nr21-03, Tylko Polska, nr01-03

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie lewica, nie prawica...
Czy s¹ tajne badania opinii publicznej na temat przyst¹pienia Polski do UE?
Sonda¿, który wstrz¹sn¹³ Sejmem
JESTE POLAKIEM ? JESTE Z NAMI !
GAZETA
NARODOWA
Niepublikowane wyniki sonda¿y dowodz¹,
¿e wiêkszoæ Polaków jest przeciw Unii Eu-
ropejskiej - powtarzaj¹ z ust do ust od kilku
tygodni pos³owie. - Gdyby takie wyniki istnia-
³y, natychmiast ujrza³yby wiat³o dzienne -
uspokajaj¹ socjolodzy.
Wszyscy o tym gadaj¹, ale ja tych wyników
nie widzia³em na oczy! - zapewnia pose³ Ja-
nusz Lewandowski z Platformy Obywatelskiej.
Jego klubowy kolega Jacek Protasiewicz tak¿e
uspokaja. - Ja o ¿adnych utajnionych wynikach
nic nie wiem. Ale przyznajê, ¿e ostatnie sonda-
¿e niepokoj¹. Na przyk³ad badania Pentoru po-
kazuj¹, ¿e za Uni¹ jest tylko 53 proc. Polaków.
A to ju¿ niebezpiecznie blisko magicznej po³o-
wy - zauwa¿a.
Jak uda³o nam siê ustaliæ, tajne wyniki
sonda¿y to prognoza Orodka Badañ Wy-
borczych. Wed³ug niej, 51 proc. Polaków za-
g³osuje przeciw integracji, a jedynie 49 proc.
j¹ poprze. - Nie s¹ to badania, które ktokol-
wiek by utajnia³. Ka¿dy mo¿e je znaleæ na
naszej stronie internetowej - zauwa¿a Marcin
Palade z OBW. Sk¹d wiêc wziê³a siê atmosfe-
ra sensacji?
Okazuje siê, ród³em sensacji jest skuteczny
lobbing eurosceptyków. Kto po prostu rozes³a³
wszystkim parlamentarzystom raport OBW. - Nie
wiem, kto przeprowadzi³ tê akcjê, ale na pewno
nie my - zapewnia Marcin Palade. Oficjalnie jed-
nak nikt nie chce siê do tego przyznaæ. (...)
Czêæ socjologów z du¿ym dystansem wy-
powiada siê o badaniach Orodka Badañ Wy-
borczych. Ich zdaniem, bardziej wiarygodne s¹
badania przeprowadzone przez du¿e firmy, ta-
kie jak CBOS czy OBOP.
Tymczasem Marcin Palade przekonuje, ¿e to
w³anie jego prognozy s¹ trafniejsze. - Du¿e fir-
my badawcze staraj¹ siê zachowaæ polityczn¹
poprawnoæ, st¹d tak du¿a przewaga euroentu-
zjastów w ich badaniach. My w naszych pro-
gnozach wziêlimy pod uwagê nie tylko wyniki
sonda¿y, ale te¿ przewidywan¹ frekwencjê
w poszczególnych regionach. Okazuje siê na
przyk³ad, ¿e województwa, w których wiêkszoæ
stanowi¹ przeciwnicy UE, bêd¹ mia³y wiêksz¹
frekwencjê wyborcz¹, ni¿ rejony proeuropej-
skie. W naszej prognozie wszystko to wziêlimy
pod uwagê - zapewnia Palade. (...)
Przedruk z ¯ycia Warszawy
Nr 21(139)/2003 Indeks 351784
ISSN 1506-9389
Cena 2,80 z³
(w tym VAT 7%)
22.05. - 28.05.2003
tygodnik
ROK VI
POWIESIÆ G£ÓDZIA !?
3. maja w Bazylice w. Krzy¿a w War-
szawie bp G³ód w czasie kazania,
którego autoryzowany tekst jest w na-
szym posiadaniu, cytuj¹c s³owa Ojca
wiêtego dopuci³ siê zwyk³ego oszu-
stwa. Powiedzia³:
Przypomnijmy jedn¹ z tych wypowiedzi
o wymiarze symbolicznym na lotnisku
w Balicach 19 sierpnia 2002 r., w godzi-
nie po¿egnania z Ojczyzn¹. Mówi³ wtedy,
Ojciec wiêty, ¿e
Polska znajdzie w³a-
ciwe sobie miejsce w strukturze
Wspólnoty Europejskiej i nie tylko nie
zatraci w³asnej to¿samoci, ale ubo-
gaci sw¹ tradycj¹ kontynent i wiat.
W rzeczywistoci Papie¿ powiedzia³
wówczas:
Mam nadziejê, ¿e spo³eczeñstwo
polskie które od wieków przynale¿y
do Europy znajdzie w³aciwe sobie miejsce
w strukturach wspólnoty europejskiej i nie tyl-
ko nie zatraci swej to¿samoci, ale ubogaci
sw¹ tradycj¹ ten kontynent i ca³y wiat.
Autorytet Jana Paw³a II jest notorycznie wyko-
rzystywany, a jego wypowiedzi manipulowane
przez media i polityków, ale tym razem zrobi³ to
publicznie kocielny hierarcha - nasz (?) pasterz!
W rzeczywistoci oszust i kanalia! 9 maja 1794 r.
podobn¹ kanaliê lud Warszawy powiesi³ na Pla-
cu Zamkowym jako zdrajcê Ojczyzny. Obecna,
nowa Targowica upstrzona jest kocielnymi hie-
rarchami, którzy - mieni¹c siê pasterzami narodu
Z
adziwiaj¹ca jest ob³uda, z jak¹ polskojê-
zyczne publikad³a omijaj¹ istotê tzw. afe-
ry Rywina. Równie¿ rola Komisji Sejmowej
sprowadza siê do czystej farsy, s³u¿y rozmydla-
niu sprawy, jej cz³onkowie skutecznie uciekaj¹
od sedna sprawy, a jest nim intryga ¿ydowska.
Znam od podszewki ca³y bieg wypadków. Kie-
dy Miller omieli³ siê w projekcie ustawy podnieæ
rêkê (a raczej ma³y palec) na ¿ydowskie imperium
Agory, w rodowisku starozakonnych zawrza³o.
Michnik natychmiast za¿¹da³ interwencji od Kwa-
niewskiego-Stolzmana. Ten uruchomi³ swoje ko-
szerne lobby w otoczeniu premiera i projekt usta-
wy zosta³ zmieniony. Poniewa¿ jednym z inter-
wentów by³ Rywin, postanowi³ w typowo ¿ydow-
ski sposób ca³¹ zas³ugê przypisaæ sobie i zbiæ na
tym w³asny kapita³. Nie by³ wiadom, ¿e w tej spra-
wie interweniowali równie¿ inni, którzy powiadomi-
li Michnika, i¿ sprawa jest za³atwiona. St¹d bierze
siê oburzenie Michnika, kiedy inny ¯yd zjawia siê
u niego, by wy³udziæ pieni¹dze za friko. Bluff Ry-
wina by³ szczególnie odurzaj¹cy, jeli siê zwa¿y, ¿e
kanon talmudyczny pozwala ³upiæ do woli gojów,
natomiast ka¿dy zamach na dobro ¯yda jest suro-
wo karany. Wtedy obowi¹zuje zasada dintojry
(s³owo hebrajskie - oznacza s¹d dla zemsty).
Ale jest jeszcze druga strona sprawy. Po d³u-
gim namyle ¯ydzi postanowili upiec dwie pie-
czenie na jednym ogniu, dintojrê na Rywinie po-
³¹czyæ z usuniêciem Millera i zast¹piæ go kim ze
swoich (Oleksy, Borowski, Cimoszewicz). Ale
Miller znany jest z zagrywek pokerowych i posta-
nowi³ nie sprzedaæ skóry tanio. Wyci¹gn¹³ na
jaw konszachty Kwaniewskiego z Rywinem,
a jednoczenie zdecydowa³ siê zblatowaæ ¿y-
dowsk¹ górê w³¹czaj¹c Polskê do bandyckiej,
- dzia³aj¹ przeciwko narodowi. Tak by³o na
owiêcimskim ¯wirowisku, w Jedwabnem i tak
jest obecnie po podpisaniu przez rz¹d hanieb-
nego traktatu z Uni¹ Europejsk¹.
Ks. Czes³aw Bartnik w ksi¹¿ce pt.
Dni anio³a
siódmego
stwierdza m.in.: Niektórzy biskupi
i niektóre instytucje katolickie korzystaj¹ na po-
têgê z pieniêdzy masoñskich. Wiêkszoæ stano-
wisk i godnoci kocielnych dla duchownych
jest za pieni¹dze: z góry albo z do³u. Najwa¿niej-
sze z nich s¹ zarezerwowane tylko dla zwi¹za-
nych z narodem wybranym.
Leszek Bubel
Koszty integracji -
wersja minimum
Oceniaj¹c stan pañstwa, tak¿e w wietle afery Rywina,
tygodnik Newsweek zafundowa³ nam w tej roli
czterech zapiek³ych ¯ydów na ok³adce i jeszcze paru
wewn¹trz numeru. Bo przecie¿ uczciwych Polaków nie
ma. ¯ydzi jak zwykle spieraj¹ siê w naszych sprawach,
bêd¹c jednomylnymi w swoich przyncypalnych intere-
sach.
obliczyæ koszty bez-
porednie, a wiêc
te, które realnie przep³yn¹
z kasy polskiej do bruksel-
skiej i których re¿im warszaw-
ski nijak ukryæ nie mo¿e.
Przyjrzyjmy siê wiêc liczbom
(dane dotycz¹ okresu 2004-
2006 i podane s¹ w euro).
Polska wp³aci do bud¿etu
Unii 7,5 mld oraz zrezygnu-
je z ce³ w wysokoci 1,6
mld. Czyli w sumie: 9,1 mi-
liarda euro.
Co dostaniemy w zamian?
1,03 mld euro wp³aty bezpo-
redniej do bud¿etu, 2,8 mld
na dop³aty bezporednie
i organizacjê rynku rolnego,
1,05 mld na rozwój obszarów
wiejskich oraz oko³o 1,6
mld na przekszta³cenia
strukturalne (ta kwota mo-
¿e byæ jednak ni¿sza, za-
k³adamy w dobrej wierze,
i¿ uda siê j¹ zagospodaro-
waæ na procentowym po-
ziomie dowiadczonych
w kontaktach z Uni¹ innych
krajów europejskich). Pod-
sumujmy: wyk³adamy na
stó³ 9,1 miliarda, dostaj¹c
w zamian 6,48 miliarda.
cd. na str. 3
haniebnej wojny ¿ydowskiej w Iraku. Chwilowo
uratowa³ skórê, ale jego los jest przes¹dzony
i nie pomo¿e mu nawet schlebianie ¯ydom
i michnikom w zeznaniach przed komisj¹. Ci bo-
wiem nie daruj¹ mu nigdy zarówno podniesienia
rêki na w³asnoæ ¿ydowsk¹, jak i ochraniania
nielicznych polskich kapitalistów - wystarczy
wspomnieæ wciek³e ataki ¿ydowskich publika-
de³ na Gudzowatego i Kulczyka.
Czytelnik
¯YDZI PIOR¥ MÓZGI
AMERYKANOM
Laura Nader wyg³o-
si³a 1 kwietnia br.
przemówienie na uniwersy-
tecie w Berkeley w Kalifornii
na temat wojny z Irakiem.
Stwierdzi³a, ¿e to, co siê
dzi dzieje w USA, nie ma
precedensu. Zacytowa³a
weterana wojny w Wietna-
mie: Stracilimy wszystkie
trzy filary rz¹du - najpierw,
kiedy wymiar sprawiedliwo-
ci wyznaczy³ prezydenta,
potem kiedy Kongres
zrzek³ siê swoich upraw-
nieñ na rzecz w³adzy wyko-
nawczej, a nastêpnie stra-
cilimy w³adzê wykonaw-
cz¹, kiedy w³adza ta prze-
sta³a zwracaæ uwagê na
g³osy protestuj¹cych Ame-
rykanów.
PYTAJ W KIOSKACH
SZYBKI KONTAKT
Gazeta ogólnopolska
Nr 2/2003
Indeks 320757
ISSN 1508-0803
Cena 12 z³
(w tym VAT 7%)
FAKTY, MITY, ZAGRO¯ENIA
HUMOR O UNII
EUROPEJSKIEJ
EUROPEJSKIEJ
polecaj¹
PREZYDENT, PREMIER, PRYMAS
jako zwolennicy UE.
Jest te¿ du¿a dawka humoru dla przeciwników
-
czyli dla ka¿dego co miesznego
tom 2
UNIA - za?
PostScript Picture
93801.eps
PRZECIW!
cd. na str. 6
W
miarê prosto mo¿na
P
rofesor antropologii
HUMOR O UNII
PRAWDA
O UNII
EUROPEJSKIEJ
2
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 21(141)
Unia Europejska jak Zwi¹zek
Sowiecki...
Wyst¹pienie W³odzimierza Bukowskiego
wyg³oszone podczas Konferencji Unioscep-
tycznej w dniu 11 kwietnia 2003 roku w auli
Akademii wiêtokrzyskiej w Piotrkowie Try-
bunalskim
Przez ostatnie kilka lat podró¿owa³em bardzo
du¿o, zarówno po Europie Zachodniej, jak i Eu-
ropie Wschodniej, mówi¹c o tym, czym jest Unia
Europejska. Zauwa¿y³em du¿¹ sprzecznoæ.
Z jednej strony ludzie z krajów zachodnich zasta-
nawiaj¹ siê, w jaki sposób wyjæ z UE, natomiast
z drugiej strony ludzie z krajów z Europy Wscho-
dniej i rodkowej ca³y czas chc¹ do Unii przyst¹-
piæ, lokuj¹ w niej swoje nadzieje.
Przypomina mi to stary dowcip, jeszcze z cza-
sów sowieckich, o dwóch statkach, z których je-
den pe³en emigrantów ze Zwi¹zku Sowieckiego
p³ynie w stronê Zachodu, drugi pe³en emigran-
tów z Zachodu p³ynie w stronê Zwi¹zku Sowiec-
kiego... Oba statki spotykaj¹ siê na rodku mo-
rza, a ludzie na nich s¹ bardzo zdziwieni, patrz¹
na siebie jak na idiotów. I rzeczywicie, trudno
jest teraz w krajach Europy rodkowej i Wscho-
dniej wyt³umaczyæ, dlaczego Unia Europejska
jest z³a, ale ja mam pewn¹ praktykê, bo przez
ostatnie dwadziecia lat t³umaczy³em z kolei na
Zachodzie, dlaczego Zwi¹zek Sowiecki jest z³y,
co te¿ nie by³o przyjmowane z du¿ym aplauzem.
Wynika³o to przecie¿ z tego, ¿e ludzie na Zacho-
dzie po prostu nie byli w stanie zrozumieæ, czym
jest komunizm sowiecki. Ale mówienie o tym,
dlaczego Unia Europejska jest z³a, jest teraz za-
jêciem jeszcze bardziej frustruj¹cym, poniewa¿
mieszkañcy Europy rodkowej i Wschodniej nie
podchodz¹ do sprawy racjonalnie. Europa jest
dla nich przede wszystkim marzeniem.
Przez lata wszystko, co by³o z³e, p³ynê³o ze
Wschodu, natomiast wszystko, co by³o dobre,
p³ynê³o z Zachodu. Ludzie w Europie rodkowej
i Wschodniej tak siê do tego przyzwyczaili, ¿e
zbawienia zaczêli szukaæ tylko na Zachodzie.
Zreszt¹ tego typu marzenie by³o dwadziecia lat
temu w pe³ni uzasadnione. Wtedy nie mielimy
Unii Europejskiej, tylko mielimy europejski
wspólny rynek. I oczywicie wspólny wolny ry-
nek by³ rzecz¹ dobr¹. Gwarantowa³ zlikwidowa-
nie wszystkich barier w przep³ywie towarów,
osób i dewiz, by³ po prostu uni¹ ekonomiczn¹.
Jelibycie wiêc spróbowali wst¹piæ do Unii
dwadziecia lat temu, przyklasn¹³bym temu.
Sytuacja zaczê³a siê zmieniaæ od po³owy lat
osiemdziesi¹tych.
Pod koniec lat osiemdziesi¹tych system so-
wiecki by³ w g³êbokim kryzysie, o czym przywód-
cy sowieccy doskonale wiedzieli. Przywódcy so-
cjalistyczni z Zachodu tak¿e przewidywali wyst¹-
pienie takiego kryzysu. Podczas mojego pobytu
w Moskwie zosta³em dopuszczony do dokumen-
tów Biura Politycznego KPZS i ogl¹da³em doku-
menty, które wyranie wskazywa³y na wiado-
moæ tego kryzysu. Przywódcy socjalistyczni na
Zachodzie byli wiadomi tego, ¿e ewentualne
za³amanie siê systemu sowieckiego mo¿e do-
prowadziæ tak¿e do ich w³asnej klêski. Tak wiêc
pomiêdzy stron¹ sowieck¹ a socjalistami zacho-
dnimi dosz³o do wspó³pracy, do stworzenia
wspólnego planu i w ten sposób obie strony mo-
g³y przetrwaæ. Plan ten by³ kolejnym wcieleniem
znanego pomys³u tzw. konwergencji. Teoria kon-
wergencji zak³ada³a, ¿e z jednej strony zwi¹zek
Sowiecki powinien nieco z³agodnieæ, z drugiej
strony kraje zachodnie powinny staæ siê bardziej
socjalistyczne. W koñcu te dwa wiaty powinny
spotkaæ siê gdzie porodku. To by³o marzenie
europejskiej lewicy, ¿e dziêki dwustronnemu pro-
cesowi dojdzie do konwergencji i powstanie
wiat pokoju, raj na ziemi.
Tak wiêc pod koniec lat osiemdziesi¹tych
przywódcy sowieccy oraz przywódcy socjali-
styczni na Zachodzie postanowili wprowadziæ
powy¿szy plan w ¿ycie. Ze strony zachodniej
polega³o to na przyjêciu przez kraje socjalistycz-
ne projektu jednoci europejskiej. Gdyby uda³o
im siê tego dokonaæ, mia³y wywróciæ do góry
nogami uniê ekonomiczn¹ Europy Zachodniej.
Zamiast wolnego rynku, zamiast wolnego prze-
p³ywu towarów i us³ug Europa mia³a siê staæ
jednolitym pañstwem federalnym. W dodatku to
pañstwo federalne musia³o mieæ strukturê jak
najbardziej zbli¿on¹ do struktury pañstwa so-
wieckiego, ¿eby mog³o dojæ do planowanej
konwergencji. Ze strony sowieckiej podobne
dzia³ania okrelono mianem budowy wspólnego
europejskiego domu. Budowa tych struktur ze
strony zachodniej postêpowa³a, ale do 1992 ro-
ku Zwi¹zek Sowiecki przesta³ istnieæ. Nagle lewi-
ca zosta³a jakby tylko z zachodni¹ czêci¹
wspólnego europejskiego domu i w poczuciu
niepewnoci. Zamiast jednak zatrzymaæ dalszy
postêp tego projektu i zapobiec wprowadzeniu
go w ¿ycie, postanowi³a go kontynuowaæ. Oczy-
wicie dlatego, ¿e zorientowa³a siê, i¿ dziêki te-
mu bêdzie mog³a utrzymaæ siê u w³adzy. Jakie-
kolwiek by³yby wyniki wyborów w poszczegól-
nych krajach, struktury europejskie pozostan¹
na dawnym miejscu. Oczywicie ideologia lewi-
cowa bêdzie ca³y czas w³¹czona w europejskie
prawodawstwo.
¯eby zobaczyæ zbie¿noæ obecnych struktur
europejskich ze strukturami sowieckimi, spróbuj-
my porównaæ oba systemy...
W jaki sposób Zwi¹zek Sowiecki by³ rz¹dzony?
By³ rz¹dzony przez piêtnastu nie wybranych
przez nikogo ludzi, którzy przed nikim nie odpo-
wiadali i przez nikogo nie mogli zostaæ zwolnieni.
W jaki sposób rz¹dzona jest Unia Europej-
ska? Przez 20 ludzi, których nikt nie wybra³,
którzy przed nikim nie odpowiadaj¹ i którzy
przez nikogo nie mog¹ zostaæ zwolnieni.
Czym by³ Zwi¹zek Sowiecki? Zwi¹zek So-
wiecki by³ zwi¹zkiem socjalistycznych republik.
A czym jest Unia Europejska od momentu swo-
jego powstania w 1992 roku? Uni¹ socjalistycz-
nych republik.
W jaki sposób Zwi¹zek Sowiecki zosta³ stwo-
rzony? Przez naciski, przez szanta¿e, przez si³ê,
a czasem nawet przez okupacjê.
Oczywicie Unia Europejska jak dotychczas
nie posunê³a siê do militarnej okupacji, nato-
miast wszystkie inne stosowane u zarania
Zwi¹zku Sowieckiego metody ju¿ by³y stosowa-
ne. Wywierano ekonomiczne naciski na kraje,
które nie chcia³y przyst¹piæ do Unii Europejskiej.
Stosuje siê niesamowicie siln¹ propagandê,
która przypomina mi propagandê sowieck¹.
Ca³kiem niedawno, gdy w Irlandii powtarzano
referendum w sprawie traktatu nicejskiego, ca³y
kraj zosta³ zalepiony lansowanymi przez Uniê
Europejsk¹ plakatami, na których by³o napisa-
ne, ¿e jeli nie wybierzecie Unii Europejskiej, bê-
dziecie mieli g³ód i nêdzê.
W wiêkszoci krajów przed wst¹pieniem do
Unii Europejskiej przeprowadza siê referendum,
tak jak bêdzie to mia³o miejsce w Polsce. Oczy-
wicie nie ma niczego z³ego w pomyle referen-
dum. To pozwala stwierdziæ, jaka jest wola ludu.
Ale Unia Europejska stosuje metodê przeprowa-
dzania referendum a¿ do uzyskania upragnionego
wyniku. Tak by³o np. w Irlandii i w Danii. Jeli tyl-
ko wynik referendum jest niepomylny dla Unii
Europejskiej, referendum jest powtarzane dot¹d,
a¿ wynik bêdzie prawid³owy. W Szwajcarii by³o
ju¿ piêæ referendów w sprawie wst¹pienia do UE.
Piêæ razy Szwajcarzy powiedzieli nie Unii Euro-
pejskiej. Ale wszyscy dobrze wiemy, ¿e to nie
koniec. Gdyby tylko Szwajcaria zag³osowa³a za
Uni¹, skoñczy³aby siê fala referendów. Ale jeli
oczywicie kto zamarzy, aby przeprowadziæ re-
ferendum sprawdzaj¹ce, czy ludzie nadal chc¹
byæ w Unii, na to nie zostanie wyra¿ona zgoda.
To jest kolejne podobieñstwo pomiêdzy Zwi¹z-
kiem Sowieckim a Uni¹ Europejsk¹.
W ZSRS w stalinowskiej konstytucji istnia³ za-
pis, ¿e ka¿dy kraj ma prawo do wyst¹pienia ze
Zwi¹zku Sowieckiego. Oczywicie zapis ten ist-
nia³ wy³¹cznie w celach propagandowych i nikt
nawet nie mówi³ o mo¿liwoci wyst¹pienia jego
kraju ze Zwi¹zku Sowieckiego. Dlatego te¿ nie
by³o oczywicie ¿adnej drogi prawnej do takie-
go procesu. Ale przynajmniej twórcy stalinow-
skiej konstytucji czuli siê zobligowani, by wsta-
wiæ paragraf umo¿liwiaj¹cy wyst¹pienie danego
kraju ze Zwi¹zku Sowieckiego. Tymczasem
w pierwszym projekcie konstytucji europejskiej,
która nadal jest tworzona, takiego zapisu braku-
je. W tej chwili toczy siê w tej sprawie dyskusja,
ale na dzieñ dzisiejszy nie ma projektu, który
umo¿liwia³by wyst¹pienie jakiemu krajowi
z Unii Europejskiej.
Sowiecki system, jak wiadomo, by³ wysoce
zbiurokratyzowany, przepisy regulowa³y niemal
ka¿d¹ dziedzinê ¿ycia. Europejski system, sy-
stem unijny, niczym siê w tym obszarze nie ró¿-
ni. Tak¿e jest bardzo silnie zbiurokratyzowany.
Ka¿dego roku Unia Europejska wydaje setki ty-
siêcy stron ró¿nego rodzaju praw, dekretów, dy-
rektyw. Te regulacje, podobnie jak to by³o
w Zwi¹zku Sowieckim, dotycz¹ niemal ka¿dej
dziedziny ¿ycia. Mówi siê na przyk³ad, ¿e jeli
ogórek ma z³y kszta³t, to nie mo¿emy go na-
zwaæ ogórkiem. Jeli kie³basa ma zbyt wiele t³u-
szczu, to zgodnie z wytycznymi Brukseli nie mo-
¿e nazywaæ siê kie³bas¹. Jeli jajka s¹ nieco
mniejsze od przewidzianych przez Brukselê roz-
miarów, nie mo¿ecie ich nazywaæ jajkami. Do-
chodzi do sytuacji rzeczywicie karykaturalnych.
Ca³kiem niedawno z Unii Europejskiej wyp³ynê-
³y przepisy, które zobowi¹zuj¹ ka¿dego w³aci-
ciela chlewu, aby zapewni³ winiom pi³ki, który-
mi zwierzêta bêd¹ mog³y siê bawiæ.
Nawet korupcja, która panuje w Unii Europej-
skiej, jest w sowieckim stylu. W normalnym kra-
ju korupcja p³ynie od do³u do góry. W krajach
bloku sowieckiego korupcja p³ynê³a od góry do
do³u. Dok³adnie tak samo dzieje siê w Unii Euro-
pejskiej. Nie jest to zreszt¹ niczym dziwnym,
gdy¿ tysi¹ce czo³owych urzêdników unijnych
ma zapewniony immunitet.
Ale podobieñstwo pomiêdzy systemem so-
wieckim a unijnym siêga du¿o g³êbiej. Wystêpu-
je ono tak¿e w zakresie ideologii...
Jaki by³ cel powstania Zwi¹zku Sowieckiego?
Uczono nas w szko³ach, ¿e celem powstania
ZSRS by³o stworzenie nowej rzeczywistoci hi-
storycznej - cz³owieka sowieckiego.
Jaki jest cel istnienia Unii Europejskiej? Tym
celem jest stworzenie nowej rzeczywistoci hi-
storycznej - Europejczyka.
Oba systemy, zgodnie z tradycj¹ socjalistycz-
n¹, d¹¿¹ do tego, by jak najbardziej os³abiæ pañ-
stwa narodowe. W Zwi¹zku Sowieckim pano-
wa³a tzw. doktryna Bre¿niewa - doktryna ograni-
czonej suwerennoci. Jeli tylko który z krajów
bloku sowieckiego nieco zmienia³ swoj¹ polity-
kê bez zgody Moskwy, natychmiast by³ po-
wstrzymywany. Tak na przyk³ad w 1968 roku,
gdy Czesi zaczêli eksperymentowaæ ze swoim
systemem, najecha³y ich sowieckie czo³gi. Ta
sama zasada ograniczonej suwerennoci zaczy-
na obowi¹zywaæ w Unii Europejskiej. Kiedy kil-
ka lat temu Austriacy wybrali prawicowy rz¹d,
Unia Europejska og³osi³a bojkot Austrii. Kiedy
ca³kiem niedawno wiadomo ju¿ by³o we W³o-
szech, ¿e wybory wygra prawdopodobnie Berlu-
sconi, na W³ochów by³a wywierana wielka pre-
sja, ¿eby nie dokonano takiego wyboru. Oczywi-
cie Berlusconi wygra³ i tym razem sprawa nie
zakoñczy³a siê bojkotem W³och, ale presja wy-
wierana na wyborców w³oskich by³a rzeczywi-
cie wyj¹tkowa. Tak¿e Polska ostatnio odczu³a
dzia³anie tej europejskiej doktryny Bre¿niewa.
Wraz z omioma krajami podpisalicie doku-
ment popieraj¹cy Stany Zjednoczone w spra-
wie Iraku. Unia Europejska wystosowa³a ostr¹
reprymendê dla tych krajów, a tym, które nie na-
le¿a³y jeszcze do Unii, zagrozi³a, ¿e nie zostan¹
do niej wpuszczone. Moglibymy mno¿yæ te po-
równania. Zapewniam, ¿e oba systemy s¹ bar-
dzo zbli¿one. Oczywicie Unia Europejska jest
du¿o ³agodniejsz¹ form¹ ni¿ Zwi¹zek Sowiecki,
ci¹gle nie ma tam represji przeciwko dysyden-
tom. Ale to siê powoli zaczyna, pojawiaj¹ siê
pierwsze mechanizmy. Zgodnie z traktatem ni-
cejskim, ma powstaæ policja europejska. Ta po-
licja - Europol - bêdzie mia³a wyj¹tkowe mo¿li-
woci dzia³ania, w tym immunitet dyplomatycz-
ny. Bêdzie mog³a cigaæ obywateli krajów cz³on-
kowskich za 42 rodzaje przestêpstw. Dwa z tych
przestêpstw s¹ szczególnie interesuj¹ce, ponie-
wa¿ jak dot¹d nie s¹ przestêpstwami w ¿adnym
z krajów cz³onkowskich. Jedno z nich nazywa
siê rasizmem, drugie - ksenofobi¹. Poniewa¿
w kodeksach karnych krajów cz³onkowskich nie
ma definicji tego typu przestêpstw, Unia Euro-
pejska zapewne zdefiniuje je sobie sama i bê-
dzie wciela³a te interpretacje w ¿ycie.
Jest jedna pozytywna strona podobieñstwa
miêdzy tymi systemami - wiemy, jak dosz³o do
upadku Zwi¹zku Sowieckiego, mo¿emy siê wiêc
domyliæ, jak dojdzie do upadku Unii Europej-
skiej. My ju¿ ¿ylimy w tej przysz³oci i wiemy, ja-
ka ona bêdzie. Po pierwsze - wiemy wiêc, ¿e
efekty istnienia Unii Europejskiej bêd¹ dok³a-
dnie przeciwne tym obietnicom, które tam s¹ te-
raz sk³adane. W systemie sowieckim obiecywa-
no nam, ¿e jest on szczêliw¹ rodzin¹ narodów,
a skoñczylimy na nienawici miêdzy narodami,
co niemal doprowadzi³o do wybuchu. I to samo
bêdziemy mieli w Unii Europejskiej. Obecnie nie
ma wrogoci pomiêdzy narodami europejskimi,
ale na koniec eksperymentu europejskiego nie-
nawiæ bêdzie. Dzisiaj obiecuje siê nam, ¿e przy-
sz³oæ ekonomiczna krajów europejskich bêdzie
wietlana i bêdziemy mogli konkurowaæ ze Sta-
nami Zjednoczonymi. Dok³adnie to samo obie-
cywali swym obywatelom przywódcy sowieccy.
Efekty tych obietnic by³y ³atwe do przewidzenia.
Biurokracja, przeregulowanie oraz zmniejszanie
mo¿liwoci wspó³zawodnictwa doprowadz¹ do
stagnacji i w koñcu do recesji.
Oczywicie mo¿emy przewidzieæ, ¿e Unia Eu-
ropejska skoñczy tak, jak Zwi¹zek Sowiecki,
czyli po prostu siê rozpadnie. Podobnie jak to
mia³o miejsce w przypadku ZSRS, ba³agan po
rozpadzie bêdzie tak potê¿ny, ¿e potrzeba bê-
dzie wielu generacji, by doprowadziæ sprawy do
porz¹dku. Wiedz¹c to wszystko, nie mogê zro-
zumieæ, dlaczego tyle krajów chce teraz wst¹piæ
do Unii Europejskiej i wzi¹æ udzia³ w tym ekspe-
rymencie.
Szczególnie dziwi mnie to w przypadku Polski
- kraju, który tak bardzo cierpia³, walcz¹c o swo-
j¹ wolnoæ i uzyska³ niepodleg³oæ po tak d³u-
gim okresie niewoli. Dlaczego Polska chce od-
daæ swoj¹ tak ciê¿ko wywalczon¹ niepodleg³oæ
za nic? Tylko po to, by staæ siê czêci¹ kolejne-
go fa³szywego, socjalistycznego eksperymen-
tu?
Mimo wszystko mam nadziejê, ¿e wiêkszoæ
Polaków podczas zbli¿aj¹cego siê referendum
bêdzie g³osowa³a przeciwko.
W£ODZIMIERZ BUKOWSKI
t³um. T.S.
OPRACOWA£ PAWE£ SZT¥BEREK
Najwy¿szy Czas!
TYLKO POLSKA - tygodnik narodowy.; ul. Brzoskwiniowa 13, 04-782 Warszawa; tel. 0-501-677-838; faks
ca³odobowy: 8104445. Dzia³ prenumeraty, kolporta¿u, wysy³ki gazet i ksi¹¿ek tel./faks 6155271, tel. 0-604-088-838.
Wydawca: GoldPol sp. z o.o., e-mail:
WydawnictwoNarodowe@netlandia.pl.
Gazeta jest otwartym forum
dyskusyjnym dla kszta³towania nowoczesnej myli narodowej. Potêpiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, faszyzmu
i syjonizmu. W swoich publikacjach staramy siê nawi¹zywaæ do dorobku Ruchu Narodowego w Polsce. Zapraszamy
do wspó³pracy przedstawicieli wszystkich nurtów. Problemy, które poruszamy, s¹ i bêd¹ trudne, ale maj¹ na celu dotar-
cie do prawdy. Walczymy z wszechobecnym antypolonizmem i fa³szowaniem naszej historii. Nie zamykamy naszych
³amów nawet przed adwersarzami.
Prosimy pamiêtaæ, i¿ nie zawsze opinie prezentowane przez ró¿nych
autorów na ³amach gazety, s¹ stanowiskiem redakcji.
Redaguje zespó³. Redaktor naczelny
Leszek Bubel.
Dla celów dydaktycznych korzystamy tak¿e z najciekawszych publikacji w innych wydawnictwach, zgodnie z obow-
i¹zuj¹c¹ ustaw¹ o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych.
Przedruki z TYLKO POLSKA wskazane.
Autorom p³acimy wg stawek redakcyjnych. Materia³ów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
skracania i adiustacji otrzymanych tekstów, zmiany tytu³ów, dalszego ich wykorzystywania (tekstów, zdjêæ,
rysunków itd.) w innych naszych tytu³ach i pozycjach ksi¹¿kowych.
PO PRZECZYT
Nr 21(141)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
3
Koszty integracji -
wersja minimum
Polaku! Nie s³uchaj fa³szywych agentów!
S³owo TAK w Unijnym Referendum oznacza:
1. Utratê niepodleg³oci Polski i likwidacjê pol-
skiego pañstwa - Ojczyzny Polaków.
2. Utratê naszych Ziem Zachodnich i Pó³noc-
nych, które zostan¹ w³¹czone do Niemiec, jako
¿e Unia Europejska uzna³a niemieckie granice
z 1937 r., a nie polskie granice z 1948 r. na Odrze
i Nysie £u¿yckiej.
3. Zniszczenie polskiego rolnictwa, polskiej
kultury i wiary.
4. Wzrost bezrobocia w Polsce i wzrost biuro-
kracji w Brukseli.
5. Wzrost cen podstawowych artyku³ów spo-
¿ywczych i us³ug, leków, paliw rednio o 55%.
6. Wprowadzenie podatku katastralnego od
w³asnoci.
7. Ograniczenie pomocy socjalnej, likwidacjê
zasi³ków rodzinnych, zamro¿enie waloryzacji
rent i emerytur.
8. Legalizacjê eutanazji, aborcji, ma³¿eñstw
homoseksualnych i klonowania ludzi.
Najpierw wyrzuc¹ Ciê z pracy, pónej zabior¹
Ci dom i pozbawi¹ Ojczyzny.
Zostaniesz niewolnikiem Unii Europejskiej!
Wynik jest prosty: 2,62 miliarda euro Polska
dop³aciæ musi do utraty niepodleg³oci i nêdzy
swoich obywateli. A przecie¿ prawdziwe koszty
integracji s¹ znacznie wy¿sze.
Prawdziwe koszty integracji
Jak wspomnielimy, powy¿sze dane to tylko
wierzcho³ek góry lodowej, liczby, które ka¿dy
cierpliwy cz³owiek wycisn¹æ mo¿e z prounijnej
agitacji. Nie oddadz¹ one jednak w ¿aden spo-
sób kosztów faktycznych tego zabójczego proce-
su. Nie obejmuj¹ bowiem, by wymieniæ tylko kil-
ka czynników: strat na wyprzeda¿y maj¹tku naro-
dowego (którego byli administratorami, a nie w³a-
cicielami), strat w dochodach publicznych i do-
chodach obywateli spowodowanych utrat¹
miejsc pracy, wzrostu zad³u¿enia zagranicznego
do kwoty 78 mld 735 mln dolarów (III kwarta³
2002 r.), wzrostu zad³u¿enia wewnêtrznego do
kwoty ponad 221 mld z³ w listopadzie 2002 r. (we-
d³ug danych NBP, Tylko Polska, Nr 11/2003),
strat w gospodarce rolnej, tzw. kosztów dostoso-
wawczych do Unii Europejskiej itd.
W miarê pe³ny przegl¹d wyliczeñ, przeprowa-
dzonych przez niezale¿nych analityków, da³ na
³amach Naszego Dziennika (11.03.2003) prof.
W³odzimierz Bojarski. Przedstawi³ on nie tylko
przysz³e zyski/straty Polski, ju¿ jako czêci UE -
(tabela 1), ale tak¿e zyski/straty wczeniejsze,
z ostatniego dziesiêciolecia, z okresu przedakce-
syjnego (tabela 2). Wynik jest wprost pora¿aj¹cy.
W latach 1991-2001 Polska ponios³a stratê na
przygotowaniach do wejcia do Unii Europejskiej
w wysokoci 595,5 miliarda USD (dolar mniej wiê-
cej równowa¿y siê z euro), za w latach 2002-
2006, zgodnie z analiz¹ dzia³añ, jakie jeszcze ma-
j¹ byæ podjête, nasze dodatkowe straty zwiêksz¹
siê rednio rocznie o kolejne 80,8 miliarda USD!
Dane przera¿aj¹ce, lecz jednoczenie nie mo-
g¹ dziwiæ: ponad 20-rocentowe bezrobocie, 70%
obywateli ¿yj¹cych na skraju ubóstwa, upadek
kolejnych zak³adów pracy, ucisk podatkowy.
Efektów unionizacji dowiadczamy codziennie
na w³asnej skórze.
Nie ma wiêc potrzeby zadawaæ pytania: czy
warto wejæ tam, sk¹d nie mo¿na ju¿ wyjæ, czy-
li do Unii Europejskiej, gdy¿ odpowied jest ja-
sna. To, nad czym musimy siê zastanowiæ i co
musimy wspólnie przeprowadziæ, to ca³kowita
zmiana systemu w³adzy, która z 40-milionowego
narodu ju¿ dzi uczyni³a ¿ebraków, jutro za
chce poddaæ niewolniczej zale¿noci od kasty
brukselskich likwidatorów zbêdnych ekonomicz-
nie 20 milionów Polaków - niepotrzebnych niko-
mu zjadaczy chleba, jak postanowi³ jeszcze na
pocz¹tku lat 80. XX wieku masoñski Klub Rzym-
ski, bêd¹cy agend¹ rz¹du wiatowego.
Szacunek wartoci kosztów, strat i zysków
wywo³anych polsk¹ transformacj¹ i akcesj¹
do Unii Europejskiej
A - ogó³em w okresie 1991-2001 w mld USD
B - rednio rocznie
W³adys³aw Dudzik
KOSZTY I STRATY
A
B
1. Strata na wyprzeda¿y wartoci maj¹ tku
narodowego
162,0
10,0
2. Transfer za granice zysków i nadzwyczajnych
zysków oraz czêci funduszy rentowych,
ubezpieczeniowych i polskich lokat bankowych
77,0
18,0
3. Utrata Produktu Krajowego Brutto (dochodów
publicz., ludnoci i przedsiêbiorstw) w wyniku
likwidacji miejsc pracy
240,0
35,0
4. Wzrost polskiego zad³u¿enia zagranicznego
25,0
-
5. Obs³uga wzrostu zad³u¿enia zagranicznego
15,0
2,4
6. Wytransferowana za granic¹ czêæ zad³u¿enia
wewnêtrznego
23,0
6,0
7. Utrzymywane za granic¹ polskie aktywa
rezerwowe
14,0
1,0
8. Koszty dostosowañ przedsiêbiorstw i administracji
do wymogów Unii Europejskiej
10,0
1,5
9. Straty w gospodarce rolnej
56,0
11,0
Polskie sk³adki na Brukselê
LATA
10. Sk³adka roczna do bud¿etu UE (w . 2004-2006)
-
2,4
2004
2005
2006
11. Przygotowanie projektów przedsiêwziêæ dla UE
-
0,5
12. Wp³aty, sk³adki, wyjazdy i przedstawicielstwa
do banków, organizacji i agend UE
1,0
0,3
Sk³adka do bud¿etu Unii
Europejskiej
7,0
11,0
11,0
13. Dodatkowe koszty ochrony i uszczelniania
granicy wschodniej UE oraz dostosowanie do
warunków kontroli z Schengen
1,0
0,5
Sk³adka na Eur. Bank Inw. i Eur.
Bank Centr.
0,4
0,4
0,8
14. Utrata dodatkowych zysków z handlu
przygranicznego
2,0
1,5
Prefinansowanie dop³at
2,5
0,6
0,5
Przygotowanie projektów
0,7
0,8
1,1
Koszty i straty
626,0
90,1
WP£ YWY I ZYSKI
A
B
Wspó³finansowanie funduszy
strukturalnych
0,9
2,0
4,1
1. Wsparcie wstêpne i przedakcesyjne
1,5
-
2. Fundusze strukturalne i rolnicze z UE
-
2,3
£ ¥ CZNIE
11,5
14,8
17,5
3. Wzrost produktu krajowego brutto wywo³any
porednimi, specjalnymi stymulacyjnymi z krajów UE
29,0
7,0
Tabela 1. Wydatki finansowe z bud¿etu pañstwa na rzecz Unii Europejskiej i czêæ jej (ujawnionych) inicjatyw.
Kwoty podane s¹ w miliardach z³otych. ród³o: Informacja Ministra Finansów z 2003 r.
Razem koszty i zyski
30,5
9,3
OGÓ£ EM KOSZTY I STRATY NETTO
595,5
80,8
Dylemat na tak czy nie
Czy Traktat UE jest zdrad¹ stanu?
Tam, gdzie zanika postawa ewangeliczna:
Tak, tak; nie, nie - przestaje istnieæ szacunek
dla ¿ycia, s³u¿ba prawdzie i cz³owiekowi. Polacy
i katolicy w Polsce s¹ coraz bardziej niezadowo-
leni z funkcjonowania Unii i pytaj¹, dlaczego hie-
rarchia Kocio³a ju¿ przez sam fakt udzia³u w tym
systemie antyludzkich pokus sprawia wra¿enie,
jakoby akceptowa³a wejcie Polaków do Unii?
Bo jak mo¿na to inaczej oceniæ? Gdy czujemy
siê oszukani i wbrew ogólnej, narodowej prze-
mylanej woli wyrzuceni do niej przez polskie-
go Prezydenta, Rz¹d, Sejm RP i teraz równie¿
przez niektórych hierarchów Kocio³a. Jak prze-
ciêtny katolik mo¿e mieæ pe³ne rozeznanie
w tym, co jest dla niego dobre, a co z³e czy fa³-
szywe, kiedy nawet polscy biskupi - i nie tylko
oni - nie potrafi¹ zaj¹æ jednakowego, ewange-
licznego stanowiska, drêczeni te¿ ob³udn¹ ar-
gumentacj¹ nieprzejednanych wrogów Kocio³a
i uwik³aniem instytucji kocielnych w narzucone
przez polityków struktury z³a?! Czy nie wystar-
czy³o nam na to a¿ czterech ateistycznych zabo-
rów, aby teraz - wbrew woli i sumieniu - wejæ do
pozbawionej szacunku dla ka¿dego cz³owieka,
dla tradycji i chrzecijañskich korzeni bezbo¿-
nej Unii? Pytam: Czy tylko dlatego, ¿e wspó³-
czesny Koció³ polski nie jest w stanie ukazaæ lu-
dziom wiarygodnego wiadectwa wiary i polsko-
ci? A mo¿e dlatego, ¿e zb³¹dzili niektórzy
jego prezbiterzy? Czy nie przyjêli oni ca³kowicie
unijnego rozumowania i mylenia? Nie daj, Bo-
¿e! Czy wspólna Europa mo¿e istnieæ bez Boga,
Ewangelii i Kocio³a, na gruncie którego siê
ukszta³towa³a i osta³a? Czy niektórzy biskupi pol-
scy zamierzaj¹ pozbawiæ raz na zawsze Polskê
i jej naród swojej tradycji, wiary przodków, ode-
jæ od ludowej pobo¿noci rodowiskowej ku
indywidualnemu poszukiwaniu Boga wg zasad
g³oszonych przez nowoczesne sekty - New
Age czy Born Agien?...
Dopiero obecnie - w obliczu wejcia Polski do
Unii - naród polski odkrywa rozumem, ¿e to
w Ewangelii zakotwiczona jest ca³a autonomia
cz³owieka, jego poczucie prawdziwej wolnoci
i boskiej woli. Bo¿e, chroñ Polskê!
Antoni Kazimierz Janicki
uniosceptyk ze Szczecina
Traktat, wg art.126 Konstytucji, mo¿na rozpo-
znawaæ w kategoriach zdrady stanu, a akceptuj¹-
cy go mog¹ odpowiadaæ przed trybuna³em:
1. Traktat wprowadza zasadê nadrzêdnoci
prawa unijnego nad Konstytucj¹ RP - poniek¹d
s³usznie, poniewa¿ system gospodarki kapitali-
stycznej wyczerpuje swe mo¿liwoci rozwoju.
2. Traktat uprzywilejowuje cudzoziemców w na-
bywaniu w³asnosci ziemi dzier¿awionej - jest to
zwi¹zane z etosem kapitalizmu: eksploatowania
cudzego. W kapitalizmie silniejszy ma przej¹æ go-
spodarkê s³abszego. Jest to realizowane zarówno
na szczeblu miêdzynarodowym jak i miêdzygo-
spodarskim. W kapitalizmie konkuruj¹ kraje i lu-
dzie.
3. Traktat nie gwarantuje równoprawnoci pol-
skich rolników z rolnikami europejskimi, ponie-
wa¿ w kapitalizmie nale¿y maksymalizowaæ swój
zysk, a nie cudzy. Czy jest to dyskryminacja? Ka-
pitalizm opiera siê na zasadzie dyskryminacji eko-
nomicznej, a nawet na ekonomicznym rasizmie.
Temu s³u¿yæ ma zasada wolnego rynku, maksy-
malizacji zysku, dominacji, rywalizacji, wycinania,
eliminacji, darwinizmu.
4. Nie gwarantuje ochrony ¿ycia od poczêcia
do naturalnej mierci, ochrony rodziny i moralno-
ci. Dlaczego tak jest? Otó¿ kapitalizm ceni w³a-
snoæ i rodzinê swoj¹, a nie rodzinê w sensie
kwantyfikacji papieskiej. Czy zasada UE jest
sprzeczna z Konstytucj¹ RP? - owszem, ponie-
wa¿ konstytucja RP by³a pisana nie tylko w trybie
marksizmu zachodniego, czyli materializmu, lecz
tak¿e w trybie Pañstwa Podziemnego 1981-89,
czyli pod spo³eczeñstwo Solidarnoci 1980-89.
Czy traktat podporz¹dkowuje re¿ymowo cele i ba-
dania polskiej nauki? Ze stanowiska dominanta
UE robi s³usznie; przy wp³atach 70 mln euro rocz-
nie Polska bêdzie oga³acana ze swoich zdolnoci
naukotwórczych. Znikn¹ ca³e ga³êzie dyscyplin
naukowych.
5. Traktat mo¿e byæ jednostronnie zmieniony
przez UE (art. 23 Traktatu) - jest to korzystne dla
UE, poniewa¿ pozwala trzymaæ w niepewnoci
stronê s³absz¹. Zmiana warunków jest zawsze ko-
rzystna dla tego, kto je dyktuje.
6. Czy traktat ogranicza potencja³ PRODUK-
CYJNY Polski o 10% - jak siê twierdzi? Formalnie
tak. W rzeczywistoci potencja³ produkcyjny Pol-
ski przed 1989 r. by³ wy¿szy o 70 %, wobec tego
nie ogranicza o 10%.
7. UE BÊDZIE MOG£A OGRANICZYÆ DOSTÊP
POLSKICH PRODUKTÓW DO SWOICH PAÑSTW
(art. 43 Traktatu). Czy jest to zaprzeczenie zasad
wolnego handlu? A kto powiedzia³, ¿e handel
i produkcja maj¹ byæ wolne dla ka¿dego? Czy
ka¿dy kraj mo¿e produkowaæ i sprzedawaæ, np.
Irak? Nie.
8. Nie odwo³uje siê do Boga i NIE NAWI¥ZUJE
DO TRADYCJI CHRZECIJAÑSKICH, co jest
sprzeczne z Konstytucj¹ RP. Jest tak dlatego, bo
w kapitalizmie, zgodnie z zasadami prawicy, liczy
siê zysk, a nie mi³oæ bliniego.
9. Nie zapewnia nienaruszalnoci granic po wy-
st¹pieniu z UE. Jest to zgodne z zasad¹ po¿ywia-
nia siê drugim, zamiast patronowania drugiemu.
UE jest tworem bizantyjskim, a nie ³aciñskim.
10. Powiadcza swoj¹ nadrzêdnoci¹ i jedno-
stronnosci¹ faktyczn¹ utratê suwerennoci przez
Polskê. Czy kapitalizm zapewnia symetriê s³ab-
szemu i silniejszemu? Nie - zasad¹ kapitalizmu
jest darwinizm, czyli eliminacja s³abego. Nazywa-
ne jest to wzrastaniem zdrowia, bo prze¿ywaj¹
silni. PREZYDENT, WG ART. 126 KONSTYTUCJI,
STOI NA STRA¯Y SUWERENNOCI PAÑSTWA,
a POS£OWIE LUBUJ¥ STRZEC SUWERENNO-
CI OJCZYZNY. KTO OGRANICZA SUWEREN-
NOÆ I NIEPODLEG£OÆ, ODPOWIADA ZA
ZDRADÊ STANU.
(...) Integracja to poczucie wspólnej kultury,
jednoci, solidarnoci, pomocy, przyjani, po-
czucie bycia Europejczykiem w taki sposób, jak
góral czuje siê Polakiem. Mylê, ¿e ten
etap nadejdzie. Proces zbli¿enia
i wspó³pracy narodów tak siê hi-
storycznie rozwin¹³, ¿e tej wiel-
kiej machiny nie da siê zatrzy-
maæ. Dlatego nazywam siebie
eurofatalist¹.
Co to znaczy? Brzmi to
doæ pesymistycz-
nie.
Nie, moje fatum nie
jest pogañskie, lecz
chrzecijañskie.
Czyli optymistycz-
ne?
Tak, optymistyczne.
Wierzê, ¿e taka jest
wola Bo¿a, ¿e Bóg
chce, abymy weszli
do wspólnej Eu-
ropy. By³oby
le, gdyby tak
siê nie sta³o.
Rozmawiala Ewa
K. Czaczkowska
Rzeczpospolita, 19.02.2003
prof. M.Z.
Wroc³aw, maj 2003
PO PRZECZYT
4
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
Nr 21(141)
Unia Europejska
Komisja Europejska
Na rêce
Szanownego Pana Romano Prodiego
Prezydenta Komisji.
Email:president@cec.eu.int
Adres:200 Rue de la Loi B-1049 Bruksela.
szewizmem), który nie móg³ skorzystaæ z dobro-
dziejstw planu Marshalla, chocia¿ w rozprawie
z Hitlerem da³ ludzkoci czwart¹ armiê wiata,
w³¹cznie z unikalnym zjawiskiem istnienia przez
ca³y czas wojny fenomenu polskiego pañstwa
podziemnego.
Nie godzimy siê wiêc na rozstanie z niepodle-
g³oci¹, wywalczon¹ z takim trudem.
3. Charakterystyczne jest, ¿e dotychczasow¹
politykê dostosowawcz¹ do struktur UE prowa-
dz¹ ludzie bêd¹cy ongi kompradorami wobec
Zwi¹zku Sowieckiego.
W Polsce nie by³o procesu na miarê niemieckie-
go pastora Gaucka. Odwrotnie, wobec by³ych ko-
munistów wprowadzono zasadê grubej kreski,
czyli nieodpowiedzialnoci za winy, pope³nione wo-
bec spo³eczeñstwa. Dzi ludzie ci s¹ zalepieni
mo¿liwoci¹ nowej s³u¿by obcym interesom.
Cechuje ich niewiara w si³y i mo¿liwoci narodu
polskiego i polskiego potencja³u ekonomiczne-
go. Za to wiara w osi¹gniêcie wysokop³atnych po-
sad w strukturach UE.
4. Miast rzetelnej informacji, zgodnie z nawyka-
mi z czasów komunizmu, stosuj¹ oni politykê pro-
pagandowej manipulacji wobec wymêczonego,
spauperyzowanego i zaszanta¿owanego pog³ê-
biaj¹cym siê bezrobociem spo³eczeñstwa,
z którego ju¿ dawno siê wyalienowali.
5. Wszystkie rodki przeznaczone na przygoto-
wanie do akcesyjnego referendum, zamiast na in-
formacjê wydawane s¹ na j e d n o s t r o n n ¹
propagandê surowo ocenian¹ nawet przez jej au-
torów jako g³upi¹ i z³¹.
Polega ona na obiecywaniu, raju na Zachodzie.
Jest propagand¹ zak³adaj¹c¹ zanik samodzielne-
go mylenia narodu.
By osi¹gn¹æ wiadomy i odpowiedzialny wy-
bór polskiego spo³eczeñstwa, koniecznym jest:
1. Zapoznanie tego¿ spo³eczeñstwa z prawdzi-
wym rachunkiem zysków i strat w dotychczaso-
wym, trwaj¹cym od 1991 roku procesie dostoso-
wawczym.
2. Zapoznanie go z ujemnym bilansem handlo-
wym w handlu z UE, przez wszystkie lata procesu
dostosowawczego.
3. Udostêpnienie spo³eczeñstwu tekstu Aktu
Akcesyjnego, podpisanego w Atenach.
4. Przedstawienie prawdziwych mo¿liwoci UE,
w podziale jej bud¿etu na kraje dokonuj¹ce akcesji.
Podanie prawdziwej wysokoci rocznego bud¿etu
UE, który wg. naszych informacji wynosi 90 mi-
liardów euro, a wiêc dorównuje bud¿etowi wiêk-
szego niemieckiego landu.
5. Podanie, jaki w razie akcesji bêdzie bilans
w s z y s t k i c h wp³at Polski wobec UE
i w s z y s t k i c h jej agend.
6 Podanie, jakie czekaj¹ Polskê mo¿liwoci
w stosunkach z UE, w razie niewst¹pienia do jej
struktur.
Najbardziej nieuczciwym, icie stalinowsko-go-
ebbelsowskim, argumentem prounijnej propagan-
dy jest zastraszanie spo³eczeñstwa perspektyw¹
pe³nej izolacji Polski - jakby za karê. Czy rzeczywi-
cie zachowanie ekonomicznej i politycznej nie-
podleg³oci odbierze nam w przyszloci szanse
kooperacji handlowej z UE? Takie argumenty pro-
pagandy s¹ naszym zdaniem szkodliwe dla UE,
sprawiaj¹ bowiem wra¿enie, jakoby akcesja do-
konywa³a siê pod szanta¿em i naciskiem. Przy-
k³ad Norwegii, Islandii, Ks. Lichtensteinu i Szwajca-
rii zadaj¹ k³am tej propagandzie.
7. Komisja Europejska pod Pana prezydentur¹
winna wymóc na w³adzach polskich, by za przy-
k³adem Norwegii dokona³y równego podzia³u
rodków przeznaczonych na informacjê, na stro-
nê zwolenników i przeciwników akcesji. Inaczej
polskie referendum zgodnie z prawami demokra-
cji i równoprawnoci bêdzie stanowi³o akt gwa³tu
na prawach narodu.
8. Jeli dalej bêdzie prowadzona w y ³ ¹ c z n i e
jednostronna, propagandowa manipulacja, grozi
to niebezpiecznym odreagowaniem polskiego spo-
³eczeñstwa, równie¿ na wypadek akcesji.
Rada Orodka Koordynacyjnego Nie dla UE.
Warszawa, 23. 04. 2003.
Noc cudów
nad urn¹
A
gitacyjny sza³ siêga zenitu, poparcie dla
List otwarty.
Szanowny Panie Prezydencie,
zwracamy siê do Pana z trosk¹, by akt akcesji
Polski do Unii Europejskiej odby³ siê w atmosferze
powagi, na zasadzie demokratycznego
i w i a d om e g o wyboru narodu polskiego.
Wed³ug naszej oceny, sytuacja na 42 dni przed
akcesyjnym referendum sprawia, ¿e bez wzglêdu
na wynik, akt ten bêdzie stanowiæ gwa³t na zasa-
dzie solidarnoci i równoprawnoci, przyjêtej
w UE od czasów Europejskiej Wspólnoty Gospo-
darczej.
1. Od 1991 roku, bez konsultacji ze spo³eczeñ-
stwem, jest w Polsce realizowana bezalternatyw-
na polityka przystosowawcza do akcesji, polega-
j¹ca na zamianie kraju produkcji w tani rynek zby-
tu i si³y roboczej.
Przed spo³eczeñstwem ukrywany jest dotych-
czasowy koszt tej polityki.
2. Ukrywany jest równie¿ od roku 1991 ujemny
bilans handlowy z UE.
3. Wg publicznej wypowiedzi g³ównego nego-
cjatora ze strony polskiej, nie ma w tej chwili ani
jednej osoby w kraju, która zna³aby w ca³oci akt
akcesyjny. Polacy maj¹ wiêc na zasadzie przys³o-
wiowego kupna kota w worku dokonaæ rezygna-
cji z czêci pañstwowej suwerennoci.
Polska jest krajem, który po 123 latach niewoli
w 1918 r. odzyska³ niepodleg³oæ i który z woli za-
chodnich mocarstw zosta³ w Ja³cie oddany na
przesz³o pó³ wieku w zale¿noæ od Zwi¹zku So-
wieckiego.
Jednoczenie jestemy krajem, który nigdy nie
spotka³ siê z rekompensat¹ za trzykrotne uratowa-
nie Europy (przed Turkami i dwukrotne przed bol-
rz¹du przekroczy³o czternacie i sie-
demdziesi¹t piêæ setnych procenta. Pan
prezydent wraz z wiern¹ trup¹ aktorsk¹ jedzi
po Polsce i wydaje rauty z fajerwerkami, pi-
wem i nieod³¹czn¹ kie³bas¹ wyborcz¹. Orkie-
stra tu¿, piêkny Olo tañczy i piewa, rebe Le-
wartow robi za or³a (ale nie bia³ego!) ledwie
karczmy nie rozwal¹, hej¿e hola
A tymczasem mrok znad granic obejmuje
ca³y kraj i jako nikt nie chce ju¿ s³uchaæ o tym,
jak nam bêdzie lepiej od jutra. Bo tak siê dziw-
nie z³o¿y³o, ¿e na to jutro czekamy ca³e lata.
Pan Wa³êsa obieca³ dla ka¿dego po sto ty-
siêcy, a da³ 21% vatu od rent, emerytur i wszy-
stkiego co mo¿liwe. Poprawi³ popiwkiem
wstêpnie zad³u¿aj¹c doskonale prosperuj¹ce
zak³ady pracy.
Pan Kwaniewski karierê zacz¹³ od magiste-
rium, któregomy ca³ym narodem po ró¿nych
uczelniach szukali, bez skutku! Szczere s³o-
wiañskie natury szybko puci³y ten drobiazg
w niepamiêæ i zaczêlimy budowaæ demokra-
cjê inaczej. Na pocz¹tek wie¿o upieczony
prezydent przyobieca³ m³odym mieszkania,
a dostalimy podwy¿ki czynszu i wiêkszy po-
datek. Póniej do³o¿y³ w swojej szczodroci
pracê dla wszystkich i Internet w ka¿dym do-
mu, a dostalimy kociokwik reprywatyzacyjny
i kalejdoskop reform. Jedna gorsza od drugiej!
Jak diabe³ z pude³ka pod szko³ami pojawili siê
dealerzy narkotyków, a edukacjê homoseksu-
alizmu wprowadzono do programu nauczania.
W ramach tolerancji oskar¿y³ Naród Polski
o niepope³nione zbrodnie i na oczach ca³ego
wiata, ubrany w cha³at i jarmu³kê, przeklina³
nas w Jedwabnem. Zamiast obiecanej pracy
dostalimy 40-procentowe bezrobocie.
I tak czekamy na jakie spe³nienie tego, co
sprawi³o, ¿e kto odda³ swój g³os wyborczy na
te kandydatury. Przecie¿ jest oczywiste, ¿e dla
wprowadzonego programu totalnego zni-
szczenia Polski nie by³oby poparcia w spo³e-
czeñstwie. Zaznaczy³o siê to wyranie podczas
ostatniej hucpy wyborczej, gdzie nagle zanie-
mog³y komputery, ¿eby nie dopuciæ do ujaw-
nienia klêski ¿ydokomuny. Pan prezydent z mi-
n¹ wiatowca stwierdzi³, ¿e nie widzi w tym nic
z³ego, bo w Ameryce te¿ takie przypadki bywa-
j¹, wiêc dlaczego nie mog³y zdarzyæ siê w Pol-
sce. Dlatego w³anie jest u nas tak wiatowo
i czekaj¹ce nas referendum ma specjaln¹ rz¹-
dow¹ oprawê i nie mo¿e odbyæ siê jednego
dnia. Dla entuzjastów unijnych sto³ków po-
trzebna jest noc! Noc cudów nad urn¹, bo jak
to ju¿ dawno zrozumia³ towarzysz Stalin, wa¿-
ne kto liczy g³osy, a nie jak wyborca g³osuje.
Dlatego potrzebna jest noc. Dlatego wyniki wy-
borów objête s¹ tajemnic¹ i komisjom nie wol-
no ich ujawniæ z poszczególnych obwodów.
Tajemnica goni tajemnicê i byæ mo¿e nigdy siê
nie dowiemy, jaki by³ faktyczny wynik referen-
dum, bo ono musi potwierdziæ bezprawne
dzia³ania unijnych negocjatorów, którzy od lat
przystosowuj¹ Polskê i wbrew prawu w imie-
niu Narodu podpisali w Brukseli 16 IV 2003 ro-
ku akces cz³onkowski. Przed referendum!!!
Obawy rz¹du s¹ w pe³ni uzasadnione, bo
bior¹c pod uwagê fakt, ¿e z³otouci nie splami-
li siê wype³nieniem nawet jednej z obietnic
przedwyborczych, nie mog¹ oczekiwaæ, ¿e
ktokolwiek im uwierzy w nag³y dobrobyt unijny.
Nikt o zdrowych zmys³ach nie przypuszcza, ¿e
tam czekaj¹ na Polaków i o niczym nie marz¹,
tylko o tym, by obdarowaæ ka¿dego z nas wor-
kiem pieniêdzy. Tak po prostu, z dobroci fa³szy-
wego serca.
Inteligencja Polaków niejednokrotnie spra-
wi³a, ¿e w najbardziej beznadziejnej sytuacji
zwyciê¿a³o ich mêstwo. Ta cudowna umiejêt-
noæ przejawi³a siê i w tej dziejowej chwili. S³y-
szy siê g³osy, ¿e referendum otrzyma³o dwa
dni: pierwszy dzieñ dla ¿ydokomuny, drugi
dzieñ dla Polaków. Polacy g³osuj¹ drugiego
dnia, ¿eby ich g³osy nie wyparowa³y w tê du-
szn¹ noc unijnych upiorów.
Bo¿ena Szaniec
Biskup G³ód - agitatorem
kretnie nie wymieni³ wprost jej imienia. Za o bezro-
botnych nie wspomnia³ - Unia pewnie ich wy¿ywi.
Bo¿e, zmi³uj siê nad nami, bo na hierarchiê nie ma-
my chyba co liczyæ. Na koniec komentarz w spra-
wie listu Episkopatu, dotycz¹cego unijnego refe-
rendum. rodowiska prawicowo-katolickie (?) roz-
p³ywaj¹ siê w zachwytach nad jego rzekom¹ neu-
tralnoci¹, lecz w licie cytowany jest papieski po-
gl¹d o wyranie prounijnym wydwiêku. Pismo Epi-
skopatu to, w jêzyku sêdziów bokserskich, remis ze
wskazaniem na g³osowanie za Uni¹ Europejsk¹.
Co ciekawe, pojêli to w lot towarzysze z SLD, acz
uczepieni kocielnej klamki prawicowcy z trójcy PO
- PiS - LPR s³ysz¹ tylko w³asne ¿yczenia.
Robert Larkowski
R
adiowi s³uchacze Mszy w. z warszawskiej
Bazyliki wiêtego Krzy¿a, która mia³a miej-
sce 3 maja, mogli prze¿yæ nieoczekiwany
szok. Oto kazanie biskupa polowego Wojska Pol-
skiego, gen. Leszka S³awoja G³ódzia*, mia³o cha-
rakter doæ nachalnej agitki za wst¹pieniem na-
szego kraju do Wspólnoty Europejskiej czy te¿
zjednoczonej Europy. Biskup G³ód notorycz-
nie podpiera³ tezy swej przemowy autorytetami
samego Pana Boga, Matki Boskiej i oczywicie
Papie¿a. Podobno Episkopat zakaza³ interpretacji
s³ów Jana Paw³a II do celów unijnej propagandy,
co dotyczy³o te¿ pewnie Chrystusa i Maryi. Krew-
ki naczelny kapelan jako siê tym nie przej¹³.
Genera³ w szatach hierarchy jest starym prakty-
kiem w sztuce kamufla¿u i dlatego w swym kaza-
niu nie u¿y³ ani razu okrelenia Unia Europejska.
Jednak wydwiêk jego argumentów - karcenie
strachliwych eurosceptyków, którzy oskar¿aj¹ Eu-
ropê Zachodni¹ o moraln¹ degeneracjê oraz
otwarte przytyki czynione przeciwnikom tzw. inte-
gracji - stawiaj¹ biskupa G³ódzia obok najwiêk-
szych euroentuzjastów w Episkopacie. Doæ gro-
teskowo brzmia³y butne zdania g³ównego kapela-
na WP o chrzecijañskim kontynencie i sukcesach
Kocio³a, gdy w pamiêci uporczywie przewija³y siê
w¹tpliwe triumfy posoborowego katolicyzmu na
Zachodzie: zamykane masowo wi¹tynie, pusty-
nia powo³añ, katolicki obrz¹dek zamieniony w ur¹-
gowisko, szalej¹ca aborcja i modna eutanazja czy
te¿ rozpasana konsumpcyjnym trybem ¿ycia laicy-
zacja. To w³anie hierarchowie powinni najbardziej
dr¿eæ przed Uni¹ Europejsk¹, poniewa¿ znani
z przekory Polacy przestan¹ w niej s³uchaæ ode-
rwanych od rzeczywistoci biskupów albo co gor-
sza III RP wprowadzi opodatkowanie wierz¹cych
na rzecz Kocio³a i liczba katolików w Polsce spa-
dnie w statystykach do 10-20 procent (taka sytua-
cja ma miejsce w Niemczech, gdzie osiedlaj¹cy
siê tam nasi rodacy doæ gremialnie nie p³ac¹ ko-
cielnego podatku i wed³ug prawa przestaj¹ byæ
katolikami). Katolik oczywicie nie straci swej wia-
ry, lecz odmówi ³o¿enia na genera³a G³ódzia, bi-
skupa Pieronka tudzie¿ innych hierarchów, a do-
my modlitwy z otoczeniem - wzorem zachodnich
- popadn¹ w ruinê, bo zabraknie pieniêdzy na ich
remonty. Kto siê tym wszystkim zajmie, ksiê¿e bi-
skupie? Unia Europejska z SLD? Wolne ¿arty.
Majowe wiêto by³o dobr¹ okazj¹ do pochylenia
siê nad losem upadaj¹cej Ojczyzny, rosn¹cym bez-
robociem oraz moralno-materialn¹ nêdz¹ Polaków
w oligarchicznej pseudodemokracji. Jednak prezy-
dent Olo Unia-Kwaniewski z wtóruj¹cym mu bi-
skupem G³ódziem dali Narodowi doæ os³upiaj¹cy
popis europejskiej nowomowy, tyle ¿e ten pierwszy
nie pryska³ przynajmniej wiêcon¹ wod¹ w stronê
Brukseli. La³ po staremu w³asn¹, niekatolick¹, wo-
dê. Inaczej bp Leszek S³awoj G³ód - dokona³ on
w Bazylice wiêtego Krzy¿a symbolicznego
ochrzczenia brukselskiej ladacznicy, chocia¿ dys-
* - Biskup G³ód jest równie¿ przewodnicz¹cym
speckomisji Episkopatu ds. Duszpasterskiej troski
o Radio Maryja. Speckomisja zmusi³a m.in. ojca
Rydzyka do przyjmowania w Radiu eurofilów z Plat-
formy Obywatelskiej i PiS-u, którzy uprawiaj¹ na je-
go antenie unijn¹ propagandê. S³uchacze potrakto-
wali tych nieproszonych goci z otwart¹ niechêci¹.
Prymas Glemp i genera³ G³ód powinni zrozumieæ,
¿e Radio Maryja utrzymuj¹ wy³¹cznie ubodzy polscy
katolicy - policja z Episkopatu nie ma tam czego
szukaæ. Nie daje on na Radio marnego grosza -
niech zajmie siê lepiej plajtuj¹cym Józefem.
Ciekawe, i¿ episkopalna speckomisja nie zaszczy-
ci³a swym zainteresowaniem Tygodnika Powszech-
nego - agitacyjnego organu euroentuzjastów, gdzie
przeciwnik integracji nie ma wstêpu nawet na redak-
cyjny korytarz. Kiedy Episkopat obejmie duszpa-
stersk¹ trosk¹ ksiêdza Adama Bonieckiego?
W 4. ROCZNICÊ HANIEBNEJ PROFANACJI
Dzieñ 28 maja 1999 r. zapisze siê jako czarna
karta w naszej tysi¹cletniej historii i min¹ wieki za-
nim naród naprawi z³o, które siê dokona³o na na-
szej ziemi. Rz¹dz¹cy Polsk¹ za zgod¹ Episkopa-
tu Polski i przy pomocy wojska zbezczecili 303
krzy¿e na ¯wirowisku przy by³ym niemieckim obo-
zie Auschwitz, które upamiêtnia³y tysi¹ce Pola-
ków zamordowanych w tym miejscu. ¯o³dacy
przyszli noc¹ jak z³odzieje i podnieli rêkê na
wiête drzewo chrzecijañstwa. Krzy¿e po³amano
i przewieziono samochodami do klasztoru oo.
Franciszkanów w Harmê¿ach, gdzie zrzucono je
na stos jak zwyk³e odpady.
To wydarzenie nie ma sobie podobnych w na-
szej historii. Nawet nasi okupanci bali siê podnieæ
rêkê na krzy¿, bo wiedzieli, ¿e kara ich nie ominie.
Usuniêcie krzy¿y, jak i wczeniejsze usuniêcie
sióstr Karmelitanek, to kolejny etap na drodze do
Krwawi¹ce ¯wirowisko
cja Palestyny po³¹czone z mordowaniem milio-
nów niewinnych ludzi - Irakijczyków i Palestyñ-
czyków s¹ tego najlepszym przyk³adem.
Bóg nigdy nie pozwala³ na to, aby za zniszcze-
nie krzy¿a winnego nie spotka³a kara. Prosimy
Ciê Panie Bo¿e tylko o to, aby swego gniewu
nie skierowa³ na naród, który dopuci³ do tego
wydarzenia. Wzywamy wszystkich do modlitwy
przeb³agalnej za tê hañbê.
Krzy¿e ze ¯wirowiska a tak¿e siostry Karmeli-
tanki prêdzej czy póniej wróc¹ na swoje miej-
sce, jest to sprawa naszego honoru i obowi¹zek
wzglêdem zamordowanych tam rodaków, którzy
oddali krew za nasz naród i Koció³ katolicki. w.
Maksymilian Kolbe by³ jednym z tych mêczenni-
ków i do niego módlmy siê o rozbicie obcych
w³adz zniewalaj¹cych Polskê.
zaw³aszczenia obozu w Owiêcimiu i uczynienia
z niego miejsca pamiêci tylko ¿ydowskich ofiar. Ten
perfidny plan dokonuje siê rêkoma rz¹dz¹cych Pol-
sk¹ i Episkopatu na czele z biskupem bielsko-¿y-
wieckim, Tadeuszem Rakoczym.
Obóz w Auschwitz to miejsce mierci przede
wszystkim Polaków, zag³ada ¯ydów dokonywa³a
siê w obozie Birkenau i te bezczelne i oburzaj¹ce
ataki ¿ydowskich szowinistów musz¹ byæ stanow-
czo odparte. Polacy nie mog¹ pozwoliæ na to, aby
¯ydzi wymazywali pamiêæ o polskiej martyrologii
i bezkarnie bezczecili nasze wiête miejsca
i wiête znaki. ¯ydowski terroryzm, któremu wy-
s³uguj¹ siê Amerykanie i Anglicy, jest zagro¿e-
niem dla ca³ego wiata, a wojna w Iraku i okupa-
Inkwizytor, 4/2003
PO PRZECZYT
Nr 21(141)
PO PRZECZYT
ANIU GAZETÊ PRZEK
ANIU GAZETÊ PRZEK
A¯ INNYM -
A¯ INNYM -
TYLK
TYLKO
POLSKA
POLSKA
co czwartek w kioskach
co czwartek w kioskach
5
Kto uchroni³ Norwegiê
przed niewol¹
Unii Europejskiej?
W
1972 r. m³oda, bo zaledwie 23-letnia
Nie akceptujê jednolitej europejskiej polityki zagranicznej, jestem rozczarowany, ¿e
niektórzy niemieccy politycy chc¹ zmieniaæ podpisan¹ w 1997 r. wspóln¹ deklaracjê,
któr¹ zamkniêto przesz³oæ - powiedzia³ podczas niedawnej wizyty w Berlinie nowy
prezydent Czech Vaclav Klaus.
Norwe¿ka Anna Euger uchroni³a Nor-
wegiê przed niewol¹ Unii Europejskiej.
Jako absolwentka socjologii zaniepokoi³a siê ma-
nipulacj¹ sonda¿ami, dowiedzia³a siê, jakie s¹
prawdziwe wyniki i jak by³y one fa³szowane
i k³amliwie podawane do wiadomoci publicznej
mieszkañcom Norwegii. To by³ dla niej szok.
Prze¿y³a wstrz¹s, bo na pó³ roku przed referen-
dum a¿ 70 procent Norwegów opowiada³o siê za
przyst¹pieniem Norwegii do UE. Pani Anna uzna-
³a, ¿e sta³o siê to z powodu manipulacji mediów,
które nie bra³y strony narodu, tylko mia³y w³asne
interesy finansowe. Postanowi³a wiêc przeciw-
dzia³aæ. Poniewa¿ by³a to bardzo energiczna
dziewczyna, wykorzysta³a swoje kole¿eñskie
znajomoci ze szko³y. Zorganizowa³a we wszyst-
kich gminach Norwegii grupy patriotyczne, które
szybko sta³y siê zal¹¿kami stronnictwa Centrum
- patriotycznego ugrupowania o opcji chrzeci-
jañsko-ludowo-narodowej. Rozpoczêto gorliw¹
dzia³alnoæ, rozwiniêto wielk¹ edukacjê narodo-
w¹, otwierano wszystkim oczy na prawdê o Unii
Europejskiej, opracowano odpowiednie ksi¹¿ki,
broszury, ulotki, odbywa³y siê liczne spotkania,
dyskusje. W wyniku tych dzia³añ liczba euroentu-
zjastów szybko siê zmniejsza³a. Gdy przysz³o do
referendum, liczba zwolenników stopnia³a z 70
do 46 procent, a wiêc 54 procent Norwegów
odrzuci³o wst¹pienie do Unii Europejskiej. W ro-
ku 1994, czyli 24 lata póniej, powtórzono refe-
rendum, ale i tym razem Norwedzy odrzucili ofer-
tê przyst¹pienia do Unii Europejskiej, tyle ¿e licz-
ba przeciwników by³a znacznie wiêksza.
Walka by³a bardzo trudna. Euroentuzjaci
mieli pieni¹dze, media, a pani Anna mia³a za
sob¹ gor¹ce serca tych, którzy kochali swoj¹
Ojczyznê i bardzo skromne rodki pochodz¹ce
z tzw. wdowiego grosza. Nie chcieli dopuciæ do
tego, aby kto obcy dyktowa³ im, co maj¹ robiæ
w swoim w³asnym domu, co maj¹ robiæ z ich
w³asn¹ gospodark¹, z ich w³asn¹ kultur¹, wy-
pracowan¹ przez ca³e pokolenia. Chcieli zacho-
waæ swoje dziedzictwo narodowe, kulturowe,
religijne, dziedzictwo swoich ojców. Norwego-
wie obudzeni przez pani¹ Annê i przez za³o¿o-
ny przez ni¹ ruch patriotyczny Centrum nie
chcieli zgodziæ siê na tak upokarzaj¹ce warun-
ki przyst¹pienia do Unii Europejskiej. Poddajcie
siê nam, oddajcie nam swój maj¹tek, to my bê-
dziemy wam pomagaæ i bêdziemy siê wami
opiekowaæ. Dziêkujê za tak¹ opiekê - powie-
dzia³a. Norwegowie nie chcieli zgodziæ siê na
globalizacjê w³adzy, która prowadzi do totalita-
ryzmu, konfliktów i do terroru. Norwegowie nie
chcieli, aby o losach narodu decydowali bezdu-
szni biurokraci, najbogatsi ludzie wiata, tzw. fi-
nansjera wiatowa. Dziêki dzia³alnoci ruchu pa-
triotycznego pani Anny Euger Norwedzy w po-
rê ocknêli siê i wybrali suwerennoæ ju¿ 30 lat te-
mu. I utrzymuj¹ dobre stosunki z Uni¹ Europej-
sk¹ i z niemal wszystkimi krajami wiata, a go-
spodarka norweska wspaniale siê rozwija. Nor-
wegia ma wysok¹ stopê ¿yciow¹, wspania³e
osi¹gniêcia owiatowe i kulturowe, 40 proc.
m³odzie¿y norweskiej koñczy studia wy¿sze,
a u nas dotychczas zaledwie 7 proc.
Pani Anna, dzielna absolwentka studiów so-
cjologicznych, mia³a wtedy 23 lata. Córka rolni-
ka, a wiêc wiejska dziewczyna, zdrowo myl¹-
ca. Dzisiaj, po tych prawie 30 latach, zdoby³a
wielki autorytet. Przez 3 lata by³a ministrem kul-
tury i wicepremierem rz¹du Królestwa Norwegii.
Jest matk¹ trojga dzieci, dzia³a te¿ na rzecz
obrony ¿ycia poczêtego, jest szefem norwe-
skiego ruchu antyaborcyjnego. Ta dzielna
dziewczyna odwa¿y³a siê zedrzeæ maskê i po-
kazaæ narodowi prawdziwe oblicze Unii Euro-
pejskiej. Tak, jak to czyni w Polsce obecnie Carl
Beddermann, doradca Unii Europejskiej, które-
go w³anie wyrzucono za to, ¿e demaskowa³
k³amstwa bogatych (jest to przedruk fragmen-
tu homilii JE ks. biskupa Edwarda Frankow-
skiego, wyg³oszonej w czasie rekolekcji adwen-
towych dla rolników w Godziszowie 21 XII 2002
opublikowanej w Michael, Nr 20/2003 r.).
W³adys³aw Dudzik
Dekrety Benesza
S
poród zagadnieñ historycznych, które bu-
i eksterytorialnej autostrady przez polskie Pomo-
rze. Polska odrzuci³a te ¿¹dania, co oznacza³o
wojnê.
Wybuch wojny wiatowej we wrzeniu 1939 r.
by³ iskierk¹ nadziei dla czeskich polityków, którzy
udali siê na emigracjê i tam zabiegali o odbudowê
niepodleg³ej Czechos³owacji. Najwybitniejszym
sporód nich by³ Edward Benesz, który stan¹³ na
czele Komitetu Czechos³owackiego, bêd¹cego
w praktyce namiastk¹ rz¹du czechos³owackiego
na uchodstwie.
Benesz stworzy³ wizjê nowego
pañstwa czechos³owackiego,
które odrodzi siê
po klêsce Niemiec. Wychodz¹c z za³o¿enia, i¿
g³ówn¹ przyczyn¹ s³aboci przedwojennej Cze-
chos³owacji by³y mniejszoci narodowe, postano-
wi³ doprowadziæ do stworzenia pañstwa jednolite-
go narodowociowo, w którym dominuj¹c¹ pozy-
cjê bêd¹ posiadali tylko Czesi i S³owacy. Z terenu
pañstwa usuniête mia³y zostaæ mniejszoci nies³o-
wiañskie, a wiêc zarówno Niemcy, jak i Wêgrzy.
Tego rodzaju plany przygotowywa³ Benesz od
pocz¹tku swego pobytu na emigracji, ale do ich re-
alizacji dosz³o ju¿ po wojnie, gdy odrodzi³o siê nie-
podleg³e pañstwo czechos³owackie w granicach
sprzed 1938 r. Wyj¹tek stanowi³a Ukraina zakar-
packa, któr¹ zagarn¹³ Zwi¹zek Sowiecki. Edward
Benesz obj¹³ w nowym pañstwie urz¹d prezyden-
ta, chocia¿ na rz¹dy od pocz¹tku wielki wp³yw mie-
li czescy komunici sterowani z Moskwy.
Prezydent Edward Benesz podpisa³
11 dekre-
tów
dotycz¹cych rozwi¹zania kwestii mniejszoci
niemieckiej i wêgierskiej. By³y one niezwykle rady-
kalne i surowe. Przedwojennych obywateli cze-
skich narodowoci niemieckiej potraktowano jako
zdrajców i kolaborantów. Odebrano im obywatel-
stwo, zablokowano konta bankowe, skonfiskowa-
no mienie ruchome i nieruchome. Cofniêto nawet
emerytury i zagoniono do przymusowej pracy.
Ju¿ 5 maja 1945 r. ze s³owackiej Bratys³awy
przez most na Dunaju wypêdzono 20 tys. Wê-
grów. Wielu Wêgrów znalaz³o siê w obozie pracy
w Ligetfalu lub zosta³o skierowanych do przymu-
sowej pracy w innych regionach Czechos³owacji.
W 1947 r. zaczê³a siê akcja tak zwanej wymiany
ludnoci miêdzy Czechos³owacj¹ i Wêgrami,
w wyniku której blisko 90 tys. Wêgrów zmuszo-
nych by³o opuciæ S³owacjê. Ci, którzy pozostali
w granicach pañstwa czechos³owackiego, trakto-
wani byli jak obywatele drugiej kategorii i nie mie-
li prawa do kultywowania swej kultury i jêzyka.
Jeszcze gorzej potraktowano Niemców. Kon-
sekwencj¹ dekretów Benesza by³o wysiedlenie 3
mln Niemców sudeckich, którzy pozbawieni zo-
stali przy okazji swych maj¹tków w Czechach.
Przesiedlenia przeprowadzano niekiedy bardzo
brutalnie.
Wydawaæ by siê mog³o, i¿ te odleg³e w czasie
wydarzenia nie bêd¹ mia³y wp³ywu na obecne sto-
sunki miêdzypañstwowe w Europie rodkowow-
schodniej, gdzie panuje zgodne d¹¿enie do opar-
cia wzajemnych relacji na zasadach dobros¹-
siedzkich. Trwa przecie¿ proces integracji w ra-
mach Paktu Pó³nocnoatlantyckiego i Unii Euro-
pejskiej.
Niestety, rzeczywistoæ wygl¹da du¿o mniej
optymistycznie ni¿ siê to jeszcze do niedawna wy-
dawa³o. Otó¿ pojawi³y siê g³osy powa¿nych poli-
tyków, którzy
domagaj¹ siê anulowania dekre-
tów Benesza sprzed ponad pó³wiecza.
Prawicowy premier Wêgier Viktor Orban pod-
czas swojego wyst¹pienia w Brukseli w lutym te-
go roku potêpi³ dekrety Benesza i domaga³ siê
uporz¹dkowania zasz³oci w stosunkach wê-
giersko-czesko-s³owackich. Czesi zareagowali
niezwykle nerwowo i nie przybyli na kolejny szczyt
Grupy Wyszehradzkiej, która by³a forum wspó³-
pracy Polski, Czech, S³owacji i Wêgier.
Kontrowersyjny w¹tek podjêli niektórzy politycy
niemieccy, w tym Edmund Stoiber, premier Ba-
warii i wp³ywowy polityk CSU, który wezwa³ Pragê
do oficjalnego uniewa¿nienia dekretów Benesza.
I tym razem reakcja Pragi by³a zdecydowana. Pre-
mier Milosz Zeman owiadczy³ kategorycznie, i¿
¿adnych rozmów z Niemcami nie bêdzie. Co wiê-
cej, parlament Czech przyj¹³ uchwa³ê o niepodwa-
¿alnoci dekretów Benesza, co z kolei zosta³o
skrytykowane przez czêæ prasy niemieckiej i au-
dz¹ obecnie w Europie silne kontrowersje,
na czo³owe miejsce wysuwa siê sprawa tak
zwanych dekretów Benesza. Wypowiadaj¹ siê na
ten temat czo³owi politycy czescy, s³owaccy, nie-
mieccy i wêgierscy. Nie jest on równie¿ obojêtny
spo³eczeñstwu polskiemu.
Edward Benesz by³ jednym z najwybitniejszych
polityków Republiki Czechos³owackiej w okresie
miêdzywojennym i pierwszych latach po zakoñ-
czeniu II wojny wiatowej. Przez wiele lat piasto-
wa³ kolejno odpowiedzialne funkcje ministra
spraw zagranicznych, premiera, wreszcie prezy-
denta republiki. By³ jednym z twórców pañstwa
czechos³owackiego, które na tle innych krajów
Europy rodkowowschodniej wyró¿nia³o siê sil-
n¹ gospodark¹ i stabiln¹ demokracj¹.
Niestety, Czechos³owacja, która powsta³a
w 1918 r., przetrwa³a tylko 20 lat. W 1938 r. rozpa-
d³a siê pod naporem agresywnej polityki hitlerow-
skiej Trzeciej Rzeszy, która postawi³a sobie za cel
zniszczenie tego m³odego pañstwa.
Piêtê achille-
sow¹ Republiki Czechos³owackiej stanowi³o jej
po³o¿enie geograficzne i sk³ad narodowocio-
wy.
Kraj otoczony by³ od pó³nocy i zachodu przez
Niemcy, a po zagarniêciu Austrii przez Hitlera
w 1938 r. granica z Trzeci¹ Rzesz¹ wyd³u¿y³a siê
o dodatkowych kilkaset kilometrów. Co gorsze,
pañstwo to nie mia³o dobrych stosunków z pozo-
sta³ymi s¹siadami. Praga pozostawa³a w konflik-
cie z Wêgrami i Polsk¹. Polacy nie mogli wyba-
czyæ Czechom, i¿ w trudnym okresie wojny pol-
sko-bolszewickiej si³¹ zagarnêli sporny obszar
l¹ska Cieszyñskiego. W Warszawie pamiêtano
równie¿, i¿ Czesi tolerowali na swoim terytorium
antypolsk¹ dzia³alnoæ nacjonalistów ukraiñskich
i polskich komunistów. Z kolei Wêgrzy nie mogli
pogodziæ siê z oderwaniem S³owacji, która by³a
niegdy prowincj¹ Królestwa Wêgierskiego.
Po³o¿enie geostrategiczne Czechos³owacji po-
garsza³ fakt, i¿ na terenach granicz¹cych z Trzeci¹
Rzesz¹ (Sudety) zamieszkiwa³o kilka milionów
Niemców, których propaganda hitlerowska podju-
dza³a do wyst¹pieñ antyczeskich. Czesi nie mogli
byæ równie¿ pewni lojalnoci swych obywateli na-
rodowoci wêgierskiej i polskiej. Nie brakowa³o
tak¿e konfliktów pomiêdzy Czechami i S³owakami,
ci ostatni uwa¿ali - nie bez s³usznoci - ¿e s¹ trak-
towani jak obywatele drugiej kategorii.
Rozpêtana przez Hitlera antyczechos³owacka
kampania oszczerstw i grób
postawi³a przy-
wódców w Pradze w niezwykle trudnym po³o¿e-
niu. Wewn¹trz kraju trzeba by³o zmagaæ siê ze
zrewoltowan¹ mniejszoci¹ niemieck¹ i wêgier-
sk¹, na zewn¹trz coraz wyraniej rysowa³a siê per-
spektywa agresji niemieckiej, usprawiedliwianej
rzekomymi okrucieñstwami czeskimi wobec
mniejszoci niemieckiej. Wprawdzie Czesi mieli
uk³ad sojuszniczy z Francj¹, ale z biegiem czasu
stawa³o siê jasne, i¿ mocarstwa zachodnie nie ze-
chc¹ zaryzykowaæ wojny z Hitlerem w ich obronie.
Ostatecznie
o losie Czechos³owacji przes¹-
dzono bez jej udzia³u.
W koñcu wrzenia 1938 r.
w Monachium zosta³a zwo³ana konferencja czte-
rech mocarstw (Francja, Wielka Brytania, Niemcy
i W³ochy), na której zdecydowano o rozbiorze
Czechos³owacji. Tereny zamieszka³e przez Niem-
ców mia³y byæ przy³¹czone do Trzeciej Rzeszy.
Wkrótce sta³o siê jasne, i¿ pozostali s¹siedzi ze-
chc¹ wyrwaæ dla siebie inne tereny os³abionego
pañstwa. W rozbiorze wziê³a udzia³ Polska, która
szanta¿em odebra³a Zaolzie, oraz Wêgry, które
zagarnê³y po³udniowe tereny S³owacji i zakarpac-
k¹ Ukrainê. Ostateczny cios Czechos³owacji zada-
li separatyci s³owaccy, którzy oderwali siê od
Czech, proklamuj¹c niepodleg³¹ S³owacjê.
W wytworzonej sytuacji dalsze istnienie niepod-
leg³ych Czech by³o praktycznie niemo¿liwe.
W marcu 1939 r. Hitler, z³amawszy postanowienia
uk³adu monachijskiego, zagarn¹³ resztê Czech,
wcielaj¹c je do Trzeciej Rzeszy jako Protektorat
Czech i Moraw.
Szybko okaza³o siê, i¿ Wielka Brytania, Francja
i Polska, godz¹c siê na zniszczenie Czechos³owa-
cji, a nawet pomagaj¹c w tym Hitlerowi, pope³ni³y
fatalny b³¹d.
Hitler zachêcony powodzeniem za-
¿¹da³ od Polski zgody na przy³¹czenie Gdañska
Zachód ³udzi³ siê, ¿e w Monachium uda³o siê kupiæ
pokój, ale dyplomaci wiedzieli ju¿, ¿e uczestniczyli w
zdradzie, która i tak nie powstrzyma Hitlera.
Uk³ad monachijski skompromitowa³ praktykê
ustêpowania dyktatorom i przyzwalania na z³o.
striackiej oraz organizacje
Niemców sudeckich.
Wprawdzie oficjalne w³adze
Niemiec zachowuj¹ w tej
sprawie powci¹gliwoæ, ale
nie ulega w¹tpliwoci, i¿
at-
mosfera na linii Praga-Ber-
lin zaczyna siê psuæ,
co mo-
¿e mieæ niekorzystne konse-
kwencje, zw³aszcza dla
Czech. Sprawa ta ma równie¿
du¿e znaczenie dla Polski,
czego polskie w³adze zdaj¹
siê nie dostrzegaæ. Wpraw-
dzie wysiedlenia Niemców
w Polsce zosta³y przeprowa-
dzone na mocy decyzji wiel-
kich mocarstw, a ogromna
wiêkszoæ Niemców wysie-
dlonych z nowych granic Polski nie by³a pozbawia-
na obywatelstwa polskiego, gdy¿ go po prostu nie
posiada³a, ale na horyzoncie rysuje siê chocia¿by
problem tych Niemców, którzy do 1939 r. byli oby-
watelami Rzeczpospolitej (oko³o miliona osób
z £ódzkiego, Pomorza, Wielkopolski i Górnego
l¹ska), a którzy zostali przez w³adze polskie
podobnie potraktowani jak Niemcy sudeccy.
Ostatnie dni przynios³y
nowe niepokoj¹ce fak-
ty.
Stoiber za¿¹da³ uchylenia dekretów Bieruta
sankcjonuj¹cych wysiedlenia Niemców z Polski.
Jak widaæ, traktuje on je na równi z wysiedleniami
czechos³owackimi.
To, co siê dzieje wokó³ dekretów Benesza, jest
czêci¹ szerszego procesu odgrzewania daw-
nych problemów granicznych, narodowocio-
wych i politycznych, w które wik³ane s¹ obecne
w³adze krajów rodkowoeuropejskich. Trudno
oprzeæ siê wra¿eniu, i¿ do eskalacji ¿¹dañ przy-
czyni³a siê niezbyt rozs¹dna polityka ich rz¹dów,
które mo¿e zbyt pochopnie bior¹ na siebie odpo-
wiedzialnoæ za to, co w tej czêci Europy wyda-
rzy³o siê w latach 1939-1948 i przepraszaj¹ kolej-
ne grupy narodowociowe, które wówczas ucier-
pia³y. Chyba w³anie dlatego umyka uwadze fakt,
¿e Hitler i Stalin rozpêtali wojnê, zniszczyli nie-
podleg³e pañstwa Europy rodkowowschodniej
i dokonali zmian granic i masowych wysiedleñ
ludnoci. To, co sta³o siê póniej, a wiêc tak¿e de-
krety Benesza, by³o tego smutn¹ konsekwencj¹.
Pamiêtaæ trzeba o tym, i¿ powojenne zmiany do-
konane zosta³y z inspiracji lub za przyzwoleniem
wielkich mocarstw, które by³y w Europie czynni-
kiem decyduj¹cym.
J. W.
PO PRZECZYT
Edward Benesz,
prezydent Czecho-
s³owacji, jako pier-
wszy zrozumia³, ¿e
jego kraj zosta³ z³o-
¿ony w ofierze przez
europejskie mocar-
stwa.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anio102.xlx.pl