie wystarczy wygraæ wojnê
Nawet jeli si³y inwazyjne zajm¹ Irak
i schwytaj¹ Saddama Husajna, nie bêdzie to
oznaczaæ zwyciêstwa w inwazji na ten kraj -
przyznaj¹ analitycy z obydwu krajów, które roz-
pêta³y wojnê. Obserwatorzy z USA i Wielkiej
Brytanii zwracaj¹ uwagê, ¿e po zakoñczeniu
dzia³añ militarnych agresorzy bardzo ³atwo
mog¹ przegraæ pokój.
- Wszystko wskazuje na to, ¿e wojna w Iraku ma
siê ku koñcowi, ale alianci mog¹ bardzo ³atwo prze-
graæ pokój - stwierdzi³ William Hopkinson, ekspert
ds. rodkowego Wschodu z brytyjskiego Królew-
skiego Instytutu Stosunków Miêdzynarodowych
(Chatham House). Wed³ug niego, mo¿e siê tak staæ,
jeli Waszyngton bêdzie nalegaæ na to, by wszystkie
sprawy w Iraku za³atwiaæ we w³asnym zakresie, bez
udzia³u ONZ, jeli w walkach o kontrolê nad iracki-
mi miastami niewspó³miernie ucierpi ludnoæ cywil-
na, jeli w konflikcie izraelsko-palestyñskim nie uda
siê osi¹gn¹æ wymiernego postêpu na drodze do
pokoju lub jeli zagro¿one interwencj¹ USA poczu-
j¹ siê inne kraje regionu (Syria i Iran).
Hopkinson zauwa¿a te¿, ¿e Amerykanie bêd¹
w niezrêcznej sytuacji, jeli w Iraku nie znajd¹ siê
¿adne dowody na to, ¿e w³adze tego kraju posia-
daj¹ broñ masowego ra¿enia. - Wczeniejsze do-
niesienia o posiadaniu przez Irak tego rodzaju
broni nie potwierdzi³y siê. Dalsze na ten temat
mog¹ zostaæ przyjête sceptycznie - ostrzeg³. Przy-
zna³ on równie¿, ¿e wiarygodnoæ Waszyngtonu
podkopuje tak¿e faworyzowanie amerykañskich
koncernów przy rozdziale kontraktów na powo-
jenn¹ odbudowê Iraku.
G³ówny ekonomista amerykañskiego banku
Lehman Brothers John Llewellyn wyliczy³, ¿e oku-
pacja Iraku po zakoñczeniu wojny mo¿e koszto-
waæ 40 mld USD rocznie, co odpowiada 0,5 proc.
PKB Stanów Zjednoczonych. Llewellyn za³o¿y³,
¿e w tym kraju pozostanie najwy¿ej 200 tys. ¿o³-
nierzy. Obecnie amerykañscy planici pracuj¹
nad przysz³ymi zadaniami, wychodz¹c z za³o¿e-
nia, ¿e operacje wojenne niezbêdne do obalenia
Saddama Husajna potrwaj¹ oko³o miesi¹ca,
a ewakuacja si³ amerykañskich ci¹gniêtych w re-
jon konfliktu rozpocznie siê za ok. 4 miesi¹ce -
ujawni³ ekonomista w wewnêtrznym biuletynie
banku. Nawet jeli USA zdobêd¹ Bagdad, a Sad-
dam Husajn zginie lub trafi w kajdankach do wiê-
zienia, prezydent George W. Bush bêdzie wci¹¿
daleko od ca³kowitego zwyciêstwa w wojnie
o Irak - oceni³ z kolei analityk z orodka Informa-
cji Obronnej w Waszyngtonie, Michael Donovan.
Wiceminister obrony USA Paul Wolfowitz,
zwolennik tzw. doktryny permanentnej wojny, t³u-
maczy³ w niedzielê, ¿e zwyciêstwo nadejdzie wte-
dy, gdy koalicja stworzy warunki pozwalaj¹ce
narodowi irackiemu powo³aæ w³asny rz¹d, który
bêdzie go reprezentowa³, przyzwoicie traktowa³
i zachowa Irak jako zjednoczony kraj. Wielu ana-
lityków w¹tpi jednak w mo¿liwoæ szybkiego po-
wo³ania takiego rz¹du.
rów wielomieszkaniowego kompleksu, znajduj¹-
cego siê kilkaset metrów od ciany P³aczu, znaj-
duje siê milioner Irving Moskowitz i jego ziêæ, eks-
tremistyczny dzia³acz polityczny Ariel King. W naj-
bli¿szych miesi¹cach ma tam przyjechaæ jeszcze
sto rodzin. Danny Seidemann, pe³ni¹cy kiedy
funkcjê doradcy ds. podzia³u Jerozolimy, zauwa-
¿y³, ¿e zaaprobowany przez Szarona przyjazd
osadników do Maaleh Hazeitim bêdzie spraw-
dzianem dla Georgea Busha i Tonnyego Blaira,
którzy wczoraj spotkali siê w Belfacie i mieli m.in.
radziæ nad kart¹ drogow¹ pokojowego uregulo-
wania sytuacji na Bliskim Wschodzie, przewiduj¹-
c¹ np. utworzenie pañstwa palestyñskiego w ci¹-
gu trzech lat. - To nie jest tak, ¿e Szaron czego
nie dostrzega. On popar³ ten plan nawet po tym,
jak Condoleezza Rice poprosi³a go, by tego nie
robi³ - podkreli³ Seidemann.
Plan wyrzucania Palestyñczyków z Jerozoli-
my w³adze izraelskie od dawna realizowa³y, po-
s³uguj¹c siê rodkami s¹dowo-represyjnymi, ma-
j¹cymi doprowadziæ ich do przymusowego wy-
w³aszczenia z zajmowanych domów.
¯ydów etiopskich. Obawia³y siê, ¿e jest zara¿ona
wirusem HIV. Polecia³y kamienie, a na siedzibê ów-
czesnego premiera przypuszczono szturm.
S¹ te¿ ma³e sukcesy integracji. Niektórym
afrykañskim przybyszom udaje siê nawet ukoñ-
czyæ studia. - S¹ bajeczni, niezale¿ni w myleniu
i bardzo dumni - ocenia Etiopczyków Szalwa We-
ilm, antropolog z Uniwersytetu Hebrajskiego. - To
nieprawdopodobne, jak staraj¹ siê oni zaadopto-
waæ w Izraelu.
Kulisy,
cotygodniowy dodatek do
¯ycia Warszawy
przez nich porozumienie wci¹¿ bêdzie tr¹-
ciæ tymi nieprzytomnymi rasistowskimi prze-
konaniami, które ju¿ zaprzepaci³y wcze-
niejsze próby zawarcia pokoju (`acbTik-
kun, 07.08.2002 r.).
Plan masowej deportacji prawowitych
mieszkañców Palestyny ze wzglêdu na ich
narodowoæ s³usznie przywo³uje najgorsze
skojarzenia z totalitaryzmem komunistycz-
nym i faszystowskim, jakie znamy z lat oku-
pacji hitlerowskiej i stalinowskiej. Tymcza-
sem - jak wskazuj¹ cytowane za ród³ami ¿y-
dowskimi wyniki sonda¿y - wiêkszoæ ¯y-
dów podziela antyarabski (a wiêc antysemic-
ki!) pogl¹d, ¿e Palestyñczyków nale¿y przy-
musowo deportowaæ. Trudno podejrzewaæ,
by pod naciskiem Izraela USA zaryzykowa³y
kompromitacjê w oczach arabskiej i wiato-
wej opinii publicznej, zgadzaj¹c siê na de-
portacjê Palestyñczyków. Jednak pomys³ ten
jest wyj¹tkowo zbie¿ny z ostatnimi propozy-
cjami w³adz Izraela, które wykluczaj¹ mo¿li-
woæ powrotu prawie 4 milionów Palestyñ-
czyków wygnanych z obecnego Izraela po
wojnie w 1948 r. ¯ydowski portal informacji
o rasistowskim pomyle wysiedlania Pale-
styñczyków nie opatrzy³ ¿adnym zaprzecza-
j¹cym komentarzem, co mo¿e sugerowaæ,
¿e izraelski antysemityzm pozostaje po-
wszechn¹ i dlatego gron¹ rzeczywistoci¹.
Spraw¹ umieszczenia Palestyñczyków
na terenie irackiego Kurdystanu by³ zaintere-
sowany równie¿ Saddam Husajn. Wed³ug
amerykañskiego radia Wolnoæ Iraku,
którego program emitowany jest z Pragi, ju¿
w 2001 r. iracki dyktator planowa³ osiedliæ
w Kirkuku 2,5 tys. Palestyñczyków. Mieli oni
do³¹czyæ do kolejnych 6 tysiêcy irackich ro-
dzin arabskich, które Husajn zamierza³ prze-
siedliæ do prowincji Kirkuk, w miejsce wypê-
dzanych Kurdów. W ten sposób mog³y siê
zbiec ró¿ne, szowinistyczne interesy wrogich
sobie pañstw - dla niektórych ¯ydów wypê-
dzenie Palestyñczyków z ich ojczyzny ozna-
cza³oby mo¿liwoæ ustanowienia izraelskiej
przestrzeni ¿yciowej, a dla Husajna - arab-
skiej, iracko-palestyñskiej przestrzeni na zie-
miach etnicznie kurdyjskich. Chocia¿ ¿adna
z zainteresowanych stron nie zapyta³a Pale-
styñczyków, co s¹dz¹ o tym pomyle, to jed-
nak determinacja, z jak¹ walcz¹ o niepodle-
g³oæ, wiadczy o tym, ¿e nie pal¹ siê do
opuszczenia ojczyzny.
Ca³a ta sytuacja jest upokarzaj¹ca nie tyl-
ko dla Palestyñczyków, ale i dla Kurdów. Tra-
gediê tych ostatnich pog³êbia fakt, ¿e ju¿ sa-
mo zajêcie Kirkuku przez sprzymierzone
z USA oddzia³y kurdyjskie skutecznie opro-
testowa³a Turcja, ¿¹daj¹c ich wycofania. Kur-
dyjskie marzenie o niepodleg³oci po raz ko-
lejny okaza³o siê nielegalne.
¯ydowski antysemityzm
Po zakoñczeniu agresji amerykañskiej
na Irak mo¿e byæ reanimowany izraelski plan
przymusowego przesiedlenia Palestyñczy-
ków do pó³nocnego Iraku - uwa¿a egipski
uczony Hadd Taha. Jego obawy potwierdza-
j¹ wyniki przeprowadzonych w Izraelu son-
da¿y, z których wynika, ¿e wiêkszoæ ¯ydów
podziela pogl¹d, i¿ Palestyñczyków nale¿y
przymusowo deportowaæ.
Wystêpuj¹c 5 kwietnia w centrum infor-
macyjnym Ligi Pañstw Arabskich w Abu-Da-
bi, by³y rektor uniwersytetu Ain Esz-Szams
w Kairze nie wykluczy³, ¿e USA pomog¹ Izra-
elowi wprowadziæ w ¿ycie plan masowego
przesiedlenia Palestyñczyków na pó³noc Ira-
ku, w celu zmiany sytuacji demograficznej
na Zachodnim Brzegu rzeki Jordan i teryto-
riach palestyñskich.
¯ydowski portal internetowy www.je-
wish.ru, który poda³ tê informacjê, przypo-
mnia³, ¿e ów plan by³ opracowany ju¿ w koñ-
cu lat 50. Przewidywa³ on wówczas przesie-
dlenie 500 tys. Palestyñczyków do wolnych
ziem Iraku. Równoczenie - jak stwierdzono
w cytowanej informacji - ten plan sprzyja³
wzrostowi populacji ludnoci arabskiej w Kur-
dystanie, czym wówczas by³y zainteresowa-
ne w³adze Iraku, które metodami si³owymi
wypiera³y Kurdów z Kirkuku i Mosulu.
Michael Lerner, ¿ydowski dzia³acz poli-
tyczny, redaktor ukazuj¹cego siê w USA od
1986 r. dwumiesiêcznika Tikkun, jest orê-
downikiem pojednania ¯ydów z Palestyñczy-
kami i zwolennikiem wycofania siê Izraela
z wiêkszoci okupowanych ziem arabskich.
Prowadz¹c dialog z Palestyñczykami, ubole-
wa, i¿ badania opinii publicznej podaj¹ (...),
¿e wiêkszoæ Izraelczyków jest za wysiedle-
niem wszystkich Arabów z Zachodniego
Brzegu i Strefy Gazy, a 25 proc. za wysiedle-
niem tak¿e tych, którzy mieszkaj¹ w Izraelu.
Nie doceniacie izraelskiego rasizmu - alar-
muj¹ palestyñscy rozmówcy, których g³osy
Lerner przytacza: Tak, oni [¯ydzi - dop. WM]
chc¹ mieæ tê wojnê za sob¹, i to dobrze, ale
nie widz¹ w nas istot ludzkich, których po-
trzeby s¹ równie uzasadnione, jak ich w³a-
sne. A dopóki nie zobacz¹ w nas równych
sobie ludzi, jakiekolwiek zaproponowane
Nasz Dziennik
Gorsza ga³¹ ¯ydów
IZRAEL. Ronie przepaæ miêdzy czarnymi
a bia³ymi ¯ydami w Izraelu.
Etiopskich ¯ydów Tel Awiw zacz¹³ cigaæ
w 1984 roku. S¹ oni potomkami króla Salomona
i królowej Saby. Obecnie w Izraelu jest ich oko³o 84
tysiêcy. Jednak¿e asymilacja nie przebiega ³atwo.
¯ydzi etiopscy s¹ izolowani. - Gdy tylko za-
czynaj¹ siê gdzie osiedlaæ, Izraelici te miejsca
opuszczaj¹. Odpycha ich zapach jedzenia oraz
inny wygl¹d - mówi Szlomo Mula, który sam przy-
wêdrowa³ z Etiopii w 1984 roku, a obecnie przy-
gl¹da siê problemom absorpcji imigrantów. - Two-
rz¹ siê etiopskie getta, podobne do nowojorskie-
go Harlemu. Izraelczycy wycofuj¹ swoje dzieci ze
szkó³, gdy zaczyna wzrastaæ liczba dzieci Etiop-
czyków. Spotkania z izraelskimi ¯ydami s¹ trudne
i przewa¿nie antagonistyczne. Chc¹, bymy za-
gubili nasz¹ to¿samoæ.
24-letni Jeremy Kulabasz jest muzykiem.
W Izraelu mieszka ju¿ od piêciu lat. Uwa¿a, ¿e je-
go ¿ydowscy bracia s¹ rasistami. Oburza siê: -
Wszyscy jestemy ludmi, synami Abrahama.
Bezrobocie wród ¯ydów etiopskich wynosi
a¿ 70 procent, przy redniej krajowej 10,5 pro-
cent. Ronie wiêc frustracja i przestêpczoæ, zw³a-
szcza poród osób m³odych. Zamiast wkuwaæ
w szkole jêzyk nowohebrajski, wagaruj¹, w¹cha-
j¹ klej i kradn¹ samochody. Inni, ubrani w za du-
¿e garnitury (jak przed II wojn¹ w Nowym Jorku),
je¿d¿¹ samochodami, w których ³omocze na ca-
³y regulator muzyka reggae.
Arnon Edelstein, kryminolog z Uniwersytetu
Hebrajskiego informuje, ¿e co dziesi¹ty m³ody
Etiopczyk by³ notowany na policji. - Zaniedbania
wród tej m³odzie¿y to tykaj¹ca bomba - ostrzega
superintendent policji Ben Baruch. Jego zdaniem
gangów ulicznych jeszcze nie ma, ale wszystko
zmierza w tym kierunku.
Wed³ug policyjnej statystyki, liczba dokony-
wanych przestêpstw przez tê grupê ronie w alar-
muj¹cym tempie: ze 129 w roku 1996, 478 w 2001
do 600 w roku 2002. Tworzy siê wokó³ niej nie-
przyjazna atmosfera. Nieraz s¹ nies³usznie pos¹-
dzani np. o kradzie¿e towaru w sklepach. Powsta-
j¹ uprzedzenia. - Oni nas oskar¿aj¹ dlatego, ¿e je-
stemy Etiopczykami. Jestemy dla nich nazna-
czeni - oburza siê 15-letni Zeev.
Dzia³acze antyrasistowscy z Izraela przypomi-
naj¹ demonstracje z 1996 roku. Na ulice Tel Awiwu
wyleg³y wówczas setki osób, gdy okaza³o siê, ¿e
s³u¿by medyczne wylewaj¹ krew oddawan¹ przez
WM
Nasz Dziennik
Wydawnictwo SELEN opublikowa³o ksi¹¿kê pt.: Zbrodnia i Zdrada powiêcon¹ szkodom
i stratom, jakie nam przyniesie wejcie Polski do Unii Europejskiej. Autorzy: Stanis³aw
Domanus i Andrzej Reymann.
KWM
Nasz Dziennik
1. Wstêp
2. Czym jest i do czego zmierza Unia
Europejska?
3. Jak dojæ do podjêcia w³aciwej decyzji, co
do UE?
4. Co mówi¹ dowiadczenia historii?
5. Raport o stanie Pañstwa Polskiego.
6. UE - niemiecki plan podboju Polski.
7. O naturze obyczajów ¿ydokomunistów s³ów kilka.
8. Stosunek ¿ydokomunistów do Polski.
9. ¯ydokomunistyczny plan zniszczenia
Pañstwa Polskiego.
10. Czy Polsce grozi utrata niepodleg³oci?
11. Lista kosztów wstêpnych i dodatkowych.
12. Finanse pañstwa, pensje, emerytury, banki.
13. Zag³ada polskiego rolnictwa.
14. Przemys³, górnict-
wo, hutnictwo.
15. Budownictwo,
transport.
16. Wymiar niespraw-
iedliwoci.
17. Zamach na
Koció³.
18. Argumenty euro-
naiwnych.
19. Rachunek strat.
The Guardian: premier Izraela zezwoli³ na
¿ydowskie osadnictwo w stolicy
Aneksja Jerozolimy pod
os³on¹ wojny
W cieniu prowadzonej przez USA wojny
z Irakiem premier Izraela Ariel Szaron zdecy-
dowa³ o zajêciu palestyñskiej czêci Jerozoli-
my - donosi The Guardian. W ten sposób
Szaron zignorowa³ wczeniejsze wezwania
Waszyngtonu sprzeciwiaj¹ce siê tej decyzji.
Wiarygodne staj¹ siê oskar¿enia wobec admi-
nistracji USA, ¿e prowadzona przez nie inwazja
s³u¿y m.in. interesom izraelskim.
W ubieg³ym tygodniu, po dwóch latach pra-
wno-politycznych debat, rz¹d Szarona przyj¹³
plan zajêcia palestyñskich terenów we Wscho-
dniej Jerozolimie i pierwsze ¿ydowskie rodziny
wprowadzi³y siê do nowych mieszkañ osiedla
Maaleh Hazeitim, znajduj¹cego siê obok gêsto
zaludnionej arabskiej dzielnicy Ras al-Amoud. ¯y-
dowskie osiedle zbudowano w palestyñskiej czê-
ci Jerozolimy po raz pierwszy od rozpoczêcia
w 1967 r. okupacji przez Izrael ca³ego miasta,
które w³adze tego kraju uznaj¹ za stolicê kraju.
Stanowi to kolejne naruszenie przez pañstwo
¿ydowskie rezolucji ONZ. Wród nowych lokato-
Zamówienia: Wydawnictwo SELEN
£abowiec 20, 33-336 £abowa
tel/faks (0-18) 4751446
cena - 9 z³+koszty wysy³ki
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum
dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu
i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy
do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotar-
cie do prawdy. Walczymy z wszechobecnym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych
³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych
autorów na ³amach gazety, s¹ stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzystamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obow-
i¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redakcyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
skracania i adiustacji otrzymanych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ,
rysunków itd.) w innych naszych tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
Millerowe
3
zastêpy id¹
CZYTAJMY
NEKROLOGI PEERELU
w Polskê
Od mniej wiêcej czternastu lat lektu-
ra ,,Gazety Wyborczej nie nale¿y do po-
¿ytecznych zajêæ, jednak¿e czasami
mo¿na tam natrafiæ na smaczki, które in-
nym gazetom s¹ w jaki przedziwny spo-
sób oszczêdzone
cd. ze str. 1
Wy³¹czaj¹c element fizycznej przemocy, na
który obecnie raczej siê nie zanosi, scenariusz
nie bardzo odbiega od stalinowskiego prototy-
pu. Przemoc jest ma³o elegancka, ma³o skutecz-
na, kompromituj¹ca, a przede wszystkim niepo-
trzebna. Lepiej sprawê za³atwiaæ w bia³ych rêka-
wiczkach, co nie jest rzecz¹ trudn¹, gdy wywie-
ra siê przemo¿ny wp³yw na telewizjê publiczn¹.
Ale Miller wpad³ na dodatkowy, wrêcz genialny
pomys³, który pozwala mu upiec dwie pieczenie
na jednym ogniu.
Za jednym zamachem zatrudni 5 tys. bezro-
botnych ubieg³orocznych absolwentów w ra-
mach rz¹dowego programu Pierwsza Praca,
realizuj¹c jednoczenie g³ówny tegoroczny cel
obecnej ekipy rz¹dz¹cej - nak³onienie rodaków
do zag³osowania za Uni¹ Europejsk¹ w czerwco-
wym referendum. Zamiast wywa¿onej akcji
owiatowej, przedstawiaj¹cej plusy i minusy
cz³onkostwa w Unii, ewentualnie inne opcje,
choæby odmienne ramy czasowe, akcja ta ra-
czej przypominaæ bêdzie bierutowskie 3 x tak.
Bo Polacy nie dziel¹ siê na bezwzglêdnych zwo-
lenników i przeciwników cz³onkostwa. Wielu
znajduje siê gdzie porodku, popiera³oby przy-
st¹pienie, ale nie na obecnych warunkach i woli
poczekaæ a¿ wynegocjuje siê korzystniejsze. Je-
li Polska wst¹pi do UE w 2005 r. zamiast w 2004
r., nic wielkiego siê nie stanie. Poniewa¿ g³oso-
wanie takich szarych stref nie uwzglêdnia, byæ
mo¿e ci ca³kiem nie przekonani do Unii po pro-
stu zostan¹ w domu w dniu referendum.
Wdziêczni za zatrudnienie owi m³odzi agita-
torzy bêd¹ jedziæ po kraju, zagl¹daæ do fabryk
i zagród, zagadywaæ ludzi na ulicach, wystêpo-
waæ w szko³ach i wszêdzie wyborców namawiaæ
do zag³osowania raz tak. Bêd¹ przy okazji roz-
lepiaæ plakaty, rozdawaæ ulotki i ró¿ne unijne ga-
d¿ety takie jak d³ugopisy, kubki, proporczyki itp.
pami¹tki. Oczywicie tego nie finansuje Miller ani
jego ekskomunistyczna ekipa. Na to pójd¹ pie-
ni¹dze podatnika polskiego. A wiêc nawet oby-
watel przeciwny przyst¹pieniu Polski do Unii lub
zg³aszaj¹cy pewne zastrze¿enia wobec dostêp-
nych obecnie warunków cz³onkostwa musi
w efekcie zgodziæ siê wbrew w³asnej woli na fi-
nansowanie prania w³asnego mózgu.
Prounijni publicyci millerowego jak i innego
chowu wci¹¿ sprowadzaj¹ sprawê do pieniêdzy
czy ró¿nych wyp³at i dotacji, jakie czekaj¹ Pola-
ków, gdy wst¹pi¹ do UE. Dop³aty do produkcji
rolnej, na rozwój dróg i mostów, na ochronê ro-
dowiska naturalnego i niezliczone inne obiecan-
ki, które nie wiadomo czy, kiedy i w jakim stop-
niu zostan¹ kiedykolwiek spe³nione. Tymczasem
wstydliwie przemilcza siê jeden z podstawowych
wad Unii - przeroniête ponad wszelk¹ logikê
struktury biurokratyczne UE. Przeciêtny Polak
przewa¿nie nie zna nazw tych europejskich su-
percia³, a jeli nawet obi³y mu siê o uszy, to nie
bardzo wie, czym dana biurokracja siê zajmuje.
Najwiêksz¹ z nich jest Komisja Europejska
z siedzib¹ w Brukseli, zatrudniaj¹ca ponad 16
tys. pracowników, co stanowi po³owê wszystkich
urzêdników unijnych. Komisja ta jest czym w ro-
dzaju europejskiego super-rz¹du, który realizuje
rozporz¹dzenia, decyzje i dyrektywy uchwalone
przez cia³a parlamentarne. Cia³a w liczbie mno-
giej, poniewa¿ istniej¹ a¿ dwa zgro-
madzenia: Parlament Europejski
z siedzib¹ w Strasburgu oraz Rada
Unii Europejskiej, zbieraj¹ca siê co
miesi¹c w Brukseli lub Luksembur-
gu.
Przechodniu, powiedz Polsce, ¿e Tu le¿¹ jej
syny...
Jak gdyby wy¿ej wymienione
trzy instytucje nie potrafi³y organi-
zowaæ szczytów UE, powo³ano do
¿ycia kolejne cia³o: Radê Europej-
sk¹ (nie myliæ z Rad¹ Europy,
o której za chwilê). W celu opraco-
wania ogólnych wytycznych poli-
tycznych dla dalszego rozwoju Unii
spotyka siê dwa razy do roku w ko-
lejnych stolicach krajów cz³onkow-
skich. Prezydentem rotacyjnym Ra-
dy Europejskiej przez pó³ roku jest
g³owa danego pañstwa. Przyk³adowo koñczy siê
obecnie prezydencja duñska, a rozpoczyna
grecka.
Na tym jeszcze nie koniec, bo nie wspomnia-
no jeszcze o wymiarze sprawiedliwoci. Z icie
europejsk¹ swad¹ powo³ano do ¿ycia nie jedn¹,
nie dwie, ale a¿ trzy instytucje o charakterze s¹-
downiczym. Najwa¿niejszym jest S¹d Sprawie-
dliwoci, w którym obecnie zasiada 15 sêdziów
i dziewiêciu adwokatów generalnych. Poniewa¿
s¹d ten nie rozpatruje skarg indywidualnych
(a wystarczy³oby zmodyfikowaæ jego statut
i stworzyæ dodatkowy departament!), za³o¿ono
Europejski S¹d Praw Cz³owieka, w którym za-
siada 44 sêdziów. Do niego mog¹ siê zwracaæ
obywatele poszczególnych pañstw ze skargami
na w³adze w³asnego kraju.
To jeszcze nie koniec. Jest jeszcze Rada
Europy (nie myliæ z wy¿ej opisan¹ Rad¹ Euro-
pejsk¹), której celem jest obrona demokracji
i praw cz³owieka. Dlaczego nie móg³by siê tym
zajmowaæ wy¿ej wymieniony Europejski S¹d
Praw Cz³owieka, nie wiadomo. Choæ w³aciwie
wiadomo: mno¿enie struktur, rozrost biurokracji
tworzy atrakcyjne synekury dla coraz wiêkszych
zastêpców eurokratów i ich personelu pomoc-
niczego. Wszystkie te instytucje mieszcz¹ siê
w okaza³ych, supernowoczesnych gmachach
ze szk³a i stali - wszêdzie ci¹gn¹ce siê kilome-
trami korytarze, luksusowe gabinety, eleganc-
kie meble, najlepsze komputery, dobrze zao-
patrzone barki, si³ownie, baseny, sekretarki, lu-
ksusowe samochody i inne udogodnienia.
Kiedy zak³adano w 1991 r. inn¹ instytucjê
europejsk¹, Europejski Bank Odbudowy i Roz-
woju, okaza³o siê, ¿e bank ten wywo³a³ niema-
³y skandal przeznaczaj¹c ca³y swój bud¿et na
wybudowanie i luksusowe wyposa¿enie w³a-
snej londyñskiej siedziby. Przesad¹ jednak by-
³oby twierdziæ, ¿e taka biurokratyczna rozrzut-
noæ jest specjalnoci¹ Unii. Wszelkie w³adze
grzesz¹ tendencj¹ do imponowania wietno-
ci¹ w³asnych siedzib, nawet gigantomani¹.
W PRL-u po powstaniu gierkowskich 49 woje-
wództewek - ka¿de sili³o siê na jak najokazal-
szy urz¹d wojewódzki, KW PZPR, komendê
MO itp. Upad³a komuna, a teraz to samo robi¹
gminy - im biedniejsza strona, tym wspanialszy
nowy urz¹d gminny.
Polakom siê o tym wszystkim oczywicie nie
mówi. Natomiast kusi siê ludzi perspektyw¹ lu-
kratywnej pracy w tych¿e strukturach unijnych.
Byæ mo¿e ok. 1500 Polaków znajdzie tam zatru-
dnienie w charakterze ekspertów, urzêdników,
t³umaczy, sekretarek i kierowców. Do dalszego
rozrostu eurokracji przyczyni¹ siê tak¿e inne
wstêpuj¹ce do Unii kraje. Mo¿e i dobrze wyjd¹
na tym nieliczni szczêliwcy, którzy za³api¹ siê
na brukselskiej karuzeli, zw³aszcza ci maj¹cy
mog¹cego ich zaprotegowaæ wujka czy innego
pociotka na odpowiednim stanowisku. A co z re-
szt¹? I tu w³anie le¿y pies pogrzebany!
Bo kto za to wszystko zap³aci? Jak zwykle
trzepnie po kieszeni zwyk³ego obywatela. Owa
prawie 35-tysiêczna armia urzêdasów przecie¿
na siebie nie zarabia, wrêcz przeciwnie, trzeba
ich hojne pobory finansowaæ z kasy unijnej,
czyli ostatecznie z pieniêdzy podatników.
Jak dot¹d ¿aden kraj cz³onkowski ani kan-
dydacki nie nosi siê z zamiarem likwidacji w³a-
snych struktur rz¹dowo-parlamentarno-admi-
nistracyjnych. Oznacza to jeszcze wiêksze ob-
ci¹¿enie podatnika, który teraz bêdzie musia³
utrzymywaæ dwie struktury biurokratyczne: eu-
rokratów i w³asnych rz¹dowych darmozjadów.
Na pewno nie jest to a¿ tak skomplikowany
problem matematyczny obliczyæ, ile przeciêtny
obywatel musi ³o¿yæ na biurokracjê w³asnego
kraju przed przyst¹pieniem do Unii, a ile po.
Ale takich obliczeñ mo¿na by ze wieczk¹ szu-
kaæ. Nie ujawnia ich millerowy rz¹d, milcz¹ wio-
d¹ce media informacyjne, nie podnosi tego
problemu ów kr¹¿¹cy po kraju piêciotysiêczny
zastêp prounijnych agitatorów. To zagadnienie
po prostu nie pasuje do schematu prounijnej
propagandy, wiêc nale¿y je przemilczeæ.
Przemilcza siê lub zataja przed opini¹ pu-
bliczn¹ wszystko, co ukazuje u³omnoci czy
niedoci¹gniêcia wynegocjowanych przez Pol-
skê warunków akcesyjnych. Jak zauwa¿y³
ostatnio wybitny publicysta katolicki, ks. Cze-
s³aw Bartnik, do tej pory nie znamy tekstu trak-
tatu z Uni¹ Europejsk¹ mówi¹cego o tym,
czym bêdzie w przysz³oci UE. Nie wiemy, ja-
kie millerowy rz¹d podj¹³ zabezpieczenia przed
ca³kowit¹ utrat¹ ziem zachodnich i pó³noc-
nych. Ks. Bartnik tak¿e uwa¿a, ¿e nie poinfor-
mowano Polaków o tym, w jaki sposób Polska
bêdzie siê broniæ przed molochem europej-
skiej biurokracji. Pytañ jest wiele, rzetelnych
odpowiedzi znacznie mniej.
Dla Czytelnika - zaprawionego w bojach
z codzienn¹ paplanin¹ - jak zdrój wody czy-
stej okazuj¹ siê dwa nekrologi, nad którymi
nie sposób przejæ obojêtnie. Kilka miesiêcy
temu w dodatku sto³ecznym do ,,GW oraz
ostatnio, bo w dniu 1. kwietnia 2003 roku
w dwóch nekrologach zawiadomiono
o mierci dwóch osób. Ot, rzek³by za Hora-
cym, ,,non omnis moriar (nie wszsytek
umrê). Tymczasem nawet dla okazjonalne-
go znawcy dziejów PRL nazwiska ,,po¿e-
gnanych, tj. Anatola Fejgina i Wiktora Here-
ra, nie s¹ obojêtne...: nieprzespane noce ich
,,figurantów, poranne salwy w mokotow-
skim wiêzieniu, a przedtem zrywane paznok-
cie, ³amane koci i charaktery, obelgi, ekster-
minacja ka¿dego, kto dosta³ siê w ich ³apy,
itd., czyli wszystko to, co by³o j¹drem stali-
nowskiego re¿imu.
Dlaczego wiêc warto tutaj powiêcaæ
czas i miejsce na - w gruncie rzeczy - b³aho-
stki, tzn. nekrologii zawiadamiaj¹ce o mier-
ci tych niewygodnych dla klasy politycznej
,,
trupów w szafie?
Chodzi po prostu o ,,stare warszawskie
rody: Edka Krzemienia z rodzin¹ i ród Bristi-
gierów, tzn. tych, którzy ¿egnali stalinowców
na ³amach ,,GW. Czy wiêc co siê radykal-
nie zmieni³o w porównaniu z okresem ,,b³ê-
dów i wypaczeñ, gdy dyrektor departamen-
tu V (od ,,ruchów masowych) w Minister-
stwie Bezpieczeñstwa Publicznego, ,,s³aw-
na p³k Luna Bristigier, przy jednym stole
biesiadowa³a z po¿egnanymi p³k Anatolem
Fejginem zastêpc¹ dyrektora departamentu
X MBP (od ,,czystoci w PZPR) i pp³k Wik-
torem Hererem, swoim podw³adnym w la-
tach 1945 - 1952?
Robert Strybel
Dziennik Zwi¹zkowy
Zapiski o przeklinanym narodzie
noæ, czyli niekompetencje w zarz¹dzaniu. Je-
dyne co mu wychodzi, to wetowanie propol-
skich ustaw. Wyprzeda¿ maj¹tku narodowego
i coraz mocniejsza ochrona swych osób. A po
co zostali wybrani? Co obiecywali?
Nas interesuje raport o stanie pañstwa, nas
interesuje rozliczenie by³ych komunistów, nas
interesuje rozliczenie maj¹tkowe panów rz¹dz¹-
cych, a nade wszystko poci¹gniêcie do odpo-
wiedzialnoci karnej i odebranie przyw³aszczo-
nych dóbr narodowych kolejnym ekipom,
z obecn¹ w³¹cznie. Ca³¹ resztê mo¿na sobie da-
rowaæ i przestaæ wyg³upiaæ siê publicznie na
koszt Polaków.
B
ardzo mnie ciekawi, jakie sumy otrzymu-
j¹ z zad³u¿onego bud¿etu Pañstwa Pol-
skiego pracuj¹cy w roli aktorów ministro-
wie, pan prezydent i komisje sejmowe, bo
w dzia³alnoæ charytatywn¹ jako trudno uwie-
rzyæ. G³ówny dowodz¹cy pan redaktor
Mmmmmm z pewnoci¹ dobr¹ ga¿¹ te¿ nie
gardzi, a ¿e rzecz o pieni¹dze siê toczy, wiêc
kto z ca³¹ pewnoci¹ na tym zarabia i zarobi,
jeli oczywicie niebiosa nie postanowi¹ inaczej.
Historia zna wiele takich afer i konsekwen-
cje z nich wynikaj¹ce dla zwyk³ych miertelni-
ków. Przecie¿ nawet najg³upszy z g³upich na
pytanie, czy bra³, odpowie: nie, ja nie, tylko on!
I tak ogl¹damy te wynurzenia kryszta³ow-
ców, którzy nigdy nie splamili siê braniem ³a-
pówek, tylko sk¹d u Boga u nich te wielkie fortuny?
Na dobr¹ sprawê przy takim smrodzie w ko-
³ach rz¹dowych prawdziwie demokratyczny
rz¹d natychmiast poda³by siê do dymisji. Dla-
czego? Bo jest do niczego, bo razem z prezy-
dentem stworzy³ warunki do goni¹cych siê jak
w transie niepoliczalnych afer. Bo nic nie zrobi³
dla kraju, ho³ubi z³odziei i ukazuje swoj¹ bezrad-
G. Przygoda
Bo¿ena Szaniec
Nr 17(137)
4
Nr 17(137)
Czwarta Rzesza
nia. Wziête niemal rodem z faszystowskich Nie-
miec, komunistycznych Chin czy dawnego
Zwi¹zku Sowieckiego!
W kierunku ogólnonarodowego stanu
wyj¹tkowego
W ci¹gu ostatnich kilku lat kongresmani,
przedstawiciele rz¹du etc. wielokrotnie zg³asza-
li wnioski lub sugerowali wprowadzenie stanu
wyj¹tkowego (lub wojennego), zazwyczaj w ce-
lu walki z przestêpczoci¹, narkotykami itp. I rze-
czywicie, w Los Angeles wprowadzono stan
wojenny (oczekiwany przez spo³eczeñstwo), aby
st³umiæ masowe zamieszki, do których dosz³o
wiosn¹ 1992 roku. Gdyby te zamieszki rozprze-
strzeni³y siê, z pewnoci¹ rozci¹gniêto by go na
ca³y kraj.
STAN WOJENNY to wed³ug definicji System
rz¹du sprawowany przez w³adzê wojskow¹. Jest
to rodzaj arbitralnego prawa realizowanego bez-
porednio przez si³ê wojskow¹, nie maj¹cy bez-
poredniej sankcji konstytucyjnej lub legislacyj-
nej. Jest uzasadniony wy³¹cznie koniecznoci¹
i zastêpuje wszystkie cywilne organy w³adzy.
Stan wojenny nie jest oparty na ¿adnych ustalo-
nych zasadach, lecz jest arbitralny i w rzeczywi-
stoci nie jest prawem. Zawieszenie ustawy
ha-
beas corpus
(tj. prawa do procesu przed sêdzi¹
i ³aw¹ przysiêg³ych oraz ochrony przed nielegal-
nym uwiêzieniem) jest wa¿nym elementem stanu
wojennego. Jak pisze Justice Blackstone: W tym
przypadku czêci narodu wraz z przys³uguj¹c¹
im wolnoci¹ oraz podejrzane osoby mog¹ byæ
aresztowane bez podania powodu.
Mo¿liwoæ wprowadzenia Ogólnonarodowe-
go Stanu Wojennego lub stanu wojennego
w USA w ci¹gu najbli¿szych kilku lub kilkunastu
lat jest ca³kiem prawdopodobne (przypuszczal-
nie w celu st³umienia zamieszek, walki z prze-
stêpczoci¹ lub narkotykami, z powodu kryzysu
finansowego b¹d za³amania produkcji przemy-
s³owej). W rzeczywistoci niektóre aspekty stanu
wyj¹tkowego lub wojennego oraz zawieszenie
praw konstytucyjnych obowi¹zuj¹ w USA ju¿ dzi-
siaj! W ci¹gu ostatnich dekad Kongres wyda³ kil-
kanacie Rozkazów Wykonawczych daj¹cych
prezydentowi dyktatorsk¹ w³adzê nad ka¿dym
aspektem ¿ycia Ameryki, w przypadku gdyby
chcia³ je wcieliæ w ¿ycie. Do dzia³ania wkroczy³a-
by FEMA
9
, skonfiskowano by broñ paln¹ i za-
wieszono wiele (jeli nie wszystkie) praw i gwa-
rancji konstytucyjnych.
W ramach pe³nego stanu wyj¹tkowego dzie-
si¹tki lub nawet setki tysiêcy Amerykanów (win-
nych przestêpstw nienawici, ekologicznych,
finansowych lub zwi¹zanych z kontrol¹ broni)
trafi³yby najprawdopodobniej do wiêzienia. Przy-
puszczalnie dlatego George Bush (senior)
zwiêkszy³ w ostatnich latach dwukrotnie pojem-
noæ wiêzieñ oraz uruchomi³ na mocy dyrektywy
dotycz¹cej bezpieczeñstwa narodowego zwanej
Rex 84, podpisanej w roku 1984 przez prezy-
denta Reagana, jedenacie ogromnych orod-
ków odosobnienia w Kalifornii, Arizonie, Arkan-
sas, Wisconsin, Nowym Jorku, Pensylwanii, Wir-
ginii, Georgii oraz na Florydzie.
Elektroniczny nadzór oraz komputerycja
spo³eczeñstwa
Komputery i zaawansowane technologicz-
nie wynalazki z ostatnich lat da³y rz¹dowi USA
(i innym) takie mo¿liwoci pods³uchiwania, mo-
nitorowania, ledzenia i trzymania obywateli pod
nadzorem (od ko³yski a¿ po grób), o jakich nie
marzy³ nawet Hitler ani rosyjscy, chiñscy czy
wschodnioeuropejscy komunici.
W roku 1974 rz¹d dysponowa³ blisko cztere-
ma miliardami zapisów na temat obywateli, zgro-
madzonymi w osobowych bazach danych 97
agencji federalnych. Departament Zdrowia, Edu-
kacji i Opieki Spo³ecznej mia³ 693 oddzielne ba-
zy danych ze 130 milionami zapisów osobowych
obejmuj¹cych stan cywilny, maj¹tkowy, zdrowia
etc. Departament Skarbu mia³ 910 baz danych
ze 853 milionami zapisów; Departament Spra-
wiedliwoci - 175 baz danych ze 181 milionami
zapisów; Departament Obrony - 2 219 baz da-
nych z 312 milionami zapisów itd.
Te liczby (przytoczone za
US News and
World Report
) pochodz¹ sprzed 20 lat. Obecnie
akta komputerowe Amerykanów s¹ przypu-
szczalnie dziesiêæ razy obszerniejsze i w wiêk-
szoci agencji rz¹dowych s¹ ze sob¹ sprzê¿one.
Czy siê to wam podoba, czy nie, wasze ¿ycie jest
otwart¹ ksiêg¹. U¿ywaj¹c numeru Ubezpiecze-
nia Spo³ecznego
10
ka¿da agencja federalna albo
agent (stanowy lub federalny) ma teraz dostêp
do setek danych komputerowych na temat ka¿-
dego obywatela USA. Istnieje pe³ny, wyczerpuj¹-
cy komputerowy profil praktycznie ka¿dego do-
ros³ego Amerykanina.
Obecnie rz¹d tworzy bazê danych genetycz-
nych (DNA) 1,5 miliona ludzi s³u¿¹cych w armii
USA i próbuje rozci¹gn¹æ j¹ na wiêniów federal-
nych. Wiêkszoæ Amerykanów nawet nie wie, ¿e
ich rozmowy telefoniczne, teleksy, faksy oraz
czêæ korespondencji jest regularnie monitoro-
wana przez agencje federalne.
Dzisiaj telefony mog¹ byæ tak spreparowane,
aby by³y czynne na wide³kach (to znaczy mi-
krofon jest w³¹czony, mimo i¿ s³uchawka jest
odwieszona, a telefon nie u¿ywany). Wed³ug po-
chodz¹cego z roku 1992 raportu Biura Rewiden-
tów Ksi¹g Handlowych (Genera³ Accounting Offi-
ce) zatytu³owanego Zaawansowane technolo-
gie telekomunikacyjne FBI stanowi¹ zachêtê do
pods³uchiwania rozmów telefonicznych, inten-
cj¹ FBI jest za³o¿enie pods³uchu w ka¿dym tele-
fonie w USA.
Ka¿dy centymetr kwadratowy powierzchni
ziemi mo¿e byæ obserwowany przez satelitê,
ka¿dy cz³owiek i ka¿da czynnoæ mo¿e byæ pod
nadzorem. Wspó³dzia³aj¹c z AT&T
11
, rz¹d rozwi-
ja system komputerowej identyfikacji g³osu oraz
wychwytywania i rejestrowania s³ów kluczowych
w rozmowach telefonicznych, które uruchamiaj¹
magnetofony Narodowej Agencji Bezpieczeñ-
stwa (National Security Agency).
Paszporty USA s¹ od kilku lat czytelne dla
komputerów. Obecnie w³adze USA, Kanady, Au-
stralii, Niemiec i innych krajów europejskich in-
staluj¹ na lotniskach komputery, które nie tylko
odczytuj¹ paszporty, ale równie¿, dziêki pod-
czerwonym czytnikom, odciski palców. Oznacza
to, ¿e w ci¹gu kilku najbli¿szych lat powstan¹
skomputeryzowane banki odcisków palców po-
³¹czone z innymi rz¹dowymi bazami danych.
Aby wywietliæ na ekranie dane jakiego cz³o-
wieka, ju¿ wkrótce bêdzie wystarczy³o przeje-
chaæ nad jego rêk¹ skanerem, takim samym jak
w kasie supermarketu. Czy to brzmi niewiarygo-
dnie? W czasie gdy to piszê, taki system jest
w³anie instalowany na lotniskach w Newark
i Kennedy
12
oraz na lotniskach innych krajów.
Obecnie na scenê wkraczaj¹ systemy iden-
tyfikacji biometrycznej w postaci komputerowe-
go porównywania odcisków palców, kart identy-
fikacyjnych, kart kredytowych, praw jazdy, pro-
pozycji biometrycznego dowodu osobistego,
karty biometrycznej, która zast¹pi³aby czeki
opieki spo³ecznej oraz bony ¿ywnociowe, a tak-
¿e policyjnej biometrycznej kartoteki wiêniów.
Technologie biometryczne obejmuj¹ odciski pal-
ców, zapis wzoru siatkówki, analizê DNA, rozpo-
znawanie g³osu, kszta³t d³oni, zapach cia³a, roz-
k³ad temperatury cia³a oraz zapis fal mózgo-
wych. Innymi s³owy, dziêki nowym technologiom
mieszkañcy Ziemi mog¹ byæ ledzeni na 1001
sposobów.
Samochody mog¹ byæ ledzone dziêki zain-
stalowanym ma³ym elektronicznym urz¹dzeniom
po³¹czonym z rz¹dowymi satelitami. Przez ostat-
nie 15 lat rz¹d USA wyda³ 3 miliardy dolarów na
rozwój tego systemu ledzenia ludzi i pojazdów.
Obecnie w USA zaczyna siê u¿ywaæ tej metody
do dok³adnej lokalizacji ciê¿arówek, wozów po-
licyjnych i innych pojazdów.
W kierunku spo³eczeñstwa bezgotówko-
wego: atak na gotówkê i prywatnoæ
Obecny stosunek rz¹du USA do gotówki i lu-
dzi, którzy jej u¿ywaj¹, przywodzi na myl faszy-
stowskie Niemcy. Ka¿dego, kto ma przy sobie
du¿¹ iloæ gotówki, agencje policyjne w ca³ym
kraju uwa¿aj¹ za zwi¹zanego z dzia³alnoci¹
przestêpcz¹, nawet gdy potrafi dowieæ swojej
niewinnoci. Pewien zatrzymany w stanie Iowa
do kontroli drogowej mê¿czyzna wyci¹gn¹³ pra-
wo jazdy z portfela, w którym znajdowa³o siê
7000 dolarów w gotówce. Jecha³ w³anie na wy-
przeda¿, gdzie wymagano gotówki - tak samo
jak na rz¹dowych licytacjach zajêtej w³asnoci.
Policjant skonfiskowa³ mu pieni¹dze, poniewa¿
uwa¿a³, ¿e cz³owiek ubrany w ogrodniczki nie
powinien mieæ przy sobie tak du¿o gotówki.
Jeden z moich prenumeratorów w New Jer-
sey opisa³ mi ostatnio w licie nastêpuj¹ce zda-
rzenie. Jecha³ p³atn¹ autostrad¹ z New Jersey
cd. ze str. 1
Jednak ka¿dy obywatel USA jest uwa¿any
za w pe³ni wiadomego tych praw i zobowi¹za-
ny do ich przestrzegania.
W zwi¹zku z ³amaniem wielu z tych regulacji
orzekane s¹ wysokie grzywny i/lub kary wiêzie-
nia, w nastêpstwie czego dziesi¹tki tysiêcy Ame-
rykanów siedz¹ w wiêzieniu, p³ac¹ wysokie
grzywny lub maj¹ pozamykane firmy. Poprzez
nak³adanie grzywien, skazywanie na wiêzienie
i rozpowszechnianie spraw w mediach kreuje siê
i nag³ania wizerunek nowego typu przestêpcy
lub przestêpstwa w celu zastraszenia
spo³eczeñstwa i zmuszenia go do przestrzega-
nia nowych zarz¹dzeñ.
Obecnie
4
w USA jest wiêcej wiêniów
per ca-
pita
ni¿ w RPA, Albanii (i wiêkszoci krajów Euro-
py Wschodniej), a nawet w komunistycznych
Chinach. Trzymamy w wiêzieniach 6 razy wiêcej
ludzi
per capita
ni¿ Dania i blisko 11 razy wiêcej
ni¿ Japonia.
Te dyktatorskie ustawy i przepisy kosztuj¹
Amerykanów dos³ownie setki miliardów dolarów
rocznie i uniemo¿liwiaj¹ dzia³anie dziesi¹tkom
tysiêcy ma³ych firm, które nie s¹ w stanie uporaæ
siê z papierkow¹ robot¹, biurokracj¹, i zwi¹zany-
mi z nimi kosztami, wskutek czego znikaj¹ z ryn-
ku. Jeden drobny przyk³ad: Departament Rol-
nictwa uzna³ za przestêpstwo sprzedawanie
brzoskwiñ o rednicy mniejszej ni¿ 2-7/16 cala
(62 mm) oraz nektarynek mniejszych ni¿ 2-3/8
cala (60 mm). Ten nowy przepis (wydany w roku
1992) skazuje co roku na zepsucie ponad 500
milionów ca³kowicie jadalnych brzoskwiñ i nekta-
rynek.
Prokurator Generalny USA wyda³ ju¿ zakaz
federalny i na³o¿y³ grzywnê w wysokoci 100 do-
larów za skrzynkê na najwiêkszego producenta
nektarynek i brzoskwiñ w Kalifornii, który sprze-
dawa³ ku radoci mieszkañców ubogich dziel-
nic zakazane owoce po okazyjnej cenie poni¿ej
10 dolarów za skrzynkê. W ten sposób farmer
sta³ siê przestêpc¹ ukaranym wysok¹ grzywn¹.
W miêdzyczasie jednak Departament Rolnictwa
zwróci³ siê z prob¹ do Kalifornijskiego Komite-
tu Zarz¹dzaj¹cego Nektarynek o przeprowadze-
nie badañ marketingowych w zakresie wp³ywu
rozmiaru owoców na preferencje konsumentów.
Przepisy dotycz¹ce rodowiska
Te mog¹ byæ najniebezpieczniejsze ze wszy-
stkich, bowiem Ustawa o Czystej Wodzie (Clean
Water Act), Ustawa o Czystym Powietrzu (Clean
Air Act) oraz setki innych ustaw i przepisów do-
tycz¹cych rodowiska wydanych w ostatnich la-
tach daj¹ rz¹dowi drakoñsk¹, dyktatorsk¹ kon-
trolê nad niemal ka¿d¹ firm¹ i osob¹, nad ka¿d¹
czêci¹ w³asnoci prywatnej, nad ka¿dym sa-
mochodem i nad ka¿d¹ czynnoci¹ wszystkich
obywateli USA.
W tym samym czasie gdy nasz system wy-
miaru sprawiedliwoci wypuszcza na wolnoæ
z powodu drobnych uchybieñ prawnych tysi¹ce
morderców i gwa³cicieli, do wiêzieñ trafiaj¹ uczci-
wi i praworz¹dni obywatele. Klinicznym przyk³a-
dem jest wietnamski weterynarz i konsultant ds.
rodowiska Bill Ellen, który odsiaduje obecnie
karê szeciu miesiêcy wiêzienia za przestêpstwo
przeciwko mokrad³om (prokurator ¿¹da³ trzech
lat wiêzienia, ale sêdzia by³, na szczêcie, bar-
dziej wyrozumia³y).
Na czym polega³o jego przestêpstwo? Bill
Ellen, który mia³ du¿e dowiadczenie w zakresie
ochrony przyrody, zgodzi³ siê zaprojektowaæ
i zbudowaæ 10 stawów dla wêdrownych gêsi i in-
nych dzikich zwierz¹t na wschodnim brzegu Za-
toki Chesapeake w stanie Maryland. Na terenie
prywatnej posiad³oci o powierzchni 2.000
akrów mia³ stworzyæ kosztem 7 milionów dola-
rów enklawê dzikiej przyrody o powierzchni 103
akrów. Znaj¹c dobrze regulacje prawne dotycz¹-
ce rodowiska, Ellen dosta³ wszystkie stosowne
zezwolenia i dzia³a³ zgodnie ze wszystkimi prze-
pisami wydanymi w roku 1987. Jednak w roku
1988 definicja mokrad³a zosta³a rozszerzona
o niecki erozyjne nape³niaj¹ce siê wod¹ w czasie
deszczu.
Ellen, który mia³ ju¿ zezwolenia, uwa¿a³, ¿e
nowe regulacje go nie dotycz¹, poniewa¿ teren,
na którym dzia³a³, by³ tak suchy, ¿e robotnicy
musieli nosiæ maski przeciwpy³owe. Oskar¿ono
go jednak o przestêpstwo przeciw mokrad³om
po tym, jak jedna z agencji rz¹dowych poinfor-
mowa³a go, ¿e mo¿e kontynuowaæ prace ziem-
ne, a druga mu tego zabroni³a. Opieraj¹c siê na
pierwszej decyzji dostarczy³ na teren budowy
dwa dalsze ³adunki gleby
5
.
Rozwcieczeni federalni biurokraci od ochro-
ny rodowiska odwiedzili ten teren po trzech dni-
ach obfitych deszczów i oskar¿yli go o sprofa-
nowanie mokrade³. W rezultacie skazano go na
szeæ miesiêcy wiêzienia. Bêd¹c uznanym
wspó³winnym przestêpstwa przeciw rodowisku,
w³aciciel posiad³oci unikn¹³ wiêzienia zap³a-
ciwszy milion dolarów grzywny oraz dodatkowy
milion na rzecz Narodowego Stowarzyszenia na
rzecz Ryb i Dzikiej Przyrody (National Fish and
Wildlife Federation).
Taktyka pañstwa policyjnego
Personel armii USA i Gwardii Narodowej od
wielu lat przechodzi æwiczenia w zakresie rewizji
dom po domu (przypuszczalnie w poszukiwa-
niu narkotyków lub broni), kontroli t³umu oraz lo-
kalnych dzia³añ antyterrorystycznych. Policja
lokalna, stanowa lub federalna rozstawia bloka-
dy drogowe na autostradach w ca³ej Ameryce
kontroluj¹c prawa jazdy lub przeprowadzaj¹c
wyrywkowe, bezprawne rewizje samochodów
lub ich w³acicieli w poszukiwaniu narkotyków,
alkoholu lub broni palnej
6
; mig³owce policyjne
lub wojskowe lataj¹ z rosn¹c¹ czêstotliwoci¹
na niewielkiej wysokoci nad miastami, dzielni-
cami i pojedynczymi domami (w poszukiwaniu
narkotyków oraz w celu nadzorowania lub za-
straszania).
Pod koniec 1991 roku w ramach prowadzo-
nych przez Piechotê Morsk¹ USA æwiczeñ dzia-
³añ wojennych w terenie miejskim nad San
Francisco lata³o kilkanacie mig³owców wojsko-
wych, niemal ocieraj¹c siê o dachy domów pod-
czas manewrów nurkowania. Wywo³a³o to setki
nerwowych telefonów do stacji radiowych i lokal-
nej policji, która nic nie wiedzia³a o tych æwicze-
niach. W ró¿nych czêciach USA obserwowano
setki pojazdów wojskowych (czarnych i bez
oznaczeñ), w wielu przypadkach kierowanych
przez personel w czarnych uniformach (bez ¿ad-
nych naszywek). W odpowiedzi na pytania prze-
ra¿onych obywateli w tej sprawie w³adze lokalne,
stanowe b¹d federalne prawie zawsze zaprze-
czaj¹ jakiejkolwiek wiedzy na temat tych mi-
g³owców, pojazdów oraz personelu.
W miarê coraz czêstszych treningów i æwi-
czeñ bojowych ubrane w czarne kombinezony
oddzia³y SWAT
7
oraz inne zbrojne formacje rz¹-
dowe coraz czêciej bior¹ udzia³ w strzelani-
nach, w których gin¹ niewinni ludzie. Te ofiary s¹
potem okrelane przez rz¹d jako fundamentali-
ci religijni, biali supremacjonici
8
, prawicowi
lub lewicowi ekstremici, przeciwnicy podat-
ków etc.
W sierpniu 1992 roku w stanie Idaho du¿a
grupa agentów federalnych otoczy³a samotny
dom Randyego Weavera (poszukiwanego li-
stem goñczym za wykroczenie) i w ci¹gu trwaj¹-
cego 10 dni oblê¿enia zastrzeli³a jego ¿onê i 14-
letniego syna. W padzierniku 1992 roku zastêp-
cy szeryfa okrêgu Los Angeles w Kalifornii doko-
nali nalotu narkotykowego na 61-letniego, czê-
ciowo niewidomego Donalda P. Scotta. W wyni-
ku nalotu nie znaleziono jakichkolwiek narkoty-
ków, za nie stawiaj¹cego ¿adnego oporu Scot-
ta zastrzelono.
Generalna taktyka (stosowana przez policjê
lokaln¹ lub federaln¹) polega na oszo³omieniu
(i zastraszeniu) podejrzanych o pranie pieniê-
dzy, przestêpstwa finansowe lub ekologiczne,
posiadanie nielegalnej broni itp. poprzez najazd
na dom lub firmê oddzia³u SWAT i/lub agentów
federalnych w liczbie 10, 20 lub 30 ludzi. Broñ
jest czêsto odbezpieczona i jeli ofiar ataku
wykona jaki gwa³towny ruch, czêsto ginie.
Znam co najmniej kilkanacie osób (¿adna
z nich nie by³a winna tradycyjnego przestêpstwa,
takiego jak morderstwo, gwa³t, napaæ itp.),
których domy lub firmy zosta³y w ten sposób na-
padniête przez lokalne, stanowe lub federalne
oddzia³y SWAT. To by³y przera¿aj¹ce dla tych lu-
dzi, ich rodzin oraz pracowników dowiadcze-
Nr 17(137)
5
rysunek nades³a³ Marek Kopczyk
Ilustracj¹ rz¹dowego podejcia do
pieniêdzy jest artyku³ Davida War-
wicka Spo³eczeñstwo bez gotów-
ki (The Cash Free Society) za-
mieszczony w magazynie
The Futu-
rist
z listopada 1992 roku. Autor ar-
tyku³u twierdzi w nim, ¿e gotówka
jest ród³em wiêkszoci spo³eczne-
go i ekonomicznego z³a.
Odejcie spo³eczeñstwa od u¿ywa-
nia gotówki mog³oby wyeliminowaæ
wiêkszoæ przestêpczych dzia³añ,
od kradzie¿y kieszonkowych po
handel narkotykami. System elek-
tronicznych pieniêdzy daje nadziejê
na stworzenie spo³eczeñstwa bez-
gotówkowego i wolnego od prze-
stêpstw.
Autor przyznaje, ¿e w USA zawiera
siê wiele legalnych transakcji go-
tówkowych (na oko³o 300 miliardów
dolarów rocznie) i jednoczenie
oznajmia, ¿e 40 milionów Ameryka-
nów u¿ywaj¹cych g³ównie gotówki
bêdzie musia³o siê dostosowaæ.
Warwick zaleca wprowadzanie sy-
stemu federalnej karty debetowej
dla wszystkich transakcji, od kupna
gumy do ¿ucia lub gazety po p³acenie za parko-
metr lub rozmowê telefoniczn¹, a nawet dawanie
napiwków. Przelewy elektroniczne tworzy³yby
pieni¹dze obiegowe. Nie by³oby czego takie-
go jak pobieranie pieniêdzy, a jedynie prze-
lew. Ostatnio rz¹d podj¹³ próbê u¿ycia kart de-
betowych w charakterze bonów ¿ywnociowych
oraz do wyp³acania ¿o³du dla ¿o³nierzy Piechoty
Morskiej stacjonuj¹cych na Paris Island.
Prawa dotycz¹ce prania pieniêdzy
W dawnym Zwi¹zku Sowieckim, gdy rz¹d
chcia³ aresztowaæ i uwiêziæ kogo, kto nie pope³-
ni³ ¿adnego przestêpstwa, oskar¿a³ go o szeroko
rozumiane chuligañstwo. W Ameryce takim sze-
roko rozumianym zarzutem u¿ywanym przeciwko
szefom organizacji przestêpczych lub innym
Amerykanom jest ustawa RICO
14
lub po prostu
zarzut spiskowania. W ostatnich latach rz¹d
stworzy³ jednak nowe szerokozakresowe prze-
stêpstwo karane wiêzieniem, konfiskat¹ mienia,
wysokimi grzywnami lub wszystkimi tymi karami
³¹cznie. Zwane jest ono praniem pieniêdzy.
Wiêkszoæ Amerykanów przypuszcza, ¿e
pranie pieniêdzy odnosi siê g³ównie do skryte-
go prania i puszczania w obieg gotówki pocho-
dz¹cej z zysków z handlu narkotykami. Nic bar-
dziej mylnego! Dzi odnosi siê to do niemal ka¿-
dego przestêpstwa finansowego, ³amania
przepisów finansowych, posiadania nie zg³oszo-
nego konta w zagranicznym banku, niezg³osze-
nia przelewu pieniêdzy - praktycznie wszystkie-
go, co rz¹dowi biurokraci chc¹ przez to rozu-
mieæ. Definicja prania pieniêdzy jest nieprecy-
zyjna i wci¹¿ rozszerzana.
W przypadkach, w których wyranie nie ma
¿adnych przestêpczych intencji oraz jakichkol-
wiek powi¹zañ z narkotykami lub z pochodz¹cy-
mi z handlu nimi zyskami, agenci IRS z regu³y
przyspieszaj¹ procesy o pranie pieniêdzy. IRS
za pranie pieniêdzy uwa¿a wszelkie dzia³ania
zmierzaj¹ce do zatajenia aktywów oraz unikania
wype³niania formularzy celnych lub raportów go-
tówkowych.
Jeli sprawa podatkowa mo¿e byæ nazwana
praniem pieniêdzy, nie jest ju¿ spraw¹ cywiln¹,
ale karn¹, która jest zagro¿ona surowymi wyro-
kami i wysokimi grzywnami. Wci¹¿ rozszerzane
rz¹dowe prawa dotycz¹ce prania pieniêdzy sta-
j¹ siê podstaw¹ do totalnej, finansowej dyktatu-
ry realizowanej pod pozorem walki z narkotyka-
mi. Pierwsz¹ rzecz¹, jak¹ zrobili nazici w latach
trzydziestych (w Niemczech) w celu wzmocnie-
nia kontroli spo³eczeñstwa, by³o ustanowienie
przestêpstw finansowych, które karano konfi-
skat¹ i wiêzieniem
15
. Pó³ wieku póniej to samo
dzieje siê u nas. Wojna z narkotykami jest dla
rz¹du tylko pretekstem.
Departament Skarbu opublikowa³ broszurê
zatytu³owan¹
Pranie pieniêdzy - poradnik dla
bankierów, jak unikaæ problemów
, która zawiera
wykaz podejrzanych dzia³añ pozwalaj¹cych jego
zdaniem rozpoznaæ, kiedy ma siê do czynienia
z praniem pieniêdzy. Dzia³ania te obejmuj¹:
1) przedterminowe sp³acenie wszystkich rat
po¿yczki;
2) wymianê pieniêdzy z ma³ych nomina³ów
na du¿e;
3) wykupywanie czeków bankierskich, prze-
kazów pieniê¿nych lub czeków podró¿nych na
kwotê mniejsz¹ ni¿ wynosi limit, powy¿ej którego
nale¿y transakcjê zg³osiæ rz¹dowi (tj. za mniej
ni¿ 10 000 dolarów);
4) nerwowe zachowywanie siê podczas za³a-
twiania du¿ych transakcji za pomoc¹ gotówki
lub innych instrumentów finansowych;
5) otwarcie rachunku i jednoczesne u¿ycie
go jako zabezpieczenia pod po¿yczkê;
6) wp³acenie sumy zawieraj¹cej du¿e iloci
banknotów piêædziesiêcio- i studolarowych;
7) wp³acenie pieniêdzy bez wczeniejszego
przeliczenia gotówki.
Niezg³oszenie na formularzu 8 300 jakiej-
kolwiek transakcji gotówkowej powy¿ej 10 000
dolarów
(co dotyczy obecnie równie¿ cze-
ków bankierskich, przekazów pieniê¿nych
i wszystkich rodzajów czeków podró¿nych)
przez bankiera, maklera lub jak¹kolwiek firmê
przyjmuj¹c¹ gotówkê (lub powy¿sze jej za-
mienniki) jest uwa¿ane za pogwa³cenie prawa
o praniu pieniêdzy i mo¿e groziæ wysokimi
grzywnami z uwiêzieniem w³¹cznie. Czeki oso-
biste, czeki funduszy rynkowych oraz banko-
we przekazy telegraficzne nie podlegaj¹ obe-
cnie obowi¹zkowi zg³aszania na formularzu
8300. (Co ciekawe, morderstwo, porwanie lub
napad z broni¹ w rêku koñcz¹ siê teraz mniej-
szymi i rzadziej wymierzanymi karami wiêzie-
nia lub grzywnami ni¿ nowe federalne prze-
stêpstwo prania pieniêdzy. Kary za pranie pie-
niêdzy s¹ 10 razy wy¿sze ni¿ za podobne
przestêpstwo dotycz¹ce unikania p³acenia po-
datków).
Prawo Busha o miêdzynarodowej
strukturyzacji i rozszerzone prawo
o przepadku mienia
W listopadowym numerze biuletynu
Low
Profile
z roku 1992 wydawanego przez Marka
Nestmanna znajduje siê z³owieszczy artyku³ na
temat najnowszych ustaw dotycz¹cych prania
pieniêdzy. George Bush (senior), który w czasie
pojedynczej prezydentury przepchn¹³ przez
Kongres wiêcej ustaw przeciwko praniu pieniê-
dzy, gotówce i prywatnoci ni¿ jakikolwiek inny
prezydent przed nim podpisa³ 29 padziernika
1992 roku Ustawê przeciwko praniu pieniêdzy
Annunzio-Wylie (Annunzio-Wylie Anti-money-
laundering Act), która:
1) Zakazuje bankowi lub innej instytucji fi-
nansowej informowania w³aciciela konta, ¿e je-
go konto jest przedmiotem ledztwa w sprawie
prania pieniêdzy.
2) Wymaga od wszystkich instytucji finanso-
wych i innych, które sprzedaj¹ lub kupuj¹ instru-
menty p³atnicze (gotówkê, czeki bankierskie,
przekazy pieniê¿ne lub czeki podró¿ne) albo
przekazuj¹ fundusze telegraficzne, przechowy-
wania zapisów wszelkich transakcji miêdzynaro-
dowych i udostêpniania ich do kontroli bez naka-
zu s¹dowego.
3) Zezwala Departamentowi Skarbu ¿¹daæ
od instytucji finansowych doniesieñ o podejrza-
nych transakcjach, które mog³yby siê wi¹zaæ
z naruszeniem jakichkolwiek praw lub przepi-
sów, przy czym instytucjom tym nie wolno infor-
mowaæ podejrzanych o tym doniesieniu.
4) Zezwala rz¹dowi na zajmowanie instru-
mentów finansowych albo rachunków banko-
wych, nawet jeli nie mo¿na precyzyjnie okre-
liæ w³asnoci podlegaj¹cej rzekomo przepad-
kowi (innymi s³owy, jakakolwiek w³asnoæ
oskar¿onego mo¿e byæ zajêta).
5) Zakazuje wszelkich form strukturyzowa-
nia lub pomagania w strukturyzowaniu transferu
aktywów finansowych przez granicê USA oraz
jakichkolwiek dzia³añ maj¹cych na celu unikniê-
cie zg³oszenia tego transferu. Wszelka w³asnoæ
zamieszana w strukturyzowan¹ transakcjê pod-
lega konfiskacie.
6) Zezwala na stosowanie prawa dotycz¹ce-
go prania pieniêdzy przeciwko ka¿demu, kto spi-
skuje w celu naruszenia tych praw, nawet jeli
ich nie naruszy³.
7) Zezwala ka¿dej agencji federalnej dzieliæ
siê posiadanymi danymi z innymi agencjami fe-
deralnymi.
8) Zezwala rz¹dowi na konfiskatê aktywów
ludzi, nawet jeli s¹ z³o¿one za granic¹ (jest to
skutek lat negocjacji z innymi krajami).
9) Zezwala rz¹dowi USA skar¿yæ zagranicz-
ne banki, które u¿ywaj¹ amerykañskich banków
do prania pieniêdzy.
10) Upowa¿nia nadzór bankowoci do
odbierania koncesji instytucjom skazanym za
pranie pieniêdzy.
Te postanowienia maj¹ na celu sterroryzowa-
nie bankierów i zmuszenie ich do s³u¿enia rz¹do-
wi w roli policji finansowej.
Jak pisze Mark Nestmann w 10. numerze
swojego biuletynu
Low Profile
z 1992 roku, Ta
ustawa znacz¹co wzmacnia pozycjê rz¹du
w procesach dotycz¹cych prania pieniêdzy
i konfiskaty maj¹tku. Szczególnie przera¿a
nieja-
snoæ
zakazu miêdzynarodowej strukturyzacji.
Oznacza to, ¿e teoretycznie kto, kto przenosi za
granicê wiêcej ni¿ 10 000 dolarów bez powiado-
mienia Urzêdu Celnego, mo¿e nielegalnie stuk-
turyzowaæ swoje transakcje i naraziæ siê tym sa-
mym na kary kryminalne oraz konfiskatê.
Prze³o¿y³ Micha³ Berski
Koniec cz. 1.
Nexus 2/2003
wypo¿yczon¹ od Hertza ciê¿arówk¹. Na koñcu
autostrady zatrzyma³ siê przy ostatniej rogatce,
niedaleko Wilmington w stanie Delaware, i zap³a-
ci³ za przejazd 50-dolarowym banknotem - jedy-
nym, jaki pozosta³ mu w portfelu. Kasjer popro-
si³ go, aby chwilê zaczeka³, po czym przeszed³
przed ciê¿arówkê i spisa³ jej numer rejestracyjny,
a nastêpnie dane mojego prenumeratora (który
kierowa³ samochodem) i jego syna (którzy sie-
dzia³ obok). Zapytany przez mojego prenumera-
tora, co to wszystko znaczy, przypi¹³ banknot do
jakiego rz¹dowego formularza i wyjani³, ¿e jest
to procedura dotycz¹ca ka¿dego, kto p³aci bank-
notem piêædziesiêcio- lub studolarowym.
Wychodz¹ca na Florydzie gazeta
The Orlan-
do Sentinel
zamieci³a cykl artyku³ów zatytu³owa-
ny Rabunek na autostradzie I-95, w którym opi-
sa³a konfiskowanie przez policjê pieniêdzy kie-
rowcom, nawet za drobne wykroczenia drogo-
we, pod zarzutem, ¿e pochodz¹ one prawdopo-
dobnie z transakcji narkotykowych. Kasjerzy
sprzedaj¹cy bilety na lotniskach oraz personel
ochrony informuj¹ (policjê) o wszystkich, którzy
maj¹ przy sobie wiêksz¹ iloæ gotówki. Dlacze-
go? Poniewa¿ jeli ich doniesienie doprowadzi
do konfiskaty, dostaj¹ znalene w wysokoci
od 10 do 25 procent skonfiskowanej sumy.
W przypadku przedstawionej ostatnio w
60 mi-
nutach
(
60 Minutes
) konfiskaty agent DEA ze-
zna³ przed s¹dem, ¿e osoba, której gotówkê za-
j¹³, mia³a przy sobie banknoty stu-, piêædziesiê-
cio-, dwudziesto- i dziesiêciodolarowe, które s¹
powszechnie u¿ywane w handlu narkotykami.
Oznacza to wiêc, ¿e aby nie naraziæ siê na kon-
fiskatê, nale¿y u¿ywaæ wy³¹cznie banknotów jed-
no- i piêciodolarowych.
lady narkotyków znajduj¹ce siê na posia-
danych przez was banknotach stanowi¹ wystar-
czaj¹c¹ podstawê do ich zajêcia. Co roku rekwi-
rowane s¹ dziesi¹tki tysiêcy dolarów, poniewa¿
pies wyczu³ obecnoæ narkotyku na banknotach.
Rzecz w tym, ¿e wed³ug badañ laboratoryjnych
przeprowadzonych przez DEA, sam rz¹d (tj. Re-
zerwa Federalna
13
) zanieczyszcza narkotykami
wiêkszoæ gotówki bêd¹cej w obiegu podczas
operacji jej sortowania. Rolki w maszynach sor-
tuj¹cych Rezerwy Federalnej s¹ zanieczyszczo-
ne pozosta³ociami kokainy (od 20 do 100 razy
bardziej ni¿ przeciêtny banknot). Wed³ug ró¿-
nych badañ prowadzonych od roku 1985, od 80
do 97 procent ca³ej gotówki znajduj¹cej siê
w obiegu jest zanieczyszczonych ladowymi ilo-
ciami narkotyków.
Co dzieje siê z zajêt¹ gotówk¹? Jest depo-
nowana na rz¹dowym koncie bankowym, po
czym trafia z powrotem do obiegu. Zgodnie z pi-
semnymi owiadczeniami, sporód 21 agencji
bior¹cych udzia³ w zajmowaniu pieniêdzy nikt
nic nie robi, aby te pieni¹dze nie trafi³y do obie-
gu. Jeli chcesz dostaæ swoje pieni¹dze z po-
wrotem, musisz udowodniæ w s¹dzie, ¿e zarobi-
³e je w legalny sposób. Jeli wygrasz, rz¹d za-
wsze sk³ada apelacjê, zamierzaj¹c procesowaæ
siê tak d³ugo, a¿ skoñcz¹ ci siê pieni¹dze. Czy
noszenie przy sobie gotówki jest zatem nielegal-
ne? Wygl¹da na to, ¿e tak.
Przypisy:
1
FDA (Food and Drug Administration - Urz¹d
ds. ¯ywnoci i Leków), EPA (Enviromental
Protection Agency - Urz¹d Ochrony rodo-
wiska), BATF (Bureau of Alcohol, Tobbaco
and Firearms - Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu
i Broni Palnej), SEC (Securities and Exchan-
ge Commission - Komisja Nadzoru Gie³do-
wego i Ubezpieczeniowego), IRS (Internal
Revenue Service - Policja Podatkowa), OSHA
(Occupational Safety and Health Administra-
tion - Zarz¹d Bezpieczeñstwa i Higieny Pra-
cy), FCC (Federal Communications Commis-
sion - Federalna Komisja ds. £¹cznoci), FAA
(Federal Aviation Agency - Federalny Zarz¹d
Lotnictwa), DEA (Drug Enforcement Agency -
Urz¹d do Walki z Narkotykami). - Przyp. t³um.
2
Urzêdowy organ, w którym musz¹ byæ opubli-
kowane wszystkie ustawy lub przepisy, aby
nabraæ mocy prawnej (odpowiednik nasze-
go Dziennika Ustaw i Monitora Polskiego). -
Przyp. t³um.
3
Okrelenie filadelfijski prawnik oznacza
sprytnego, bieg³ego w manipulowaniu pra-
wem i w stosowaniu kruczków prawnych ad-
wokata. - Przyp. t³um.
4
Artyku³ zosta³ po raz pierwszy opublikowany
w styczniu 1993 i tej daty dotycz¹ wszystkie
odniesienia w tekcie. - Przyp. t³um.
5
Autor u¿y³ tu s³owa dirt, które mo¿e oznaczaæ
zarówno ziemiê, jak i b³oto, piasek, py³, mieci,
a nawet ekskrementy, w zwi¹zku z czym trudno
rozstrzygn¹æ, co tam wysypano - przypuszczal-
nie glinê lub inny rodzaj nieprzepuszczalnego
pod³o¿a potrzebnego do wy³o¿enia dna przy-
sz³ych stawów. - Przyp. t³um.
6
W ró¿nych stanach USA obowi¹zuj¹ ró¿ne, nie-
kiedy bardzo rygorystyczne przepisy dotycz¹-
ce posiadania i nabywania broni palnej, st¹d
przemycanie broni ze stanu do stanu jest in-
tratnym, choæ nielegalnym procederem. -
Przyp. t³um.
7
Skrót od Special Weapon And Tactics (Spe-
cjalne Uzbrojenie i Taktyka) - policyjne od-
dzia³y antyterrorystyczne. - Przyp. t³um.
8
Wyznawcy teorii mówi¹cej o wy¿szoci bia³ej
rasy. - Przyp. t³um.
9
Skrót od Federal Emergency Management
Agency (Federalna Agencja Zarz¹dzania Kry-
zysowego). - Przyp. t³um.
10
Odpowiednik numeru PESEL w Polsce. -
Przyp. t³um.
11
W roku 1992 najwiêksza w USA firma teleko-
munikacyjna bêd¹ca niemal monopolist¹ na
tamtejszym rynku; kilka lat póniej podzielono
j¹ na kilka mniejszych. - Przyp. t³um.
12
G³ówne, miêdzynarodowe lotniska Nowego
Jorku. - Przyp. t³um.
13
Prywatna instytucja finansowa bêd¹ca odpo-
wiednikiem banku centralnego. - Przyp. t³um.
14
Skrót od Racketeer Influenced and Corrupt
Organizations Act (Ustawa o Organizacjach
Przestêpczych i Korumpuj¹cych) - ustawa anty-
mafijna z roku 1970 pozwalaj¹ca ofiarom zorga-
nizowanej przestêpczoci skar¿yæ winnych prze-
stêpstw o karne odszkodowanie. - Przyp. t³um.
15
Dodaæ nale¿y, ¿e te prawa by³y wymierzone
g³ównie w ¯ydów, a nie Niemców, i by³y ele-
mentem rasistowskiej polityki Hitlera. - Przyp.
t³um.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl